Jump to content
Dogomania

Czy czyszczenie zębów ultradzwiekami jest bezpieczne i skuteczne ?


gizdek

Recommended Posts

Witam

Mam 9 letniego jamnika dlugowlosego karlowatego. Ostatnio dowiedzialem sie ze zeby mozna czyscic metoda ultradzwiekow, czy nie jest to szkodliwe dla psa i czy jest to tak samo skuteczne jak tradycyjna metoda ? Moj weterynarz dopiero bedzie zaczynal czyscic zeby ta metoda.

I jeszcze jedno pytanie, bo pewnie psa trzeba bedzie uspic do zabiegu, czy zlecic wybudzanie psa czy mam go zostawic zeby sam sie obudzil ?

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='gizdek']
I jeszcze jedno pytanie, bo pewnie psa trzeba bedzie uspic do zabiegu, czy zlecic wybudzanie psa czy mam go zostawic zeby sam sie obudzil ?
[/QUOTE]
Decyzję o sposobie wybudzania pozostawiłabym lekarzowi ale gdyby to był mój pies to byłabym przy nim.

Zawsze byłam przy zwierzęciu podczas usypiania i wybudzania. Asystowałam równiez przy psach podczas czyszczenia zebów. I nigdy nie pójde do weterynarza ktory nie pozwala na to włascicielom swoich pacjentów. Niektórzy nie pozwalaja bo częśc włascicicieli wpada w histerie na widok działania narkozy (pies ma drgawki) i zamiast pomóc psu wpedzaja go w jeszcze wiekszy stres.
Obecność własciciela daje psu poczucie bezpieczenstwa i łagodzi nieprzyjemne doznania.

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

Wczoraj wróciłam z psiakiem od weta. Miał czyszczony kamień nazębny ultradźwiękami.
Pies dostał tylko głupiego jasia, nie było potrzeby narkozy. Kamień ładnie usunięty, dziąsła w idealnym stanie. Po 2 godzinach przyjechaliśmy po psiaka, był trochę "pijany" ale potem w domu doszedł do siebie.
Metoda ultradźwiękowa jest dużo lepsza, niż tradycyjne dłutko. Ultradźwięki lekko wibrują, i powodują,że kamień lepiej odpada od zęba- wiem to od ludzkiego stomatologa :)

Link to comment
Share on other sites

  • 10 months later...

Chyba raczej nie bo mało który pies pozwoli sobie manipulować w pysku wetowi tak bynajmniej mi wet powiedział. Ja byłam czyscic zęby ultradzwiękami z moim psem i też była narkoza, po zabiegu pies troche pijany ale dochodził sam do siebie. Zabieg trwał jakieś 40 minut jak sie nie myle. A w czwartek za tydzien jadę z jeszcze jednym moim psiakiem do wyrwania kłów bo niestety nie wypadały i trzeba je usunąc a to też zabiego pod narkozą ale co zrobic jak trzeba.

Link to comment
Share on other sites

można usunąć dłutkiem kamień- mechanicznie bez narkozy. nie wszyscy weci się na to decydują- u mnie pod Poznaniem jest jeden wet magik, który podejmuje się tego. ale on ma super podejście do zwierzaków i sobie radzi.

moja Tara miała zęby 2 razy czyszczone ultradzwiękiem. zabieg pod narkozą trwał ok godziny. niestety kamień po czyszczeniu megaszybko narasta i po 3 miesiącach znów zęby czyściliśmy / wczoraj-przy okazji innej operacji/.
moja wet nie pozwala zostać przy zabiegu. czekam aż pies uśnie i odbieram przed wybudzeniem kiedy pies już kojarzy ale jeszcze jest taki ogłupiony. wetka mówi, że przy czyszczeniu ultra cały ten syf, bakterie itd lata po gabinecie i nie ma potrzeby się narażać asystując. dwa: właściciele panikują a wet ma robić swoją robotę na spokojnie bez nerwów i patrzenia na ręce / i tu ma rację/. zresztą wiele zabiegów robi się w taki sposób że właściciel nie mół by na to patrzeć i dlatego lepiej wyjść.:shake:

Link to comment
Share on other sites

Mój straszy pies ma 7 lat - miał do tej pory 2 razy czyszczone zęby - jakies 3 miesiące temu, a pierwswzy raz trzy lata temu. Nie zauwazyłam, aby jakos specjalnie szybko po zabiegu narastał kamien - ale to pewnie w duzej mierze zalezy od osobnika.
Za kazdym razem byłam w czasie zabiegu, za pierwszym razem czyszczenie było przeprowadzone przy okazji małego zabiegu chirurgicznego - wykorzystałam sytuacje, ze był uspiony.

Link to comment
Share on other sites

Ja od 15 lat usuwałem swoim bez narkozy kamień, a teraz innym.
Wymaga to bardzo dużej koncentracji,używam specjalnego skrobaka.
Trzeba psa przyzwyczaić , że się grzebie w zębach.
Stosować odpowiednie środki do pielęgnacji

Link to comment
Share on other sites

Kości wołowe i nie trzeba latać do weta na usuwanie kamienia.
Mój jamnik całe życie dostawał kości wołowe i do śmierci miał ładne ząbki bez kamienia.Obecne psy prawie 6letnia suka i duży prawie 7letni pies też dostają gnaty i ząbki jak u psa 2letniego:cool3:

Link to comment
Share on other sites

I ja się podpisuję pod tym - moja suka od kilku lat już miała na zębach osad, który usilnie ścierałam watką z sokiem z cytryny; mimo to w wieku 7-8 lat pojawiły się początki kamienia. Już nastawiałam się psychicznie na zabieg pod narkozą...
No ale przeszła na BARF i po 2-3 miesiącach zaglądam w paszczę, a tam.. piękne białe ząbki, kamień zniknął, osadu też nie ma :-o Po co utrudniać sobie i psu życie myciem zębów albo narażać zdrowie narkozą co kilka miesięcy, skoro jest tak prosty i naturalny sposób na czyste zęby ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

O tym preparacie Virbaca już było w dziale weterynaria
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f77/vet-aquadent-124956/[/URL]
Mnie przeraża zawarty w tym preparacie Ksylitol który jest substancją toksyczną dla psów - uszkadzającą wątrobę i zaburzającą poziom cukru we krwi.
Rozumiem, że pewnie jest tam bardzo mała dawka tej substancji, ale za nic nie zastosowałabym tego u swojego psa.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='Grazka_belferka']Ja mam poważny problem z moim psiakiem. Ma chore serce więc nie może zostać poddany narkozie a na zębach odłożyła mu się już spora warstwa kamienia. I właściwie nie wiem co robić...Czy są jakieś metody usuwania kamienia bez narkozy?[/QUOTE]

Można wyczyścić zęby metodą ultradźwiekową bez narkozy! Myślę, że za ok. tydzień bedą tą metodą czysciła zęby moim klientom w salonie. Od razu mówię niedowiarkom, ze większośc psów bez problemu pozwala sobie przeprowadzić taki zabieg.

Link to comment
Share on other sites

hmmm jeśli nie kości wołowe to jak inaczej można zadbać o te psie kiełki? bo czytam i czytam, że chemia jednak niet...
na razie puki mały (5mieś) daję mu raz na ruski rok pedigree tubos, cały czas ma do dyspozycji skórzane kości do obgryzania prasowane, bawimy się też piłeczką Denta Fun (z trixie, ale coś nigdy na miętowo nie pachnęła, sama guma, fuj)
moja mama się nie zgadza na kości podawane psu w domu... niestety w naszym bloku co jakiś czas pojawia się plaga mrówek czerwonych (faraonki?), a mieszkamy na IV piętrze... z nieba one nie spadły, a surowe kości mogą je "kusić" :|
jak to jest w praktyce z tymi kośćmi, łupią się przy obgryzaniu?
wiem, głupie pytania ale nigdy nie miałam z tym do czynienia...

Link to comment
Share on other sites

Surowe kości to niekoniecznie zaraz syf w domu... Zamykasz psa np. w łazience, na folii, dajesz kość i potem sprzątasz... Moje jedzą normalnie na posłaniu, co kilka dni wymieniam poszewkę. Moim zdaniem bardziej się brudziło przy gotowanym, kiedy pies potrafił nachrechtać ryżu na pół metra wokół miski :evil_lol: Po kości zwykle wszytsko jest wylizane do czysta. Jeśli chodzi o czyszczenie zębów to powiem z doświadczenia, że żadne pedigree, specjalne karmy antykamieniowe ani kości z prasowanej skóry nie dają takiego efektu co regularnie podawane surowe gnaty.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...