Jump to content
Dogomania

Kopiowanie uszu i ogonów jest zgodne z prawem


TuathaDea

Recommended Posts

[quote name='Grey']Witam ! Panie. Nie warto tak się denerwować . Doginka wie czego chce i na pewno swoim sznupom krzywdy nie robi .[/QUOTE]
Zaskakujesz mnie Grey,na jakiej podstawie tak piszesz ?
[quote]Te z uszami ciętymi mają doskonałe warunki . Ja miałem normalnego i ciętego i cięty doskonale się czuł . U pierwszego z uszami były częste problemy .[/quote]
Skad wiesz ze sie doskonale czul ? pies bez lapy tez moze sie doskonale czuc, tzn ze mozna mu obciac lape ?
Grey czemu jestes taki oporny na doksztalcanie siebie ;) przeciez juz dawno dalam Ci material abys sobie poczytal na ten temat,a Ty jakbys sie obudzil ,twierdzac ze mamy Tobie przytaknac, bo Ty wiesz bo Ty miales itd..to sa Twoje argumenty,w kolko to samo piszesz juz od lat. Twoj pies nieciety, to moze mial zapalenie, ale przez Twoje zaniedbanie ;)
[quote]Bez bólu życia nie przeżyjemy , a są ważniejsze problemy .[/quote]
No tak ,przeciez dzieci w Afryce gloduja.
[quote]U każdego kto się spotka z psem to z czasem zmienia się świadomość i staje się bardziej wrażliwy .[/quote]
To czemu stoisz ciagle w miejscu ? nie rusza Cie obcinanie kawalka/calego zdrowego ucha,niestety z wrazliwoscia czlowiek sie rodzi :(
[quote name='Grey']Odnośnie psa to nie co mnie się podoba , a co jest dobre .[/QUOTE]
Greyyyyyy !!!!!!! radze zalozyc klub obcinania wszystkim psom uszu ,zwlaszcza basetom,przeciez to ta rasa zaraz po ON choruja najczesciej na uszy :)
[quote]Znam psy ,które miały operacje na uszach w różnym wieku i mają się dobrze . Odnośnie sznaucera ,wolałbym mieć z uszami ciętymi ( wygląd 30% , zdrowotne 70% ) , ogon naturalny nie można obcinać .[/quote]
Wyglad obcietego ucha dla czlowieka wrazliwego, kojarzy sie z kalectwem.
Grey, dlaczego podpierasz sie swoim doswiadczeniem na jednym psie ? czy nie widzisz ze tym sie osmieszasz ?
Piszesz o ogonie ze nie wolno obciac ,niby dlaczego ogon tak a ucho nie ?
Jak zapoznasz sie z materialem to w Anglii ucho nie wolno bylo ciac juz od ponad 100lat ,dopiero duzo pozniej ogon.
W Australii ,uszu nie wolno ciac od 60 lat ,a ogon dopiero od 2004 - dlaczego, jak uwazasz ze nie wolno ogona ciac ???
Znasz lepiej ten temat?
Jezeli by tak bylo jak sie opierasz na swoim JEDNYM przykladzie ,to nie tylko by cofneli ten zakaz ,ale wszystkim psom by cieli uszy jezeli by tak to bylo,JAK TO NAZYWASZ" DLA ZDROWIA" !!!

Link to comment
Share on other sites

Witam! Pani Iwono. Ja mam takie zdanie , ale nie dowodzi ,że kopiował bym zaraz ucho , to nie jest taka prosta sprawa .
Tak się składa , że spotykam się często z psami o uszach zwisających i widzę występujące problemy .

Link to comment
Share on other sites

UWAGA, UWAGA.
Żeby wszystkim ułatwić lekturę ustawy o ochronie zwierząt i nowelizacji wykonałem tekst jednolity. Tzn na bazie ostatniego dostępnego na stronach sejmowych, czyli z 5 października 2010 tekstu jednolitego naniosłem zmiany jakie wprowadza nowelizacja z 18 sierpnia 2011. Zapisy zmieniane bądź usuwane są zaznaczone przekreśleniem. Obecnie wprowadzane - na żółto. Teraz widzę, że na blogu sypnęło się formatowanie, ale - mam nadzieję - wybaczycie. Jest podstawa do pracy.
Mam nadzieję, że ułatwi to wszystkim lekturę i faktyczną ocenę obecnie wprowadzanych zmian.
Ale UWAGA!!!! To nie jest źródło prawa. Jest to dokument przygotowany przeze mnie dla potrzeb prywatnego wykorzystania.
Dostępny na [url]www.piszeustawe.blogspot.com[/url]
Mam nadzieję, że Wam się przyda. Będę zobowiązany za jakieś "dziękuję". Bo czuję się jakoś osamotniony w tym, co robię. :-)
Oczywiście polecam lekturę moich starszych wypocin.

Link to comment
Share on other sites

Mam do Was prośbę.

Nasz "zwierzęcy" poseł, autor nowelizacji, Paweł Suski bierze udział w plebiscycie "Głosu Koszalińskiego" na najaktywniejszego posła. W mojej ocenie fajnie by było, gdyby środowisko prozwierzęce mu pomogło, szczególnie, że wyprzedza go [B]poseł Suchowiejko[/B], który jako jedyny z PO, wstrzymał się od głosu.

To oczywiście kampania wyborcza, ale myślę, że poseł Suski zasługuje na nasze poparcie i dobrze by było, gdyby znalazł się w przyszłym Sejmie.

Zaznaczam, że to wyłącznie moja prywatna inicjatywa, możecie się zgodzić z moim zdaniem lub nie.

To plebiscyt sms-owy. [B]Numer 72466, treść: kos.7.tak[/B] koszt SMS-a 2,46

Tutaj podgląd wyników: [URL="http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20110819%2FWYBORYPARLAMENTARNE01%2F177628034"]http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20110819%2FWYBORYPARLAMENTARNE01%2F177628034[/URL]

Można również podziękować posłowi Suchowiejce głosując na NIE.

z góry dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kahoona']Mam do Was prośbę.

Nasz "zwierzęcy" poseł, autor nowelizacji, Paweł Suski bierze udział w plebiscycie "Głosu Koszalińskiego" na najaktywniejszego posła. W mojej ocenie fajnie by było, gdyby środowisko prozwierzęce mu pomogło, szczególnie, że wyprzedza go [B]poseł Suchowiejko[/B], który jako jedyny z PO, wstrzymał się od głosu.

To oczywiście kampania wyborcza, ale myślę, że poseł Suski zasługuje na nasze poparcie i dobrze by było, gdyby znalazł się w przyszłym Sejmie.

Zaznaczam, że to wyłącznie moja prywatna inicjatywa, możecie się zgodzić z moim zdaniem lub nie.

To plebiscyt sms-owy. [B]Numer 72466, treść: kos.7.tak[/B] koszt SMS-a 2,46

z góry dziękuję.[/QUOTE]
dla osob mieszkajacych zagranica mozesz podpowiedziec

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bobroska.']Tak się cieszycie z tej ustawy... a co z obowiązkową sterylizacją/kastracją? Nie ma się z czego cieszyć, naprawdę.[/QUOTE]

Ja tam się bardzo cieszę, bo szczytem hipokryzji by było, gdyby jedno okaleczanie było zakazane prawnie, a drugie, poważniejsze pod względem chirurgicznym i zdrowotnym, nakazane odgórnie osobom prywatnym :roll:

[quote name='Grey']
Tak się składa , że spotykam się często z psami o uszach zwisających i widzę występujące problemy .[/QUOTE]

To powinniśmy zacząć od spanieli, bassetów... :roll: A jakoś nikt im uszu nie tnie. Czemu? Bo by było BRZYDKO. A sznaucery czy ttb wcale nie maję zwisających uszu tylko półstojące, które w porównaniu ze spanielowymi wentylują się wyśmienicie.
I od razu wiadomo o co chodzi w cięciu uszu. Wydziwianie, że to dla zdrowia i dobra pieska naprawdę już wyszło z mody i nikt się na to nie nabiera :diabloti:

Kurde, suka mi ostatnio łapę obiła tak, że 3 dni ją bolala; po weekendzie jedziemy na amputację, po co ma się męczyć, jeszcze znów się potłucze :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']
Kurde, suka mi ostatnio łapę obiła tak, że 3 dni ją bolala; po weekendzie jedziemy na amputację, po co ma się męczyć, jeszcze znów się potłucze :roll:[/QUOTE]
Obetnij od razu cztery, bo przecież pozostałe trzy też są narażone ;)
Tłumaczenie że obcina się pewne części ciała w celach profilaktycznych jest bezsensem. Dlaczego ludziom od razu nie wycina się wyrostka? tyle osób ma przecież prędzej czy później z tym problemy? Każdy pies jest narażony na złamanie ogona, jednak nie każdej rasie się go obcina.

Link to comment
Share on other sites

Większość rzeczy można tłumaczyć dwojako, jeżeli chcą wprowadzić zakaz cięcia ogona i ucha również powinni wprowadzić zakaz sterylizacji i kastracji ( poza faktycznie sytuacjami typowo zdrowotnymi ). Dużo osób tłumaczy sterylkę i kastracje za zabieg pomagający w zastopowaniu niekontrolowanego rozmnażania i jak najbardziej jest to prawidłowe ale tylko i wyłącznie u psów nierodowodowych oraz w schronach, przypadki u osób prywatnych to tylko czyste tłumaczenie swojego lenistwa. Nie jest dużym problemem przy odpowiednio rozwiniętym umysłowo właścicielu upilnowanie suki czy też psa w "gorących" dniach i sytuacji. Zabieg sterylizacji jak i kastracji jest tak samo lub bardziej inwazyjny i odczuwalny dla zwierzaka jak kopiowanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='"kuntakinte"']Większość rzeczy można tłumaczyć dwojako, jeżeli chcą wprowadzić zakaz cięcia ogona i ucha również powinni wprowadzić zakaz sterylizacji i kastracji[/quote]
[FONT=Arial]Porownujac, zapominasz,ze nie ma zadnych korzysci dla zwierzat wynikajacych z masowego kopiowania uszu czy ogona.[/FONT]
[FONT=Arial]Niewatpliwa korzyscia sterylizacji jest absolutnie skuteczne ograniczenie nadmiernego rozrodu zwierzat.[/FONT]
[FONT=Arial][B]Dla ich dobra![/B][/FONT]
[quote] Dużo osób tłumaczy sterylkę i kastracje za zabieg pomagający w zastopowaniu niekontrolowanego rozmnażania i jak najbardziej jest to prawidłowe ale tylko i wyłącznie u psów nierodowodowych oraz w schronach, przypadki u osób prywatnych to tylko czyste tłumaczenie swojego lenistwa. Nie jest dużym problemem [B]przy odpowiednio rozwiniętym umysłowo właścicielu[/B] upilnowanie suki czy też psa w "gorących" dniach i sytuacji.[/quote]

Nie przerazaja Ciebie statystyki ? TO NIE JEST PROBLEM WG CIEBIE ? ile w takim razie musi byc ludzi o nierozwinietym umysle wg Ciebie czytajac te statystyki ?

[FONT=Arial][B]W Posce jest ponad 9 mln. psow i ponad 5,5 mln kotow. W skali swiatowej nalezy Polska do panstw o najwiekszej populacji psow.[/B] :oops::oops::oops:[/FONT]
[B]Do schronisk trafia co roku 100 000 zwierzat, a liczba ta zwieksza sie rokrocznie o 15% :oops::oops::oops:[/B]

[FONT=Arial]Pozwalanie na nadmierny rozrod tak jak i okaleczanie dla mody, dowodzi wg mnie przedmiotowego traktowania zwierzat.:mad:[/FONT]

[FONT=Arial][quote] Zabieg sterylizacji jak i kastracji jest tak samo lub bardziej inwazyjny i odczuwalny dla zwierzaka jak kopiowanie.[/quote][/FONT]
[B]Kastrowanie/ kastrowanie zwierzat [COLOR=blue]jest bardziej HUMANITARNE[/COLOR] niż dopuszczanie do [U]niekontrolowanego[/U] rozrodu plodnych osobnikow, nadmiernego przyrostu populacji, ktora w pewnym momencie bedzie trzeba zmniejszyc, zabijajac poszczegolne osobniki. [/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Ja tam się bardzo cieszę, bo szczytem hipokryzji by było, gdyby jedno okaleczanie było zakazane prawnie, a drugie, poważniejsze pod względem chirurgicznym i zdrowotnym, nakazane odgórnie osobom prywatnym :roll:[/QUOTE]
Chyba gdzieś zapomniałaś jeszcze o celu obu zabiegów.Kopiowanie-zadawanie bólu dla wyglądu,kastracja/sterylizacja-zapobieganie cierpieniu zwierząt.Chyba mniejszym złem dla psa jest zabieg pod narkozą niż duszenie się w worku,topienie w rzece czy umieranie w innych męczarniach szczeniaków które urodziły się bo nikt tego nie kontrolował.W innym temacie pisałam o pani która wręcz mnie błagała żebym dała Franka dopuścić do jej suczki.Oczywiście odmówiłam.Dzisiaj spotkałam ją znowu na plaży i mówiła ,że była wczoraj u takiego fajnego yorka żeby pokrył tę suczkę ale ona głupia uciekała przed nim i piszczała.Pani zlitowała się i...jedzie na kolejne krycie za tydzień.Suczka ma 7 miesięcy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Chyba gdzieś zapomniałaś jeszcze o celu obu zabiegów.Kopiowanie-zadawanie bólu dla wyglądu,kastracja/sterylizacja-zapobieganie cierpieniu zwierząt.Chyba mniejszym złem dla psa jest zabieg pod narkozą niż duszenie się w worku,topienie w rzece czy umieranie w innych męczarniach szczeniaków które urodziły się bo nikt tego nie kontrolował.W innym temacie pisałam o pani która wręcz mnie błagała żebym dała Franka dopuścić do jej suczki.Oczywiście odmówiłam.Dzisiaj spotkałam ją znowu na plaży i mówiła ,że była wczoraj u takiego fajnego yorka żeby pokrył tę suczkę ale ona głupia uciekała przed nim i piszczała.Pani zlitowała się i...jedzie na kolejne krycie za tydzień.Suczka ma 7 miesięcy.[/QUOTE]

A co te dyrdymały mają do rzeczy do normalnego, dopilnowanego psa? Przez to, że mój pies ma swoje nieużywane jajka, ktoś topi szczeniaki w rzece?

Ja nie pisałam nic o celach obu zabiegów, "celowo" - bo chciałam się skupić na tym, czym się różni kopiowanie i kastracja technicznie, w kwestii humanitaryzmu pod kątem jednego osobnika, który ma być poddany zabiegowi, bez mieszania do tego uwarunkowań społecznych. I jeśli odejmujemy tu właśnie owe uwarunkowania społeczne, to kastracja jest o wiele większym okaleczeniem psa niż skrócenie małżowin usznych. Nie znaczy to, że kopiowanie jest lepsze i bardziej potrzebne, bo owszem, ostatecznie cele społeczne też się liczą, tylko zwolennicy masowej sterylizacji i kastracji zdają się zapominać czym ów zabieg jest - a z perspektywy jednego psa jest właśnie okaleczaniem, znaczniejszym niż kopiowanie uszu.

Jak ktoś chce koniecznie rozmnażać psa, tak jak opisana przez Ciebie pani, to i tak nie podda suki sterylizacji, nawet jeśli ty, ja i 100 innych osób ofiarnie wykastrujemy swoje samce, więc nie wiem, co ma piernik do wiatraka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Chyba gdzieś zapomniałaś jeszcze o celu obu zabiegów.Kopiowanie-zadawanie bólu dla wyglądu,kastracja/sterylizacja-zapobieganie cierpieniu zwierząt.Chyba mniejszym złem dla psa jest zabieg pod narkozą niż duszenie się w worku,topienie w rzece czy umieranie w innych męczarniach szczeniaków które urodziły się bo nikt tego nie kontrolował.W innym temacie pisałam o pani która wręcz mnie błagała żebym dała Franka dopuścić do jej suczki.Oczywiście odmówiłam.Dzisiaj spotkałam ją znowu na plaży i mówiła ,że była wczoraj u takiego fajnego yorka żeby pokrył tę suczkę ale ona głupia uciekała przed nim i piszczała.Pani zlitowała się i...jedzie na kolejne krycie za tydzień.Suczka ma 7 miesięcy.[/QUOTE]
bosze szczeniaka chca pokryc? czy mozesz temu babsku wyperswadowac tego niegodnego czynu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens'][B]Ja nie pisałam nic o celach obu zabiegów, "celowo" - bo chciałam się skupić na tym, czym się różni kopiowanie i kastracja technicznie[/B], w kwestii humanitaryzmu pod kątem jednego osobnika, który ma być poddany zabiegowi, bez mieszania do tego uwarunkowań społecznych. I jeśli odejmujemy tu właśnie owe uwarunkowania społeczne, to kastracja jest o wiele większym okaleczeniem psa niż skrócenie małżowin usznych. Nie znaczy to, że kopiowanie jest lepsze i bardziej potrzebne, bo owszem, ostatecznie cele społeczne też się liczą, tylko zwolennicy masowej sterylizacji i kastracji zdają się zapominać czym ów zabieg jest - a z perspektywy jednego psa jest właśnie okaleczaniem, znaczniejszym niż kopiowanie uszu.
[/QUOTE]
Nie można snuć rozważań o kopiowaniu i kastracji z pominięciem celu wykonywania tych zabiegów. Przecież to oczywiste.
Bajdurzysz tutaj o różnicach technicznych - równie dobrze możesz dla porównania opisać np. usunięcie psu śledziony. Ten zabieg jest jeszcze bardziej inwazyjny i "okaleczający" niż kastracja. A jednak, gdyby Twój pies miał guza, bez wahania zdecydowałabyś się na jego operację! Dlaczego? Bo to dla jego dobra... No widzisz? O cel właśnie chodzi!!! Tutaj jest różnica, a nie w technicznych szczegółach zabiegu!

Celem kopiowania jest zmiana wyglądu psa, żeby miał "ostry wyraz".
Celem kastracji jest ograniczanie populacji psów, która jest przyczyną niewyobrażalnych cierpień tysięcy zwierząt.

[CENTER][SIZE=4][B]Cel robi wielką różnicę![/B][/SIZE]
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Celem kastracji jest nie tylko zapobieganie populacji zwierzat tj jak psy i koty ,ale kastracja chroni zwierzeta przed zachorowaniem na raka narzadow rodnych ,co sie bardzo czesto zadarza u suczek w wieku dojrzalosci plciowej ,chroni przed zachorowaniem na ropomacice ,chroni przed urojona ciaza.uwalnia psa od stresow zwiaznaych z cieczka.kastrowac nalezy zarowno psy jak suczki ,kotki i kocurki.Kastracje nie mozna porownywac do kopiowania i obcinania uszow. Te zabiegi sa tylko zwiazane z estetyka i snobizmem, o dobru psow nie ma zupelnie mowy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saeta']Nie można snuć rozważań o kopiowaniu i kastracji z pominięciem celu wykonywania tych zabiegów. Przecież to oczywiste.
Bajdurzysz tutaj o różnicach technicznych - równie dobrze możesz dla porównania opisać np. usunięcie psu śledziony. Ten zabieg jest jeszcze bardziej inwazyjny i "okaleczający" niż kastracja. A jednak, gdyby Twój pies miał guza, bez wahania zdecydowałabyś się na jego operację! Dlaczego? Bo to dla jego dobra... No widzisz? [/QUOTE]

Zlituj się i nie porównuj usuwania chorego narządu w przypadku np. nowotworu, do wycinania narządu zdrowego, który tego nie wymaga z żadnego innego powodu prócz ludzkiej głupoty i nieodpowiedzialności. Leczenie i okaleczenie to nie to samo, a to właśnie próbujesz mi wmówić.
I nie, usunięcie nawet zdrowej śledziony nie jest większą ingerencją w organizm niż kastracja.
I owszem, można jak najbardziej rozważać kopiowanie i kastrację bez brania pod uwagę perspektyw społecznych - z perspektywy jednego zwierzaka, który nie będzie rozmnażany, biorąc pod uwagę tylko jego dobro, zdrowie.

[quote name='xxxx52']kastracja chroni zwierzeta przed zachorowaniem na raka narzadow rodnych ,co sie bardzo czesto zadarza u suczek w wieku dojrzalosci plciowej ,chroni przed zachorowaniem na ropomacice ,chroni przed urojona ciaza.uwalnia psa od stresow zwiaznaych z cieczka[/QUOTE]

Przy okazji wydatnie zwiększając ryzyko zachorowania na inne schorzenia.
Kwestia wpływu kastracji na zdrowie jednostki jest dyskusyjna, są plusy i minusy zabiegu, jedno ryzyko się zmniejsza, inne zwiększa, więc błędem rzeczowym jest stwierdzenie, że kastracja jest tylko i wyłącznie dobra i zdrowa dla pojedynczego zwierzaka.

Ja nie gloryfikuję kopiowania - bo to okaleczanie przez ludzką próżność. Kastracja natomiast jest okaleczaniem, ale z powodu ludzkiej głupoty, nieodpowiedzialności i braku wyobraźni, a wpływ na zdrowie, pozytywny i negatywny, ma większy niż kopiowanie, więc jest i większym okaleczeniem, niestety.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Celem kastracji jest nie tylko zapobieganie populacji zwierzat tj jak psy i koty ,ale kastracja chroni zwierzeta przed zachorowaniem na raka narzadow rodnych ,co sie bardzo czesto zadarza u suczek w wieku dojrzalosci plciowej ,chroni przed zachorowaniem na ropomacice ,chroni przed urojona ciaza.uwalnia psa od stresow zwiaznaych z cieczka.kastrowac nalezy zarowno psy jak suczki ,kotki i kocurki.[/QUOTE]


Kastracja dobra na wszystko!
Kastrujmy i siebie!
Nie będzie raka, zapaleń pochwy, macicy, torbieli na jajnikach, nieregularnych okresów.
Nie będziemy wredne i okropne z powodu PMS (toż to przecież też wkurzające! Ba, samą cierpiącą też to denerwuje!).

To tak zupełnie nie do tematu kopiowania, a do kastracji.

Mam kastrowaną sukę, bo miała stan praktycznie przed ropomaciczem, miała bardzo nieregularne cieczki a poza tym łudziłam się, że charakter jej się zmieni (była non stop rozkojarzona, za nic nie dało się jej na sobie skupić). Ale w sumie to stan zapalny (to w sumie nie było JESZCZE ropomacicze) przesądził o sterylce.
I jestem zadowolona, ale nie wierzę w zbawienne działanie sterylki.

Jeśli się coś wytnie - np. macicę z jajnikami to chyba jasne, że nie ma ryzyka nowotworu narządów rozrodczych? Chyba, że nie wiem, macica nagle odrośnie?
Ale nie znaczy, że nie ma ryzyka nowotworu. Nowotwór ma też podłoże genetyczne i o tym trzeba pamiętać.
Miałam sukę z rakiem listwy mlecznej - była sterylizowana.
Ciąże urojone?
Jak dla mnie to jest zjawisko tak fizjologiczne, że to nie jest powód do sterylizacji. Chyba, że jest to bardzo uciążliwe i nie da się tego wyleczyć homeopatią (ponoć kuracja homeopatyczna, chyba pulsatillą daje super rezultaty). Nie wiem jak u Was, u mojej pomaga zabranie pluszaków które non stop przykłada do cyca i nie drapanie po brzuszku (żeby nie pobudzać laktacji) - po 1-2 dniach mała się uspokaja.
W jaki sposób cieczka męczy sukę?
Cieczka jest raz na 6 miesięcy (zazwyczaj), niekiedy raz na rok. To naprawdę nie jest mocno uciążliwe. Trochę upierdliwe jest ostatnie 6-7 dni cieczki, a właściwie zazwyczaj to jakieś 4 dni kiedy sucz intensywnie się nastawia. Ale nie powiedziałabym, że dla niej. Raczej dla człowieka ;)

Uważam, że jeśli Bozia dała suce macicę a psu jąderka to wszystko jest skonstruowane tak, żeby nie stwarzało problemów do końca życia.
Sterylizacja to zabieg dla naszej wygody i kiedy pies/suka ma problemy z charakterem (niekiedy pomaga), wykonana w odpowiednim wieku oraz w przypadku leczenia niektórych chorób.
Ale nie jest to złoty lek na wszystko.
Nie przesadzajmy.
Brak hormonów płciowych to poważna strata dla organizmu, one tak jak u ludzi, nie odpowiadają przecież jedynie za rozmnażanie!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aysel']
Brak hormonów płciowych to poważna strata dla organizmu, one tak jak u ludzi, nie odpowiadają przecież jedynie za rozmnażanie![/QUOTE]

No coś Ty, przecież pies to jak klocki lego - można sobie z przyczyn społecznych odczepiać niektóre niewygodne elementy i jeszcze uważać to za wielce chwalebne i dobre dla samego psa, natomiast odczepianie innych, mniej ważnych klocków uważać za okaleczanie :evil_lol: Dla mnie to hipokryzja.

Ja wiem, że sterylka w naszych warunkach jest w wielu (jak nie większości) przypadkach niezbędna - ale ja w przeciwieństwie do niektórych nie zapominam, że jest to okaleczanie, i nie sprowadzam tego zabiegu do rangi przycinania pazurów...

Link to comment
Share on other sites

Ani kopiowania ani sterylki nie uwazam za jakieś skrajne maltretowanie psa.
Dla mnie to są po prostu zabiegi.
Jeden jest robiony dla estetyki, drugi dla ludzkiej wygody.
Myślę, ze każdy człowiek powinien mieć jakieś swoje sumienie i wg niego postępować.
Ja nie hoduje psów które się kopiuje, wybrałam inne rasy.

Wiecie, tyle rzeczy widzi się na wystawach, o tylu się wie (aparaty na psich zębach, pies jest męczony pół roku, karmiony ze strzykawki papkami !, przyklejanie, podklejanie, wyrywanie, obcinanie pazurów razem z nerwem (WSZYSTKICH, bo tak wymaga sędzia)).
Zresztą nie tylko na wystawach - u mnie na wsi pies obowiązkowo MUSI być na łańcuchu, bo jakto tak, żeby biegał luzem.
Naogląda się człowiek prawdziwych psich bied, to przy tym kopiowane psy które żyją w luksusach to szczęściarze, naprawdę.
Może stąd mój pogląd na ten zabieg.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...