CIAPEK Posted April 5, 2004 Share Posted April 5, 2004 Kochani dogomaniacy - chyba westiki wymierają jako rasa - tak mało nowych postów o nich. Czyżby żadnych problemów? Ja chybam mam wyjątkową psią prostotę a nie westa bo codziennie jakiś problem z zachowaniem lub z pielęgnacją. W dodatku najczęściej piszą ludzie , którzy mają szczeniaczki a nie dorosłe psiska. A może w necie jest jakieś konkurencyjne forum wyłączne o westach i tam wszyscy się realizują ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Bosmanka Posted April 5, 2004 Share Posted April 5, 2004 PIsz co chcesz wiedzieć , z czym masz problem a napewno znajdzie się na to rada. Ja mam 11 miesięczną panienkę, a wcześniej miałam pieska. Napewno jest tu wiele osób , które Ci pomogą. A westy nie wymierają wręcz przeciwnie są coraz bardziej popularne. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
silver Posted April 7, 2004 Share Posted April 7, 2004 Mamy westiki więc jaki masz problem . Tutaj większość westi to dorosłe psy . Taka mądra rasa to sprawia kłopot jak one są szczeniakami i chcą zobaczyć co im wolno a później to żyjesz bez problemów z nimi jak oczywiście nauczyłeś za młodu swoją psinę manier obowiązujących u ciebie . Pozdrowienia Silver i Vika Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CIAPEK Posted April 9, 2004 Author Share Posted April 9, 2004 Problem to warczenie na nas a nawet kłapanie zębami. Nasza psina trafiła do nas jesienią całkiem dorosła i chora. To ja jeździłam z nim do kliniki i trzymałam przy zabiegach. Może dlatego zamiast wdzięczności za życie mamy warczenie przy byle okazji. Psiurek wogóle jest mruczek jak kot. Juz potrafię odróżnić warkot przyjazny od wrednego ale niestety często jest ten wredny. Szkolenie odpada bo mieszkamy w małym mieście. Czytałam o metodzie ignorowania przy określaniu pozycji w stadzie. Jednak trudno nam wytrwać w tym konsekwentnie. Synek tuli się do psa, moja mama robi co on chce, mąż ostro (na niego warczy najbardziej - nawet gdy wraca do domu warczy jednocześnie machając ogonem). Ja chyba jestem najlepiej traktowana przez psa. Ciapek nawet powitana ze mna ma dziwne.Leży na płasko u szczytu schodów i gdy juz wejdę na podest to rzuca się z okropnym warczeniem i skacze z radości. Gdy zrobił ten numer pierwszy raz to myślałam, że mnie atakuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Bosmanka Posted April 9, 2004 Share Posted April 9, 2004 Wiesz ciężko mi Ci coś doradzać, ale wydaje mi się , że ten pies był zaniedbywany zanim trafił do Ciebie i nie wie kto przyjaciel , kto wróg. Musicie dać mu dużo miłości, napewno nie wolno krzyczeć, jeśli już to zdecydowanie przy wydawaniu komend oraz ignorowanie go. Ja też nie chodziłam na szkolenie, bo też nie mam możliwości, z tym Ze ja Saminkę mam od 4 miesiąca jej życia. Myślę , że jak okażecie pieskowi więcej milości to i on nie będzie warczal. Pozdrawiam i życzę powodzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
silver Posted April 12, 2004 Share Posted April 12, 2004 Masz dziwny problem ale patrząc w przeszłość psiaka nie masz pewności jak był traktowany przez poprzednich właścicieli . Może warczenia było jakomś formą dominacji w stadzie. Teraz próbuje sobie tą pozycję odbudować w nowym domu i nie pomoże tu nie zwracanie na niego uwagi . Trzeba jednoznacznie wyznaczyć mu miejsce które będzie tylko jego ażeby miał pewność że ma stały kontrakt w waszej rodzinie . I być zdecydowanym , bo teraz czuje że u każdego może co innego i traci oriętację jak ma się zachowywać . I uważam że dużo przytulania i pieszczot to ma go dowartościować wtedy poczuje przynależność do grupy i będzie wiedział jak chcecie aby się zachowywał. Pozdrowienia Silver i Vika . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kelly Posted May 3, 2004 Share Posted May 3, 2004 Zyczę wytrwałości w wychowaniu psiaka! Musiał w życiu wiele przejść,ale jeśli dostanie od Was wiele miłości napewno da się go odpowiednio zsocjalizować(?) Napewno trafił w dobre ręce i trzymam kciuki. Jeśli masz jakieś pytania to pisz...napewno ktoś odpowie. W kwestii agresji psiej akurat nie jestem dobra... Pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
silver Posted May 29, 2004 Share Posted May 29, 2004 Odnawiam ten temat bo chcę zapytać się WAS co się u waszych westików zmieniło ? Ktoś ma coś do powiedzenia i podzielenia się fajnymi anegdotkami ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Bosmanka Posted May 30, 2004 Share Posted May 30, 2004 Witajcie Moja Samanta bardzo mnie wczoraj zdziwiła. Ona prawie cały czas chodzi na smyczy, bo ja się oo nią boję i wiem, że robię źle. Wczoraj byłam z nią w takim miejscu gdzie swobodnie mogłam ją spuścić ze smyczy, zrobiłam to . Były tam jeszcze dwa inne psy, a dokładniej pies i suka. Do psa Samanta nic nie miała a suka ciągle za nią chodziłą , wobec czego Samanta zaczęła ja atakować. Warcząc skakała jej do grzbietu, nie dosięgała co prawda bo ta suczka to taka owczarkowata, ale jednak atakowałą czgo jeszcze nigdy nie robiła. Zawsze bawi się z psami. co prawda będąc na smyczy ale jeszcze nawet na nikogo nie zawarczała. Nie bardzo wiem dlaczego tak sie stało, czy chciała pokazać tamtej suczce , że ona też jest ważna, czy była zestresowana sytuacją i może brakiem smyczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Bosmanka Posted May 30, 2004 Share Posted May 30, 2004 Witajcie Moja Samanta bardzo mnie wczoraj zdziwiła. Ona prawie cały czas chodzi na smyczy, bo ja się oo nią boję i wiem, że robię źle. Wczoraj byłam z nią w takim miejscu gdzie swobodnie mogłam ją spuścić ze smyczy, zrobiłam to . Były tam jeszcze dwa inne psy, a dokładniej pies i suka. Do psa Samanta nic nie miała a suka ciągle za nią chodziłą , wobec czego Samanta zaczęła ja atakować. Warcząc skakała jej do grzbietu, nie dosięgała co prawda bo ta suczka to taka owczarkowata, ale jednak atakowałą czgo jeszcze nigdy nie robiła. Zawsze bawi się z psami. co prawda będąc na smyczy ale jeszcze nawet na nikogo nie zawarczała. Nie bardzo wiem dlaczego tak sie stało, czy chciała pokazać tamtej suczce , że ona też jest ważna, czy była zestresowana sytuacją i może brakiem smyczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Bosmanka Posted May 30, 2004 Share Posted May 30, 2004 Witajcie Moja Samanta bardzo mnie wczoraj zdziwiła. Ona prawie cały czas chodzi na smyczy, bo ja się oo nią boję i wiem, że robię źle. Wczoraj byłam z nią w takim miejscu gdzie swobodnie mogłam ją spuścić ze smyczy, zrobiłam to . Były tam jeszcze dwa inne psy, a dokładniej pies i suka. Do psa Samanta nic nie miała a suka ciągle za nią chodziłą , wobec czego Samanta zaczęła ja atakować. Warcząc skakała jej do grzbietu, nie dosięgała co prawda bo ta suczka to taka owczarkowata, ale jednak atakowałą czgo jeszcze nigdy nie robiła. Zawsze bawi się z psami. co prawda będąc na smyczy ale jeszcze nawet na nikogo nie zawarczała. Nie bardzo wiem dlaczego tak sie stało, czy chciała pokazać tamtej suczce , że ona też jest ważna, czy była zestresowana sytuacją i może brakiem smyczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
silver Posted May 31, 2004 Share Posted May 31, 2004 Ja z moją Viką mam trochę inny problem niewiem czemu ale rzuca się i szczeka na inne psy nieraz dużo większe . Zawsze chodzi na smyczy więc nie ma problemu ale boję się że kiedyś nie będzie na smyczy i naprawdę rzuci się na większego a wtedy ten jej pokaże co znaczy większy i silniejszy . Czasami któryś z psów się jej podoba bardziej to nie reaguje tak gwałtownie ale to są żadkie sytuacje . Na ogół to ona zaczepia i wszczyna "bójki". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.