lolka75 Posted December 26, 2012 Author Share Posted December 26, 2012 mowili ze odwolano koniec swiata... a do mnie dotarl w wigilijny dzien, w przerwie w lepieniu uszek poszlam porzucac Boryskowi pileczke. U moich rodzicow jest taki piekny ogrod, moje pieski uwielbiaja go. Borysek pobiegl pierwszy raz za pileczka, za drugim razem juz nie dobiegl do pileczki, zemdlal. Do weterynarza dojechalam w 10 minut. Diagnoza............. ostra bialaczka........... szok, czarno przed oczami. Powtarzamy badanie, dokladnie taki sam wynik. Dostal zastrzyki, zlozone zamowienie do banku krwi, w czwartek ma byc transfuzja. Moj chlopczyk nie doczekal. Odszedl przytulony do mnie, w moim lozku, dzisiaj nad ranem. Odchodzac sluchal moich opowieci o wyprawach naszych wspolnych nam morze, o wyglupach w domu, o szalenstwach z Erykiem... Zegnaj moj ukochany chlopczyku, dziekuje za wspaniale lata. Na zawsze zostaniesz w moim sercu, nikt ciebie tam nie zastapi. Kocham cie Borys Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 Loluś :glaszcze: .....tak bardzo mi przykro :( .....Boryniu :( [*] czytam po raz kolejny ...chciałabym się pomylić :( .... [CENTER][IMG]http://i717.photobucket.com/albums/ww172/adikwiat/rozne/inay430h.gif[/IMG] [/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 o rany.... Lolka nie wiem co powiedzieć... młody wspaniały pies... szok :( ogromnie współczuję :( Borysku śpij spokojnie ['] cholera no :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted December 27, 2012 Share Posted December 27, 2012 Lolka..................................:-(:-( to boli bardzo. Wiem. [url=http://www.picturesanimations.com/candle][img]http://www.picturesanimations.com/c/candle/25.gif[/img][/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ela i Luna Posted December 27, 2012 Share Posted December 27, 2012 Lolcia... :-( nie takich wiadomości się spodziewałam... to straszne... jak to możliwe... Lolka, chciałabym Cię przytulic i pocieszyc, ale wiem że żadne słowa tu nie pomogą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
FredziaFredzia Posted December 27, 2012 Share Posted December 27, 2012 O nie! A mi łzy poleciały... Lolka trzymaj się... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted December 27, 2012 Share Posted December 27, 2012 o rany :( strasznie mi przykro Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matagi Posted December 27, 2012 Share Posted December 27, 2012 Tak,bardzo,bardzo Ci współczuję:-(:-(:-( Trzymaj sie kochana!!!!:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lolka75 Posted December 27, 2012 Author Share Posted December 27, 2012 dziekuje kochane za wsparcie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ela i Luna Posted December 28, 2012 Share Posted December 28, 2012 Wczoraj cały dzień myślałam o Borysie... tak mi przykro. Taki piękny, radosny pies. Uwielbiałam oglądac zdjęcia w Twojej galerii. Skąd u takiego młodego, żywiołowego psa taka straszna choroba... A co u Maxiny? Czy odczuwa brak towarzystwa Boryska? Lolka wiem, że to dla Ciebie trudne chwile i bardzo Ci współczuję. Jeśli będziesz czuła się na siłach pisz tutaj o Borysie, opowiedz nam o nim, takie wygadanie się czasami pomaga... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted December 31, 2012 Share Posted December 31, 2012 Lolka, życzę, aby Nowy 2013 Rok był lepszy dla Ciebie!!! Ściskam i buziaki dla futer. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted January 2, 2013 Share Posted January 2, 2013 Dzień dobry Lolka:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted January 16, 2013 Share Posted January 16, 2013 [quote name='M&S']Dzień dobry Lolka:)[/QUOTE] Dobry wieczór Lolcia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jambi Posted January 25, 2013 Share Posted January 25, 2013 o Boże lolka... ja dopiero teraz... a to już miesiąc :( :( :( tak strasznie mi przykro :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lolka75 Posted January 28, 2013 Author Share Posted January 28, 2013 bardzo dziekuje dziewczynki za slowa otuchy kazde wspomnienie strasznie boli... chcialam zamowic duze zdjecie Boryska, zeby powiesic na scianie... nie moge, kazde ogladanie zdjec powoduje okropny bol. Musze z tym jeszcze zaczekac:-( Po powrocie do Holandii, najtrudniejszym momentem bylo wejscie do domu. Wszedzie jego zabawki, nawet taka sprawa jak poprzatanie jego kupy z podworka bylo koszmarem. Ale ta sytuacja rozdarla mi serce: Gdzy weszlismy do domu, a przyjechalismy w nocy, Maxina z piskiem wpadla do pokoju dziennego i obiegla go calego. Za chwile w pelnym pedzie wbiegla na pietro, zbiegla na dol i znow wbiegla na gore. Na gorze zawyla... ona nigdy nie wydaje z siebie takich dzwiekow. Nie moglam sie uspokoic... Pomimo 11 godzinnej podrozy, nie moglam usnac. Maxia zwyczajnie wolala Borysa. U moich rodzicow to bylo "obce miejsce", nie wiedziala za bardzo ze jednak Borysa nie ma, ze juz nie bedzie, myslala ze bedzie w domu....... nie bylo......... Kolejne dni to bylo przeszukiwanie znow i znow calego domu. Moja dziewczynka jako przywodca stada chciala znalezc zgubionego czlonka. Hodowcy Boryska byli ze mna w ciaglym kontakcie, od chwili diagnozy dzwonili do mnie, konsultowali wyniki u swojego weterynarza, nawet szykowali sie do przyjazdu do Polski do nas. W momencie w ktorym Borysek umarl razem plakalismy sobie i zegnalismy sie z chlopczykiem za posrednictwem wideo rozmowy. Dostalam ogromne wsparcie od tych kochanym ludzi. gdy wrocilam do Holandii, dostalam telefon z hodowli ze zapraszaja mnie na kawe, na wspominki, na rozmowe i na pewna propozycje... Pojechalam z Maxina. Weszlam na podworko hodowli i zobaczylam mojego Boryska stojacego na stole groomerskim... ale to nie Borysek, to jego tata. Lzy zalaly mi oczy, oni byli identyczni, jak dwie krople wody. Hodowczyni przytulila mnie mocno, plakalysmy obie. Weszlam do domu. Jakie to wspaniale uczucie zobaczyc 5 bialaskow w jednym pomieszczeniu. Hodowcy mieli dla mnie wspaniala propozycje. Sunieczka z tej hodowli stracila swoj dom z powodu takiego ze jej wlasciciel ma klopoty zdrowotne i w tej chwili juz jezdzi na wozku inwalidzkim. Suncia mloda, poltoraroczna. Piekna wesola, juz w pierwszej chwili uwalila sie obok mnie na kanapie i bez przerwy podawala lapke hihi. zaproponowano mi zebym zaopiekowala sie bialaska. Nie zastanawialam sie ani chwili. W ten sam dzien wracalysmy, trzy dziewczyny, do naszego domku. Sunia to Dunblane Jazzsong of Neville, po domowemu Norah:loveu: zdjecia juz niedlugo;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted January 28, 2013 Share Posted January 28, 2013 Lolka spłakałam się znowu no :( ale cieszę się ogromnie, że znowu masz dwa białaski, tym razem dwie dziewczynki - Norah jest piękna :loveu: z Maxina bez problemu się dogadały? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted January 28, 2013 Share Posted January 28, 2013 Loluś :loveu: siedzę i ślimtam :placz:.... Norę widziałam na FB , jest CUDOWNA , tak się cieszę że Maximka ma swoje stado ...to nigdy nie będzie Borynio , ale jest obok drugie biale futerko Widać tak miało być , obie się potrzebowałyście Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jambi Posted January 28, 2013 Share Posted January 28, 2013 widziałam Norah na fb.... mimo to, wtedy jakoś nie zajarzyłam, że Boryska juz nie ma... myślałam, że trzeci :( spłakałam się :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lolka75 Posted January 28, 2013 Author Share Posted January 28, 2013 [quote name='malawaszka']Lolka spłakałam się znowu no :( ale cieszę się ogromnie, że znowu masz dwa białaski, tym razem dwie dziewczynki - Norah jest piękna :loveu: z Maxina bez problemu się dogadały?[/QUOTE] Ja rycze bez przerwy, czy to kiedys przestanie bolec? Tak prawde mowiac to ja niewiele pamietam z tych swiat.. wszystko takie zamazane, tylko Borysek lezacy obok mnie na lozku jest wyrazny.... Norka jest super, taka wariatka. Z Maxina nie bylo wielkich problemow. Maxia musiala jedynie wyjasnic zebami i "szczerym usmiechem":diabloti: mlodej kto jest kim w stadzie i mloda zalapala:p no i musze wspomniec o wielkiej milosci Norki do kocisk. Trzeba Louisowi ucholca wylizac, Pepperkowi dupcie wywachac, az ten oburzony i zniesmaczony ucieka na poddasze:lol: [quote name='Alicja']Loluś :loveu: siedzę i ślimtam :placz:.... Norę widziałam na FB , jest CUDOWNA , tak się cieszę że Maximka ma swoje stado ...to nigdy nie będzie Borynio , ale jest obok drugie biale futerko Widać tak miało być , obie się potrzebowałyście[/QUOTE] potrzebowalysmy siebie bardzo... mloda pomogla mi przejsc jakos okres tego najgorszego zalu. Teraz to taka pociecha. Ona jest mloda i szalona. Maxia to juz stateczna matrona, ma swoje "obowiazki", na przyklad: pilnowanie mojego obiadu przed kotami:evil_lol:, szczekanie na wszystko co slyszy za drzwiami... A Norah to szajba: skacze, biega, obgryza mi uszy, rozmawia (podobnie jak Borysek)... naprawde jest fajna:loveu: [quote name='jambi']widziałam Norah na fb.... mimo to, wtedy jakoś nie zajarzyłam, że Boryska juz nie ma... myślałam, że trzeci :( spłakałam się :([/QUOTE] Jambi, te nasze pociechy odchodza zawsze za szybko... niektore jeszcze szybciej:-( Norka nie jest wystawowa, ma mala wade w pigmencie powieki. Ale to zaden problem, jest dzieki temu unikalna:p:loveu: Mam tylko jeden duzy problem.................... nie mam gdzie spac!!!!!:mad: Maxia i Borysek zawsze spali na podlodze, tam gdzie chlodno, Norka musi w lozku:roll:. Zlazi z wyra zeby sie schlodzic i wraca po pieciu minutach... i takie wedrowki cala noc:shake: :loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
FredziaFredzia Posted January 28, 2013 Share Posted January 28, 2013 O, ja chętnie zobaczę nową białaskę. :) I dalej współczuję straty Boryska... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lolka75 Posted January 29, 2013 Author Share Posted January 29, 2013 [quote name='FredziaFredzia']O, ja chętnie zobaczę nową białaskę. :) I dalej współczuję straty Boryska...[/QUOTE] dziekuje Fredzia, ja ciagle nie umiem sie z tym pogodzic ze Borysa juz nie ma...... a oto bialas nowy, szalona Norka [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/89/snieg033k.jpg/"][IMG]http://img89.imageshack.us/img89/412/snieg033k.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/829/snieg034.jpg/"][IMG]http://img829.imageshack.us/img829/5513/snieg034.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] a tu przyklad tego ze zwierzaki maja moje potrzeby w tylnym otworku:mad: [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/841/suki005r.jpg/][IMG]http://img841.imageshack.us/img841/6131/suki005r.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted January 29, 2013 Share Posted January 29, 2013 Witaj Lolcia:) Masz śliczną dziewczynkę :loveu: Borys [*] będzie zawsze w Twoim sercu, czas leczy rany, choćiaż z pewnyfi faktami nie możemy się pogodzić. Ja to wiem... Wiesz, po śmierci Sparka [*], ktoś powiedział mi, że zwierzak, który odchodzi zostawia swojego nastepcę i ja w to wierzę. Będziesz miała wiele radości z małej białaski. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted January 29, 2013 Share Posted January 29, 2013 Cudownie ze jest oj za małe łóżeczko masz Loluś :) [url]http://img841.imageshack.us/img841/6131/suki005r.jpg[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ela i Luna Posted January 29, 2013 Share Posted January 29, 2013 Lolka, to wspaniałe, że się z Norką nawzajem odnalazłyście.Ona Cię potrzebowała, a Ty stworzyłaś jej nowy dom. M&S - ja też odczułam na własnej skórze, że pies,który odchodzi przysyła swojego następcę. Nie wiem jak to się dzieje, ale tak jest. Już kilka razy po odejściu któregoś z naszych domowych czworonogów, ktoś przynosił małą kuleczkę, która potrzebowała pomocy, albo nie wiadomo skąd przychodził jakiś opuszczony kundelek przybłęda. Kiedyś mieliśmy takiego Reksia, który miał wadę zgryzu(wystającą dolną szczękę) i wyglądał jakby szczerzył zęby. Przybłąkał się do nas, przychodził do ogrodu, dostawał od rodziców jedzenie, bo żal było go tak zostawić, ale rodzice podchodzili do niego z dystansem, bo myśleli że na nich warczy. Dopiero tata, powoli go oswoił i przekonał się że Reksiu miał taką urodę. Pamiętam, że był to jeden z najwierniejszych psów,nieodłączny towarzysz mojego taty. Był z nami kilka lat. Niestety tak samo tajemniczo od nas odszedł jak i przyszedł. Sąsiedzi nic nie wiedzieli, nigdzie nie znaleźliśmy jego ciała, ani na drodze, ani na polach... Może wiedział że odejdzie i nie chciał byśmy to widzieli... nie wiem. Pamiętam każdego czworonoga, począwszy od wczesnych lat dzieciństwa. Podwórkowe kundelki, i te którymi już sama potrafiłam się opiekowac. Każdy z nich był wyjątkowy i każdy z nich odszedł za szybko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
FredziaFredzia Posted January 29, 2013 Share Posted January 29, 2013 Śliczna białaska! A łóżko po prostu trzeba kupić większe. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.