Jump to content
Dogomania

Pies a szynszyl.. straszne zachowanie :/


maxx

Recommended Posts

Witajcie.

W moim domku pojawił się niedawno wspaniały lokator - szynszyl. Niestety mój piesek niezbyt ciekawie się przy nim zachowuje.

Ciągle probuje dostac sie na biurko, na ktorym stoi klatka z szylkiem - czesto mu sie udaje. Nie reaguje totalnie na nic. Niczym sie nie da go przekonac, do tego aby odczepil sie od tego szynszylka.

Jak jest w pokoju gdzie stoi klatka ciagle piszczy i piszczy, az wytrzymac sie nie da. Na dodatek spimy wszyscy w tym samym pokoju i moj piesek przez cala noc piszczy i chce isc do niego :O

Mam tez myszoskoczki, piszczal przez 1-2 dni, ale mu przeszlo - przewaznie probuje sie do nich dostac, ale bezglosnie. Teraz jest troche inaczej.

Prosze o rady i ewentualna pomoc,
Pozdrawiam,
maxx.

Link to comment
Share on other sites

znalazlam cos takiego [url]http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka/szczurek.html[/url]
chociaz my (w kwestii szczurka) robilismy dokladnie odwrotnie ;) tzn. chcielismy osiagnac nie obojetnosc, a zaprzyjaznienie sie. czyli postepowalismy tak samo, jak przy kazdym nowym zwierzaku przyprowadzanym do domu: kontrolowane spotkania "pyskiem w pysk", plus mnostwo uspakajajacych sygnalow.
wybor metody zalezy od tego, co chce sie osiagnac, i czy gryzon ma docelowo latac luzem po mieszkaniu, czy siedziec w klatce.
P.S. nie znam sie na szynszylach, i nie wiem, czy sa w stanie zaprzyjaznic sie z psem. podobno sa dosc bojazliwe, moze bezposredni kontakt bylby dla niego zbyt stresujacy.

Link to comment
Share on other sites

Powodzenie "przyjaźni" psa z gryzoniem czy czymś podobnym mocno chyba też zależy od rasy i od tego, które ogniwa łańcucha łowczego pies ma genetycznie wzmocnione. Wika może chodzić ze szczurkiem po pokoju, bo ona go nie łapie. Nawet jak nornika wykopie na polu, to nie ma w ogóle odruchu chwycenia go. Tropić, gonić - owszem, ale nie złapać w pysk. Natomiast trudno mi sobie wyobrazić zaprzyjaźnienie ze szczurkiem Czarka czy małej Airy, która (4 miesięczny szczeniak!) po wykopaniu nornika bez wahania, przez nikogo nie uczona zrobiła po prostu o tak:
[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images30.fotosik.pl/78/860e9c2b0fd4690f.jpg[/IMG][/URL]

Pewnie jest to wykonalne, ale chyba nie zaufałabym w kwestii szczurka psu który ma mocne "chwycić".
Ciekawa jestem, jak w kwestii szczurka poszło z podenkiem - co ta rasa ma w łańcuchu mocne? Bo wydaje mi się, że chwytanie jednak...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta i Wika']
Ciekawa jestem, jak w kwestii szczurka poszło z podenkiem - co ta rasa ma w łańcuchu mocne? Bo wydaje mi się, że chwytanie jednak...[/quote]

nie "zaprzyjazniam" szczurka z podenkiem, bo nie mamy w tej chwili szczurka (bardzo bym chciala, i moze kiedys...). pisalam o przeszlosci. mialam w zyciu dwa szczurki. pierwszy wychowywal sie z mloda jamniczka. drugi - w domu byla ta sama jamniczka, ale juz stara, i nie bardzo miala ochote na zabawy ze szczurkiem, wiec go ignorowala, oraz suka wilczarza, ktora szczurka uwielbiala, iskala go po lebku (wygladalo to niesamowicie przy takiej roznicy wielkosci), wylizywala "na mokro" itp. a szczurek wydawal sie zachwycony, sam do niej przychodzil i podstawial sie do pieszczot.
chyba wilczarz ma "mocne chwytanie" podobnie jak podenko (chociaz raczej wobec wiekszych zwierzat)? a jamniki to tez psy mysliwskie...

tyle, ze my zawsze kladlismy duzy nacisk na "socjalizacje miedzygatunkowa", doprowadzajac do przerazenia u niektorych osob, ktore nie mogly uwierzyc, ze taka ilosc rozmaitych zwierzakow potrafi zyc w jednym domu w zgodzie. do niektorych historii nawet sie nie przyznaje, bo sama bym nie uwierzyla, gdybym nie widziala na wlasne oczy ;) byl taki okres, kiedy mieszkalismy z moimi rodzicami, ze zebralo nam sie niezle zoo ;) teraz niestety mamy mniej miejsca no i jest nas tylko dwoje do opieki, wiec poprzestalismy na jednym psie.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Ja mam mieszkającego w pokoju szynszyla no i psa. Z racji tego, iż jak jestem w domu to Franek siedzi głownie ze mną w pokoju (zmęczony po spacerze albo treningu poszłuszenstwa) przeważnie śpi. Ale jak jest naładowany - a u labradora o to nie trudno, zwłaszcza jak jest młody (16 miesięcy) to dzieją sie rzeczy "osobliwe". :) Wypuszczam Kapsla - szynszyl na dodatek zupełnie ślepy - na podłoge a pies goni za nim z wywieszonym jęzorem i silną chęcią przywitania sie. I tak trwa to 20 min - szynszyl w tym czasie chowa sie pod meblami. Az pies sie zmeczy. Wtedy na siebie Fukają -tzn szynszyl podchodzi coraz bliżej a Franek zamiera i tak smiesznie chrzakają. Potem - ostatnia faza- pies całkowicie zamiera a kapsel skacze po nim, po jego miskach itp. Jest dobrze.
P.s. moj Franek jest psem tropiacym i nie wiem ile już zjadł myszy, których norki z taką radoscią rozkopuje na spacerach :P

Link to comment
Share on other sites

Odkopuje stary temat, ale musze się pochwalić moim myśliwskim psem. ;)
Fanta i Cola czyli spółka z.o.o :P
[URL=http://img230.imageshack.us/my.php?image=fracolacq6.jpg][img]http://img230.imageshack.us/img230/840/fracolacq6.th.jpg[/img][/URL]
Fanta i Tea
[URL=http://img527.imageshack.us/my.php?image=fantateazm5.jpg][img]http://img527.imageshack.us/img527/9972/fantateazm5.th.jpg[/img][/URL]

a tu jeszcze fotka z forum szczurkowego:
[url]http://img85.imageshack.us/my.php?image=obraz124pf4.jpg[/url]
[url]http://img136.imageshack.us/my.php?image=obraz063mu8.jpg[/url]
[url]http://img510.imageshack.us/my.php?image=obraz189tj7.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

U mnie nie ma problemu.Krórik w domu był pierwszy i znał psa(mała sucz,która została u rodziców).Potem przyjechał owczar i był troszke dla królika irytujący jako szczenior,wiec krórik teraz nie waha sie trzepnac w pysk wielkiego psa jak mu sie cos nie spodoba. Ogólnie pies królika liże i ślini.A królik gryzie psu ogon,bawi sie jej piłka,a jak ma dosyc idzie do klatki.
[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images25.fotosik.pl/142/2ebc6930328d1cf3.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

odświeżę temat. pierwszy w mieszkaniu był szynszyl, natomiast teraz przyjechał szczeniaczek... szyl codziennie biegał po kilka godzin wieczorem, teraz boję się go wypuścić. jak weszłam z psem, to akurat mysza rzucała się w klatce i psiak się przestraszył, potem trochę powąchał, a później zero zainteresowania. suczka śpi, Leo chce wyjść, ale wolę nie ryzykować, sama w domu jestem, boję się że coś się stanie. tylko że one MUSZĄ się choćby zaakceptować, bo najzwyczajniej w świecie będą ciągle razem w pokoju, chyba że pies pójdzie jeść albo na spacer z moim facetem... ale to niezbyt wygodne, jedno z nas zostaje z szynszylą na wybiegu, a drugie wyprowadza psa. jak ich polubić? link który tu się pojawił nie działa:(

a i istotne: szczeniak jak to szczeniak- gigantyczna ilość energii, natomiast Leon... pewnie zawału dostanie jak zobaczy psi pysk przy swoim

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...

u mnie relacja pies-królik była wzorowa :evil_lol: psiak był pierwszy i jak pojawił się królik to miał lat 8, z początku chciał ją (Zuzolkę) lizać, potem oboje w jednym pokoju, królisia na wybiegu i zero reakcji od psa-pełna sielanka :multi:

[IMG]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0882a8249c3a9663.html[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...

U nas też są szynszyle (w chwili obecnej 4). Każdego zwierzaka przyzwyczajałam tak samo. Max wielki wysiłek - psy na pyski padały - i wtedy wypuszczanie szynszyli. Chłopaki nie mieli po prostu sił, żeby za nimi biegać. Szylki mogły robić co im się żywcem podobało. Skakały po nich, podgryzały, wąchały itp. Kilka razy tak zrobiłam po czym puściłam całe towarzystwo razem, już bez tak męczącego spaceru. Szylki mogą zrobić absolutnie WSZYSTKO psom. Na wszystkie 3 moje psy zawsze to skutkowało. Może warto spróbować? Aha... Tak samo było z królikiem...:)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

no ja mam dwójkę szynszyli gdzieś od 1,5 roku, mamę i córkę ;) . Psa z kolei mamy od 2 miesięcy i jest to szczeniak (aktualnie ma 4 miesiące). On kocha szynszylki, z chęcią by się z nimi bawił, potrafi ciągle siedzieć przed ich klatkę i jak schodzą na jej dół albo są na pierwszym piętrze to dotyka łapą prętów :) ale ja się boję go dopuścić do nich, bo on w zabawie jeszcze podgryza i nie chciałabym aby mi szynszylkę podgryzł przypadkiem O.o szczegółnie, że szylki nie pałają do niego taką samą sympatią... Jak podchodzi do nich, to stawają na dwóch tylnich łapach, tak dziwnie skaczą w jego stronę i fukają (słyszałam, że samiczki w geście obronnym sikają na wroga i nie wiem czy jemu się właśnie wtedy nie obrywa moczem :P )
Jak puszczam szylki na wybieg to wejście do pokoju zastawiam ich klatką, aby mały się nie dostał i one nie wyszły do niego, ale raz się przecisnął... Biegał za nimi radośnie i chciał łapać ale na moje "nie wolno" przystopował... Ale za chwilę to samo.
Ogólnie bardzo bym chciała, aby się polubili, ale obawiam się, że mały może przypadkowo dziewczynom coś zrobić ;<

Link to comment
Share on other sites

  • 5 years later...

Hej, odświeżam bo mam ten sam problem. Kupiłem właśnie kilka szynszylek w www.fermaszynszyli.pl bo chce zakaldac hodowle, a tu moje psy kompletnie nie moga zniesc ich obecnosci i NIC dosłownie NIC nie pomaga. Weterynarz mowi, żeby je izolowac po prostu, ale to chyba nie takie proste. Poza tym wole zeby sie tolerowaly,a nie przesladowaly.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
Dnia 28.11.2017 o 09:13, Paweł963 napisał:

Hej, odświeżam bo mam ten sam problem. Kupiłem właśnie kilka szynszylek w www.fermaszynszyli.pl bo chce zakaldac hodowle, a tu moje psy kompletnie nie moga zniesc ich obecnosci i NIC dosłownie NIC nie pomaga. Weterynarz mowi, żeby je izolowac po prostu, ale to chyba nie takie proste. Poza tym wole zeby sie tolerowaly,a nie przesladowaly.

Tiaaa,szczególnie ciekawy jest ten fragmencik na stronce Posiadamy także ofertę dla kuśnierzy :(

 

osPosiadamy także ofertę szynszyli dla kuśnierzy. Z racji tego, że dysponujemy szynszylami po rodowodowych rodzicach, to wszystkie nasze skóry wyprawione są o pięknej barwie i różnych rozmiarach, w zależności od potrzeb. W ramach działalności naszej fermy szynszyli proponujemy uszlachetnianie skór, podniebieszczanie i inne zabiegi. Przyjmujemy skóry do wyprawy oraz innych zabiegów na życzenie klienta. W czasie wykonywania zadań przy hodowli szynszyli dysponujemy sprawdzoną technologią, która bazuje na najwyższej jakości odczynnikach wiodących światowych producentów.iadamy także ofertę szynszyli dla kuśnierzy. Z racji tego, że dysponujemy szynszylami po rodowodowych rodzicach, to wszystkie nasze skóry wyprawione są o pięknej barwie i różnych rozmiarach, w zależności od potrzeb. W ramach działalności naszej fermy szynszyli proponujemy uszlachetnianie skór, podniebieszczanie i inne zabiegi. Przyjmujemy skóry do wyprawy oraz innych zabiegów na życzenie klienta. W czasie wykonywania zadań przy hodowli szynszyli dysponujemy sprawdzoną technologią, która bazuje na najwyższej jakości odczynnikach wiodących światowych producentów.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...