Jump to content
Dogomania

Chrzanów - Suka mieszańca (mix leonbergera ?) Tina jest już w NOWYM DOMKU!!


tunio

Recommended Posts

Rozumiem problem formalny związany ze zobowiązaniem, którego nie ma.

Tylko jeszcze pytanie - w treści umowy nie macie żadnych ograniczeń ?
Co jest wobec tego w samej umowie ?
Czy nie da rady czymś innym się "podeprzeć" ?

I dziękuję za odpowiedź dotyczącą nowych zdjęć i wizyty Uli w tym domu.
Myślę też, że wbrew pozorom jeśli tylko te zdjęcia będą z Opiekunem, to mogą jednak coś wnieść do oceny sytuacji suczki.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 241
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Ada-jeje'], na podstawie spisania umowy nie ma podstaw do odebrania psa, a zobowiaznie nie podpisane.[/quote]
:-o znaczy się że umowa nadaje się do wytarcia 4 liter? To po co ją podpisywać? Ada bądź tak uprzejma i wklej nam tu czysty egzemplarz waszej umowy jak również ten dodatek. Od ciekawostka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorixx']Nie widzę powodu dla którego Ada miałaby to robić?
jakaś komisja ?
[/quote]

a skąd te nerwy?
i po co?

w szczególnie trudnych adopcjach korzystam z uprzejmości różnych stowarzyszeń i fundacji, które użyczają mi swoich umów i jeszcze nie spotkałam się z czymś takim (osobna umowa + bliżej nieokreślone zobowiązanie???)
to dla mnie pouczające i chciałabym wiedziec dlaczego to stosujecie?
bez złośliwości
dla wiedzy

Link to comment
Share on other sites

Nie ma żadnej osobnej umowy i "jakiegoś tam zobowiązania". Jest umowa, na którą składają się dwie strony, przy czym na pierwszej jest wyraźnie napisane, że osoba adoptująca psa podejmuje się opieki nad nim na NIŻEJ WYMIENIONYCH WARUNKACH, i to one są określone w "zobowiązaniu", czyli na drugiej stronie umowy. Umowa podpisywana jest na obu stronach, które jeżeli nie są skserowane na jednej kartce, to stanowią dwa papierki.
Podpisana umowa była niekompletna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']bea rownie dobrze moze to zrobic dla ciebie ewadr.[/quote]

Ewadr nie jest w fundacji. Proszę prezes żeby to zrobiła. Nie szukam zaczepki, nie przywiało mnie tu.... po prostu chcę wiedzieć ( w sumie kropki szły na tej umowie do nowych domów). Umowa jest tajemnicą?

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że warto wyjaśnić jeszcze jedną rzecz.

Pro Animals - Na Pomoc Zwierzętom zostało Fundacją 1 grudnia 2007 roku. Ewadr wydała psa i podpisała się na umowie jako "Osoba bezpłatnie oddająca psa", a nie "Przedstawiciel fundacji", jak ma to miejsce obecnie (po 1 grudnia). Tak więc, de facto, to ewadr jest odpowiedzialna za tą adopcję, a nie Fundacja.

Rozjaśnię: umowa Tiny podpisywana była w październiku ubiegłego roku. Ewadr funkcjonowała w Zarządzie Fundacji od 1 grudnia do, bodajże, 1 marca 2008.

Link to comment
Share on other sites

No to ja już nic nie rozumię. Ada rozgłosiła wszem i wobec na wiosnę że Ewy nie ma w fundacji a pieniądze na fundację zbierałyście znacznie wcześniej. OK.[B] Nie ważne.[/B] Jeszcze raz proszę o przedstawienie wzoru umowy fundacyjnej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hanek']Myślę, że warto wyjaśnić jeszcze jedną rzecz.

Pro Animals - Na Pomoc Zwierzętom zostało Fundacją 1 grudnia 2007 roku. Ewadr wydała psa i podpisała się na umowie jako "Osoba bezpłatnie oddająca psa", a nie "Przedstawiciel fundacji", jak ma to miejsce obecnie (po 1 grudnia). Tak więc, de facto, to ewadr jest odpowiedzialna za tą adopcję, a nie Fundacja.[/quote]

to chyba nieistotne - popatrz na pierwsze strony tego wątku

[quote name='Ada-jeje']Mamy DT, zabieramy sunie prosze o kontakt na PW.[/quote]

czyli sukę zabrała Ada-jeje, nie fundacja... (bo fundacji wtedy nie było)

tyle, że to też nieważne..

nie chodzi tu o przepychanki, zrzucanie winy na fundację czy kogokolwiek - bo wszyscy popełniają błędy

[B]chodzi o to, że są uzasadnione podejrzenia, że suka jest źle traktowana a psa może odebrać tylko fundacja (bo to jej Umowa)[/B]
i nie jest istotne czy umowę podpisała Ewadr czy Ada-jeje

widzę na wątku, że E.DEREK nadal chce zająć się suczką
ale nie może jej odebrać...

czy dla dobra tej suczki można by sprawę dogłębnie zbadać?

Link to comment
Share on other sites

No mnie się wydaje, że podałam jak na tacy furtkę, która daje możliwość działania ewiedr. I że nie jest potrzebna fundacja by odbierać Tinę, wystarczy ewadr, o ile właściciel się zgodzi. Bo faktycznie, przed 1 grudnia działała grupa osób (mnie wśród nich nie było), ale formalnie[B] nie była to jeszcze fundacja i umowy nie były fundacyjne.[/B]

Link to comment
Share on other sites

Camara i my nie chcemy przepychanki, bylysmy na rozmowie przed kilkoma dniami i to co zobaczylysmy jak rowniez nasza rozmowe z panstwem w skrocie opisalysmy. Wiem rowniez od E.DEREK ze chetnie zaopiekuje sie jeszcze raz sunia i poszuka jej nowego domku, ale po uplywie miesiaca panstwo juz nie chca oddac suni a nie wykorzystalysmy momentu sprzed miesiaca. Nie mamy dowodow na to ze byla trzymana na lancuchu czy tez bita, to ze byla na lancuchu trzymana powiedzial tylko sam wlasciel a ze umowa jest niekompletna to nie mamy sie czym podeprzec, ale jak juz wczesniej wspomnialam podjedziemy do panstwa jeszcze raz to wrocimy do tematu lancucha. Jak wiesz odebranie psa wbrew woli wlasciela nie jest mozliwe do tego musialybysmy wzywac policje, i co moglybysmy policji powiedziec ze zabieramy psa bo pan nam powiedzial ze trzyma ja czasami na lancuchu?
Interwencje sa tylko tam mozliwe gdzie sa razace zaniedbanie zwierzat widoczne golym okiem. Tu nie ma przestepstwa ktore zostalo popelnione opierajac sie na ustawie o ochronie zwierzat.

Link to comment
Share on other sites

Ale umowa na fundacje była. Tak? I to w dodaku (waszym zdaniem) do połowy podpisana. Czy mogłybyście tu na forum nam a przedstawić? (oczywiście czystą). Na jekiej podstawie ewadr bądź kto inny oprócz fundacji może psa zabrać? (coby później nie było wałków)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='przyjaciel_koni']
Myślę, że Ula rozumie w czym rzecz. Ona zna się na psach... I zapewne widzi, że nie wszystko jest jasne i proste w tym przypadku...[/quote]

Dziękuję, miło słyszeć coś takiego :) ale

[quote name='Ada-jeje']Moge tylko obiecac ze podjedziemy z Ulka zeby jeszcze Ula zobaczyla sunie [/quote]

nie chce być wyrocznią w tej ani żadnej innej sprawie, zwłaszcza jeśli jestem tylko osobą postronną i nie znam szczegółów.


[quote name='bea_m']:-o znaczy się że umowa nadaje się do wytarcia 4 liter? To po co ją podpisywać? Ada bądź tak uprzejma i wklej nam tu czysty egzemplarz waszej umowy jak również ten dodatek. Od ciekawostka.[/quote]

Obecna umowa fundacyjna różni się w kilku drobiazgach od tych, które podpisywaliśmy przed zatwierdzeniem Fundacji. Wówczas była to standardowa umowa powszechnie używana na dogo i możesz sobie jej sama poszukać.
A aktualnej umowy fundacyjnej nie potrzebujesz widzieć.

[quote name='bea_m']Ewadr nie jest w fundacji. Proszę prezes żeby to zrobiła. Nie szukam zaczepki, nie przywiało mnie tu.... po prostu chcę wiedzieć ( w sumie kropki szły na tej umowie do nowych domów). Umowa jest tajemnicą?[/quote]

A jakim prawem kropki z Libiąża miały iść na umowy fundacyjne??? :crazyeye:

[quote name='bea_m']Ferdek, Kofi i chyba Bary. Przynajmiej tak mówiłaś. Trzy dalmaty wyadoptwane przez Fundację. Nie ważne. W czym problem z pokazaniem tej umowy?[/quote]

- Fredziuś nie był fundacyjny, dobrze o tym wiesz. Sama wzięłam go na DT i wydałam na umowę prywatnie. Umowę Maciaszek zabrała do schroniska katowickiego, ja jej nie mam. Było to jeszcze sporo przed zarejestrowaniem F.
- Kofi umowę nadal mam, choć jest przekreślona i nieaktualna. Czy obecne losy Kofi są ci znane? Bo nam nie.
- Bary istotnie miał iść na umowę fundacyjną, bo właściciel napisał zrzeczenie na fundację. Jednak tej umowy Ewka nam do tej pory nie dostarczyła.

Nie chcę znowu psioczyć, ale Ewa wydawała psy dość lekkomyślnie. Nieraz wcale nie podpisywała umów i trzeba było się jej prosić, aby umowę psiaka dostarczyła. Umowy były nabazgrane, niestaranne, nieraz brakowało danych. Wiele było sytuacji, że musiałyśmy jechać zrobić umowę za Ewę, zdobywając adres dopiero po rozmowie tel. bo Ewa adresu nowego domu nie posiadała.
Być może z właścicielem suni podpisała zobowiązanie i on je ma, tylko w naszym egzemplarzu brak tej kartki. Podczas wizyty można poprosić i pokazanie umowy i wskazać właścicielowi punkt traktujący o trzymaniu psa na łańcuchu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...