Jump to content
Dogomania

Łatek już w Nowym Domku !! i to w Dogomaniackim Domku !! :)


Szczurosława

Recommended Posts

  • Replies 292
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Proszę Państwa - tak się bawi Łatek:

[URL="http://www.youtube.com/watch?v=GZB31lEBlPA"]YouTube - Ball fetching[/URL]

To chyba jakaś ściema, że ten pies mieszkał na ulicy, a potem siedział w schronie. Jak widzę sposób, w jaki rozwala się na swojej podusi, nadstawia się do kiziania, wyłazi ze skóry na słowo spacer, albo gania za piłką, to jestem przekonana, że ten mały łaciaty przytulak musiał spędzić całe życie w domu i to takim, który go rozpieszczał. ;) To takie cudowne, że psiaki tak szybko zapominają o tym co było złe i potrafią cieszyć się z tego co dostają i jeszcze przepięknie za to dziękować. :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Ten jego szczekot mnie rozbraja. Przesłodki jest :loveu: No i, na szczęście, szczeka tylko w czasie zabawy, poza tym - w ogóle.

Z tym rozpieszczeniem to właściwie żartowałam. Jest bardzo grzeczny i karny. Nie bywa upierdliwy i słucha się, gdy każemy mu się uspokoić albo iść na posłanko. Sam też zostaje bez problemu - niczego nie niszczy, ani nie wyje/szczeka. Jedyny moment, kiedy bywa męczący, to budzenie nas na poranny spacer - na szczęście to TZ śpi od brzegu :evil_lol:

Ze smyczką też robimy postępy. Łatek wie już, że ten kawałek "sznurka" przyczepiony do obroży to żadne narzędzie Szatana. Nauczył się też, że to nic groźnego, gdy ten sznurek się za nim ciągnie. Przeszliśmy więc do kolejnego etapu, czyli gdy smycz zwisa luźno w ręce. Radzi sobie coraz lepiej, kochana mordeczka :loveu:

W ogóle jest kochany i bardzo grzeczny. Mamy tylko jeden problem - strasznie często się liże i drapie. Byliśmy już u weta - grzyby i choroby skóry wykluczone. Dostaliśmy tabletkę na odrobaczanie (ale nic z Łatona nie wyszło) i szampon, którym mieliśmy myć przez 3 dni. Ani jedno, ani drugie na razie nie pomogło. W poniedziałek więc idziemy jeszcze raz. Poza tym zdrówko Łatonka bez zarzutu - apetycik i humor dopisują, płucka zdrowe, a serduszko jak dzwon! :loveu:

Bardzo się już do nas przywiązał, zresztą my do niego też - nie wyobrażamy już sobie życia bez tego małego futrzaka. Nie widzieć, jak ślicznie zwija się w kłębek albo rozwala na swoim posłanku, stawia albo opuszcza uszka, pięknie się cieszy, albo podchodzi, kiedy pracujemy i trąca nas pysiem. Że też takie cudo w schronie siedziało!

Dziękujemy cioteczce Szczurosławie, której opiece zawdzięczamy to, że mogliśmy przygarnąć Łatonga w takiej dobrej formie. Łaciaty Cię pozdrawia!

[URL="http://img21.imageshack.us/my.php?image=cimg2486.jpg"][IMG]http://img21.imageshack.us/img21/7439/cimg2486.th.jpg[/IMG][/URL]

tu z nowym kumplem, Foxem, wziętym z lubelskiego schroniska

[URL=http://img6.imageshack.us/my.php?image=cimg2485.jpg][IMG]http://img6.imageshack.us/img6/6869/cimg2485.th.jpg[/IMG][/URL]

(sz)czekam na piłeczkę ;)

[URL=http://img21.imageshack.us/my.php?image=cimg2492.jpg][IMG]http://img21.imageshack.us/img21/3694/cimg2492.th.jpg[/IMG][/URL]

a taki jestem szczęśliwy na spacerkach :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Tak więc byliśmy dziś u weta. Łaciaty został przebadany ze wszystkich stron ;)

Zrobiliśmy morfologię - wszystko w normie; czekamy jeszcze na wyniki wątrobowe, bo zaczęło mu strasznie z mordki śmierdzieć, więc chcemy wykluczyć ewentualne przyczyny.
Wetka zrobiła też zeskrobiny skóry i sierści i obadała wszystko pod mikroskopem - pasożytów nie ma :multi: Łaciak, niestety, oczywiście nadal się drapie i liże, tak więc to już musi być nerwica natręctw. Dostaliśmy tabletki działające odczulająco, żeby złagodzić świąd. Wetka twierdzi, że powinno to pomóc i może oduczyć go drapania. Poza tym wciąż kąpiemy w łagodzącym szamponie (kąpieli to on nie lubi).
Co jeszcze? Zaszczepiliśmy delikwenta przeciwko wściekliźnie no i (zła wiadomość) - czeka go usuwanie kła. Dwóch przednich ząbków nie posiada - nie wiemy co się stało, ale prawdopodobnie to, co spowodowało utratę tych ząbków, sprawiło też, że ukruszył się kieł i dziąsło odsłoniło niemal całą szyjkę. Może to go boleć, może też prowadzić do zapaleń i powikłań, więc ostatecznie zdecydowaliśmy się na zabieg. Proszę trzymać kciuki za naszego futrzaka ;)

Poza tym Łaciaty jest bardzo dzielny i grzeczny. Radzi sobie coraz lepiej ze smyczą; do pozostałych rzeczy nie mamy najmniejszych zastrzeżeń.
Aha - nauczył się siadać i leżeć na komendę.
No boski psiak! :loveu:

Link to comment
Share on other sites

To delikwent generalny remont przejdzie:lol:

Ząbków nie ma chyba dlatego, że kiedyś jakimś trafem znalazł się u Torra w kojcu miał pękniętą żuchwe, był troche apatyczny, ale potem zaczął sam jeść.

Brdzo ładny podpis, może by Łatka wraz z krótką historią wrzucić na metamorfozy?

Link to comment
Share on other sites

Łatuś już oczywiście po zabiegu, a ranka goi się jak na psie ;)
Podajemy na razie miękkie jedzonko - ryż z kurczaczkiem, albo innym mięskiem albo puszki. Żarełko znika w niesamowitym tempie :loveu:

Łaciaty już chyba całkiem się zaaklimatyzował. Do tego stopnia, że śpi i wystawia się do kiziania o tak:

[URL="http://img11.imageshack.us/my.php?image=cimg2506.jpg"][IMG]http://img11.imageshack.us/img11/6586/cimg2506.th.jpg[/IMG][/URL]

wskakuje nam bez ceregieli na łóżko, a nawet dzisiaj pogonił kota, którego do tej pory kompletnie olewał ;)

Nauczył się, że taki śmieszny, kolorowy sznurek służy do dziamdziania

[URL="http://img9.imageshack.us/my.php?image=cimg2501t.jpg"][IMG]http://img9.imageshack.us/img9/1586/cimg2501t.th.jpg[/IMG][/URL]

a także komend "siad" i "leżeć" (jak się dowiem jak odwrócić filmik to go wstawię, bo na razie można sobie skręcić kark oglądając go ;) )

Poza tym jest ogólnie boski i kochany i zastanawiamy się jak to się stało, że trafił nam się taki fantastyczny pies :loveu:

Obroża przestała w zasadzie już być problemem, tzn. nadal nie jest zachwycony, kiedy mu się ją zakłada, ale gdy ma ją już na szyi jest wszystko ok. Co do smyczy, to wciąż powoduje panikę, uciekanie i kładzenie się na ziemi. Boi się gdy smycz się napina, albo gdy widzi ją kątem oka. Nie ma natomiast większego problemu, gdy ciągnie się za nim luźno. Biorąc pod uwagę, że Łatka przeraża, gdy czuje, że smycz go ciągnie, pomyślałam, że może dobrym pomysłem będą szelki, bo wtedy siła powinna bardziej się rozłożyć. Niestety Łaciak totalnie wpadł w panikę, gdy zobaczył zwinięte szelki w mojej dłoni, tak więc już nigdy więcej do nich nie wróciłam. Ja nie wiem - czy on mógł być bity zwiniętą smyczą czy coś, że ma teraz takie złe skojarzenia? :-( Może jak mieszkał na ulicy, to ktoś mu parę razy przylał?

Bylibyśmy wdzięczni za sugestie co robić i jak przyzwyczaić psiaka do smyczy. Na razie bez problemu możemy spacerować bez, ale niedługo, przynajmniej od czasu do czasu, smycz będzie potrzebna.

Tak czy siak, poza tym nic złego się nie dzieje i żyjemy sobie we trójkę miło i szczęśliwie. Pozdrawiamy wszystkich Dogomaniaków!

Link to comment
Share on other sites

Aaaa, zapomniałam odpowiedzieć na propozycję dodania Łatka do działu Metamorfozy. Jestem jak najbardziej za, ale przyznam szczerze, że ja dużej zmiany nie widzę. Przyjechał całkiem zadbany, troszkę tylko przestraszony, od początku niemal był kontaktowy i całuśny :loveu:
Ale jeśli się chcecie pochwalić naszym Syneczkiem - to proszę bardzo! Jesteśmy za, a nawet przeciw :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Z Łatka jest już istny obieżyświat! Najpierw przyjechał z Wąsoszek do Lublina, a teraz ma za sobą przeprowadzkę. Do nowego domku udaliśmy się już w czwartek. Łatek dzielnie zwiedził wszystkie pokoje i na chwilę obecną chyba już się zaaklimatyzował. Radośnie eksploruje też okolicę.

Myślę, że jest zadowolony tak samo jak my. W końcu wreszcie na swoim ;)

Pozdrawiamy wszystkich!

Link to comment
Share on other sites

Oszustwo! Składamy reklamację! :-x

Było mówione, że to pies schroniskowy i takiego chcieliśmy zaadoptować, a dostaliśmy jakiegoś pałacowego salonowca! Skręciliśmy wczoraj nową kanapę i zgadnijcie kto rozlokował się na niej jako pierwszy i kto się ciągle na niej wyleguje. Nie biorę więcej psów z dogo, tu jakieś przekręty odchodzą. Niby adopcje schroniskowców a naprawdę co? I potem człowiek ma problem z luksusowcem. O!

;)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...