maggiejan Posted December 24, 2007 Share Posted December 24, 2007 Mała powoli, ale chyba nabiera odwagi, czuje się coraz bezpieczniej. Chciaż może jeszcze napędzają jej stracha jakieś zdarzenia. Twoja cierpliwość i wyrozumiałość mogą zdziałać cuda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alpina Posted December 27, 2007 Share Posted December 27, 2007 Malagos ja coś czuję, że te napady będą jej wracać- może z czasem rzadziej ale będą- Moja Figa -Astka -już cztery lata jest u mnie a ciągle wraca stara trauma - nie zawsze ale wraca... Np. je leżąc i broń Boże nie można na nią wtedy patrzeć bo zwieje i już po jedzeniu...Żeby nie wiem co było w misce, to już tego dnia nie podejdzie... To tylko jedno z jej zachowań[B] a jest sto innych...:shake: A agresywna do facetów jak diabli - no nienawidzi chłopów... Nawet Tz - towi, ktorego po swojemu kocha, czasem z nienacka skoczy na plecy i TZ musi się pilnować coby go nie przewróciła - już mu tak ze trzy kurtki podarła... [/B]Dużo pracy kosztowało nas doprowadzenie jej do jako takiego stanu psychicznego ale pewnych zachownań nie da rady z niej wykorzenić - nic nie działa ani nagrody , ani klicer - tresera nie chciałam bo dostawała szału na obcych - Bazowałam na radach fachowców i czytałam dużo literatury... Doszliśmy do wniosku, że najlepszym lekarstwem będzie danie jej czasu i miłości.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 27, 2007 Author Share Posted December 27, 2007 Zulka pewnie sie przestraszyła tylu osob na raz, nas wszystkich na Swieta bylo 8 osób, w tym mężczyźni, Tomka Tata i brat, moi synowie, moze dla niej to za dużo .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted December 28, 2007 Share Posted December 28, 2007 Na pewno ta przedświateczna i świateczna atmosfera niepokoiła ją, to coś nowego no i tyle osób ... Moja Zula niby już odomowiona, a w czasie świąt zachowywała się jak mały dzikusek; ogon podkulony, chowanie po kątach. W czasie wigili capnęła teścia w twarz, bo chciał ją przytulić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 30, 2007 Author Share Posted December 30, 2007 Jest trochę lepiej, bo wróciło zachowanie sprzed Świąt. Wieczorem wróciłam po kilku dniach niepobecności w domu (zrobiłam sobie urlop, 4 dni w Warszawie - kino, zakupy, MacDonald i takie podobne uciechy :evil_lol:) radość psów była przeogromna! Zulka wiła się w tym tłumie psim, aż podeszła do wyciagniętej ręki i polizała końce palców. Pogłaskać sie nie dała. Dziś ją zdybałam na kocyku i udało mi się ją wziąć na ręce (ale pisnęła ze strachu!) by zaniesć do naszego gabinutu celem obcięcia pazurków. Zwłaszcza te dwa wilcze jej szybko rosną i zawijają się. A z gabinutu wyskoczyła radosnie i pobiegła do domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 2, 2008 Author Share Posted January 2, 2008 Nie zapominajcie o nas i o Zulce....:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted January 2, 2008 Share Posted January 2, 2008 [quote name='malagos']Nie zapominajcie o nas i o Zulce....:roll:[/quote] Pamiętamy :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 4, 2008 Author Share Posted January 4, 2008 Zulka teraz smiesznie wyglada. Niby taka elegantka, tłuściutka, sliczna lśniaca sierść, mięciutka i pachnaca, a na tyłku wyłazi jaśniejszymi kępkami. Czyli jak u psów, które są na dworze, nie w domu. Ale tak ma w grenach, tak liniała jej babka i matka, tak i obłazi z sierści Zulka :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted January 4, 2008 Share Posted January 4, 2008 To musi ślicznie wyglądać :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maggiejan Posted January 6, 2008 Share Posted January 6, 2008 A jak Zula się zachowuje teraz? Jest spokojniejsza? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 6, 2008 Author Share Posted January 6, 2008 Zachowuje sie tak samo, jak przed świętami i przyjazdem gosci. Radosna, uśmiechnięta, ale na boczku, z tyłu, zawsze za czlowiekiem i nie daj Boze popatrzeć na nią. Zaraz ogonek pod siebie i noga! Dziwny pies. Wśród zwierzat są przypadki chorob psychicznych i ja myślę, ze Zulka to jeden z takich przypadków, w jej wieku to są zmiany nie do naprawienia. To dorosły pies z tak zepsutą psychiką, ze jest tylko trochę lepiej po 7 miesiacach, ale dobrze (normalnie) nie będzie nigdy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maggiejan Posted January 6, 2008 Share Posted January 6, 2008 Są ludzie, a pewnie i zwierzęta, którzy szczególnie mocno zapamietują złe doświadczenia i trudno im sie uwolnić od tych wspomnień. A jak myśli się głównie o złych rzeczach to traci się poczucie bezpieczeństwa i radość życia. Ale normalny (czyt. przeciętny) organizm psychiczny potrafi się sam regenerować, jeśli da mu sie trochę czasu, spokoju i trochę dobrych doświadczeń. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted January 6, 2008 Share Posted January 6, 2008 Moja Kropka jest u mnie prawie rok , a miskę z jedzeniem wstawiam jej do budki , bo inaczej nie zje .Przez pół roku lała gdzie stała . Teraz ją wyciągam z budki i wystawiam z resztą psów za próg. Nie wyjdzie sama ... no może czasem :shake: Do sypialni wołam ją co wieczór , bo cały czas siedzi w budce . Ale na spacerze jest najbardziej szczekliwym i zaczepnym psem , choć waży 5 kg. Też radziłam się specjalistów , a wet zapisał jej psychotropy . Ale jej nie daję . Czasem wskoczy komuś na kolana . ale nawet wtedy przeprasza , że żyje . co ona przeszła , Bóg jeden wie :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maggiejan Posted January 6, 2008 Share Posted January 6, 2008 Boże Święty... jedynie spokój, miłość i morze cierpliwości mogą tu coś pomóc. Pies musi chcieć uwierzyć, że jest dobrze. Ale trudniej jeszcze będzie mu uwierzyć, że dobrze nadal będzie, że to się nie zmieni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 8, 2008 Author Share Posted January 8, 2008 No, kto chce Zulkę? Dowiozę ! :loveu: A na wolny tymczas wziłęłabym tę jamniczkę z Rudy Ślaskiej :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 11, 2008 Author Share Posted January 11, 2008 Oto premierowe zdjecia Zulki, zrobione z zaskoczenia. Umiejętność znikania tego psa z pola widzenia aparatu jest zdumiewająca. :crazyeye: Tu jednak się zagapiła [B][img]http://upload.miau.pl/3/60410.jpg[/img][/B] a tu ulubiony kącik w rogu naszej sypialni, pod krzesłem i w budce, ale na nieszczęście budkę zajała akurat Dalia [B][img]http://upload.miau.pl/3/60412.jpg[/img][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted January 11, 2008 Share Posted January 11, 2008 Ona jest śliczna :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 11, 2008 Author Share Posted January 11, 2008 Wprawdzie widziałam ładniejsze, ale nie przeczę. Ma śmieszną sierść-taką mięciutka i czarną jak kret. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIŚKA Posted January 11, 2008 Share Posted January 11, 2008 Jest śliczna:lol::lol::lol::lol: naprawdę ma urok w sobie:lol::lol::lol: ma bardzo milutkie spojrzenie,takie pełne miłosci:loveu::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maggiejan Posted January 11, 2008 Share Posted January 11, 2008 Malagos, Zulka jest kochana, ale to naprawdę mały biedniuszek... Ma dużo szczęścia, że spotkała Ciebie i że jej lęki mają teraz swój ciepły, cichy kącik... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 12, 2008 Author Share Posted January 12, 2008 Panna zulia dzis dała sie wygłaskać, a to dlatego, ze zdybałam ja na moim łóżku. Uklękłam przy niej, głaskałam, a ona pokazała brzuszek i zamknąła oczki :roll: Jak się podnosiłam z kolan, czmychnęła pod krzesło zawstydzona. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted January 12, 2008 Share Posted January 12, 2008 Maleńka :oops:Może nikt jej nie głaskał i nie wie , jakie to przyjemne :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maggiejan Posted January 12, 2008 Share Posted January 12, 2008 [quote name='malagos']Panna zulia dzis dała sie wygłaskać, a to dlatego, ze zdybałam ja na moim łóżku. Uklękłam przy niej, głaskałam, a ona pokazała brzuszek i zamknąła oczki :roll: Jak się podnosiłam z kolan, czmychnęła pod krzesło zawstydzona.[/quote] Chyba powoli zaczyna jednak przyzwyczajać się do dobrego.:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 12, 2008 Author Share Posted January 12, 2008 [quote name='maggiejan']Chyba powoli zaczyna jednak przyzwyczajać się do dobrego.:multi:[/quote] Tok, powolutku... jest u nas od 25 maja :evil_lol: Gdyby jeszcze dala sie wyczesać.Ta króciutka sierść wychodzi jej całymi płatami, zalega na podłodze, łózku, kocyku... Jak puch, takie kłaczki. Nigdy dotad nie widziałam tak miękkiej sierści. Moze to jakaś odmiana kreta giganta? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maggiejan Posted January 12, 2008 Share Posted January 12, 2008 Dlaczego Zulka nie daje się wyczesać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.