Jak to "ugryźć", żeby potem nie bolało?

[Rafka]

[quote name='asia40']W Warszawie na SGGW w tym roku organizowane są studia podyplomowe: "Zastosowanie zwierzat w terapii kontaktowej z czlowiekiem"
tel. 22/5936542[/QUOTE]

Super! :multi::multi::multi::multi::multi::multi:

[rmx]

[quote name='Rafka']RMX nie wiem czy zauważyłeś, że na rynku wydawniczym pojawiło sie nieco doskonałych publikacji na temat dogoterapii. Napisane są przez fachowców z rozmaitych dziedzin, z wiedzą nie tylko z zakresu zawodu - logopedii, pedagogiki, psychologii ale także pracy z psem. Żadna z tych osób nie ukończyła kursu w Bydgoszczy a jedynie kursy weekendowe co nie przeszkadza im prowadzić wzorcowych zajęć.

Nie sądzę, ktokolwiek był na tyle bezczelny aby teraz kazać im ukończyć bydgoski kurs tylko po to aby nazwać ich FACHOWCAMI?

A może jednak pomimo wyższego wykształcenia, doświadczenia i wiedzy są gorszymi od ludzi z wykształceniem zaledwie średnim ale 10 miesięcznym kursem?

Nie kwestionuje zasadności kursu bydgoskiego dla osoby, która chce swojawiedzę poszerzyć, natomiast głupotą jest dla mnie zatrudnianie jako terapeutów osób, które maja [B]tylko[/B] ten kurs a żadnego innego kierunkowego przygotowania. Takie osoby powinny pracować ze specjalistą - a do tego wystarczy mniejsze szkolenie.

Chcecie powołać zawód kynoterapeuty i dopuścić do pracy ludzi, którzy nie maja przygotowania - to wzbudza sprzeciw wszystkich. A wystarczyłoby zmienić kurs na studia [B]podyplomowe[/B] i podejście do PTK i całej sprawy byłoby całkiem inne.

Wystarczyłoby aby taki tytuł uzyskiwać na studiach podyplomowych a na kursach wiedzę do prowadzenia zajęć z fachowcem - jako cześć zespołu terapeutycznego i nie musielibyście prowadzić wojny z całym światem.

Wszyscy chcielibyśmy mianować sie fachowcami w rożnych dziedzinach jednak na to trzeba ciężko zapracować. Czy tak trudno jest PTK podnieść poprzeczkę i wymagać od osób, które maja pracować [B]SAMODZIELNIE[/B] wykształcenia wyższego kierunkowego?[/quote]

Rafko,

Pominę ton tej i innych twoich wypowiedzi o PTK i przejdę do meritum.

Źle pozycjonujesz rolę kynoterapii i kynoterapeutów w procesie rehabilitacji. Usiłujesz zastąpić lekarzy, terapeutów i rehabilitantów kynoterapeutami. Dlatego wymagasz, aby kynoterapeuta posiadał wiedzę specjalisty i to jeszcze w wielu dziedzinach. Błąd w samym założeniu !!!

Rolą kynoterapeuty jest REALIZACJA ZALECEŃ SPECJALISTY (lekarza, terapeuty, rehabilitanta). Specyficzna jest forma - zabawa z psem, ale w niej ukryte są ćwiczenia wykonywane w standardowych formach rehabilitacji. Kynoterapeuta ZALECONE ĆWICZENIA wplata w program zabawy dziecka z psem. Jeśli chcesz analogii to kynoterapeuta wypełnia rolę podobną do pielęgniarki, która sama nie przepisuje lekarstwa, ale podaje je pacjentowi w odpowiednich dawkach i o odpowiednich porach. Wspólne działanie lekarza i pielęgniarki daje efekt dla pacjenta. Każde z nich musi być fachowcem w swojej dziedzinie, ale pielęgniarka nie musi mieć wykształcenia lekarza. Musi mieć za to swoje specjalistyczne. Podobnie jest z kynoterapeutą. Musi posiadać wiedzę i umiejętności pozwalające mu realizować zalecenia lekarza bądź innego specjalisty prowadzącego terapię. Musi znać bardzo dobrze psa, jego możliwości i ograniczenia. Musi mieć uprawnienia pedagogiczne. Musi mieć podstawowe informacje o specyfice poszczególnych schorzeń i niesprawności. Musi umieć zapewnić bezpieczeństwo zajęć. Musi znać metodykę terapii z psem. I wiele innych informacji, których NIE MUSI znać prowadzący terapię lekarz czy inny specjalista. Od tego ma fachowca-kynoterapeutę, któremu wystarczy średnie wykształcenie pod warunkiem posiadania specjalistycznej wiedzy i praktyki. Osobiście nie widzę potrzeby jeszcze wyższego podnoszenia poprzeczki na tym etapie działań kynoterapeutycznych. Nie szkodzi jeśli kynoterapeuta jest jednocześnie specjalistą np. psychologiem, logopedą itd. Może on pracować jako kynoterapeuta pod warunkiem, że uzupełni swoje wiadomości o WIEDZĘ SPECJALISTYCZNĄ z zakresu KYNOTERAPII. Tego jeszcze nie uczą na studiach kierunkowych. Tego nie można też nauczyć się w trakcie weekendowego kursu - trzy dni to za mało ! Można za to na 10 miesięcznym Kursie Kynoterapii. Aby zostać jego absolwentem należy odbyć jeszcze praktykę w organizacji prowadzącej zajęcia terapeutyczne z psem. Według Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego jest to wiedza wystarczająca do samodzielnego prowadzenia zajęć terapeutycznych z udziałem psa, dlatego patronuje temu kursowi. Dodam jeszcze, że przeważająca większość słuchaczy Kursu Kynoterapii to osoby z wyższym wykształceniem kierunkowym, zwykle także z praktyką oraz studenci. Idą na kurs ponieważ stwierdzili, że wiedza, która posiadają nie jest wystarczająca aby mogli bezpiecznie wprowadzić psa na zajęcia i pracować z nim efektywnie.

Na tym ze swej strony chcę zakończyć dyskusję o Kursie Kynoterapii. Jest to kurs dla tych, którzy chcą pozyskać lub pogłębić swoją wiedzę kynoterapeutyczną. Nie tylko nie ma przymusu aby go zaliczyć, ale trzeba jeszcze za niego zapłacić, przez 10 miesięcy dojeżdżać i ostro wkuwać. Mimo tego są chętni. Rafka może sobie odmawiać absolwentom prawa prowadzenia zajęć kynoterapii. Jednak jej opini nie podzielają dyrektorzy placówek w których absolwenci kursu już pracują. Cenią za to ich fachową wiedzę.

rmx

[rmx]

[quote name='ElGreco']Rok temu dalem Ci odpwoeidz co widze zlego w powolaniu zawodu kynoterapeuty, jako zawodu zaufania publicznego (dlaczego jestem przeciw korporacyjnosci zawodu kyno/dogo rowniez napisalem) i wpisaniu go w system prawny RP. Jak widac nie przeczytales lub pominales moj post.
PTK powinno zaczac rozmawiac z innymi fundacjami, organizacjami ktore prowadza dogoterpie, a nie wszedzie rozpowiadac ze tylko ono prowadzi zajecia profesjonalne i na dodatek kurs w Bydgoszczy daje uprawnienia panstwowe-co jest totalna bzdura- sam o tym piszesz RMX. Niechec srodowiska do PTK nie wziela sie z nikad, z powietrza. Podobnie jak niechec do PZD. Klapki na oczach, zapatrzenie sie na tylko na swoje racje, akceptacja tylko tych ktorzy kiwaja poslusznie glowkami i pod niebiosa wychwalaja PTK i jego dzialania, agresywny PR i proba narzucenia innym swoich racji bez konsultacji , nie przysporza wam sympatii. Moze warto zastanowic sie czemu jest sie nielubianym, a nie miec muchy w nosie?[/quote]

Polskie Towarzystwo Kynoterapeutyczne jest otwarte na współpracę. Jednak nie ma zamiaru odchodzić od wyznaczonych standardów. Kiedyś już pisałem na ten temat na Forum PTK, więc tutaj tylko w skrócie: AAA i AAT to dwa światy różniące się wymaganiami. Polskie Towarzystwo Kynoterpeutyczne skoncentrowało się na AAT. Większość dogoterapeutów w Polsce prowadzi AAA i dla nich dziwne oraz niepotrzebne wydają się tak ostre wymagania jakie zostały postawione. Tego jednak wymagają zajęcia AAT, bo ma to wpływ na bezpieczeństwo podopiecznych. Stąd niezrozumienie i idące za tym oskarżenia o "muchy w nosie".

PTK agresywne ? Poczytaj chociażby Rafkę w tym wątku gdy pisze o PTK, tam dopiero jest agresja !

Nie reagujesz na żądanie Rafki aby kynoterapię mogli prowadzić tylko absolwenci studiów podyplomowych ? Tutaj nie widzisz zamachu na wolność dogo\kynoterapii, chociaż jeszcze bardziej zawęża to grupę osób działających w terapii z udziałem psa ? Milczysz ? To potwierdza moje przypuszczenia, że nie jesteś obiektywny w swojej krytyce i atakach na PTK.

[rmx]

[quote name='ElGreco']RMX
Kiedys juz pytalem ale nie uzyskalem odpowiedzi:
Jakie wyksztalcenie wyzsze masz Ty i pani Hanna Wojciechowska, ze prowadziccie zajecia z niepelnospraewnymi?[/quote]

Skończyłem studia z tytułem magistra. Nigdy nie prowadziłem zajęć z niepełnosprawnymi - znów coś wymyślasz ?
Pani Hanki sam zapytaj, albo dobrze poszukaj - jest opublikowane jej wykształcenie uprawniające do pracy z osobami niepełnosprawnymi.

rmx

[ElGreco]

[quote name='rmx']Skończyłem studia z tytułem magistra. Nigdy nie prowadziłem zajęć z niepełnosprawnymi - znów coś wymyślasz ?
Pani Hanki sam zapytaj, albo dobrze poszukaj - jest opublikowane jej wykształcenie uprawniające do pracy z osobami niepełnosprawnymi.

rmx[/quote]

RMX
Nadal poprosze o odpowiedz na moje pytanie dotyczace wykształcenia Pani Hanny. Moze ulatwisz mi zadanie i podasz linka lub zrodlo gdzie jest opublikowane jej wyksztalcenie. Z racji odleglosci i nie znajomosci pani H. nie mam jak jej zadac tego pytania.
Magistra mozna miec z wielu dziedzin nie zwiazanych z psychologia, pedagogika, resocjalizacja itp. [B][I]Nigdy nie prowadziłem zajęć z niepełnosprawnymi - znów coś wymyślasz ?[/I] [/B]Z moich skromnych wiadomosci "u samego zrodla" wiem ze jest zgola inaczej . Nic nie wymyslam.
Pozdrawiam
Piotr
Wiecej nie bede sie czepial, bo najwyrazniej nie potrafisz odpowiadac na proste pytania. Sherlockiem Holmesem sie nie fascynuje wiec nie kaz mi bawic sie w detektywa

[rmx]

[quote name='ElGreco'](...) [B][I]Nigdy nie prowadziłem zajęć z niepełnosprawnymi - znów coś wymyślasz ?[/I] [/B]Z moich skromnych wiadomosci "u samego zrodla" wiem ze jest zgola inaczej . Nic nie wymyslam.
(...)[/QUOTE]

Piotrze,

Nie masz wiadomości skromnych, tylko całkowicie błędne. Twoje "źródło" wprowadziło Cię w błąd. Szkoda, że tak się stało. Może gdybyś nie był uprzedzony do osób-założycieli, inaczej spojrzałbyś na działania PTK ?

rmx

[Rafka]

Aby racowac od kilku lat pielegniarki tez musza miec minimum licencjat... i tez tylko po aby wykonywalc zlecenia...

[ElGreco]

RMX
AAT to nie rehabilitacja. Jesli przywolujesz terminologie Delta Society, to nie piszcie ze " [COLOR=#006699]jest to zestaw ćwiczeń ukierunkowanych na konkretny, zaplanowany cel rehabilitacyjny, do których układana jest metodyka w porozumieniu z rehabilitantem lub lekarzem prowadzącym. "[/COLOR]
[COLOR=black]W ten sposob zmieniacie calkowicie znaczenie terminu AAT.[/COLOR]
Dotyczy to rowniez informacji kto wedlug Delty moze pracowac w AAT, AAA i AAE.
Jesli uzywacie terminologii Deltowskiej, to nie przinaczajcie tego co jest napisane nie tylko w ich standaradach, ale rowniez na stronach , publikacjach itp.
Piotr
Ps. Po raz kolejny odpwoiadam, nie jestem uprzedzony do osob zalozycieli PTK, bo ich nie znam. Mam zastrzezenia do ich dzialan. Ot tyle.