Jump to content
Dogomania

myślistwo/ myśliwi złe czy dobre...


renia3399

Recommended Posts

dlaczego foch? ciężko to wytłumaczyć, ale nie lubię jak ktoś mi wciska kit o tym, że ścieżki są co 50 metrów a w realu co 10.... ale nie mnie trzymać taśmę i mierzyć. Taki prywatny wtręt.
Mój dziadek też zawsze miał wyżły tyle, że myśliwy on, więc i tak użytkowane były w polu. Dla mnie to była norma. Nawet moje onki były używane do polowań - z resztą robiły za aportery dowodne :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aysel']Lisie - czytales ten artykuł czy już wymysliles bajkę bez zaznajomienia sie z całością.?
Po co to gadać jak widziało sie tylko okładkę?
W tym momencie to już nawet nie chodzi o myśliwych. W każdej gazecie czy czasopiśmie, w tym psich można sie doszukać wg Ciebie negatywnie motywujacych (tak, wiem co to motywacja, nie mam 4 lat :)) sloganów czy haseł. Tyle ze takie jest prawo prasy - zaciekawic bo inaczej nikt tego nie przeczyta.
Mi to nie przeszkadza, zdecydowanie chętniej przeczytalabym tekst zaopatrzony takim hasłem bo tak działa ludzka podświadomość. I nie dlatego ze rzekomo wielbie i bronię myśliwych. A dlatego ze
Tak samo jak srubokret w głowie faceta mnie zainteresował i przeczytałam artykuł w fakci, choć ta gazetę uważam za chlam totalny :) np chciałabym sie dowiedzieć więcej o tym jak lisy polują. Rozumiesz mechanizm?
Do tego 'a dlatego ze' - sorry komórka :/:
Lis-drapieżnikado ludzi nie trafi.[/QUOTE]

Min.przez podobne hasla,panuje przekonanie ,ze niektore rasy psow sa mordercami.Dla nabijania kabzy przez wydawnictwa feruje sie takim wlasnie nazewnictwem.Jezeli bedziemy podatni na "tanie"chwyty pism,wylaczy sie nam mysleni i bedziemy przyjmowac wszystko co nam sprzedadza media i bedzie to brane za wykladnik.Jak dla mnie tytul to swiadoma kampania i nie kierowana do mysliwych,ktorzy stoja niewzruszeni na swoim stanowisku a do ogolu ludzi ktorym podobne slogany beda sie utrwalac w pamieci.Z tad juz bardzo bliska droga do rozgrzeszania mysliwych ze wszystkich ich poczynan.

Dygresja na temat lisa.Od jakiegos czasu mowi sie,ze populacja zajaca i kuropatwy w Polsce drastycznie maleje.Wine za to ponosi podobno rolnictwo i min.lis,ktorego jest sporo.Mnie to jakos nie przekonuje.Przez cale poprzednie lata polowano na zajaca i kuropatwe nagminnie ,byly tez towarem exportowym.Mysliwi jednak twierdza,ze tysiace odstrzelonych szarakow nie mialo wplywu na ich populacje.Wegrzy okazali sie sprytniejsi.Zrobiono sporo by przywrocic liczebnosc zajaca,ale praktycznie pozbyto sie lisa.Teraz dumni Wegrzy organizuja masowe polowania na zajace ,zapraszajac do nich dewizowe portfele.Na moje myslenie ,wychodzi to tak,ze lis stal sie juz malo atrakcyjnym towarem lownym(sprzedaz skor zmalala)to trzeba strzelac i dbac o to co przynosi profity pod sztandarem "chronimy gatunek".

Edited by jez
Link to comment
Share on other sites

[quote name='jez']
Dygresja na temat lisa.Od jakiegos czasu mowi sie,ze populacja zajaca i kuropatwy w Polsce drastycznie maleje.Wine za to ponosi podobno rolnictwo i min.lis,ktorego jest sporo.Mnie to jakos nie przekonuje.Przez cale poprzednie lata polowano na zajaca i kuropatwe nagminnie ,byly tez towarem exportowym.Mysliwi jednak twierdza,ze tysiace odstrzelonych szarakow nie mialo wplywu na ich populacje.Wegrzy okazali sie sprytniejsi.Zrobiono sporo by przywrocic liczebnosc zajaca,ale praktycznie pozbyto sie lisa.Teraz dumni Wegrzy organizuja masowe polowania na zajace ,zapraszajac do nich dewizowe portfele.Na moje myslenie ,wychodzi to tak,ze lis stal sie juz malo atrakcyjnym towarem lownym(sprzedaz skor zmalala)to trzeba strzelac i dbac o to co przynosi profity pod sztandarem "chronimy gatunek".[/QUOTE]

Cóż za teoria spiskowa. Jestem pod wrażeniem, ale najpierw proponowałabym zapoznać się co naukowcy sądzą na ten temat.

panbazyl- są pewno i tacy co się z tego cieszą....

Link to comment
Share on other sites

lisie - a co to są dewizowe portfele? Jesteśmy w Unii i praktycznie jedyną walutą jest € (poza kilkoma krajami) więc magia "dewiz" już dawno minęła.
I co myślisz, że "dewizowcy" myśliwi tak się jarają strzelaniem do szaraków? Ja gdybym była myśliwym to bym wolała coś bardziejszego niż szaraka ubić. No wybacz, ale jak potem się chwalić w towarzystwie ubiciem nawet 100 zajęcy a ubiciem tura? Różnica chyba jest. A poza tym aby potem zjeść takiego zająca trzeba mieć wykrywacz metali, bo śrut raczej do środków spożywczych nie należy i jest ciężkostrawny.

Swetry mają obowiązkowe próby pracy? Niech ja sobie w głowie poukladam. Próby pracy mogą robić (tzn oceniać) tylko sędziowie prób pracy, tak? Czyli chyba myśliwi z PZŁ. Tak? (niepotrzebne skreślić)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']
Swetry mają obowiązkowe próby pracy? Niech ja sobie w głowie poukladam. Próby pracy mogą robić (tzn oceniać) tylko sędziowie prób pracy, tak? Czyli chyba myśliwi z PZŁ. Tak? (niepotrzebne skreślić)[/QUOTE]

Tak, Tak, Tak ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia'][URL]http://www.zkwp.pl/zg/regulaminy/zalacznik_10_-_dodatkowe_wymogi_hodowlane.pdf[/URL]

prosze bardzo, panbazyl.

dla grupy VII proby pracy sa obowiazkowe.

ale bez przesady-aby je zaliczyc nie trzeba poddawac psa "zaawansowanemu szkoleniu mysliwskiemu".
moj kundel zaliczyl je na prawie max punktow i pierwszy stopien jako 9miesieczne szczenie.[/QUOTE]

Chciałabym aby w grupie VIII też były obowiązkowe próby pracy, może w końcu chociaż część labków zaczęłaby robić to do czego zostały stworzone,a nie tylko bieganie po ringach i siedzenie w klatkach kennelowych na co dzień...Ale pewnie tutaj się nic nie zmieni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś']Chciałabym aby w grupie VIII też były obowiązkowe próby pracy, może w końcu chociaż część labków zaczęłaby robić to do czego zostały stworzone,a nie tylko bieganie po ringach i siedzenie w klatkach kennelowych na co dzień...Ale pewnie tutaj się nic nie zmieni.[/QUOTE]
a ja bym chciała aby było tak jak np na Węgrzech - jak chcesz nie płacić nic za rzeczy typu przegląd miotu czy karty krycia i inne to wystawiaj psy. Jak nie chcesz wystawiać to płać słoną kasę za wszelkie "biurowe" sprawy. Jasne regóły.
A i tak rynek na końcu wszystko ustabilizuje. Nie lubię po prostu tego typu monopoli które niestety sprzyjają dziwnym i dość dwuznaczym sytuacjom i możliwościom przeróżnych "załatwiań spraw".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']czyli myśliwi mają monopol na to jakie swetry będą się mogły zgodnie z prawami FCI mnożyć?
Uważam to za niesprawiedliwe....[/QUOTE]

Wiesz co na próbach jest zdecydowanie więcej sprawiedliwości niż na wystawach ;)
Nigdy nie spotkałam się z niesprawiedliwością na PP. Na PP jest niewiele rzeczy, które są w stanie wyeliminować psa jeśli ma choć odropbine chęci do tego, do czego został "wyprodukowany".
Prób nie oceniają ot tacy sobie myśliwi z PZŁ, tylko sędziowie, którzy działają pod egidą ZKwP, czyli tzw. sędziowie specjalności do oceny pracy, często są też myśliwymi, nie powiem, że zawsze, bo nie wiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś']Chciałabym aby w grupie VIII też były obowiązkowe próby pracy, może w końcu chociaż część labków zaczęłaby robić to do czego zostały stworzone,a nie tylko bieganie po ringach i siedzenie w klatkach kennelowych na co dzień...Ale pewnie tutaj się nic nie zmieni.[/QUOTE]

Zgadzam się w 100%. I podciągnęłabym tez pare innych ras.
Przez brak odp. prób, które na prawde sprawdzają tylko czy pies chce robić to co powinien rasy traca popędy i swój prawdziwy charakter. Ale to tylko moje zdanie, niewiele osób się z tym zgodzi, bo tak jest wygodniej...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']Cóż za teoria spiskowa. Jestem pod wrażeniem, ale najpierw proponowałabym zapoznać się co naukowcy sądzą na ten temat.

[/QUOTE]

Przecież już Ci wklejałem zdanie naukowców, ba!, nawet speców od łowiectwa:

[QUOTE]
Również Jan Błaszczyk, główny specjalista ds. łowieckich w DGLP, nie upatruje w lisie głównego winowajcy zmniejszenia populacji zajęcy. Jego zdaniem, głównym składnikiem lisiego menu są gryzonie. Zauważono, że gdy jest ich pod dostatkiem, lisie rodziny rosną w siłę i nawet mioty mają liczniejsze. Potwierdza to również analiza treści żołądków, którą przeprowadzał m.in. dr Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży. [b]Głównym składnikiem diety lisa są norniki (47 proc. biomasy zjadanego pokarmu), pozostałe to padlina (27 proc.), inne ssaki (11 proc.), ptaki (9 proc.) i rośliny (4 proc.). – Pozwala to stwierdzić, że lisy preferują ofiary łatwo dostępne i obficie występujące w środowisku. A duży udział norników w diecie – niezależnie od płci, wieku, sezonu i środowiska – wskazuje na specjalizację w polowaniach na gryzonie terenów otwartych – podsumowuje naukowiec.[/b] I właśnie dlatego rolnicy i sadownicy uważają lisa za sprzymierzeńca. Bo nornik zgryza pędy zbóż, wyjada ziarno, wyrządza szkody w sadach... Niedobry lis jest tylko wtedy, gdy wybiera drób z kurników. Ale ma nasz bohater również innych przyjaciół – wśród bajkopisarzy,malarzy, wreszcie ekologów. Zagorzałym przeciwnikiem pozostają myśliwi
[/QUOTE]

[url]http://www.lasy.gov.pl/prasa-lesna/echa-lesne/2012/echa-lesne-4-2012[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']czyli myśliwi mają monopol na to jakie swetry będą się mogły zgodnie z prawami FCI mnożyć?
Uważam to za niesprawiedliwe....[/QUOTE]

co jest niesprawiedliwe?

kto ma lepiej ocenic jak pies pracuje jesli nie ktos, kto sie na tym zna?
serio na wystawach do sedziowania "zatrudniani" sa ludzie, ktorzy nawet nie znaja wzorca rasy, a ty piszesz, ze ocena psa w polu, gdzie musi sie czyms wykazac jest niesprawiedliwa?

zreszta nie ma sie co martwic-zkwp chetnie sie godzi na "warunkowe krycia" bez prob polowych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']Cóż za teoria spiskowa. Jestem pod wrażeniem, ale najpierw proponowałabym zapoznać się co naukowcy sądzą na ten temat.

panbazyl- są pewno i tacy co się z tego cieszą....[/QUOTE]

Tzn.jacy naukowcy ? Ci ktorych platnikiem za wystawienie opini jest zwiazek lowiecki? Czy Ci naukowcy wspomnieli rowniez,ze lis jest tez padlinozerca i zjada to co sobie po drodze padlo?To nie sa teorie spiskowe,ale fakty.Ktore sie beztrosko bagatelizuje.Od setek lat lis koegzystowal z lesnym drobiazgiem,sam regulujac liczebnosc wystepowania na danym terenie ,podyktowanym zrodlem pokarmu.
KYU czego nie zrozumiales/as w miojej wypowiedzi?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']lisie - a co to są dewizowe portfele? Jesteśmy w Unii i praktycznie jedyną walutą jest € (poza kilkoma krajami) więc magia "dewiz" już dawno minęła.
I co myślisz, że "dewizowcy" myśliwi tak się jarają strzelaniem do szaraków? Ja gdybym była myśliwym to bym wolała coś bardziejszego niż szaraka ubić. No wybacz, ale jak potem się chwalić w towarzystwie ubiciem nawet 100 zajęcy a ubiciem tura? Różnica chyba jest. A poza tym aby potem zjeść takiego zająca trzeba mieć wykrywacz metali, bo śrut raczej do środków spożywczych nie należy i jest ciężkostrawny.

Swetry mają obowiązkowe próby pracy? Niech ja sobie w głowie poukladam. Próby pracy mogą robić (tzn oceniać) tylko sędziowie prób pracy, tak? Czyli chyba myśliwi z PZŁ. Tak? (niepotrzebne skreślić)[/QUOTE]

Hmmm ... to chyba było pytanie do forumowicza o imieniu [B]Jez[/B] ale Ci odpowiem

u nas, polowanie bywa tańsze niż w innych krajach, co przyciąga zagranicznych myśliwych jak magnes - dla nich jest taniej niż w ich rodzimym kraju a dla naszych organizatorów polowań jest znacznie większy zarobek, niż na krajowych myśliwych

co do zająca: poczytaj sobie myśliwskie fora, myśliwską prasę, pooglądaj programy myśliwskie - myśliwi żalą się, że w latach 70-tych na pokocie było po 200 - 300 zajęcy, potem było coraz gorzej, aż na początku lat 90 - tych zmieniono prawo, zakazano zabijać psy, koty i krukowate i od tamtej pory zajęcy jest mało - przykładem dla naszych myśliwych jest Austria, gdzie rocznie " pozyskuje się ' od 120 do 200 tysięcy szaraków:

[quote][COLOR=#000000]Gdyby komuś nie chciało się czytać to przytaczam meritum (dane dla sezonu 2009/2010).

1. Powierzchnia Polski: 312 689 km²
Odstrzał zajęcy szaraków ogółem: [U]19 126[/U] (sezon 2008/2009: [U]17 828[/U])

2. Powierzchnia Austrii: 83 871 km²
Odstrzał zajęcy szaraków ogółem: [U]121 083[/U] (sezon 2008/2009: [U]205.158[/U])
Upadki zajęcy szaraków ogółem: 42.562

[/COLOR][COLOR=#000000]Powierzchnia Dolnej Austrii (kraju związkowego) to 19 174 km² (6,13% powierzchni Polski!!!). Odstrzał zajęcy szaraków tylko w tym kraju to [U]66 259[/U] sztuk!!!
Na obszarze przeszło 16- krotnie mniejszym od obszaru Polski odstrzelono blisko 3,5 raza tyle zajęcy co w całej Polsce!!!

Tu nie chodzi o pełne wozy... Tu chodzi o potencjał i ochronę rodzimych gatunków. Poznanie przyczyn takiego stanu rzeczy należy zacząć od sprawdzenia stosunku dzierżawcy obwodu łowieckiego do obwodu łowieckiego w Polsce i w Austrii.
[/COLOR][/quote][COLOR=#000000]

[/COLOR][quote]
[COLOR=#000000]Poluję od 1984 roku i w moim macierzystym kole strzelaliśmy około 120 do150 zajęcy na każdym polowaniu , aż do połowy lat 90-tych kiedy wprowadzono nowe prawo łowieckie i rozpoczęto szczepienia lisów. Wprowadzono wtedy między innymi ochronę drapieżników z rodziny krukowatych ,wałęsających się psów i kotów.Przed wprowadzeniem szczepień lisów strzelaliśmy rocznie od 1 do około4 sztuk. W pierwszym roku szczepień strzeliliśmy 32 sztuki, Przed zmianą prawa łowieckiego każdego roku organizowaliśmy odstrzał wiosenny krukowatych i wałęsających się psów i kotów. W początku lat 90-tych w części jednego z obwodów strzelaliśmy na każdym polowaniu od 18 do 22 zajęcy , kiedy w pozostałej części naszych łowisk ponad 100. W związku z tym zarząd podjął decyzję o wzmożonym odstrzale wiosną drapieżników w tym terenie. Odstrzelono wiosną na tym terenie 70 psów i około 20 kotów. Na polowaniu zimowym na zające wtym terenie strzeliliśmy po tej akcji 84! zające i po roku przerwy ( zawsze polowaliśmy w danym terenie na zające c drugi rok) strzeliliśmy 120 zajęcy i weszły nowe przepisy prawa łowieckiego i od dawna nie polujemy na zające.
[/COLOR][/quote][COLOR=#000000]

[quote]
[/quote][/COLOR][quote][COLOR=#000000]Z tego co słyszałem, to organizowało się kiedyś zbiorówki i strzelano do krukowatych oraz gniazd, ponoć ta metoda bardzo się sprawdzała w zmniejszeniu liczebności drapieżników. CO koledzy myślą o tej metodzie, powinna ona powrócić? Skutkiem mogłaby powstać poprawa liczebności zajęcy w obwodach. Znowuż zmniejszyła się drapieżników wyjadających jaja ptaków, bądź poszłoby to w drugą stronę zmniejszając ilość jaj nawet ptaków łownych. DB
[/COLOR][/quote][COLOR=#000000]

[quote]
[/quote][/COLOR][quote][COLOR=#000000]W Skandynawii łącznie z Danią co roku strzela się po kilkaset tysięcy krukowatych i mew. Stany szaraka i kuropatwy (tylko na południu Szwecji i w Danii) piękne, w środku i na północy zwierzyny drobnej i ptactwa mnóóóstwo.. Gdyby nie te odstrzały, to jesienią i zimą nie przylatywałyby do Polski gęsi i kaczki, a są miejsca, gdzie jesienią bywa po 100-150 tysięcy samych gęsi..
Odstrzały (i odławianie w pułapki) tylko po zakończeniu lęgów - narzekają, że kiedyś, gdy można było wiosną niszczyć lęgi, ilość zwierzyny i ptactwa była dużo większa.
Darzbór!!
[/COLOR][/quote][COLOR=#000000]

[quote]
[/quote][/COLOR][quote][COLOR=#000000]Post pimo powinien być w całości skopiowany i wklejony do listu do MŚ , do tego "ministra" z ramienia PO, co postanowił wraz z posłanką Muchą , poprawić sytuację szaraka i kuropatwy poprzez ochronę przed myśliwymi i intensyfikację hodowli krukowatych oraz psów , kotów i lisów. Żyjemy w kraju orwellowskim . Przecież to już nawet ni jest absur ani smiech, tylko normalna działalnośc dywersyjna, sabotażowa, zdradziecka. Chciałbym dożyć czasów gdzie minister podejmujący niekompetentną decyzję w swoim resorcie, narażając na straty skarb państwa i przyrodę ojczystą, pójdzie na kilka lat do paki. Ale ... marzenie.
[/COLOR][/quote][COLOR=#000000]
[/COLOR]
[URL]http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&t=54701&i=54701[/URL]

i jeszcze felieton myśliwski:

[quote]
Myśliwi austriaccy przy każdej rozmowie z autorem podkreślali, że sprawą najważniejsżą jest redukcja drapieżników. To samo mówią myśliwi polscy, tylko że głos naszych myśliwych jest głosem wołających na puszczy, a dodatkowo, z każdej strony atakowanym przez wszystkie kręgi społeczeństwa. Zamiast tępienia lisów, mamy program ich szczepienia i witaminowego wzmacniania. Zamiast redukcji łasicowatych, obserwujemy nie tylko ich wzrost liczebny, ale pokazywanie się nowych ich gatunków. Zamiast ochrony zwierzyny drobnej przed drapieżnikami skrzydlatymi, mamy naukowe badania, wskazujące jak mały procent ich bazy żerowej stanowią np. zające. Temu ostatniemu nawet wcale się nie dziwię, bo jeżeli mamy zagęszczenie 1 zajaca na 100 ha, to jak się ma nim najeść przez cały rok kilka kruków, wron, srok, gawronów, nie licząc klasycznych skrzydlatych drapieżników. A co robią austriaccy myśliwy? Stosują dozwolone prawem pułapki na lisy, łasicowate i wszystkie krukowate. Czy w Polskich warunkach możliwa jest chociażby dyskusja na ten temat?
[/quote]

[URL]http://lowiecki.pl/felietony/tekst.php?id=46[/URL]

tak więc, myśliwym marzy się regularna wojna ze wszelkim drapieżnictwem, nie tylko z lisem - i, tak, zając jest dla myśliwego większym rarytasem, niż " futro " - na " futro " im się polować nie chce, chcieliby więc pozbyć się drapieżników w prostszy sposób; trucizny, pułapki, rozkopywanie nor. itp.
polowanie zimą na takiego lisa jest zbyt upierdliwe i męczące, więc najlepiej walnąć do samicy w kwietniu, maju, czerwcu, itp. gdy wychowuje ona młode - cała rodzina z głowy a myśliwy może się chwalić, że " chroni przyrodę "
przez ostatnie 10 lat sezon ochronny na lisa zmalał z sześciu do dwóch miesięcy = tereny, gdzie można polować cały rok, a zajęcy, kuropatw i bażantów nie przybyło - stąd pułapki żywołowne i inne pomysły.

Edited by lis
Link to comment
Share on other sites

I Jeszcze jedna ciekawostka:
w ubiegłej dekadzie, Holenderscy ornitolodzy przeprowadzili ok. siedmioletnie badania nad wpływem lisa na ptaki - niestety, lobby łowiecko - rolnicze nie dotrwało do końca badań i wymusiło zmianę prawa ( podobnie, jak u nas PSL i rzeźnicy w kwestii uboju rytualnego ), teraz na lisa można polować tam przez cały rok, bez okresu ochronnego - dodam, ze badania zakończyły się pół roku po zmianie prawa i były pozytywne dla lisa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']
tak więc, myśliwym marzy się regularna wojna ze wszelkim drapieżnictwem, nie tylko z lisem - i, tak, zając jest dla myśliwego większym rarytasem, niż " futro " - na " futro " im się polować nie chce, chcieliby więc pozbyć się drapieżników w prostszy sposób; trucizny, pułapki, rozkopywanie nor. itp.
polowanie zimą na takiego lisa jest zbyt upierdliwe i męczące, więc najlepiej walnąć do samicy w kwietniu, maju, czerwcu, itp. gdy wychowuje ona młode - cała rodzina z głowy a myśliwy może się chwalić, że " chroni przyrodę "
przez ostatnie 120 lat sezon ochronny na lisa zmalał z sześciu do dwóch miesięcy = tereny, gdzie można polować cały rok, a zajęcy, kuropatw i bażantów nie przybyło - stąd pułapki żywołowne i inne pomysły.[/QUOTE]
No i, cholera przykrość, doopa blada - niestety mnie to przekonuje. No ale jestem z miasta.
Co z borsukiem? Bo mi się tak przypomniało a'propos rozkopywania nor, że znajomy mamy (myśliwy) tak psa podpuścił, że go potem musiał odkopywać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']No i, cholera przykrość, doopa blada - niestety mnie to przekonuje. No ale jestem z miasta.
.[/QUOTE]

A możesz napisać jaśniej, co Cię przekonuje? ;)

w kwestii borsuka; część przyrodników chciałaby skreślić borsuka i obie kuny z listy gatunków łownych ( min. Stowarzyszenie Dla Natury WILK i Salamandra ):

[quote]
[B]Czy należy polować na borsuki?[/B]
W dzisiejszych czasach, gdy badania naukowe skutecznie obalają mity o wyniszczaniu przez borsuki innych gatunków, gdy nie ma podstaw do wiary w cudowne właściwości sadła, a przemysł kosmetyczny zna wiele zastępczych materiałów do wyrobu pędzli, nie istnieje żadna racjonalna przesłanka do polowania na borsuki. Ponieważ borsuki żyją w grupach rodzinnych, odstrzał dorosłego osobnika, np. samicy powoduje brak rozrodu w następnym roku. Odstrzał kilku osobników może doprowadzić do zagłady całej grupy rodzinnej. Odstrzały przy norach powodują zaburzenia w ich wykorzystywaniu przez rodziny borsuków. Nadmierna eksploatacja może w istotny sposób zagrażać lokalnym populacjom borsuków, szczególnie tam gdzie ich zagęszczenia są niewielkie.
[/quote]

[url]http://www.polskiwilk.org.pl/borsuk[/url]

a myśliwi już alarmują:

[quote][b]Salamandra atakuje[/b]

[B]Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zleciła przygotowanie zaktualizowanej listy zwierząt chronionych jednej z organizacji ekologicznych. Efekt łatwo było przewidzieć. Ekolodzy proponują wprowadzić zakaz polowań m.in. na kunę, borsuka, prawie wszystkie kaczki i gęsi. Z opracowania wynika, że najchętniej zabroniliby polowania w ogóle.[/B]
[/quote]

[url]http://www.lowiecpolski.pl/lowiecpolski.php?aID=4902[/url]

Link to comment
Share on other sites

lisie - jako dziecko (tak) uczestniczyłam w polowaniach i widziałam pokoty. Nigdy nie było tam tyle zwierząt ile opisujesz. Jak było 20 zajęcy i ze 3 lisy oraz trochę ptactwa to wszystko. I nie były to polowania jednoosobowe a grupowe w okolicach Hubertusa, czyli prawie ze wszystkimi myśliwymi z koła.
I niestety - nie lubię mitomanii - zarówno myśliwych pod wpływem środków rozwiązujących języki jak i braci ekologów - obie brygady mityzują równo świat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']lisie - jako dziecko (tak) uczestniczyłam w polowaniach i widziałam pokoty. Nigdy nie było tam tyle zwierząt ile opisujesz. Jak było 20 zajęcy i ze 3 lisy oraz trochę ptactwa to wszystko. I nie były to polowania jednoosobowe a grupowe w okolicach Hubertusa, czyli prawie ze wszystkimi myśliwymi z koła.
I niestety - nie lubię mitomanii - zarówno myśliwych pod wpływem środków rozwiązujących języki jak i braci ekologów - obie brygady mityzują równo świat.[/QUOTE]

Tyle, ze sami myśliwi chwalą się tymi liczbami, ja ich nie biorę z sufitu, np.:

[quote]
[COLOR=#000000]Pamiętam tam łowy z lat 70-tych. Pokot 150 - 200 sztuk nie należał do żadkości, a zdarzała się też trójka z przodu. Polował tam wówczas mój ojciec. Cóż - "wspomnień czar".
Darz Bór.
[/quote]

[url]http://łowiecki.pl/dziennik/forum/read.php?f=11&i=409029&t=409029[/url]

więc ktoś tu musi fantazjować

o zającach, bodajże w Austrii:

[quote][/COLOR]
[COLOR=#000000]Relacja Andrzeja Wierzbieńca z austriackiego Neudorfu (Zajęcze Eldorado ŁP 2/06 i Tajemnice Eldorado ŁP 6/06) odbiła się wśród polskich myśliwych szerokim echem. Przypomnijmy – 23 myśliwych gospodarujących tam na 2300 ha sprawuje opiekę nad populacją około 5000 zajęcy, z czego rocznie pozyskiwanych jest około 40% stanu. Podczas ubiegłorocznego polowania na 100 strzelb opolowano około 1600 ha, kładąc na pokocie 1062 zające, 351 bażantów, 35 kuropatw, a następnego dnia podniesiono jeszcze około setki postrzałków.
[/quote]

[url]http://www.lowiecpolski.pl/index2.php?p=Glowna&n=10[/url]

[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...