gizdek Posted October 3, 2007 Share Posted October 3, 2007 Witam Mam 9 letniego jamnika dlugowlosego karlowatego. Ostatnio dowiedzialem sie ze zeby mozna czyscic metoda ultradzwiekow, czy nie jest to szkodliwe dla psa i czy jest to tak samo skuteczne jak tradycyjna metoda ? Moj weterynarz dopiero bedzie zaczynal czyscic zeby ta metoda. I jeszcze jedno pytanie, bo pewnie psa trzeba bedzie uspic do zabiegu, czy zlecic wybudzanie psa czy mam go zostawic zeby sam sie obudzil ? Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka K. Posted October 14, 2007 Share Posted October 14, 2007 Bezpieczne jesli lekarz umie to zrobic - bardzo łatwo uszkodzic zab przy nieumiejetnym czyszczeniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Eve-linka Posted October 14, 2007 Share Posted October 14, 2007 [quote name='gizdek'] I jeszcze jedno pytanie, bo pewnie psa trzeba bedzie uspic do zabiegu, czy zlecic wybudzanie psa czy mam go zostawic zeby sam sie obudzil ? [/QUOTE] Decyzję o sposobie wybudzania pozostawiłabym lekarzowi ale gdyby to był mój pies to byłabym przy nim. Zawsze byłam przy zwierzęciu podczas usypiania i wybudzania. Asystowałam równiez przy psach podczas czyszczenia zebów. I nigdy nie pójde do weterynarza ktory nie pozwala na to włascicielom swoich pacjentów. Niektórzy nie pozwalaja bo częśc włascicicieli wpada w histerie na widok działania narkozy (pies ma drgawki) i zamiast pomóc psu wpedzaja go w jeszcze wiekszy stres. Obecność własciciela daje psu poczucie bezpieczenstwa i łagodzi nieprzyjemne doznania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka K. Posted October 14, 2007 Share Posted October 14, 2007 Jakie drgawki - przy usypianiu??? Decyzja o sposobie wybudznia nalezy do lekarza, ale zależy w główniej mierze od rodzaju narkozy. Z jednych sie wybudza, z innej pies sie sam budzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa.c Posted September 19, 2008 Share Posted September 19, 2008 Wczoraj wróciłam z psiakiem od weta. Miał czyszczony kamień nazębny ultradźwiękami. Pies dostał tylko głupiego jasia, nie było potrzeby narkozy. Kamień ładnie usunięty, dziąsła w idealnym stanie. Po 2 godzinach przyjechaliśmy po psiaka, był trochę "pijany" ale potem w domu doszedł do siebie. Metoda ultradźwiękowa jest dużo lepsza, niż tradycyjne dłutko. Ultradźwięki lekko wibrują, i powodują,że kamień lepiej odpada od zęba- wiem to od ludzkiego stomatologa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grazka_belferka Posted July 30, 2009 Share Posted July 30, 2009 Ja mam poważny problem z moim psiakiem. Ma chore serce więc nie może zostać poddany narkozie a na zębach odłożyła mu się już spora warstwa kamienia. I właściwie nie wiem co robić...Czy są jakieś metody usuwania kamienia bez narkozy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Natti28 Posted August 6, 2009 Share Posted August 6, 2009 Chyba raczej nie bo mało który pies pozwoli sobie manipulować w pysku wetowi tak bynajmniej mi wet powiedział. Ja byłam czyscic zęby ultradzwiękami z moim psem i też była narkoza, po zabiegu pies troche pijany ale dochodził sam do siebie. Zabieg trwał jakieś 40 minut jak sie nie myle. A w czwartek za tydzien jadę z jeszcze jednym moim psiakiem do wyrwania kłów bo niestety nie wypadały i trzeba je usunąc a to też zabiego pod narkozą ale co zrobic jak trzeba. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta23t Posted August 6, 2009 Share Posted August 6, 2009 można usunąć dłutkiem kamień- mechanicznie bez narkozy. nie wszyscy weci się na to decydują- u mnie pod Poznaniem jest jeden wet magik, który podejmuje się tego. ale on ma super podejście do zwierzaków i sobie radzi. moja Tara miała zęby 2 razy czyszczone ultradzwiękiem. zabieg pod narkozą trwał ok godziny. niestety kamień po czyszczeniu megaszybko narasta i po 3 miesiącach znów zęby czyściliśmy / wczoraj-przy okazji innej operacji/. moja wet nie pozwala zostać przy zabiegu. czekam aż pies uśnie i odbieram przed wybudzeniem kiedy pies już kojarzy ale jeszcze jest taki ogłupiony. wetka mówi, że przy czyszczeniu ultra cały ten syf, bakterie itd lata po gabinecie i nie ma potrzeby się narażać asystując. dwa: właściciele panikują a wet ma robić swoją robotę na spokojnie bez nerwów i patrzenia na ręce / i tu ma rację/. zresztą wiele zabiegów robi się w taki sposób że właściciel nie mół by na to patrzeć i dlatego lepiej wyjść.:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka K. Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 Mój straszy pies ma 7 lat - miał do tej pory 2 razy czyszczone zęby - jakies 3 miesiące temu, a pierwswzy raz trzy lata temu. Nie zauwazyłam, aby jakos specjalnie szybko po zabiegu narastał kamien - ale to pewnie w duzej mierze zalezy od osobnika. Za kazdym razem byłam w czasie zabiegu, za pierwszym razem czyszczenie było przeprowadzone przy okazji małego zabiegu chirurgicznego - wykorzystałam sytuacje, ze był uspiony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grey Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 Ja od 15 lat usuwałem swoim bez narkozy kamień, a teraz innym. Wymaga to bardzo dużej koncentracji,używam specjalnego skrobaka. Trzeba psa przyzwyczaić , że się grzebie w zębach. Stosować odpowiednie środki do pielęgnacji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olekg89 Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 Kości wołowe i nie trzeba latać do weta na usuwanie kamienia. Mój jamnik całe życie dostawał kości wołowe i do śmierci miał ładne ząbki bez kamienia.Obecne psy prawie 6letnia suka i duży prawie 7letni pies też dostają gnaty i ząbki jak u psa 2letniego:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
diabelkowa Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 kosci to na prawde dobry sposob tez stosujemy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olekg89 Posted August 8, 2009 Share Posted August 8, 2009 Ja to stosuje od lat :cool3: Moja babka ma mix labka lat 8-9 i 2 razy w tyg dostaje gnata i zęby jak młody bóg:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 11, 2009 Share Posted August 11, 2009 I ja się podpisuję pod tym - moja suka od kilku lat już miała na zębach osad, który usilnie ścierałam watką z sokiem z cytryny; mimo to w wieku 7-8 lat pojawiły się początki kamienia. Już nastawiałam się psychicznie na zabieg pod narkozą... No ale przeszła na BARF i po 2-3 miesiącach zaglądam w paszczę, a tam.. piękne białe ząbki, kamień zniknął, osadu też nie ma :-o Po co utrudniać sobie i psu życie myciem zębów albo narażać zdrowie narkozą co kilka miesięcy, skoro jest tak prosty i naturalny sposób na czyste zęby ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adamant Posted August 11, 2009 Share Posted August 11, 2009 jest płyn firmy Virbac dodawany do wody po 2 miesiącach kamień zaczyna ustępować i nie trzeba usuwać go mechanicznie:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Natti28 Posted September 25, 2009 Share Posted September 25, 2009 Adamant własnie też to kupiła moim psom i czekam na efekty ale zastanawiam sie czy aby nie przecierać im tym zębów czy wystarczy tylko wlewac do wody? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted September 28, 2009 Share Posted September 28, 2009 Zawsze jak czytam o tym płynie, to zastanawiam się, czy podawany na stałe z wodą nie ma jakichś negatywnych skutków dla zdrowia psa po dłuższym czasie. Co on ma w składzie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grey Posted September 28, 2009 Share Posted September 28, 2009 Właśnie,ja też bym się zastanawiał i nie dał bym psu do picia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Muszelka Posted September 28, 2009 Share Posted September 28, 2009 O tym preparacie Virbaca już było w dziale weterynaria [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f77/vet-aquadent-124956/[/URL] Mnie przeraża zawarty w tym preparacie Ksylitol który jest substancją toksyczną dla psów - uszkadzającą wątrobę i zaburzającą poziom cukru we krwi. Rozumiem, że pewnie jest tam bardzo mała dawka tej substancji, ale za nic nie zastosowałabym tego u swojego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted September 28, 2009 Share Posted September 28, 2009 I jeszcze benzoesan sodu - konserwant o działaniu rakotwórczym :roll: Jednym słowem świetny preparat - do powolnego podtruwania psa. Po prostu ktoś chciał zarobić wymyślając kolejny bajer dla naiwnych i podążających ślepo za modą w dziedzinie produktów zoologicznych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Natti28 Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 No to w takim razie płyn idzie w odstawkę...Brrrr dobrze że tylko pare dni stosowalam aż mnie ciarki przeszły po przeczytaniu tego...:crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga&Maks Posted October 4, 2009 Share Posted October 4, 2009 a zastanawiałam się nad kupnem tego płynu :crazyeye: po przeczytaniu tego na pewno nigdy czegoś takiego nie kupię psu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
canis1 Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 [quote name='Grazka_belferka']Ja mam poważny problem z moim psiakiem. Ma chore serce więc nie może zostać poddany narkozie a na zębach odłożyła mu się już spora warstwa kamienia. I właściwie nie wiem co robić...Czy są jakieś metody usuwania kamienia bez narkozy?[/QUOTE] Można wyczyścić zęby metodą ultradźwiekową bez narkozy! Myślę, że za ok. tydzień bedą tą metodą czysciła zęby moim klientom w salonie. Od razu mówię niedowiarkom, ze większośc psów bez problemu pozwala sobie przeprowadzić taki zabieg. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agenciara Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 hmmm jeśli nie kości wołowe to jak inaczej można zadbać o te psie kiełki? bo czytam i czytam, że chemia jednak niet... na razie puki mały (5mieś) daję mu raz na ruski rok pedigree tubos, cały czas ma do dyspozycji skórzane kości do obgryzania prasowane, bawimy się też piłeczką Denta Fun (z trixie, ale coś nigdy na miętowo nie pachnęła, sama guma, fuj) moja mama się nie zgadza na kości podawane psu w domu... niestety w naszym bloku co jakiś czas pojawia się plaga mrówek czerwonych (faraonki?), a mieszkamy na IV piętrze... z nieba one nie spadły, a surowe kości mogą je "kusić" :| jak to jest w praktyce z tymi kośćmi, łupią się przy obgryzaniu? wiem, głupie pytania ale nigdy nie miałam z tym do czynienia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Surowe kości to niekoniecznie zaraz syf w domu... Zamykasz psa np. w łazience, na folii, dajesz kość i potem sprzątasz... Moje jedzą normalnie na posłaniu, co kilka dni wymieniam poszewkę. Moim zdaniem bardziej się brudziło przy gotowanym, kiedy pies potrafił nachrechtać ryżu na pół metra wokół miski :evil_lol: Po kości zwykle wszytsko jest wylizane do czysta. Jeśli chodzi o czyszczenie zębów to powiem z doświadczenia, że żadne pedigree, specjalne karmy antykamieniowe ani kości z prasowanej skóry nie dają takiego efektu co regularnie podawane surowe gnaty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.