KEEA Posted April 3, 2009 Author Share Posted April 3, 2009 Podnoszę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moniskaa Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 Czekamy na info ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KEEA Posted April 3, 2009 Author Share Posted April 3, 2009 Oki. Na 90% jedziemy w poniedziałek, ale pewność będziemy mieli niestety dopiero w poniedziałek rano. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilith27 Posted April 4, 2009 Share Posted April 4, 2009 [quote name='KEEA']Podnoszę...[/QUOTE] --------------------- Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilith27 Posted April 6, 2009 Share Posted April 6, 2009 [quote name='KEEA']Oki. Na 90% jedziemy w poniedziałek, ale pewność będziemy mieli niestety dopiero w poniedziałek rano.[/QUOTE] ???????????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted April 6, 2009 Share Posted April 6, 2009 I jak tam??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KEEA Posted April 7, 2009 Author Share Posted April 7, 2009 Postaram się napisać w skrócie, co wynikło z naszej wczorajszej wizyty okulistycznej, a nie będzie to proste, bo zleciał nam na to w sumie cały dzień. Zacznę od tego, że Argos jest chyba straszy niż podano nam w schronisku(a także umieszczono na stronie schroniska). Zaczęlo się od rozmowy z Martą (wolontariuszką zajmującą się Argosem), która powiedziała nam, że uważa Argosa za straszego psiaka. By rozwiać wątpliwości spytaliśmy się o to podczas wizyty i Argos rzeczywiście został oceniony na 6-7 lat. Argos ma zaćmę i w zasadzie chyba tylko to zgadza się z tym, co nam powiedziano podczas poprzedniej wizyty okulistycznej...:cool3: Zaćmy nie trzeba operować jak najprędzej. Wcześniej usłyszeliśmy, że gdy zaćma zajmie już całe oko, to na operację będzie za późno i że trzeba ją zrobić w miarę szybko. Wczoraj okazało się, że z operacją wręcz czeka się do momentu, gdy psiak już oślepnie, ponieważ niesie ona ze sobą dosyć wysokie ryzyko (30-40%) utraty wzroku lub jaskry. Dlatego operując już ślepego psiaka ma się duuużo mniej do stracenia. Taką decyzję podejmuje się wtedy, gdy psiak dobrze sobie radzi z utratą wzroku, a tak właśnie jest z Argoskiem. On nie ma wiekszych problemów ze spacerowaniem w zupełnie obcym Mu miejscu. Bardzo ładnie reagował na mój głos i dosyć dobrze chodził, na nic nie wpadał. Wcześniej rozmawiałam telefonicznie z p. Oliwia (okulistką), by dowiedzieć się, co z tą atropiną, którą trzeba wpuszczać przed badaniem przez 2 tygodnie, by potwierdzić mozliwość operacji (takie były zalecenia na poprzedniej wizycie). P. Oliwia była bardzo zdziwiona czymś takim i powiedziała, że tak długie podawanie atropiny podowuje coś złego (nie pamietam dokładnie co, więc tak to napiszę) z mięśniem oka. Potem raz jeszcze dopytałam sie o to podczas wczorajszej wizyty uzyskując taką samą odpowiedź. Dodam, że tak długie podawanie wszystkich kropli było dokładnie rozpisane na kartce przez poprzednią okulistkę i nie ma tu mowy o moje pomyłce. Oprócz tego dochodzi kwestia wieku Argosa. Im psiak starszy tym więcej problemów z operacją samą w sobie. Operacja zaćmy trwa bardzo długo i wymaga głebokiej narkozy, a to może uwydatnić niewydolnośc któregoś z narządów wewnętrznych, w tym przede wszystkim serca. No i niestety zgadza się czas rekonwalescencji pooperacyjnej, a więc do 2 miesięcy. Dowiadując się coraz więcej mnożyły się moje wątpliwości, co do hmmm... odpowiedniego podejścia do Argosa osoby, która Go po raz pierwszy badała okulistycznie. Najpierw musieliśmy płacić pełną kwotę 130 zł za wizytę, chociaż był to psiak schroniskowy. Do tego kwota 2000 zł za SAMĄ operację, która miała być przeprowadzona w miarę szybko, dopóki zaćma zbyt mocno się nie rozwinie. I ta atropina, którą miał tak długo dostawać... Hmm.... Widzę to tak, że po tych 2 tygodniach wpuszczania atropiny na kolejnej wizycie może "nagle okazałoby się", że Argos ma coś z mieśniem i trzeba dodatkowo płacić za leczenie tego... Nie chcę nadinterpretować. Takie są moje odczucia. Na szczęście Argoska zbadała raz jeszcze p. Oliwia, która nie wzięła ani grosza za wizytę. Jesteśmy bardzo, bardzo wdzięczni i chcemy podziękować p. Oliwii oraz Gosi za prawdziwą pomoc i serce okazane naszemu psiakowi. W naszym i Argoska imieniu bardzo dziekujemy. :lol: Postaramy się jeszcze o kontakt z p. prezes schroniska, by ustalić, co dalej z Argosem. W związku z tym czego się dowiedzieliśmy, psiak prawdopodobnie nie będzie operowany biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miloszz8 Posted April 7, 2009 Share Posted April 7, 2009 z jednej strony sie ciesze ze jest w porzadku z Argosem ale z drugiej mam watpliwosci:-/ Kto sie podejmie adopcji + koszty ewentualnej operacji i do tego ryzyko wieku:-/sorry za pesymizm,kilka pytan : jak sie sprawdza jako stróż, jaki stosunek do dzieci?pytam bo zagladam na dział "przygarne psa" i staram sie tam Argosa zareklamowac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilith27 Posted April 7, 2009 Share Posted April 7, 2009 [quote name='KEEA'] Postaramy się jeszcze o kontakt z p. prezes schroniska, by ustalić, co dalej z Argosem. W związku z tym czego się dowiedzieliśmy, psiak prawdopodobnie nie będzie operowany biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw.[/QUOTE] no dobrze ale co dalej? wobec powyższego wnioskuję, że pies szuka domu ..... taki jaki jest....... i nalezy się zatem mu acja reklamowa ......... cóż....szkoda, zę dopiero teraz ............okazuje się cala akcja niepotrzebna..... ale nie ma co płakać na rozlanym mlekiem....... tylko co z pieniędzmi zebranymi? a może wyszukać dobry hotel czasem hotele aktywnie pomagają w szukaniu domu........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KEEA Posted April 9, 2009 Author Share Posted April 9, 2009 Jeśli chodzi o stróżowanie, to w schronisku Argos zaczął dużo szczekać i pilnuje swojego terenu. Ciężko jest mi powiedzieć, jak reaguje na dzieci... Ale to jest naprawdę szczęśliwy, radosny i ufny psiak. W pierwszej chwili robi bardzo groźne wrażenie, szczególnie kiedy szczeka, ale potem wychodzi z Niego miły pies, który ufa ludziom. Moim zdaniem Argos nie jest psem do budy, do stróżowania. On będzie pilnował swojego terenu, ale uważam, że to jest psiak domowy. On ślepnie i potrzebuje kogoś, kto Go poprowadzi. Osoby komunikatywnej, która będzie naprowadzała Go głosem, która da Mu poczucie bezpieczeństwa. Kiedy do Argosa dużo mówiłam, cmokałam, to bardzo ładnie szedł, dał się prowadzić. On świetnie reaguje na głos. Ale jest bardzo silny. W pewnym momencie nadjeżdżała duża ciężarówka, jadąc od strony słońca i Argos bardzo się jej wystraszył. Zaczął mnie mocno ciagnąć i nie byłam w stanie Go zatrzymać. On miał wtedy wpuszczoną atropinę i jeszcze gorzej przez to widział, do tego ciężarówka wjechała na trawnik, była to nietypowa sytuacja i pewnie dlatego Argos tak się przestraszył. Tylko takich nietypowych sytuacji może byc wiele i sądzę, że Argosa powinna prowadzić osoba, która będzie w stanie Go zatrzymać. Marta mówiła mi jeszcze, że Argos ma skłonności do ucieczek, co jest typowe dla zaprzęgowców ;) To jest taki radosny, wesoły zaprzęgowiec w ciele szerszego owczarka obdarzonego siłą psiaka pociagowego ;) Przydałaby się Mu jakaś doświadzcona osoba. Argos dobrze czuje się w schronisku. To nie jest wielki schron, tam jest mało psiaków, troche kotów. Udało nam się załatwić Mu tam miejsce przez znajomą. Gdy już dojechaliaśmy po ostatniej wizycie, Argos ciągnął do schroniska. On czuje się tam bezpiecznie. Napewno byłoby Mu duuuużo lepiej w domu, wśród kochających ludzi, ale tam, gdzie teraz jest, nie jest Mu źle. Piszę to dlatego, że wiele psiaków źle znosi schronisko i sama byłam bardzo smutna zostawiając Go tam. Ale podczas całej naszej poniedziałkowej wyprawy jechałam zadowolona widząc tak dobry stan Argosa. I nawet, gdy Go zostawiałam w jego boksie, to nie czułam się z tym źle, bo psiak był zadowolony i czuł się tam bezpiecznie. On jest w bardzo dobrym stanie psychicznym. :lol: Jeszcze jedno, to jest drobiazg, ale jeśli ktoś nie miał zaprzęgowca, to może być to problemem. Argos lnieje tak, jak psiaki zaprzegowe, tzn. przez około 3 tygodnie wyrzuca mnóstwo sierści. To jest prawdziwy atak futra i ta sierść jest wtedy wszędzie, na ubraniach, meblach, w cukrze, po prostu wszędzie. My w domu nie mamy juz żadnych dywanów, bo to była masakra już przy pierwszym lnieniu naszej suczki. Niby to drobiazg, ale inne psy lnieją w zupełnie inny sposób, nie dosłownie gorściami, torbami futra. Jeśli chodzi o pieniądze, to najprawdopodobniej po prostu je oddamy. Usiłujemy skontaktować się jeszcze z Panią Haliną (prezes schroniska), by ustalić definitywnie, co z Argosem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KEEA Posted April 10, 2009 Author Share Posted April 10, 2009 Podnoszę, bo nasz Argosik wciąż szuka domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miloszz8 Posted April 11, 2009 Share Posted April 11, 2009 co sie tyczy pieniedzy to te co ja wpłaciłem mozna zostawic Argosowi mysle ze sie nie zmarnuja, ładuj sie psiaku na 1 strone:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KEEA Posted April 11, 2009 Author Share Posted April 11, 2009 [B]miloszz8,[/B] dziękuję Ci w imieniu Argoska :lol: Po Świetach zadzwonimy jeszcze raz do Pani prezes. Miałam właśnie taki plan, by napisać do darczyńców, czy w obecnej sytuacji chcą zwrotu, czy przeznaczą pieniążki na inne potrzeby Argosa. Pomyślałam, że spytam się wolonatriuszki-Marty, czego potrzebuje nasz psiak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miloszz8 Posted April 11, 2009 Share Posted April 11, 2009 Argos jest moim ulubiencem ... bycmoze jeszcze wpłace cos ale nie obiecuje ...to nie zalezy ode mnie..poki co podnosze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilith27 Posted April 11, 2009 Share Posted April 11, 2009 nie ma co podnosić domu trzeba chłopakowi szukać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KEEA Posted April 12, 2009 Author Share Posted April 12, 2009 Wiadomo, że pieniążki przydadzą się psiakowi. Argosiku, przesyłam Ci świąteczne pozdrowienia. Może Święta przyniosą ze sobą jakąś niespodziankę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KEEA Posted April 14, 2009 Author Share Posted April 14, 2009 Argosk wciąż szuka domu. Podnoszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KEEA Posted April 15, 2009 Author Share Posted April 15, 2009 Hopaj Argosku na górę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miloszz8 Posted April 15, 2009 Share Posted April 15, 2009 lec na pierwsza strone Argos Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KEEA Posted April 16, 2009 Author Share Posted April 16, 2009 Podnoszę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KEEA Posted April 17, 2009 Author Share Posted April 17, 2009 I raz jeszcze podnoszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miloszz8 Posted April 18, 2009 Share Posted April 18, 2009 Trzeba Cie troche Argos rozreklamowac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KEEA Posted April 20, 2009 Author Share Posted April 20, 2009 Podnoszę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mysza 1 Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 Hopanie nie da mu domu niestety. On ma ogłoszenia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KEEA Posted April 21, 2009 Author Share Posted April 21, 2009 Nie wiem, czy Argos ma jakieś aktualne ogłoszenia. Mogę sie nimi zająć, ale w przyszłym tygodniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.