Jump to content
Dogomania

Cieczka a wystawa.


gośku.

Recommended Posts

  • Replies 175
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 1 month later...

właśnie - długowłosym cieknącym sukom pod ogon nikt nie zagląda ;) byłam ostatnio na wystawie i słyszałam między wystawcami dość często hasło "dezodorant" - wnioskuję, że było sporo suk cieknących ;)

byłam i ja z taką suką - cieczka zaczęła się na 5 dni przed wystawą (dodam, że miała się pojawić miesiąc później) - naszym "wyznacznikiem" był nasz pies, który kocha cieknące suczki. jednak nią w ogóle się nie interesował, więc pojechaliśmy. na terenie wystawy schowaliśmy się w miarę daleko od innych psów i przy ringu pojawiliśmy się dopiero przed wejściem (w ZK nam tak powiedzieli, żeby zrobić) - oczywiście regularnie się psikaliśmy dezodorantem ;) na ringu było wszystko ok. sunia ładnie nosi opuszczony ogon i chyba głównie dzięki temu nikt nie zauważył ;) poza tym nie wzbudzaliśmy zainteresowania innych psów (bo rui jeszcze nie było, gdyby była ruja to byśmy nie przyjechali). sunia była porównywana z psem o NJwR, który szedł przed nami i też nie zwrócił żadnej uwagi. dodam jeszcze, że pies wygrał NJwR ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agnethka'] na terenie wystawy schowaliśmy się w miarę daleko od innych psów i przy ringu pojawiliśmy się dopiero przed wejściem (w ZK nam tak powiedzieli, żeby zrobić) - oczywiście regularnie się psikaliśmy dezodorantem ;) [/quote]
bo tak jak juz pisalam - w tym wszystkim chodzi o kulture i poszanowanie innych
gdyby bylo przyzwolenie na wystawianie to nie zmienialoby faktu, ze nalezaloby nadal suke myc i nie pchac sie w srodek, bo i jej to nie sluzy (choc wiem,z e wtedy mogloby sie zaczac kongo chamskich wystawcow, bo juz teraz chamowy nie brakuje)
jest takie powiedzenie - "zyj i daj zyc innym", albo "nie rob drugiemu ..." :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[QUOTE]a jakbyś spróbowała takiej metody (wykorzystuje ją, gdy Hani ciągnie do jakiegoś psa)- idziecie, jest suka, pies ciągnie, uspokajasz, a on nadal, zatrzymujesz się, każesz warować/siedzieć i czekasz aż tamten obiekt pożądań przejdzie. Gdy nie ma go w zasięgu zwroku 'zabawiasz psiura' dajesz smakołyk i idziecie dalej[/QUOTE] Zupełnie nie ma o czymś takim mowy. Pies nie zwraca na mnie uwagi. Na nic nie zwraca uwagi tylko na sukę. Trzęsie się i piszczy. Mogłabym mu wyrywać pazury, zęby i przypalać, nie zwróci nawet uwagi. On jest jak w transie, jak maszyna. Próbowałam nawet odciągać mu głowę- pies strasznie sie zapierał i wzrok pozostawał w miejscu, przestałam bo w sumie co w tym za sens :P Musze albo przykucnąć i trzymać go żeby mi się chłopak nie udusił, albo iść i go dusić na smyczy.

Każdy psiak inaczej reaguje. I w zasadzie dobrze, że reaguje na sukę bo przecież u reproduktorów libido jest bardzo ważne.

I to nie kwestia szkolenia. Niedawno byłam na wystawie. Pojawił się znany hodowca, którego psy są zawsze świetnie przygotowane i bezwzględnie posłuszne. Nie są wystawiane z ręki bo same się perfekcyjnie ustawiają na komendę. Ale pojawiła się suka z cieczką. Pies był bardzo rozkojarzony.

Link to comment
Share on other sites

Na ostatniej wystawie byla suka "tydzien po skonczonej cieczce" jak twierdzila wlascicielka, do tego popsikana, umyta itp :cool3: Psy mialy na nia nie zwracac uwagi. Szkoda, ze moj pies tego nie wiedział.

Przed wejsciem na wybory BIS, latał tym łbem po trawnikach jak opetany, caly zaślinony i pobudzony :roll: Ciezko mi bylo przywrócic go do stanu nadającego sie na wystawe :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='leepa']Zupełnie nie ma o czymś takim mowy. Pies nie zwraca na mnie uwagi. Na nic nie zwraca uwagi tylko na sukę. Trzęsie się i piszczy. Mogłabym mu wyrywać pazury, zęby i przypalać, nie zwróci nawet uwagi. On jest jak w transie, jak maszyna.
[/quote]

[quote name='leepa']Nie, ale tak niekoniecznie widzę związek.[/quote]
Ja widzę. Jego szczęście, że trafia na wyrozumiałych właścicieli suk z cieczką na spacerach. Kiedyś może trafić gorzej i w najlepszym przypadku będziesz zbierać jego zęby z ulicy :shake: :roll:

Link to comment
Share on other sites

A chodzi ci o to że ucieknie tak? No mam go od 6 lat i jeszcze mi nie zwiał. Jak jest zakochany to od razu widać i nie spuszczam go wtedy ze smyczy. A puszczam tylko czasem, żeby się pobawił. Jak się bawi ze mną kamieniami to wtedy nie zwraca uwagi prawie na nic i nie wącha. A jak zaczyna wąchać to go łapię żeby nie wywąchał za dużo :D

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Teraz dotarłam do tematu nad którym sama rozważam już jakiś czas dość intensywnie. Otóż trochę bezmyślnie zaplanowałam wystawy mojej suni. Wybrałam tylko jedną międzynarodówkę i kilka krajówek+klubowa. Powiedzmy, że "zbieramy" na Mł.Ch.Pl i jest możliwość(a kiedy nie ma?) że dostanie pierwszej cieczki. Wtedy te wszystkie wystawy mam sobie schować do kieszeni i olać tytuł Mł.Ch? Wprawdzie nadal nie wiem, co zrobię. Cały czas liczę, że cieczka wypadnie później i z niczym nam nie będzie kolidować, ale zwyczajnie nie jestem w stanie przewidzieć.
Podziwiam tych, którzy tak pewnie potrafią wyznaczyć terminy cieczek u swoich suk, tylko pogratulować.

Podoba mi się pogląd i posty o kulturze, bo przecież nie mam zamiaru celowo rozpraszać jakiś psów, nie życzę nikomu źle.

Link to comment
Share on other sites

Ominelam caly szereg wystaw w moim wojewodztwie bo czekalam na cieczke, moja suka dostala rowno ze skonczeniem roku, za chwile konczy cieczke i za miesiac bedzie jej pierwsza wystawa, z Ml.Ch.Pl sie juz pozegnalam, no ale co zrobic takie prawo. Z drugiej strony nie rozumiem dlaczego w innych krajach mozna wystawiac suki z cieczkami. Czyzby psy wiedzialy, ze jest wystawa i maja sie ladnie zaprezentowac, a nie ogladac za sukami? Poprostu mamy dziwne prawo i gdyby od zawsze moznabylo wystawiac suki z cieczka nie byloby pprawdopodobnie problemu. Moja suke moge teraz troche powystawiac, a pozniej znowu nie wiadomo kiedy sie druga przydazy, a wpisowe na wystawy na ulicy nie leza i wole nie ryzykowac bo mimo wszystko to nie sa male kwoty, a szczegolnie jezeli ominie sie kilka wystaw...

Link to comment
Share on other sites

Wpisowe za wystawę płacą wszyscy, nie rozumiem więc, dlaczego uprzywilejowani mają być właściciele suk z cieczką :roll:
Kultura i poczucie empatii nakazuje mi nie wystawiać suk z cieczką a w szczegolnosci z rują. Efektów ,,ubocznych" zapachowych suk nie trzeba szukać aż na wystawach, wystarczu zobaczyć co się dzieje z częścią psów na osiedlach lub u sąsiadów. Nie każdy pies jest zainteresowany, nie każdy odróżnia ruję i nie każdy jest aż tak karny by nie sprawiac problemów.
Tak jak nikt nie chce wdepnać w cudzą kupę, mieć zastawionego własnego miejsca na parkingu tak nikt nie chce użerać się ze swoim psem na ringu. Nie prawdą jest też, że problemy na ringu szczególnie podczas pokazywania psa w ruchu sprawiają tylko samce. Suki, głównie te dojrzałe rownieź idą po śladach, starają się opbwąchać miejsce konkurentki a nawet je zaznaczać. Miałam takie sytuacje na ringu, mimo, że mam psy bardzo karne, tego dnia nie mogłam pokazać ich w ruchu. Wlokłam wąchające, zaparte cielę z nosem przy ziemi na ringówce.

Być może Polakom tak bardzo brak kultury, że te kwestie muszą regulować przepisy. Smutny fakt.

Link to comment
Share on other sites

tyle juz było na ten temat... A wystarczy sukę trzymać na uboczu, umytą, spryskaną, wejść do oceny i szybko się ewakuować i po sprawie. Ew. właścicieli samców grzecznie poinformować o 'zagrożeniu" i tyle :gent:
Od zawsze suki w cieczce były, są i będą wystawiane, więc jedyne czego można oczekiwać od wystawiających suki to granie fair.

Hodowca wystawiający sukę (wizytówka, reklama, promocja hodowli) nie może pozwolić sobie na topienie kasy i rezygnację z pokazywania suki tylko z powodu cieczki.. bądźmy wyrozumiali ;)

[I][SIZE=1]podpisano:[/SIZE][/I]
[I][SIZE=1]nie-hodowca, właścicielka dużego i silnego samca, kryjącego repa, wystawianego niejednokrotnie w "okolicznościach" suk z cieczką[/SIZE][/I] :ylsuper:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta Chmielewska']Wpisowe za wystawę płacą wszyscy, nie rozumiem więc, dlaczego uprzywilejowani mają być właściciele suk z cieczką :roll: [/quote]
Wszyscy, więc również właściciele suk.Twoje pytanie można więc odwrócić: Dlaczego uprzywilejowani mają być właściciele psów?
[quote]Kultura i poczucie empatii nakazuje mi nie wystawiać suk z cieczką a w szczegolnosci z rują. Efektów ,,ubocznych" zapachowych suk nie trzeba szukać aż na wystawach, wystarczu zobaczyć co się dzieje z częścią psów na osiedlach lub u sąsiadów. Nie każdy pies jest zainteresowany, nie każdy odróżnia ruję i nie każdy jest aż tak karny by nie sprawiac problemów.
Tak jak nikt nie chce wdepnać w cudzą kupę, mieć zastawionego własnego miejsca na parkingu tak nikt nie chce użerać się ze swoim psem na ringu. Nie prawdą jest też, że problemy na ringu szczególnie podczas pokazywania psa w ruchu sprawiają tylko samce. Suki, głównie te dojrzałe rownieź idą po śladach, starają się opbwąchać miejsce konkurentki a nawet je zaznaczać. Miałam takie sytuacje na ringu, mimo, że mam psy bardzo karne, tego dnia nie mogłam pokazać ich w ruchu. Wlokłam wąchające, zaparte cielę z nosem przy ziemi na ringówce.

Być może Polakom tak bardzo brak kultury, że te kwestie muszą regulować przepisy. Smutny fakt.[/quote]

Kultura, empatia...? W innych krajach można wystawiać cieczkujące sucze i nie jest to dla nikogo problemem. Czyżby brakowało tam kultury i empatii?

Link to comment
Share on other sites

Zakładajac, ze suka z cieczką na ringu (w danej rasie) będzie jedna a pozostałych wystawiajacych kilkunastu (kilkudziesięciu) odpowiedź chyba jest oczywista... Większość poniesie konsekwencje za jednostki w imię czego?

Zgłoszenie suki na wystawę można wycofać. I to niemal 2 tygodnie przed samą wystawą, od niedawna. Poza tym większość suk ma jednak cieczkę dość regularnie a co za tym idzie można przewidzieć. Poza tym zdarzaja się sytacje losowe i niestety bywa, że wystawa przepada, także pieniądze. Jesli cieczka jest przypadkowa :roll: można ją uznać za taką sytuację.
2 miesiące wycięte z wystawowego życiorysu nie są dramatem a np. Młodzieżowy Championat można zrobić w całym jednym sezonie wystawowym a nie koniecznie właśnie w tym jednym jedynym miesiącu... A nawet nie miesiąc a 3 tygodnie, w sumie 6 w przeciągu roku.
Tak jak nie należy wystawiać suk w ciąży, karmiących, chorych.
Itd. itp. Nie należy ale można, jednak mało kto się na to decyduje. Dlaczego?

Za granicą jest inaczej, bo są to inne kraje, inna mentalnosć i inna kultura. U nas jest właśnie tak jak jest. Podobno sami sobie wybieramy zarząd wiec sami sobie robimy kuku (lub nie). U nas można też wystawiać psy z ciętymi uszami i ogonami a za granicą nie. Tu też różnice można wymieniać bez końca. Podobne różnice są w wystawianiu psów jednej rasy w osobnych klasach ze wzgledu na umaszczenie lub rodzaj owłosienia. U nas się niedzieli, za granicą dzieli.
Ale kto powiedział, że to co zagraniczne jest lepsze? Ja wiem, że za granicą hodowcom ten przepis przeszkadza. I są tak samo podzieleni jak my.
A przepisy są przepisami. Można za to z ringu wylecieć? Można. Więc o czym tu dyskutować.

Gaga. Trzeba jeszcze ponformować inne psy, żeby nie przejmowały się zapachami i instynktem i po sprawie :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta Chmielewska'] Gaga. Trzeba jeszcze ponformować inne psy, żeby nie przejmowały się zapachami i instynktem i po sprawie :p[/quote]


Oczywiste, że każdy normalny pies bedzie się intresował suką w cieczce. Jedne bardziej, inne mniej... ale uważam, że stanu faktycznego nie zmienimy więc należy zacząć od siebie i spróbować wypracować sobie z psem,że każda jakkolwiek pachnąca suka nie jest powodem do "odlotu" ;)
Zwracam też uwagę, że absolutną rzadkością są suki w szczytowym okresie rui, takie "teraz do krycia"... właściciele owych suk nie są idiotami i nadstawiajacej się suki nie będa ciągnąć w skupisko psów i ryzykować wpadki.. a potrafią być to sekundy, po których za późno jest na interwencję :diabloti: (pomijam już, że taka suka się po prostu kiepsko wystawia bo też co innego jej w głowie) :lol:
DLa części psów jest absolutnie bez znaczenia czy suka jest w cieczce, przed, czy 2 tygodnie po... beda skakac na wszystko co się rusza.. i naprawdę nie sposób winić za to suki :evil_lol:

Zawody sportowe, wymagające od psów skupienia na przewodniku odbywają sie z udziałem suk w cieczce. Co prawda suka wtedy startuje na końcu i nie siedzi pod innymi psimi nosami ale no właśnie.. psi nos.. czyżby tam dawał sie oszukiwać?
Dla mnie koronnym argumentem jest życie codzienne... mam życzenie aby mój pies [U]jakoś[/U] się zachowywał mimo dziesiątek suk w okolicy, z których zawsze jakaś część ma cieczkę.. a ślady na trawnikach są wszędzie. Czy to oznacza, że mam tolerować kompletny odjazd psa i nie mieć mozliwości wyegzekwowania od niego czegokolwiek?
A w końcu, na ringu wcale tak dużo od psa nie wymagamy.. to nie egzamin na mistrza świata tylko kilka kroków ;)

Skoro

...rzeczywistość jest , jaka jest, spróbujmy ją nieco kreować..bo zmienić się nie da ;)

[I]( Moda poprosze o dołożenie do poprzedniego postu bo mi sie głupio kliknęłó) :)[/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote]a np. Młodzieżowy Championat można zrobić w całym jednym sezonie wystawowym a nie koniecznie właśnie w tym jednym jedynym miesiącu... A nawet nie miesiąc a 3 tygodnie, w sumie 6 w przeciągu roku.[/quote] A ja napisałam jak się sytuacja ma. Mł.Ch. robimy JUŻ W TEJ CHWILI i będzie nam brakowało tylko międzynarodówki w późniejszym czasie. O ile przepadłaby ta, na którą się zdecydowałyśmy, przepada Mł.Ch. Że nie wspomnę o dwóch krajówkach pod nosem i klubówce. Bo akurat są w tym terminie, bez konsultacji z moją suką, czy dostanie wtedy cieczki, czy nie, a to dziwne.. :shake:
A jak masz takie właściwości jasnowidza, to zapraszam, chętnie się dowiem kiedy moja suka przez swoje życie będzie przechodzić cieczki.
Już tekst o empatii totalnie rozłożył mnie na łopaki :mdleje: tylko nie wiem czy płakać czy się śmiać :grab:

Link to comment
Share on other sites

yuli_ miedzynarodówki są co miesiąc :) Wiec mysle, ze mozna cos wybrać nawet dla suki ;)
Jak pies zasługuje na championat wtedy 9 miesiecy to baaaaaaaaardzo duzo czasu, spokojnie mozna go zrobic na 3 wystawach ;)

Na ostatniej wystawie koło nas rozłożyla sie suka z cieczką i właścicielka jeszcze sie chwalila "a bo jej sie kończy" itp, ustawiła klatke koło moich psiaków i zadowolona :roll: A moje psy zaczely szaleć, ciągnąć, podduszac się itp. Dopiero po "upomnieniu" pani z suczka, problem właściwie zniknął. Szkoda, ze już po ocenie :roll: Dodam, ze moje psy genialnie zachowywaly sie na ringu mimo to, bo wiedzą, ze przy ocenie nie ma miejsca na jakieś głupie zachowania. Ale chyba mam prawo spedzić miło czas poza ringiem? :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote]



[quote]Za granicą jest inaczej, bo są to inne kraje, inna mentalnosć i inna kultura. U nas jest właśnie tak jak jest. Podobno sami sobie wybieramy zarząd wiec sami sobie robimy kuku (lub nie). U nas można też wystawiać psy z ciętymi uszami i ogonami a za granicą nie. Tu też różnice można wymieniać bez końca. Podobne różnice są w wystawianiu psów jednej rasy w osobnych klasach ze wzgledu na umaszczenie lub rodzaj owłosienia. U nas się niedzieli, za granicą dzieli.
Ale kto powiedział, że to co zagraniczne jest lepsze? Ja wiem, że za granicą hodowcom ten przepis przeszkadza. I są tak samo podzieleni jak my.
A przepisy są przepisami. Można za to z ringu wylecieć? Można. Więc o czym tu dyskutować. [/quote]
Co to znaczy inna mentalność i kultura? Znaczy się lepsza?
Wobec tego to niezupełnie prawda. Wystawiałam psy w krajach, które przy takim szeregowaniu można by uznać za ,,gorsze". Tam również z cieczki nie robi się problemu. Wiem. Teraz pewno usłyszę, że u tych ,,gorszych'' tak jest. Wnioski są takie: w lepszych można w gorszych też a u nas teoretycznie nie ;) Piszę teoretycznie ponieważ różnie z tym bywa. Nasi sędziowie jeżdżą za granicę i mają okazję przyzwyczaić się do sędziowania cieczkujących suczy. Wielu z nich nie zwraca na to uwagi.Powiem więcej: bywa, ze sami wystawiają cieczkujące sunie nie widząc w tym nic nagannego. Na którejś z wystaw rozmawiałam z sędzią. Pan sędzia był wystawcą. Nasze sunie zainteresowały się sobą bo ...:cool3: Jak jest więc z tym przepisem? Można wylecieć ale równie dobrze można nie wylecieć. Temu sędziemu cieczka na pewno by nie przeszkadzała.:lol:
A skąd taka pewność, ze za granicą jest to problemem?;)
ps. Z kopiowaniem też nie masz racji? Rożnie z tym bywa. Regulują to wewnętrzne przepisy danego kraju i zapewniam Cię że nie takie to proste.

Link to comment
Share on other sites

[quote]
Na ostatniej wystawie koło nas rozłożyla sie suka z cieczką i właścicielka jeszcze sie chwalila "a bo jej sie kończy" itp, ustawiła klatke koło moich psiaków i zadowolona :roll: A moje psy zaczely szaleć, ciągnąć, podduszac się itp. Dopiero po "upomnieniu" pani z suczka, problem właściwie zniknął. Szkoda, ze już po ocenie :roll: Dodam, ze moje psy genialnie zachowywaly sie na ringu mimo to, bo wiedzą, ze przy ocenie nie ma miejsca na jakieś głupie zachowania. Ale chyba mam prawo spedzić miło czas poza ringiem? :roll:[/quote]

No zgadza się.Zachowanie szanownej pańci to przesada.
Ja myśle tak: myć, tabletkować, dezodorować i trzymać się z daleka od ringów. Wejść,zostać ocenionym i znikać.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[QUOTE]Hodowca wystawiający sukę (wizytówka, reklama, promocja hodowli) nie może pozwolić sobie na topienie kasy i rezygnację z pokazywania suki tylko z powodu cieczki.. bądźmy wyrozumiali[/QUOTE]Właściciel wystawiający reproduktora (wizytówka, reklama, promocja reproduktora) nie może pozwolić sobie na topienie kasy i rezygnację z pokazywania psa tylko z powodu cieczki pewnej suki. Suk z cieczką jest mniej niż psów na wystawie, które mogą na nią reagować- myślę więc że wniosek jest prosty.

[QUOTE] Ja myśle tak: myć, tabletkować, dezodorować i trzymać się z daleka od ringów. Wejść,zostać ocenionym i znikać.[/QUOTE]A przed wejściem na ring pieski... a w porównaniu pieski...po drodze jak pies nie jest na rękach pieski...

[QUOTE]koło nas rozłożyla sie suka z cieczką i właścicielka jeszcze sie chwalila "a bo jej sie kończy"[/QUOTE]Oj bywa niestety, bywa. Nam raz podeszli pod sam ring i był problem... A potem właściciel zdziwiony bo to on nie wiedział że to już... Przecież już przed cieczką srom jest powiększony....argh

[QUOTE]a ślady na trawnikach są wszędzie. Czy to oznacza, że mam tolerować kompletny odjazd psa i nie mieć mozliwości wyegzekwowania od niego czegokolwiek?[/QUOTE]Jeśli masz możliwość to masz szczęście. Ja zwykle nie mam. Smaczek? Głos? Pociągnięcie smyczy? Nie- suka. Jakby psu mózg wyjęli.

Link to comment
Share on other sites

leepa: ja wyrażam swoja opinie jako włascicielka psa, repa. Dużego, silnego, z temperamentem ;) Wierz mi, że można ;) Mozna tez pracowac na placu, na którym sa suki z cieczka.. jest trudniej ale mozna.. cieczka to nie dopust bozy, który niweczy nam wszystko ;)
Naprawde się da ;)
Sa dwa wyjścia: jojczyc na cieknace suki.. albo spróbowac stawic temu czoła. ja wybrałam to drugie, polecam ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talagia']Na ostatniej wystawie byla suka "tydzien po skonczonej cieczce" jak twierdzila wlascicielka, do tego popsikana, umyta itp :cool3: Psy mialy na nia nie zwracac uwagi. Szkoda, ze moj pies tego nie wiedział.

Przed wejsciem na wybory BIS, latał tym łbem po trawnikach jak opetany, caly zaślinony i pobudzony :roll: Ciezko mi bylo przywrócic go do stanu nadającego sie na wystawe :)[/quote]

Talagia, średnio rozumiem twoje zdziwienie/oburzenie. Spróbój dopuścić myśl że morze ta suka faktycznie była po skończonej cieczce, a to że twój pies ją czuł to inna sprawa. W regulaminie jest że nie wolno wprowadzać suk z cieczką, a nie suk po cieczce, które są wyczuwalne przez nie które psy. Wydaje mi sie że trochę pracy z psem i dało by się to do pewnego stopnia ograniczyć, wiadomo że instykt jest silny, ale bez przesady.
Pszepraszam że wyrażam się dość konkretnie, ale nie chodzi mi oto aby kogos obrazić, tylko o to aby właściciele piesków spróbowali nas trochę zrozumieć. Wyobrażam sobie jak czuła się ta pani z suczką. Na ostatniej wystawie, gdzie mojej suczce cieczka skończyła się miesiąc temu, i psy jej nie czuły, ale na wystawie znalazł się pies który wyczuł moja suczke, oczywiście pan zaczął na mnie się wydzierać, używał różnych epitetów, wobec mnie i groził że jeśli nie usunę się z terenu wystawy, zawiadomi organizatorów:shake:.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...