Jump to content
Dogomania

Zulka z Wielunia -juz 5 lat nasza :)


malagos

Recommended Posts

Malagos ja coś czuję, że te napady będą jej wracać- może z czasem rzadziej ale będą- Moja Figa -Astka -już cztery lata jest u mnie a ciągle wraca stara trauma - nie zawsze ale wraca...
Np. je leżąc i broń Boże nie można na nią wtedy patrzeć bo zwieje i już po jedzeniu...Żeby nie wiem co było w misce, to już tego dnia nie podejdzie...
To tylko jedno z jej zachowań[B] a jest sto innych...:shake:
A agresywna do facetów jak diabli - no nienawidzi chłopów...
Nawet Tz - towi, ktorego po swojemu kocha, czasem z nienacka skoczy na plecy i TZ musi się pilnować coby go nie przewróciła - już mu tak ze trzy kurtki podarła...
[/B]Dużo pracy kosztowało nas doprowadzenie jej do jako takiego stanu psychicznego ale pewnych zachownań nie da rady z niej wykorzenić - nic nie działa ani nagrody , ani klicer - tresera nie chciałam bo dostawała szału na obcych - Bazowałam na radach fachowców i czytałam dużo literatury...
Doszliśmy do wniosku, że najlepszym lekarstwem będzie danie jej czasu i miłości....

Link to comment
Share on other sites

Na pewno ta przedświateczna i świateczna atmosfera niepokoiła ją, to coś nowego no i tyle osób ...
Moja Zula niby już odomowiona, a w czasie świąt zachowywała się jak mały dzikusek; ogon podkulony, chowanie po kątach.
W czasie wigili capnęła teścia w twarz, bo chciał ją przytulić.

Link to comment
Share on other sites

Jest trochę lepiej, bo wróciło zachowanie sprzed Świąt.
Wieczorem wróciłam po kilku dniach niepobecności w domu (zrobiłam sobie urlop, 4 dni w Warszawie - kino, zakupy, MacDonald i takie podobne uciechy :evil_lol:) radość psów była przeogromna! Zulka wiła się w tym tłumie psim, aż podeszła do wyciagniętej ręki i polizała końce palców. Pogłaskać sie nie dała.
Dziś ją zdybałam na kocyku i udało mi się ją wziąć na ręce (ale pisnęła ze strachu!) by zaniesć do naszego gabinutu celem obcięcia pazurków. Zwłaszcza te dwa wilcze jej szybko rosną i zawijają się. A z gabinutu wyskoczyła radosnie i pobiegła do domu.

Link to comment
Share on other sites

Zulka teraz smiesznie wyglada. Niby taka elegantka, tłuściutka, sliczna lśniaca sierść, mięciutka i pachnaca, a na tyłku wyłazi jaśniejszymi kępkami. Czyli jak u psów, które są na dworze, nie w domu. Ale tak ma w grenach, tak liniała jej babka i matka, tak i obłazi z sierści Zulka :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Zachowuje sie tak samo, jak przed świętami i przyjazdem gosci. Radosna, uśmiechnięta, ale na boczku, z tyłu, zawsze za czlowiekiem i nie daj Boze popatrzeć na nią. Zaraz ogonek pod siebie i noga!
Dziwny pies.
Wśród zwierzat są przypadki chorob psychicznych i ja myślę, ze Zulka to jeden z takich przypadków, w jej wieku to są zmiany nie do naprawienia. To dorosły pies z tak zepsutą psychiką, ze jest tylko trochę lepiej po 7 miesiacach, ale dobrze (normalnie) nie będzie nigdy.

Link to comment
Share on other sites

Są ludzie, a pewnie i zwierzęta, którzy szczególnie mocno zapamietują złe doświadczenia i trudno im sie uwolnić od tych wspomnień. A jak myśli się głównie o złych rzeczach to traci się poczucie bezpieczeństwa i radość życia. Ale normalny (czyt. przeciętny) organizm psychiczny potrafi się sam regenerować, jeśli da mu sie trochę czasu, spokoju i trochę dobrych doświadczeń.

Link to comment
Share on other sites

Moja Kropka jest u mnie prawie rok , a miskę z jedzeniem wstawiam jej do budki , bo inaczej nie zje .Przez pół roku lała gdzie stała . Teraz ją wyciągam z budki i wystawiam z resztą psów za próg. Nie wyjdzie sama ... no może czasem :shake: Do sypialni wołam ją co wieczór , bo cały czas siedzi w budce . Ale na spacerze jest najbardziej szczekliwym i zaczepnym psem , choć waży 5 kg.
Też radziłam się specjalistów , a wet zapisał jej psychotropy . Ale jej nie daję . Czasem wskoczy komuś na kolana . ale nawet wtedy przeprasza , że żyje .
co ona przeszła , Bóg jeden wie :-(

Link to comment
Share on other sites

Oto premierowe zdjecia Zulki, zrobione z zaskoczenia. Umiejętność znikania tego psa z pola widzenia aparatu jest zdumiewająca. :crazyeye:

Tu jednak się zagapiła

[B][img]http://upload.miau.pl/3/60410.jpg[/img][/B]

a tu ulubiony kącik w rogu naszej sypialni, pod krzesłem i w budce, ale na nieszczęście budkę zajała akurat Dalia

[B][img]http://upload.miau.pl/3/60412.jpg[/img][/B]

Link to comment
Share on other sites

Panna zulia dzis dała sie wygłaskać, a to dlatego, ze zdybałam ja na moim łóżku. Uklękłam przy niej, głaskałam, a ona pokazała brzuszek i zamknąła oczki :roll: Jak się podnosiłam z kolan, czmychnęła pod krzesło zawstydzona.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']Panna zulia dzis dała sie wygłaskać, a to dlatego, ze zdybałam ja na moim łóżku. Uklękłam przy niej, głaskałam, a ona pokazała brzuszek i zamknąła oczki :roll: Jak się podnosiłam z kolan, czmychnęła pod krzesło zawstydzona.[/quote]

Chyba powoli zaczyna jednak przyzwyczajać się do dobrego.:multi:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maggiejan']Chyba powoli zaczyna jednak przyzwyczajać się do dobrego.:multi:[/quote]
Tok, powolutku... jest u nas od 25 maja :evil_lol:

Gdyby jeszcze dala sie wyczesać.Ta króciutka sierść wychodzi jej całymi płatami, zalega na podłodze, łózku, kocyku... Jak puch, takie kłaczki. Nigdy dotad nie widziałam tak miękkiej sierści.
Moze to jakaś odmiana kreta giganta?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...