Jump to content
Dogomania

Czipsy i dwukot. A co :)


PaulinaT

Recommended Posts

[quote name='nikador'] Doczekać się nie mogę aż poznam tą bandę w realu :loveu:
ps. To ja, Weronika jakby co ;)[/QUOTE]
haha a ja zbaraniałam kto zacz ;-)
No mysle, że ten weekend co teraz będzie i będzie dłuzszy niż przeciętny weekend jakieś 2x ;-) bedzie świetną szansa czy na wspólna wycieczkę, czy spacer na terenie ogrodzonym czy też może być u mnie na kawie ;-)

[quote name='snuszkak']no i musimy się spotkać żebym Ci ta książkę przekazała, tylko nie wiem jak :oops:[/QUOTE]
spoko, co się odwlecze ;-)

Relacja z pracy z Monia bedzie super krótka bo mało sie przez ubiegly tydzień dzialo.
W poniedziałek było Wszystkich Świętych i chyba wszystkie duchy świata zbiegły sie do Lubosinka straszyć Monię. Była wyjątkowo zestresowana i przestraszona czego dowodem najlepszym było to, że spociła się jeszcze w stępie... kłusy zbliżone były do piafów i pasaży, podkoki u uskoki co kilka kroków. Generalnie ciężko.
Sukcesem było, że dopięłam swego i zrobiłam z Monią większość ćwiczeń. Oprócz galopów.
We wtorek byl dzień weterynarza z Teosiem i Layla więc do Mony nie zdążyłam (Teoś lepiej ale nadal daleko do wyleczenia, Lalunia natomiast została zaszczepiona a po weterynarzu pojechaliśmy do psiego parku gdzie było tyyyle psów i czipsy mogły się znowu rządzić).
W środę niestety się rozpadało i było bardzo ślisko, dodatkowym utrudnieniem w jeździe był deszcz i bardzo silny wiatr. Monia była ostrożna i powoli przebierała nóżkami ale i tak się ślizgała. Jazda więc odbywała się głównie w stępie.
Czwartek spełniałam obowiązki kobiety w domu ;-) a w piątek był sesja więc kolejna moja wizyta w Lubosinku wypadła wczoraj. Lubosinek tonie w błocie... nie ma jak jeździć chyba ze za jasnego na łące niestety na Moni na razie chyba nie dam rady na łące sama jeździć... zabrałam więc małą na spacer w ręku i na chwilę na lonżownik. No a potem był kowal.
Niestety Monisi gniją strzałki w przednich kopytach :( czeka nas sporo zabiegów.
No a dzisiaj po kowalu też nie bedzie jazdy tylko czyszczenie, spacer krótki na łąkę no i dbanie o biedne kopytka.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kopytka sypiemy i smarujemy, mam nadzieję, ze już niedługo będzie lepiej.
W pn nie byłam u konia mego a czipsy byli z Panem nad Rusałką bo... chora się czułam, zresztą nadal się czuje ale tylko w pn podupadłam na duchu ;-)
A wczoraj i dzisiaj były dwa super-cudowne dni z konisią. Po pierwsze się laseczka grzeje i chyba ten stan dodatkowo wpływa na nią uspokajająca.
Po drugie jest błocko i ślisko (do tego stopnia że wczoraj nie odważyłam się zakłusować - kłusy były tylko na lonży) i Monia była super-hiper uważna.
Tak rozluźniona jak dzisiaj i w stępie i w kłusie to ona jeszcze nie była... a kłusik po-wo-lu-teń-ki! miodzio.
No i pozostaje jeszcze fakt potwierdzający jak inteligentnym koniem jest.
Otóż wczoraj robiłam w siodle tylko ćwiczenia w stępie. Wolty, zatrzymania a na koniec zwroty na przodzie po raz pierwszy bez pomocy płotu z przodu. I po tym, jak Monia wykonała je ślicznie natychmiast zsiadłam i poszłyśmy do stajni. I jak dzisiaj ja zatrzymałam, pochwaliłam i potem chciałam ruszyć to młoda wcale nie ruszyła tylko... zaczęła robić zwroty na przodzie w lewo, w prawo i znowu w lewo... strzelała hihi! żeby tylko skończyć, smakołyk i do stajni.
Więc dzisiaj skończyłam przy ładnym ruszeniu ze stój ;-)
Zobaczymy co będzie jutro.

Lalka za to obrażona na mnie jest bardzo :(
Za to wieczne uwiązanie w stajni.
No ale cóż mogę zrobić...? :shake:

Link to comment
Share on other sites

ja też czekam na fotki :)

a Lalunia cóż sama sobie bardzo dobrze napracowała na to wiązanie w stajni
z tego co wiem na gnijące kopytka najlepiej - siarczan (chyba) takie niebieskie coś + dziegieć i z watką upychać dość mocno w strzałki aby nie wyleciało, mocno wysusza a jednocześnie, że wata jest to masz to cały czas przy kopycie i wilgoć się nie dostaje

no i zwroty na przodzie ładnie gratulację!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='furciaczek']Uwielbiam czytac relacje...ale gdzie zdiecia!![/QUOTE]
wiem... ale w stajni jestem już jak jest ciemno i jeżdżę teraz sama bo mojemu TZtowi zimno (ja sie ruszam więc ok ale jak on ma na nas patrzec przez 2h to nie dziwota że marznie) i nie ma kto fotografować :(

snuszkak - tak, sypię tzw. sinym kamieniem czyli chemicznie siarczanem miedzi pięciowodnym i zasmarowuję dziegciem, żeby nie wyleciał siny kamień
oczywiście kopytka przedtem porządnie wymyte i osuszone

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj nawet wzięłam ze sobą aparat... :roll:

A dzisiaj był cuuuudowny wyjazd w teren. Po przedarciu się przez super-hiper mokre i zabłocone pola w lesie doryte zostały zupełnie porządne i przejezdne ścieżki i były i kłusy wyciągnięte i dwa galopy (pierwsze galopy w terenie) i kłusy na luźnej wodzy a konisia moja sprawowała się znakomicie. Stępowała zawsze jako pierwsza po czym był kłus i Basznia mijała nas kłusem a Mona zaczynała kłusować dopiero na mój sygnał. Podobnie z zagalopowaniem - nie zabierała się za galopującą Basznią tylko na mój sygnał. Jestem z niej bardzo dumna i szczęśliwa :)
Teren trwał dość długo bo blisko 2h ale to przez błotniste pola i ścieżki dojazdowe do lasy - trasa przebiegała plus minus tak jak jazda hubertusowa.
Minus terenu - psy musiały zostać zamknięte w boksie. Po Laluni widzę już niewybieganie - jutro będę musiała się wziąć i iść z nią na spacer porządny, bo teraz w stajni już nie ma się jak wybiegać :( No poza ucieczką przed kucykiem kresem który postanowił ją dzisiaj pogonić na pastwisku...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='netheter'] Samym Czipsom sciągnęłabym obroże :P[/QUOTE]
że niby nieładne?? :angryy:

ale co racja to racja - nie zadbałam i czipsy pod kątem stylizacji ;-)
ale to te emocje...

Ale relacja z 3 dni z Monisią.
W piątek załapałyśmy się na kolejny teren. Tym razem z Adaśkiem. pogoda była zgnita wiało zimnem i padało deszczem. Ale w lesie było w miarę sucho i zacisznie. Tym razem porcja galopu była słuszna i... bardzo się Monisi podobała. Do tego stopnia, że zrobiła mi pokaz brykania... no powiem tak: jestem dumna z siebie, że się utrzymałam w siodle. Raz było blisko gdy padł szósty baran z rzędu... na szczęście Adaśko był grzeczny, panowie zatrzymali się, ja pozbierałam do kupy i pogalopowaliśmy dalej. Bryki jednak pojawiały się jeszcze dalej a ostatni padł przy samym wjeżdżaniu na podwórze już w spokojnym stępie... uffa :)
W sobotę była pogoda przeokropna i jak zajechaliśmy wieczorem do stajni to konie przemoczone do niteczki i ubłocone po same uszy wracały właśnie z pastwiska do stajni i... podarowałam sobie wsiadanie. Błocko na koniu i strugi deszczu skutecznie mnie zniechęciły. Zrobiłam więc tylko porządek z kopytkami.
A dzisiaj odbyła się pierwsza jazda na łące. I poza dwoma zrywami było spokojnie. wiele rzeczy udało się super (nadal muszę pilnować "równo ręce" :placz:) kilka gorzej np. zagalopowania coś nie szły a za to zwroty na przodzie wychodzą wzorowo.
Wiele przed nami ale radości z jazdy coraz więcej :)

Dzisiaj też byliśmy z czipsami na pięknym - cudowna pogoda! - spacerze w naszym dopiewieckim lesie z Frodem i jego rodziną. Będzie więc zdjęcie grupowe :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PaulinaT']
Dzisiaj też byliśmy z czipsami na pięknym - cudowna pogoda! - spacerze w naszym dopiewieckim lesie z Frodem i jego rodziną. Będzie więc zdjęcie grupowe :cool3:[/QUOTE]

Nie obiecuj tylko wstawiaj :lol:;)
Pogoda dziś faktycznie cudowna, my byliśmy z najmłodszą Simoną na psim wybiegu nieopodal Rusałki ;) Było super :multi: (jakby co Paula to już wiem jak tam dojechać ;) )

A co do Moni i Twoich nowych z nią poczynań, to uwielbiam te relacje, a już te poparte fotkami...:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nikador']Nie obiecuj tylko wstawiaj :lol:;) [/QUOTE]
no wiem...
jutro :p


[quote name='nikador']byliśmy z najmłodszą Simoną na psim wybiegu nieopodal Rusałki ;) Było super :multi: (jakby co Paula to już wiem jak tam dojechać ;) )[/QUOTE]
Super!
mam nadzieję, że to było pierwsze i jedyne nieudane podejście!
A jak zdrówko?

Dzisiaj byłam pańcia - twardzielka.
Różne zaległe prace papierkowe zmusiły mnie do zostania przed kompem zaraz po powrocie z pracy (pracuję w terenie - biuro jest więc do załatwienia po powrocie z tegoż) i wyjechałam dopiero koło 20... do Moni oczywiście, z czipsami.
Niby tylko kopytka zrobić ale jak już zajechałam to wyszykowałam sprzęt i konia i wsiadłam :)
Było super - jak na deszczowo-wietrzne i ciemne warunki. bardzo jestem z nas zadowolona.

Link to comment
Share on other sites

Wstawiam ... i co? cisza... :shake:
a następnego dnia po spacerze, po powrocie od Monisi (na której jeździłam wbrew zdrowemu rozsądkowi o 21 w błocie strasznym i było super) raczyłam złamać sobie palec u stopy :(
No i byłam tylko raz zasmarować kopytka ale póki co z jazd na koniu i spacerów z psami jestem wyłączona :wallbash:
Przeboje z polską służbą zdrowia mogłabym opisać jako osobną historię...
I tak psy chodzą z panem, koń z kolegami a ja czytam dogomanię (i FB ;-) ), książki, trochę filmów i noga w górze wg zaleceń.
No i dom dla małej Majki próbuję znaleźć... kto pomoże?
[url]http://www.dogomania.pl/threads/196234-Maja-szczeni%C4%85tko-mini-prosi-o-dom[/url]

Link to comment
Share on other sites

Z nogą lepiej - myślę, że od przyszłego tygodnia wracamy do pracy z koniem :)
Nie mogę się doczekać zwłaszcza, że dochrapałyśmy sie nowego przepięknego czapraka... :)

Do spacerów już wróciłam normalnie i psiaki spacerują po lasach jak zawsze.
Kochani są strasznie... to naprawdę komfort mieć takie grzeczne czipsy.

A w sobotę wieziemy małą Majkę do nowego domku do Rewala nad morzem... bardzo się boję czy dokonałam dobrego wyboru, straszna to odpowiedzialność wydać psa. Ludzie bywają tacy... ech.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki kochana :)
Wczoraj znów spotkała się z czipsami i niestety znów odstawiła panikę. A jutro ją najprawdopodobniej przywiozę do nas, żebynie tracić w sobotę od rana czasu... ciekawe jak to przetrwa. Ale wierzę, że ciocia Abisia się nią zajmie :)

fur - zaglądnęłam do Ciebie, ile ty masz teraz zwierzów??? :o
I czy dobrze rozumiem, że wróciłaś in da Poland???

Link to comment
Share on other sites

No niby tak... pod warunkiem że to nie jest nowa wełniana góralska skarpeta mojego TZta :p

mała ma spore braki w relacjach z człowiekiem. Właśnie miałyśmy małe spięcie bo obwarczała mnie przy zabawce :o
A gdy ją skarciłam próbowała mnie capnąć... cóż, przeliczyła się :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...