Jump to content
Dogomania

Czarny Wilk


asiol

Recommended Posts

[quote name='Seeman']ayshe - po pierwsze nie opadajom tylko opadają.
Po drugie uważnie czytając ostatnie wątki wiedziałabyś, że nie ma tam ani słowa o hodowli.[/quote]
Opadajom :wallbash:to jest pewien rodzaj gwary, którą my owczarkarze się posługujemy, Neologizmy sobie takie nasze uprawiamy:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 93
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='ayshe']
ps.lisica-naprawde wierzysz jeszcze ze apelowanei do rozsadku cos da?mi jakos przeszlo. [/quote]
Jakoś tak mam że najpierw do rozsądku staram się, a jak się uda i mam do czynienia z niedoinformowanym, to jedna łowieczka uświadomiona.
Tyś starsza o rok :cool3:,za rok to ja będę z Hamratym polować :evil_lol:na ideowców co to pies się spełnić musi w tym no, ten teges i jeszcze jako matka.A co spełni sie chłopak:evil_lol:,znaczy Hamraty,w polowaniu

Link to comment
Share on other sites

nie no..ja chyba nie mam juz sily.bo to i tak nie jest odbierane jako troska tylko jako atak nawiedzonych bab.wiec naprawde...:shake:.z rozmnazalniami nei wygrasz.mi ostatnio wetka zadala pytanei dlaczego nei kryje chity.:-o.przeca zawsze na pudle,hamerykanska taka i taki papier...co ona slepa i nei widzi ze to pet?:roll:.oj tam ..ucho sie postawi do konca nie?:cool3: i szczeniaczki bveda ...o shado tyz papierowy i wogole to az zal zeby se nie pobzykal nei?no mecze zwierzatka i boszzemu prawu sie sprzeciwiam.:diabloti:.a ja je bardzo kocham.to czlonkowie mojej rodziny.pochlastac bym sie dala za kazdego ze swoich onow.i za te poadopcyjne dwa tez.one swoje przeszly w zyciu..bicie,lancuch...:angryy:.ja nigdy nei myslalam o tym zeby musialy kopulowac dla swego szczescia.
psy hodowlane to elita rasy.a ja po prostu kocham owczarki niemieckie.dlatego moje booraski nie beda miec dzieci.za bardzo szanuje pokolenia hodowcow ktorym pracy zawdzieczam posiadanie moich onkow w domu.:loveu:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Seeman']Dziwi mnie Wasz stosunek do "rasy", "rodowodu" i tym podobnych pojęć. Zdumiewające! - ludzie jesteście, aż takimi rasistami? Zakladam, że prawa Meindla znacie, aż nazbyt dobrze, choć nie do konca rozumiecie. Hodujecie więc szczęśliwie i w niewiedzy dalsze karlejace i pochodzące ze wszelkiego rodzaju ingbredów "rodowodowce" - mam nadzieje, że spotka je więcej szczęsicia, niż ten, którego znalazłem w lesie. Moze jednak przemawia przez Was zawiść, że ktoś chce mieć psy bez rodowodu i tym samym psuje komus rynek sprzedaży? Oby nie - wierzę, że tak do tego nie podchodzicie. Psy jedzą, żyją i, o dziwo - taka ich natura - rozmnażają się. Nie bierzcie więc na siebie, na siłę odpowiedzialności jadąc go z góry na dół nie znając do końca realiów, bo gdzie tu brak odpowiedzialności Gelii.[/quote]
:crazyeye::crazyeye::crazyeye::help1::help1::wallbash::mdleje:
P.s. Ja to jestem efekciara i se za 1500 kupiła z papierkiem,znaczy rodowodem tym takim ofoliowanym, a co ! I mnie zazdroszczom na ulicy:evil_lol:I pytajom czy on to z ich suczkom to by se mógł dzieci zrobić, ładne bendom a jak sie sprzedadzom jak świeże bułeczki,za 300zł a nie jak tam jakieś te hodowane za kupę kasy, no bo po co przepłacać

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gelia']Rozważając ewentualne, jednorazowe krycie suni duzo wczesniej biore pod uwagę zapewnienie odpowiednich domów dla szczeniaków i wierzcie mi lub nie ale w sytuacji gdyby sie one pojawiły to takie sprawdzone domki im zapewnię - w odróżnieniu od wielu "profesjonalnych" hodowców.
Ilu hodowcow szuka pewnych i sprawdzonych domów dla szczeniaków zamin pokryją rodowodową sukę? Ilu z nich sprawdza gdzie i w jakie warunki trafiają szczeniaki oraz tego jak im sie wiedzie np. po pół roku?[/quote]
Masz rację. Wielu "profesjonalnych" hodowców ma w nosie to, do kogo trafią szczeniaki. Ale czy to w jakikolwiek sposób usprawiedliwa rozmnażanie kundelków?
[B]Gelio[/B], masz psy ze schroniska. Ja wiem, ty wiesz i wszyscy tu wiedzą czemu tam trafiły - przez ludzką nieodpowiedzialność.
Tylko, że dla mnie ta ludzka niepodpowiedzialność nie zaczyna się w momencie porzucenia psa. Zaczyna się już w momencie powołania takiego psa do życia... Psów jest po prostu za dużo. Już teraz. Stąd zapełnione schroniska. Gdyby psów było mniej, gdyby sprawienie sobie psa było trudniejsze, niż jest obecnie - ludzie zaczęliby tę psią miłośc wyżej cenić. I wtedy psy braliby pod swój dach przede wszystki ci, któzy naprawdę tego chcą. Bo teraz niestety znakomita większośc posiadaczy psów ma te psy, bo ma. Bo dziecko przyniosło, bo komuś tam się suka oszczeniłą i wcisnął szczeniaka, bo dostali w prezencie... A przeciez nie tak powinno być. Decyzja o posiadaniu psa nie powinna być impulsem, powinna być dokładnie przemyślana. Chyab się z tym zgodzisz?

Piszesz, że Twoja suczka jest wyjątkowa. Zgadzam się, zapewne jest wyjątkowa :) Przecież dla każdego to jego własnie pies/suczka są najwspanialsze na świecie, najmądrzejsze, najukochańsze, najbardziej wartościowe. Dla kazdego z nas jego właśnie pies jest wyjątkowy :)
Ale czy to oznacza, że wszyscy na hurra mamy swoje psy rozmnażać?
Wyobrażasz sobie, co by się działo?
Dlatego własnie hodowca nie powinien, więcej - nie może kierowac się emocjami. Prawdziwy hodowca powinien kierowac się tylko jednym - dobrem rasy. Bo przecież na tym własnie hodowla polega - na doskonaleniu ukochanej rasy.
Dlatego własnie planując hodowlę, planując uczynienie swojej suczki matką, czy swojego psa ojcem emocje trzeba odłozyć na bok. Trzeba, z pomocą fachowców spojrzeć na swojego pupila chłodnym okiem i obiektywnie ocenić, czy nasz pies jest wart zostania osobnikiem hodowlanym, a konkretnie czy jego geny wartę są przekazywania ich dalszym pokoleniom.

Owczarki niemieckie ocenia się pod kilkoma względami.

Po pierwsze - wygląd. Po to sa wystawy i przeglądy hodowlane. Wystawy to nie są - wbrew opinii przeciętnego Kowalskiego - imprezy dla szaleńców, którzy robią ze swojego psa wariata. Na wystawe jeździ się po to, żeby fachowiec, czyki sędzia ocenił na ile wygląd naszego psa zgodny jest ze wzorcem rasy. Zgodzisz się, że dla dobra rasy rozmnażane powinny być tylko te psy, które nie mają znaczących wad?

Po drugie, moim zdaniem wazniejsze - psychika. Do tego służą testy psychiczne i próby pracy. U owczarków niemieckich próbom pracy podlegają niestety tylko samce. Ale szanujący się hodowca nie dopuści do rozrodu suczki nie mającej wyszkolenia, mimo, że nie ma takiego obowiązku. Wyszkolenie obowiązkowe dla samców ON to przede wszystkim szkolenie obronne (IPO) - im wyższy stopień, tym lepiej.
Niektórzy dodatkowo poddają też swoje psy tzw. próbom wytrzymałości, choć nie jest to obowiązkowe.
Zgodzisz się chyba, że owczarek niemiecki, który nie jest w stanie sprostać psychicznie takiemu szkoleniu raczej nie może być uznany za wartościowy (pod kątem hodowli) egzemplarz? Dla hodowcy mottem powinny być słowa twórcy rasy rotmistrza vom Stephanitza: "Owczarek niemiecki to psychika". Czyli, mówiąc inaczej - w tej rasie mniej niż wygląd liczy się charakter. To przecież własnie charakter owczarków czyni je tak wyjątkowymi psami, tak wszechstronnymi użytkowo.

[U]Po trzecie i najwazniejsze[/U] - zdrowie.
W Polsce, zanim pies, czy suka staną się hodowlanymi muszą mieć zbadane stawy biodrowe. Jesli eynik prześwietlenia wskazuje na dysplazję - nie moga być rozmnażane, bo to choroba dziedziczna. Niestety ta metoda nie jest doskonała. Po zdrowych rodzicach też mogą urodzić się chore psy :-( Dlatego tak ważne (choć nieobowiązkowe) jest obliczenie zuchtwertu, czyli tzw. współczynnika dysplazji. Niestety jest to możlwie tylko wtedy, kiedy zna się wyniki prześwietleń przodków i krewnych danego psa. Więc u Twojej suczki obliczenie zw jest niemożliwe...
Dodam, że polskie przepisy hodowlane są minimalne. Prawdziwy hodowca na tym nie poprzestanie. Kolejną bardzo często występująca chorobą jest np. dysplazja stawów łokciowych. Ja nie wzięłabym szczeniaka po niezbadanych pod tym kątem rodzicach. I tu też się liczy częstotliwość występowania tej choroby wśród krewnych danego psa.
A to naprawdę nie są jedyne choroby występujące u owczarków niemieckich. Polecam lekturę wątku "Choroby genetyczne, a hodowla".
Wielu z opisanych tam chorób nie da się wykryć ot, tak. Żeby stwierdzić, czy jest ryzyko, że nas pies jest nimi obciążony (a wcale nie musi być chory, może być tylko nosicielem i jesli i drugi z rodziców też będzie nosicielem, to istnieje ogromne ryzyko, że szczeniaki będą chore) - musimy znać stan zdrowia przodków i krewnych naszego psa. Im więcej masz informacji, tym lepiej. Ty takich wiadomości nie posiadasz, bo suczka nie ma rodowodu - nie znasz więc jej przodków.
A chyba zgodzisz się, że powoływanie na świat psów potencjalnie chorych jest delikatnie, mówiąc, nieodpowiedzialne? A nawet więcej - niemoralne, bo świadomie naraża się na cierpienia i psy i ich właścicieli...

[quote]Jeżeli tak bardzo porusza Was los psów w schroniskach to dlaczego nie przygarniecie własnie takich "bezpapierkowców" - choc i psy rasowe nie raz mozna tam spotkać. Czy psy ze schroniska są gorsze, mniej kochane a może mniej wartościowe (nie można zarabiać na szczeniakach). Ja mam dwa takie psy, po przejściach - żaden z nich nie będzie miał potomstwa (sterylizacja) ale za to oba dostały szansę, mają dom i kochających właścicieli - żadnego z nich nie zaieniłabym na psa z rodowodem - ich miłość, oddanie i ta iskra w oczach są dla mnie ważniejsze niż dokumenty pochodzenia.[/quote]
Ależ wielu z nas ma własnie takie psy! I kochamy je najbardziej na świecie! :)
Przeciez brak rodowodu nie czyni tych psów "gorszymi". Czyni je tylko niehodowlanymi.

Bardzo cie prosze, żebyś na spokojnie przeczytała to wszystko co napisałam. Żebyś na spokojnie, bez zbędnych emocji porozmawiała z ludźmi, którzy są hodowcami z prawdziwego zdarzenia - czyli pasjonatami kochającymi rasę i kochającymi swoje psy i mającymi dużą wiedzę na ten temat. I żebyś, po tym, jak ci pasjonaci podzielą się z tobą swoją wiedzą, jeszcze raz, na spokojnie przemyślała kwestię rozmnożenia swojej suczki.
Pozdrawiam serdecznie :)

Link to comment
Share on other sites

lisica nie sadze by to były objawy nerwowosci - sunia jest jeszcze bardzo młoda, jednak jej zachowanie było bardzo spokojne - tylko warknęła gdy ktoś "agresywnie" się do mnie zbliżył - nie zaatakowała i nie uciekła. Dużo nauki jeszcze przed nią - ale zadatki ma dobre.

To nie jest mój pierwszy pies i nie twierdziałam, że będę ją rozmnażała. Rex (ten od pracy z dzieci autystycznymi) tez był świetny - dla mnie pod kazdym względem a jednak nie został ojcem - Czucia obroniła kiedyś mojego męża a mnie pilnuje znakomicie i tez nie została matką - dlatego chcę byś Ty i inni na tym forum zrozumieli, że mam świadomość co do rozmnażania psów i bez potrzebnie tego nie zrobimę - dlatego tez zupełnie nie rozumiem ataku, który na mnie przepuściliście. Uważam, że jestem odpowiedzialna, nie dopuszczam do tego by psy bez przyszłości przychodziły na świat - też boli mnie to, że schronika są przepełnione zwierzakami, którym nie da się zapewnić odpowiedniego domu - niejednokrotnie pomagałam zwierzakom w potrzebie, zreszta nadal będe to robić - nawet prace magisterską pisałam w tym temacie.
Mam dwa wspaniałe zwierzaki, które wiele przeszły ale przygarnęłam je nie tylko z litości ale przede wszystkim dlatego, że wiedziałam, że mogę im zapewnić odpowiedni dom. Żaden z moich psiaków nie jest uwiązany na łańcuchu i nigdy nie będzie. I napewno nie skażę żadnego z nich i ewentualnych ich potomków (choć na takiego nie ma dużego prawdopodobieństwa) na życie w nie łasce, schronisku czy na łańcuchu.

Jednak nie do końca sie z Toba zgadzam, ze tylko psy rasowe sie liczą i tylko takie mają prawo do posiadania potomstwa - tylko niech nikt mi więcej nie zarzuca, że moje sunie to suki rozpłodowe bo powtarzam, że żadne z moich psów nie miało potomstwa - zresztą obecnie, to w głównej mierze czas poświęcam na umieszczanie w domach psiaków, które niby trafiały do odpowiednich domów a teraz są porzucone.

Dla mnie nie ważne są papiery, wystawy czy nagrody - dla mnie psiak to przyjaciel, członek rodziny dlatego też staram sie by wszystkie psy, które pojawiają sie w moim życiu były właśnie tak traktowane.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gelia']zresztą obecnie, to w głównej mierze czas poświęcam na umieszczanie w domach psiaków, które niby trafiały do odpowiednich domów a teraz są porzucone[/quote]
I nie szkoda ci będzie, że te potencjalnie dobre domy - zamiast zaopiekowac się jakąś uratowaną psią biedą - wezmą szczeniaka od ciebie?
Bo tych psich bied niestety raczej szybko nie ubędzie, zawsze będą takie, które trzeba ratować... A dla nich znalezienie dobrego domu, to czesto kwestia życia, lub śmierci... :-(
Nawet sobie nie wyobrażasz, jakie szczęście zapanowałoby w dogomaniackim dziale "Psy w potrzebie", gdyby kazdy ten, kto kupił sobie szczeniaczka w typie rasy - wziął zamiast tego właśnie jakiegoś biedaka...
Ale na to nie ma co liczyć... Snob pozostanie snobem. A dla snoba wazne sa pozory. Zwykłym kundlem snob gardzi. Jak pies to tylko rasowy. A najlepiej własnie taki podrabiany rasowy - bowtedy można sie jeszcze pochwalić, że się nie przepłaciło... :shake:

Link to comment
Share on other sites

Gelio - spokojnie.Bez niepotrzebnych emocji.

Dla mnie też rasowy=rodowodowy.
Czego by nie mówić, ale los rodowodowych szczeniaków na ogół - choć nie zawsze - jest lepszy od nierodowodowych.
Schroniska są pełne ONkowatych biedactw. Produkując - tak to określę - szczeniaki zabierasz domki tamtym.
Pochodzenie od psów policyjnych nie gwarantuje prawidłowej psychiki ani zdrowia, że już o eksterierze nie wspomnę.
Poza tym wiem z własnego doświadczenia, a raczej z doświadczenia znajomych, że psy sprzedawane przez policję, czy raczej przez policjantów, niekiedy bardzo drogo, często są właśnie ... odrzutami.

Ja sama mam 3 ONy o bardzo popapranych życiorysach. Rodowodowe ONy, którym się nie powiodło.
Kocham zwierzaki, zajmuję się adopcjami kotów.
To tyle.
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

nie no bez przesady.z mojego komputera korzysta moja corka[rowniez zutkownik dogo]oraz przyjaciolka ktora nei ma dostepu do sieci a do kafejki to jej nigdy nei po drodze wiec korzysta z mojego lacza.jakby ktos chcial przeciez to mu nie powiem;no wez nie wolno ci sie logowac z mojego komputera na dogo:roll::evil_lol:.jak to tz to nie bedzie do kafejki wychodzil zeby pisac.a jak nie tylko jedna osoba pisze...no nie iwem czy to nei jest przypadek dla specjalisty:evil_lol:.ale ban?hmmm.:cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gelia']li

Jednak nie do końca sie z Toba zgadzam, ze tylko psy rasowe sie liczą i tylko takie mają prawo do posiadania potomstwa -

Dla mnie nie ważne są papiery, wystawy czy nagrody - dla mnie psiak to przyjaciel, członek rodziny dlatego też staram sie by wszystkie psy, które pojawiają sie w moim życiu były właśnie tak traktowane.[/quote]
jeszcze raz powtorze :
te papiery do dowod pochodzenia i zdrowia i psychiki i dla mnie sa one bardzo wazne !
nie kazdy pies z rodowodem moze i ma potomstwo ,maja je miec tylko najlepsi i najzdrowsi !!
nikt tu nie napisal ze tylko rodowodowe sie licza tylko kazdy pisal ze najlepsze (i to nie wg wlasnego widzimisie )powinny byc rozmnazane ,najlepsze pod kilkoma wzgledami.
po to sa wystawy, przeglady i szkolenia a nie ku uciesze gawiedzi dotrze to wreszcie do ciebie !
to nie jest jakis klub rasistowskich ,bab tylko kazda z nas ma na wzgledzie dobro rasy ktora kochamy! ta wlasnie OWCZARKA NIEMIECKIEGO !
nie mozemy po prostu patrzec spokojnie na los tych wszystkich owczarko podobnych psiakow sprowadzanych na swiat tylko dlatego ze ktos nie pomyslal !

Link to comment
Share on other sites

Poza tym pies nie potrzebuje mieć dzieci.Czesto ma przez niedpowiedzialnosc wlaściciela.:angryy:
Jeśli rozmnaża sie rase to po to żeby ją ulepszyc:cool1:.A zeby ulepszac trzeba spelniac kryteria ,o których pisała dorplant i trzeba posiadac ogromną wiedzę.Pseudohodowcy urzadzają sobie loterie kryjac suki:mad:.Nie wiadomo co wyrośnie z takiego szczeniaczka.:roll:
Ja mam sucz z rodowodem:razz:.Wysterylizowaną:p.Ludzie pukaja sie w czolo,że nie chciałam mieć szczeniaków po niej.:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mch']a ja tak mysle a jak dwie rózne osoby zamieszkale pod jednym dachem korzystaja z tego samego komputera , ale logują sie niezaleznie do siebie , i wcale sie nie dziwie . to tez ban ?[/quote]

Nie, nie BAN. Ale tu dziwnym trafem jest to, że obie osoby piszą w podobnym stylu i jedna rozpętała wojnę o to czy rozmnażać psa bezpapierowego a zaraz potem zarejestrowała się druga i pisząc w tym samym stylu zaczęła ją popierać :shake: Ja raz miałam na Żywieniu jedną osobę, która miała dwa nicki i zachwalała karmę (to był jakiś sprzedawca) i dyskutowała sama ze sobą :razz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...