Jump to content
Dogomania

Łatek już w Nowym Domku !! i to w Dogomaniackim Domku !! :)


Szczurosława

Recommended Posts

  • Replies 292
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Szczerze mówiąc nie zauważyłam różnicy, ale ponieważ widzę go codziennie, to może nie rzuca mi się to tak w oczy. Może jako osoba z zewnątrz oceniasz lepiej. Jak będziesz kiedyś w Lublinie to zapraszamy na bezpośrednie oględziny ;)
W każdym razie nawet jeśli mordka mu siwieje, to żadnych innych oznak "starzenia" nie widać :)

Kajtek rzeczywiście podobny - mieliśmy takie 2 śmieszne fafle, które wciąż plątały się pod nogami i dzielnie wspinały się na góry ;)

Pozdrawiamy :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 3 weeks later...

Jesteśmy już gotowi na przyjście świętego Mikołaja i teraz (sz)czekamy na jutrzejszy poranek:

[img]http://img690.imageshack.us/img690/3778/cimg4027.jpg[/img]

A tu jeszcze skarpeta Łatka z bliska:

[img]http://img710.imageshack.us/img710/124/cimg4029o.jpg[/img]

Ciekawe co chłopak dostanie...?


A tak w ogóle to przyszła zima, spadł śnieg i Łatkowi znowu się łapki "popsuły". Kiedy tylko zrobiło się zimniej, to nie dało rady przejść nawet 200 metrów, bo pies protestował ;) Na szczęście kupiłam mu krem ochronny, taki dla dzieci (swoją drogą JEDYNY nie mający w składzie wody, jaki znalazłam w Rossmannie), smaruję i naprawdę duuużo to pomogło.
Polecamy - [url]http://www.rossnet.pl/oferta/?cId=24542&lId=6699&prId=10576#1[/url]
[COLOR=Black][URL="http://www.rossnet.pl/oferta/?cId=24542&lId=6699&prId=10576#1"][/URL][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Jak tam po Sylwestrze i Nowym Roku?

U nas spokojnie, ale trochę strachu się najedliśmy. Jako że w zeszłym roku Łatek strasznie panikował, poprosiliśmy wetkę o jakiś środek uspokajający. Także Łaciaty lekko zamulony przeżył fajerwerki na spokojnie. Strachu napędził nam za to następnego dnia. Wetka napisała nam, że tabletka będzie działać ok. 4h, tymczasem po 13 Łatek praktycznie nie był w stanie ustać na łapkach. Zataczał się jak szczeniak, a gdy tylko gdzieś się zatrzymał, to natychmiast się kładł. Wystraszyliśmy się, że coś jest nie tak, więc w Nowy Rok pognaliśmy do weta ;)
Okazało się, że wszystko w porządku, a w skrajnych przypadkach tabletka może trzymać nawet do 2 dni (!)
Przez ten czas nazywaliśmy Łatka "ślimaczkiem", bo taki był spowolniony ;)
Na szczęście dzisiaj jest już sobą. Jako ślimaczek był taki słodki - ospały i przytulaśny, ale jednak wolimy go bardziej aktywnego :D

Tylko jedno nas troszkę martwi - nowa wetka ("nasza" poszła na urlop macierzyński, ale nowa jest przemiła i kocha wszystkie zwierzątka) stwierdziła, że Łatek ma chyba więcej lat, niż go początkowo oceniono. Dała mu jakieś 9-10. Czy to możliwe czy też on po prostu ma takie postarzające go ząbki?

Link to comment
Share on other sites

Łatek Ślimaczek:)
Moje też na prochach były, ale rano już śmigały trzeźwo do lasu.
Co do wieku, może zęby tak zniszczone przez schronisko i etc.? Skoczek to samo schronisko, morda siwa, po zębach wetka oceniła na 12 lat, kondycja ogólna na 5-latka.
Ale może i mieć te 10 lat, na zdjęciach z wakacji widać już psiego seniora,co nie zmienia faktu ,że w końcu mentalnie szczenięctwo odrobić może:)

Link to comment
Share on other sites

Właśnie kondycja ogólna Łatka też w porządku - jak trafił do nas zrobiliśmy mu kompleksowe badania i odchyłów od normy nie było. Płucka, serducho i inne narządy cacy :)

A że paskudztwa jakieś chłopak w swoim życiu żarł, to inna sprawa - nie wiem czy w schronisku, czy w czasie pobytu na ulicy. Od czegoś w końcu mu się te zębiska pościerały, a niektóre powypadały. Pewnie prawda, co do jego wieku, leży gdzieś pośrodku. Ważne, że jest w dobrej kondycji.

A jak tam Skoczek? Rzuć jakąś fotą ;) Dobrze, że nie siedzi już w schronisku - na zdjęciach miał strasznie smutnego pysia, aż rozczulił moich rodziców :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Rozchorował nam się ogon :( wdało się jakieś zapalenie.
Na szczęście sytuacja jest już opanowana - Łatek dostał antybiotyk, a za jakiś tydzień odrobaczamy. Powinno być dobrze :)
Będziemy przekazywać wieści z placu boju ;)
Na razie mały rekonwalescent odpoczywa, a my pilnujemy, żeby sam dodatkowo nie leczył sobie ogona ;)

Pozdrowienia!

Link to comment
Share on other sites

Oj, biedny Łatek i jego ogon, ale dobrze że chłopak ładnie reaguje na leki:)
A kto jego tatą jest,wielka niewiadoma.
Skoczek,chętnie oddam Twoim rodzicom, przez kilka dni suka była u mojej siostry, ja czasem musiałam wyjść, i Skoczek wraz ze swoimi lękami znęcał się nad klatką. Klatka wg producenta dla doga, kundel wyrwał pręt, kilka wygiął, blache z podłogi również zdewastował.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

W tak zwanym międzyczasie upłynął nam kolejny rok z Łatkiem :) Chłopak nauczył się na komendę siadać, kłaść się, a także podawać obie łapki. Pod wieloma względami zrobił się grzeczniejszy, pod niektórymi - jeszcze bardziej rozpieszczony ;) Ale i tak kochamy go jak synka.

Tak jak teraz na niego patrzę, to niezłe sobie portki na zimę wyhodował. Jeśli nie zgubi tego liniejąc na wiosnę, to chyba będę musiała nieco odchudzić mu galoty przed latem ;)

Pozdrawiamy

P.S. Czemu Skoczek ma takie lęki? :(

Link to comment
Share on other sites

Bardzo mi miło czytając Cię:) Łatek to szczęściarz, Twój Mąż również:)
Może też taka Łatka uroda te jego portki, ale poczekaj aż zacznie linieć , portki w całym mieszkaniu będą.

Skoczek ma lęk separacyjny, co najmniej 4 razy był zwracany, ponad 10lat w schronisku, był półdziki, to i jakiś ślad to wszystko zostawić musiało, no cóż, jakoś przebiedujemy;-)

Link to comment
Share on other sites

Czy mój mąż to taki szczęściarz... no nie wiem ;) Ciekawe co sam by na ten temat powiedział? ;)

A Łatek, to Łatek :) Straszny się zrobił z niego żebrak, żarłok i pieszczoch. Kiedy się coś je, to prawie na głowę człowiekowi wejdzie i ten wzrok, jakby nie jadł od kilku miesięcy ;) Niepilnowany potrafi też czasem zwędzić coś z pozostawionego w jego zasięgu talerza ;) No i przy każdej okazji wywala się kołami do góry, nadstawiając brzuchola do głaskania :) Pocieszny chłopak.

Ale swoje w życiu też przeżyć musiał. Boi się podniesionych głosów, jak przydarzy nam się jakaś kłótnia, to zaczyna się trząść ze strachu i albo wchodzi nam na głowy i liże po twarzach, albo ucieka do innego pokoju. Ma to swoje plusy, bo często szybciej się dzięki temu opanowujemy, ale i tak szkoda bidy :(

Z miłych rzeczy, to Łatek uwielbia ganiać ptaki - strasznie jest z siebie zadowolony jak rozgoni towarzystwo :) Ogólnie ma dużą potrzebę, by go chwalić, jak na spacerach sobie trochę oddryfuje, to gdy przybiega z powrotem do nogi, to zagląda w oczy i zachodzi drogę, byle go tylko pogłaskać :)
Nie przepada za to za bardzo za innymi psami. Ma kilku "przyjaciół", ale obce psy mogą go co najwyżej powąchać, a potem mają spadać, inaczej jest "wrrr" (bez gryzienia, ale Łatek absolutnie nie daje sobie w kaszę dmuchać). Uwielbia natomiast mojego brata, ale to postrzelony chłopak, który zawsze się z nim wygłupia.
Ogólnie z Łatka jest przeboska przytulanka - cieplutka, mięciutka (ma przecudowną sierść) i ogólnie miodzio. Tyle, że czasem nie lubi być przytulana ;P

Może jak zrobi się ładniej, to porobimy trochę zdjęć. Na razie jest zimno i pochmurno :(

Pozdrawiamy.

EDYCJA: Właśnie nauczyliśmy się dawać głos. Wystarczył jeden (!) pasek Pedigree Schmackos, za którymi Łatek absolutnie przepada. :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Mamy trochę dobro-złych wieści.

Zaliczyliśmy ostatnio trochę wizyt u weta, no i wyszło parę rzeczy.

1) Łatek ma chorą tchawicę. Kiedy za bardzo się ucieszy (np. jak wracamy do domu), ta tchawica mu się tak jakby zapada i zaczyna kasłać. Okazało się, że jest to choroba, na którą często zapadają starsze pieski. Nie jest co prawda uleczalna, ale można z nią żyć, o ile odpowiednio się z nią postępuje. Musimy więc odchudzić Łatka i to aż do 12kg (w ciągu ostatnich 2 tygodni zeszliśmy z 14,7 do 14), a także starać się, by za bardzo się nie ekscytował.

2) Nie jest to nic nowego, ale Łatek ma strasznie zniszczone zęby, braki w szkliwie no i ogólnie w pysiu jest masakra. Trochę nas to dziwi, bo na Twoich zdjęciach Szczurosławo wydaje się, że Łatek ma ładne, białe zęby. Czyżby w ciągu ostatniego pół roku (czy ile tam to było) w schronisku, kiedy nie mogłaś przyjeżdżać tak często i kiedy były różne zawirowania z dyrekcją tak mu się uzębienie popsuło? Bo kiedy do nas przyjechał już miał paskudne ząbale... :-( Weci mówią, że musiał dostawać kiepskie żarcie, ale też najprawdopodobniej gryzł kamienie - może z nudów, że nie wychodził na spacery?
Niemniej jednak jego problemy z zębami to sprawa nawracająca. Pomóc na nieco dłużej może polerowanie i lakierowanie, ale to musielibyśmy wykonać w klinice weterynaryjnej Akademii Rolniczej. Cóż, musimy umówić się na konsultację...

3) Przy okazji ostatniego czyszczenia zębów (czwartek) usunięto Łatkowi z pysia jakąś narośl. Może, ale nie musi być to nowotwór, natomiast gdyby był, to najprawdopodobniej niezłośliwy (ponoć ze względu na usytuowanie). Na razie mamy obserwować, czy to się odnowi, a jeśli tak, to znów się go wytnie, tym razem sprawdzając co to takiego.

4) Właśnie wróciliśmy od weta, gdzie byliśmy, żeby wyciągnąć ogromneeeeego kleszcza. Tak wielkiego jeszcze nie widziałam. Musiał się nieźle nażłopać. We wtorek przyjechaliśmy z urlopu w górach, więc podejrzewamy, że to tam Łatek musiał go złapać, tym bardziej, że od kiedy mieszka z nami w mieście nie złapał ani jednego, natomiast w górach przyplątały się aż 4 (2 strąciliśmy z jego pysia zanim się wgryzły, jednego wyciągnął mu sąsiad, no i teraz ten 4.). Rzecz jasna musimy teraz obserwować, czy nie pojawią się jakieś objawy.

Łeb mi pęka. Trochę dużo tego jak na jednego psa. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo kochamy Futrzaka.

P.S. Ale wypracowanie.

Link to comment
Share on other sites

Echh, biedny Łatek :(
Możliwe ,że te zęby przez schroniskowe żarcie,Skoczek też ma zniszczone , i wątrobe do niczego, wychodzą oszczędności na schronisku.
Mam nadzieje,że narośl odnawiać się nie będzie,jeszcze tego by brakowało.
Troche kilogramów Łatek ma do zrzucenia, no no, wcale nie dziwie mu się,że gdy ma wreszcie okazje na normalne jedzenie korzysta do oporu,ale szkoda serca,stawów i wątroby mimo wszystko ,Łatuś! zacznij się więcej ruszać chłopie.
Kleszcze, brrr , okropne paskudztwo.Ehh...

Link to comment
Share on other sites

Rzecz w tym, że ja do końca nie wiem skąd te kilogramy - Łatek jest raczej niejadkiem, a na spacerach dużo biega. Inna sprawa, że on nie ma w sumie nadwagi, ale po prostu musi być szczupły - dla dobra tchawicy i jamniczych łapek ;)

Po kleszczu został okropny krwiak - nic dziwnego, okropnie się potwór opił. Będziemy obserwować.

Pamiętasz jak tam było z zębami Łatka? Jak je zapamiętałaś? Dobrze widzę, że na Twoich zdjęciach wyglądają jeszcze na całkiem ładne i białe?

Ech, biedne te schroniskowe psiaki. Życie im się odmieniło, a i tak ciągną się za nimi różne paskudztwa :(

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Dawno nas już tu nie było, więc wrzucam zdjęcia Łatka z wakacji w górach (maj i sierpień):



[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/59/cimg4196j.jpg/"][IMG]http://img59.imageshack.us/img59/1439/cimg4196j.th.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/818/cimg4201f.jpg/"][IMG]http://img818.imageshack.us/img818/6245/cimg4201f.th.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/69/cimg4203l.jpg/"][IMG]http://img69.imageshack.us/img69/9914/cimg4203l.th.jpg[/IMG][/URL]


wącham sobie kwiatki... :)

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/266/cimg4211e.jpg/"][IMG]http://img266.imageshack.us/img266/6235/cimg4211e.th.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze kilka:



pies-podróżnik

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/577/cimg4235.jpg/"][IMG]http://img577.imageshack.us/img577/3546/cimg4235.th.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/577/cimg4238x.jpg/"][IMG]http://img577.imageshack.us/img577/1051/cimg4238x.th.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/593/cimg4240d.jpg/"][IMG]http://img593.imageshack.us/img593/2189/cimg4240d.th.jpg[/IMG][/URL]


Ten zameczek to ruiny w Rytrze. Bardzo polecamy - jest tam naprawdę ślicznie. Tylko żeby dostać się do zamku trzeba wdrapać się na całkiem sporą górkę - Łatek-turysta wzbudzał duże zainteresowanie na szlaku :) a wspinał się o wiele dzielniej niż my ;)

W ogóle (jakby różnych rzeczy było mało) to Łatek chyba jest alergikiem :/ W górach zawsze okropnie się drapie, tarza i czochra, kiedy tylko trochę poprzebywa na trawie :/ Będziemy musieli go zbadać. Ale to pewnie dopiero na wiosnę.

Pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Przedwczoraj minęły 3 lata od kiedy Łatek mieszka sobie z nami. Nie mam pojęcia, kiedy to zleciało. Mam wrażenie, że jest z nami od zawsze i nie bardzo mogę przypomnieć sobie jak to było, kiedy go nie było. I dobrze, bo po co. Tworzymy teraz szczęśliwą, trzyosobową (no, powiedzmy, że dwuipół ;) ) rodzinkę. I bardzo, bardzo kochamy naszego małego, futrzatego "synka".

A tu zdjęcie z wczoraj. Łatek jako "wlazł kotek na płotek" :)

[IMG]http://img864.imageshack.us/img864/4927/cimg4407.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...