Jump to content
Dogomania

Tęczowy Most wirtualnie... - Linki


Manu

Recommended Posts

nie wklejam tu linka ale myślę, że ta opowieść powinna tu trafić

oto opowieść o królu Judhiszthirze bohaterze hinduskiej Mahabharaty i jego psie bez którego nie chciał on iść do "krainy bogów"

Judhiszthira mówi :
"a ten pies, który był mi zawsze oddany, niech idzie razem za mną ; obojętność nie leży w moim charakterze"
INDRA :
"ponieważ otrzymałeś dzisiaj nieśmiertelność ze wszystkimi radościami niebios, porzuć swego psa, nie ma w tym żadnej obojętności"
Judhiszthira :
"człowiekowi godnemu trudno popełnić niegodziwość !
lepiej żebym nie otrzymał szczęśliwości, z powodu której muszę opuścić oddanego sługę"
INDIRA :
"w świecie bogów nie ma miejsca dla tych, którzy mają psy, istoty gwałtowne, które porywają ofiary" (...)
Judhiszthira :
"to moja niezłomna decyzja" ..........

w końcu wielki bohater Judhiszthira został przyjęty wraz ze swoim psem do boskiego rydwanu...

Link to comment
Share on other sites

A ja wstawię wiersz, nie wiem czyj, ale piękny. I mój ukochany wiersz o suce Jesienina. Po prostu wspaniały:

Dokąd idą psy, gdy odchodzą?
No, bo jeśli nie idą do nieba
To przepraszam Cię, Panie Boże
Mnie tam także iść nie potrzeba

Ja poproszę na inny przystanek
Tam gdzie merda stado ogonów
Zrezygnuję z anielskich chórów
Tudzież innych nagród nieboskłonu

W moim niebie będą miękkie sierści
Nosy, łapy, ogony i kły
W moim niebie będę znowu głaskać
Moje wszystkie pożegnane psy


„Wiersz o suce”

Rankiem pod żytnim brogiem
Gdzie się złocą rogoże w rząd,
Oszczeniła się suka siedmiorgiem
Siedmiorgiem rudych psiąt.

Do wieczora czule je pieściła,
Przygładzała językiem sierść,
I spod brzucha ciepłego spływał
Podtajały, ogrzany śnieg.

Wieczorem zaś, kiedy kury
Siadają na grzędę w sznur,
Wyszedł gospodarz ponury,
Wszystkie siedem powsadzał w wór

Po zaspach suka biegała
I śpieszyła tuż za nim w ślad,
I tak długo, tak długo drżała
Wody niezmarzłej gładź.

A gdy ledwo wlokła się z powrotem,
Zlizując z boków swych pot,
Wydał jej się miesiąc za płotem
Jednym z siedmiorga psiąt.

Dźwięcznie niebiosom sinym
Skowycząc zwierzała ból,
A księżyc-młodzik płynął,
Skrył się za pagór śród pól.

I głucho, jak w datku żebraczym,
Gdy rzucą jej kamień na śmiech
Potoczyły się oczy sobacze
Złocistymi gwiazdami w śnieg


Sergiusz Jesienin


A jeśli kochamy tez koty, to może jeszcze to:

Koci Raj

W kocim raju nie ma martwych myszy,
Zimnych piwnic i okrutnych dzieci,
Płaczu kociąt, których nikt nie słyszy,
Resztek jadła wrzuconych do śmieci.
W kocim raju nie mieszka się w brudzie,
Nikt nie bije i zły pies nie warczy,
W kocim raju są po prostu dobrzy ludzie
I to kotom za niebo wystarczy.
Franciszek Klimek
("Ja w sprawie kota")

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 5 weeks later...

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Gdy tylko przyszedłem na świat żyłem tą świadomością, że jestem największym przyjacielem człowieka i choć by on mnie kiedykolwiek zawiódł ja muszę być wierny...poszczęściło mi się.. trafiłem do rodziny w której bardzo mnie kochali.. miałem świetne życie...przez 6 lat nie doznałem krzywdy ani cierpienia od człowieka... jednak wiedziałem, że kiedyś muszę odejść ale nie wiedziałem, że aż tak szybko.. czułem, że coś się ze mną dzieje ..ale nie chciałem się skarżyć.. byłem dzielny.. przecież nie mogłem ich martwić... chciałem żeby mnie zapamiętali takim jakim byłem do końca... czyli wesołym psem z zadziornym charakterkiem... w ostatnich godzinach swej „drogi” uświadomiłem sobie czemu tak szybko odchodzę.. pomyślałem że spełniłem swoją „misję” w tej rodzinie.. nauczyłem ich miłości do zwierząt... nauczyłem że trzeba kochać do końca.. może to dziwne ale może teraz pójdę w innym ciele do innej z rodzin...wiem jedno.. że nigdy ich nie zapomnę... mam nadzieję że oni również będą o mnie pamiętać...i kiedyś spotkamy się i o wszystkim im powiem... teraz nie mogłem.. w końcu to moja słodka tajemnica :-)[/SIZE][/FONT]
[FONT='Times New Roman']Autor: Natalia Brożek [/FONT]
[FONT='Times New Roman'][/FONT]
[FONT='Times New Roman']To historia mojego psa...ja to widzę tak :)[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 3 months later...
  • 3 weeks later...

[URL="http://teczowymost.atspace.com/"]http://teczowymost.atspace.com/[/URL]
jest mi tak smutno.Juz rok jak nie ma mojej perelki,mam jej pukiel siersci i dalej ciezko mi go dotykac czy patrzec na niego.Moze ktos pomysli ze jestem okrutna......ale po smierci mojego serduszka (jakies dwa tygodnie)kupilam pieska,pojechalam na gielde nie wiem po co niby po psa ,ale chyba go nie chcialam ,wypytywalam o rasy itp.jakas pani opowiadala mi o sznaucerach i dala mi na rece malenstwo,nie moglam na nia patrzec ,ale polizala mnie po rece i zerknelam na nia.Nie moglam jej juz oddat byla taka podobna do mojej Perelki i tez sie tak nazywa.Moze zle zrobilam ,ale chcialam sobie jakos poradzic.Patrze na moje malenstwo i mysle o Perelce .
NIGDY O TOBIE NIE ZAPOMNE SERDUSZKO!!!STRASZNIE CIE KOCHAM ANIOLKU!!!

Link to comment
Share on other sites

'To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa...
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek...
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostaje jego dusza...'

Jak czytam to zawsze płacze...
:placz::placz:

[wiersz nie wiem czyj, znalazłam go na stronie schroniska w Józefowie ([URL="http://www.psy-warszawa.pl%29%5D"]www.psy-warszawa.pl)][/URL]

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

[quote name='=VioaoiV='][URL="http://www.indigo.org/rainbowbridge_ver2.html"]http://www.indigo.org/rainbowbridge_ver2.html[/URL]

poryczalam sie :cry: :cry:[/quote]
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: pamiętam pierwszy tydzień bez slopa. Na lekcjach wciąż ryczałam. Nie miałam sił się uczyć.... to było straszne....:cry:

[URL="http://teczowymost.atspace.com/"]http://teczowymost.atspace.com/[/URL] to jest za smutne, nie moge już tego czytać anie oglądać:cry:. Mam wielką gule w gardle i mokrą twarz od łez :(

Link to comment
Share on other sites

Tydzień temu w piątek pod wieczór po słonecznym dniu nagle nad miastem zawisła czarna chmura i lunął deszcz.Po chwili ukazała się przepiękna wielka kolorowa tęcza.Pomyślałam-kolejny piesek przekracza tęczowy most.
Na drugi dzień dowiedziałam się ,że dokładnie o tej porze kiedy ukazała się tęcza suczka koleżanki zginęła pod kołami samochodu :( :( :(

Link to comment
Share on other sites

Czytam i ryczę... dawno się tak nie wzruszyłam :(
Dzisiaj się dowiedziałam że mój chłopak prawdopodobnie bedzie musiał uśpic swojego Kiełka :/
Mam nadzieje ze wyjdzie z choroby i nie będe musiała mu pokazywac tego wątku :-(

Ja mam swojego psinka przy sobie ale 1 już odszedł nie byłam do niego przywiązana bo nie mieszkał ze mną, ale było mi przykro kiedy jakiś cymbał go wypuścił a potem znalazłam kawałek futerka przy drodze. Wiem ze kiedyś i mój obecny mały przyjaciel odejdzie a w tedy pęknie mi serce...

Ale narazie idę się cieszyc jego obecnością

Link to comment
Share on other sites

[quote name='14ruda']Tydzień temu w piątek pod wieczór po słonecznym dniu nagle nad miastem zawisła czarna chmura i lunął deszcz.Po chwili ukazała się przepiękna wielka kolorowa tęcza.Pomyślałam-kolejny piesek przekracza tęczowy most.
Na drugi dzień dowiedziałam się ,że dokładnie o tej porze kiedy ukazała się tęcza suczka koleżanki zginęła pod kołami samochodu :( :( :([/quote]

W niedzielę wieczorem (28.05.2006.), gdy musiał zapaść ten cholerny wyrok w klinice... lał deszcz, była wichura... Kilka minut potem, gdy zapłakani razem z TZem wracaliśmy wioząc na tylnej kanapie male, bezbronne ciałko ... na niebie wyszło słońce i pojawiła się piękna kolorowa tęcza............ :placz: To wtedy staruszek Dagett przekroczył tęczowy most, dał nam znak.... Znaliśmy ten kochanego dziadka tylko niecałe 2 dni, tylko tyle był z nami...a ja nie mogę się pozbierać....:placz:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...

[quote name='Olivia']dlaczego psy odchodzą...dlaczego :(...[/quote]

I wlasnie dlatego odchodza...., zeby inna psina tez mogla zaznac szczescia.

[B]Zeby odejscie[/B] [B]mojej Iguni[/B] :-( [B]nie bylo bezcelowe[/B] - [B]zaadoptowalam dwie suczki ze schronisk [/B]( z Jeleniej Gory - Inusie i z Krakowa - dzieki dogomanii - Polunie bez nozki ).
A jeszcze tak duzo ich czeka w schroniskach na ..... odrobinke milosci :-( .

Link to comment
Share on other sites

[B]"Modlitwa konia z transportu"
[/B][I]"Mój wiatronogi Boże koni,[/I]
[I]Czy Ty naprawde widzisz wszystko ?[/I]
[I]Strach,ból i głod i krew i smierć,[/I]
[I]nie ma nikogo w mojej stajni i nie znam drogi na pastwisko.[/I]
[I]Bardzo sie boje Panie mój.[/I]
[I]Tutaj tak strasznie jest i ciemno.[/I]
[I]I taki bardzo jestem sam, [/I]
[I]choć tyle koni jedzie ze mną.[/I]
[I]Boże z ogonem bujnym i grzywą gęstą,[/I]
[I]ja przeciez jestem ,przeciez byłem stworzony na Twoje podobienstwo.[/I]
[I]Nikt by w to teraz nie uwierzył.[/I]
[I]Nic z tego nie zostało!![/I]
[I]Czterokopytny Boze spraw by umieranie nie bolało.[/I]
[I]Jeszcze o jedno Cie poprosze nim wszystko bedzie koncem.[/I]
[I]Niechaj na przekór wysnie sen, ze galopuje w słonce.[/I]
[I]J pedze wprost w promieni blask[/I]
[I]Pekają chmury w niebie,[/I]
[I]a ja nie czuje wiecej nic,[/I]
[I]i tylko mkne i gnam do Ciebie .... "[/I]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ponad rok temu odszedł ukochany pudelek mojej mamy. My wszyscy też go uwielbialiśmy ale ich miłość to było coś wyjątkowego. Smutek i pustka, żal i tęsknota mieszały się w naszych sercach. Wtedy jeszcze nie słyszałam o Tęczowym Moście a moja mama tym bardziej. Axel przyśnił się jej po kilku dniach bardzo realistycznie - że biega w pięknym ogrodzie, opiekuje się nim wilczyca (suczka ON-ka) jest młody i piękny jak w młodości a na czole gdzie miał guza w trakcie choroby został mały kolorowy plasterek. W tym śnie mama chciała go wołać , zabrać ze sobą ale dowiedziała się że tu jest szczęśliwy i bezpieczny. Popatrzyli tylko na siebie i Axelek poszedł w swoją stronę. Mama długo nie mogła otrząsnąć się z tego snu, ale jakoś tak uspokoił ją wewnętrznie. Jakie było nasze zdumienie gdy za kilka dni przeczytałam o Tęczowym Moście - wierzę że Axel dał nam znak że tam jest i czeka na spotkanie z nami pod dobrą opieką. Poza tym wierzę też że nasze ukochane psy gdy odchodzą przysyłają nam na pocieszenie swych następców - bo dlaczego niby na mojej drodze 3 miesiące po śmierci Axla stanął mały niechciany pudelek? Na dodatek okazało się że urodził się dokładnie wtedy gdy odszedł Axelek. Zastanawiają mnie te wszystkie zbiegi okoliczności i tak sobie myślę że to nie przypadek - to sprawka Axelka zza TM :loveu:
[U][URL="http://4lapy.pl/galeria/teczowy_most/duze.php?album=teczowy_most&idz=4434"]http://4lapy.pl/galeria/teczowy_most/duze.php?album=teczowy_most&idz=4434[/URL][/U]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...