Jump to content
Dogomania

Zulka z Wielunia -juz 5 lat nasza :)


malagos

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
Dnia 18.11.2007 o 19:02, malagos napisał:

Została u nas przyjęta bardzo życzliwie przez nas i zwierzęta-rezydentów.
Zagoiło się ucho, zajęte jakaś zmiana grzybiczą, przycięliśmy paznokcie, sierść zrobiła się błyszcząca.
Strach związany z dotykaniem pozostał. Nie lubi jak się ją głaszcze, a tylko wtedy daje się dotknąć, gdy już nie ma gdzie uciec. Nie podejdzie do ręki, chyba ze coś w niej jest do jedzenia. Ale wtedy też nie da się pogłaskać, woli uciec i to z piskiem strachu.
Nie da się prowadzić na smyczy. Leży plackiem i to potrafi nie drgnąć kilka minut, o załatwieniu sie nawet nie ma co marzyć.
Nie lubi, jak się na nią patrzy. Wtedy ucieka, a najgorzej na dworze, bo biegnie na koniec działki i tam sie chowa. A ja ja się zawoła, ucieka z podkulonym ogonkiem jeszcze szybciej.
Problem jest z powrotami do domu po spacerze, wejdzie do przedpokoju tylko wtedy, jak zostawię drzwi otwarte na kilka minut i głośno z kuchni sypię chrupki do miseczki.
Panicznie boi się huku, wystrzałów, piorunów. Potrafiła całą noc przesiedzieć na działce w sadzie (ale gdzie się chowa, do tej pory nie mam pojęcia), a wołanie i szukanie przynosi odwrotny skutek...

Teraz jest duża różnica.
Psina cieszy się, mało jej ogonek z doopki nie wyskoczy, chodzi o pół kroku za mną po działce, nie szczeka, a jeśli to wyjątkowo, nie widzi zupełnie kotów, psom ustępuje bez piśnięcia. Jest absolutnie zdominowana i podporządkowana.
Zulka jest w swoim świecie, pełnym lęków i strachu, spadający listek powoduje panikę. Ma zaufanie tylko do mnie. 
Staram się nie żałować wcześniej podjętych decyzji, i nie żałuję. Ale to nie miało być tak. Miała sie oswoić i iść do adopcji. Ja nie planowałam kolejnego psa.
Nie dam rady jej bardziej "uczłowieczyć" a w takim stanie nie znajdzie domu.
Może wiec ktoś, kto ma czas i nie ma psa, a zna się na pracy z trudnymi przypadkami, ją weźmie? Treser, psycholog ?....

Zacytowałam pierwszy post z tego wątku. Jeszcze miałam nadzieję, ze ktoś mi pomoże z Zulką, że ją weźmie do siebie, popracuje z nią. Wszak wzięłam ją na tymczas. Nie udało się.

Zulka odeszła dziś rano. Była już w swoim świecie, słabo reagowała, nie chciała jeść, zataczała się.

Była z nami ponad 12 i pół roku, i osiągnęła wiek około 18 lat.

Pa, Zuleńko, do zobaczenia, nikt tam w Psim Raju nie będzie Cię dotykał, nie będzie petard, piorunów, tylko posłanko w zacisznym kątku i pełna miseczka, bo to było najlepsze w życiu :(

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Zuleńko[*]

Małgoś - bardzo mi przykro, wspólczuję, przytulam :(

Moja Zulka to prawie rówieśnica Zulci od malagos, obie trafiły do nas w tym samym czasie...

Podglądałam ten wątek, sunia byla mi w jakis sposób bliska...

Mam nadzieję, że za TM ma równie spokojny swój mały świat.

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
Dnia ‎11‎.‎01‎.‎2020 o 09:14, malagos napisał:

Z przyzwyczajenia szykuję często nadal 4 miseczki do psiego obiadu :(

 

Zobacz obraz źródłowy  tulinkam ciociu mocno mocno

                Malenka krusia już w tym  innym swiatuniu

          dla maluniej byliście swiatem całym

                        najcudowniejszym

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Nadziejka napisał:

 

                Malenka krusia już w tym  innym swiatuniu

          dla maluniej byliście swiatem całym

                        najcudowniejszym

 

Tak, to prawda. Żyła sobie spokojniutko, OBOK nas, bez pieszczenia, głaskania, ale była taka radosna, tak się cieszyła jak wracaliśmy z pracy, aż odskakiwała i piszczała z radości...Taki specyficzny psiak..

Link to comment
Share on other sites

Oj, Malagosku o ile świat byłby piękniejszy i ile zwierząt byłoby szczęśliwych, gdyby było więcej ludzi takich jak Wy. Ciepłych i wyrozumiałych dla wszelkich stworzeń. Mających dla nich należny szacunek. Nie oczekujących, że pies czy kot to zabawka, gadżet.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 17.01.2020 o 10:34, agat21 napisał:

Oj, Malagosku o ile świat byłby piękniejszy i ile zwierząt byłoby szczęśliwych, gdyby było więcej ludzi takich jak Wy. Ciepłych i wyrozumiałych dla wszelkich stworzeń. Mających dla nich należny szacunek. Nie oczekujących, że pies czy kot to zabawka, gadżet.

Dziękuję ci za ciepłe słowa, Agasiu. 

Jedynym zagrożeniem bycia domem tymczasowym jest niewiadoma, jaki pies się trafi. Nie mogę przecież wybrać, że biorę tę sunię, a tego starego kundla nie, niech siedzi na wieki w gminnym kojcu. Ale kiedyś, te 15 lat wstecz, tak właśnie wybierałam, i zawsze to były małe suczki, adoptowalne, z różnych schronisk. Średnia czasowa oczekiwania na nowy dom to było magiczne 6 tygodni. Teraz jest różnie, bardzo różnie...

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...