Igulec Posted September 15, 2007 Share Posted September 15, 2007 Jasiek to nieduży kundelek z pięknymi oczyma. Kilka lat temu pewna pani z mojego bloku przygarnęła psiaka. Był to jej drugi pies, któremu podarowała dom. Psy zgodziły się i żyły spokojnie w domu pani z jej córką i synem. Jasiek był hałaśliwym psem, ale to chyba tylko dlatego, że nie miał gdzie wyładować energii. Poza tym nikt mu chyba nie powiedział, że nie szczeka się o 6 rano na klatce schodowej podczas schodzenia na spacer. Nie lubiłam Jaśka. Jest troszkę nieforemny – jakby skrzyżowanie jamnika z jakimś innym psem. Poza tym to szczekanie na wszystkich i wszystko. Mój Pies Igi też go nie lubił… Dwa miesiące temu zaczęłam widywać domieszkujące w okolicy mojego śmietnika dwa psy. Jeden mniejszy, suczka i większy, pies. Zaczęłam je dokarmiać. Igi stwierdził, że karmy starczy dla trzech i ostatecznie mogę nosić pod śmietnik jego karmę. Psiaki zajadały, okazało się, że nie tylko ja je dokarmiam. Pewnego dnia podczas karmienia i pojenia piesków – nazwałam je Jasiami Wędrowniczkami, bo widywałam je i ich karmicieli na całym osiedlu – dowiedziałam się od pewnej pani z mojego bloku, że to ten sam Jasio, którego nie lubiłam, przygarnięty kiedyś przez dobra panią. Dobra pani niestety zmarła jakiś czas temu, zaś córkę wyeksmitowano z mieszkania. Zabrała ze sobą jednego z psów, a Jaśkowi albo było tam źle i uciekał, albo go po prostu nie wpuszczono do nowego domu. I tak Jasio został osiedlowym psem. Sunia po jakimś czasie znikła – nie wiem, czy miała dom i takie życie to było tylko przygodą. W każdym razie Jasio został sam. Błąkał się po osiedlu bez celu, bez tego zawadiackiego uśmiechu na pysiu. Zaczęłam go widywać coraz mniej. W zeszły tygodniu nie miał apetytu i humoru. Wzgardził psia karma, nie chciał parówki. Chciałam go zabrać do weterynarza, ale znów mi zniknął. Kilkugodzinne poszukiwania w deszczu nie przyniosły skutku – Jasiek przepadł. Myślałam, że ktoś dał mu dom… Wczoraj wieczorem z TZ wyszliśmy z psem. Patrzymy – przy śmietniku, na wyrzuconej przez kogoś kanapie leży Jasiek. Wróciłam do domu po karmę i wodę. Jasiek nie chciał wstać, nie podnosili główki – leżał zwinięty jak w jakimś marazmie. Podniósł głowę, gdy poczuł wodę. Napił się. Dużo pił. Wychudzony, smutny – zastanawialiśmy się czy to ten sam pies. Gdy próbował wstać, przewrócił się. Był wycieńczony, nie miał siły stać na nogach. W domu osiem kotów i pies. Nie mogę do domu przyprowadzić Jaśka, bo mama się zbuntuje i przestanie pomagać przy zwierzakach, jak ja będę w pracy. Nie mogę też Jaśka zostawić na noc na dworze w takim stanie. Jasiek siedzi w mojej piwnicy. Ma posłanko zrobione z trzech narzut, miseczkę z karma i wielka michę wody. Zanim zostawiliśmy go tam na noc, zwymiotował trawę i kości. Za kilka godzin idziemy do weterynarza. Ale co dalej – przecież Jasiek nie może mieszkać w piwnicy…DT lub DS na cito…. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karoluch Posted September 15, 2007 Share Posted September 15, 2007 jeja, kolejna bida... :placz: napisz koniecznie co powiedział wet. jeśli jego stan jest poważny, to może trzeba będzie zostawić go na kilka dni w lecznicy... póki co, podnoszę! dom pilnie potrzebny!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igulec Posted September 15, 2007 Author Share Posted September 15, 2007 Jasiek po wizycie u weta. Kroplówki. Jest tak suchy, że krwi nie dało się pobrać. Kroplówki, woda i spróbujemy karmić, bo na razie nie chce nic jeść. Szukamy normalnego DT lub od razu DS. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igulec Posted September 15, 2007 Author Share Posted September 15, 2007 Na razie my podajemy kroplówki. Zobaczymy we wtorek - kolejna wizyta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka i Ogiś Posted September 15, 2007 Share Posted September 15, 2007 Jak znajdziesz troche czasu daj zdjęcia biedaka... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igulec Posted September 15, 2007 Author Share Posted September 15, 2007 [quote name='Agnieszka i Ogiś']Jak znajdziesz troche czasu daj zdjęcia biedaka... :([/quote] Jak tylko ugotuje mu ryż, zejdę do niego i cyknę kilka fotek. Już koty przechowywałam u siebie w piwnicy. Sąsiedzi nie zauważyli. Mam nadzieje, że psa też nikt nie znajdzie... No chyba że będzie chciał go zaadoptować. To może znaleźć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Toska Posted September 15, 2007 Share Posted September 15, 2007 :buzi: dzięki dobra duszyczko , że zajęłaś się Jaśkiem :lol: mam nadzieje , że teraz , jak już jest pod dobrą opieką , szybko wróci do zdrowia ! napisz , w jakim mieście jest Jasiek , bo nie mogłam się doczytać :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igulec Posted September 15, 2007 Author Share Posted September 15, 2007 Przepraszam, sama chyba nie napisałam. Jasiek jest w Inowroclawiu, woj. kujawsko-pomorskie pod opieka moja czyli Fundacji Kocia Dolina (nietypowy ten nasz podopieczny). Nie ma jednak problemu, żeby mieszkał gdziekolwiek, byleby mieszkał i był kochany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igulec Posted September 15, 2007 Author Share Posted September 15, 2007 Jaśka dowieziemy wszędzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
znikam Posted September 15, 2007 Share Posted September 15, 2007 czekam na zdjęcia, żeby skonstruować bannerek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted September 15, 2007 Share Posted September 15, 2007 podnosze :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igulec Posted September 15, 2007 Author Share Posted September 15, 2007 A oto Jasio: [URL="http://img405.imageshack.us/my.php?image=s4030002wp8.jpg"][IMG]http://img405.imageshack.us/img405/8306/s4030002wp8.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img101.imageshack.us/my.php?image=s4030006vp0.jpg"][IMG]http://img101.imageshack.us/img101/4271/s4030006vp0.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://img402.imageshack.us/my.php?image=s4030003sl9.jpg"][IMG]http://img402.imageshack.us/img402/1680/s4030003sl9.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://img402.imageshack.us/my.php?image=s4030004ra8.jpg"][IMG]http://img402.imageshack.us/img402/5497/s4030004ra8.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://img402.imageshack.us/my.php?image=s4030005op9.jpg"][IMG]http://img402.imageshack.us/img402/4011/s4030005op9.th.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igulec Posted September 15, 2007 Author Share Posted September 15, 2007 Jutro Jaskowi muszę kupić mięsko. Niby chce jeść, bo takie sprawia wrażenie, gdy pochyla nad miska, ale w misce chyba nie ma tego, co by chciał... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
znikam Posted September 15, 2007 Share Posted September 15, 2007 mam banner [URL="http://tiny.pl/1xnz"][IMG]http://i17.tinypic.com/4tto5qf.jpg[/IMG][/URL] no, to do podpisów! mój niestety już pełny, ale może ktoś poniesie :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igulec Posted September 15, 2007 Author Share Posted September 15, 2007 Dziękuję pięknie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igulec Posted September 16, 2007 Author Share Posted September 16, 2007 Jasio ma już żywsze oczka, ale ciągle nie chce jeść. Dzisiaj poćwiczymy z surowym mięskiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted September 16, 2007 Share Posted September 16, 2007 o rany jaka bida :placz: moge mu zrobic allegro, do kogo podac kontakt?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
reddie Posted September 16, 2007 Share Posted September 16, 2007 Modliszka, gdybyś była tak kochana... Namiary podaj na fundację: e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] telefon do Igulec: 603-045-826 (Agnieszka, Inowrocław) Zrobiłam Jasiowi ogłoszenia na alegratce + na 12 innych stronach. Na stronie Kociej Doliny też go wstawiłam. Jasiu, nie poddawaj się, Aga o Ciebie zadba a wszyscy pomożemy szukać domu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted September 16, 2007 Share Posted September 16, 2007 [url]http://www.allegro.pl/item245579209__jasio_opada_z_sil_i_traci_wiare_.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
reddie Posted September 16, 2007 Share Posted September 16, 2007 Dzięki, modliszka :Rose: Jeszcze jeden banerek: [URL="http://tiny.pl/1mg9"][IMG]http://img62.imageshack.us/img62/1074/jasioiz2.gif[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted September 16, 2007 Share Posted September 16, 2007 nie ma za co podnosimy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinabuck Posted September 16, 2007 Share Posted September 16, 2007 [B]hop w gore.............;)[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igulec Posted September 16, 2007 Author Share Posted September 16, 2007 Jasio zjadł troszkę mięska mielonego. Niestety niedługo potem wszystko zwrócił. Kroplówki dają radę - wzięłam Jasia dzisiaj na krótki spacerek bez smyczy i chciał mi uciec. Wielka ucieczką nie mozna tego nazwać, ale determinacja była wielka. Złapany uciekinier nie był zadowolony. nawet warknął, ale grzecznie wrócił do siebie. Wieczorkiem tez wyszliśmy na krótki spacerek, tym razem na pożyczonej od mojego psa smyczy. Jasio szedł grzecznie, lekko się chwiejąc, ale szedł. nawet wysikał sie już jak piesek - na trzech łapkach. Jutro pobudka wcześniej, czyli jakieś 20 po czwartej, aby wyjść z Jaskiem. A we wtorek znów do weta. Mam nadzieje, że będzie już tylko lepiej. Że Jasio przestanie zwracać jedzenie, zacznie tyć jak Jasio u Baby Jagi i znajdzie domek... Dzisiaj podczas spaceru z Jasiem spotkałam jakiś jego karmicieli. Dowiedziałam się, ze Jasio nie jadł już dwa tygodnie temu. Ale oczywiście nikt nic nie zrobił... Typowe, jak propozycja pewnej pani, która była świadkiem znalezienia Jasia pod śmietnikiem - Może oddać go do schroniska :crazyeye:Taaa, żeby odszedł niezauważony, bo przecież po co wzywać weta... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igulec Posted September 17, 2007 Author Share Posted September 17, 2007 Jasio o 4:30 grzecznie wyszedł na spacerek, wysikał się, troszkę pochodził i potem szybciutko chciał wracać na posłanko w piwnicy. Napił sie wody i zakopał w swoich kocykach. Ja go jeszcze szczelnie otuliłam. Grzeczny chłopak z tego Jasia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igulec Posted September 17, 2007 Author Share Posted September 17, 2007 Jasio, na górę, hop... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.