Jump to content
Dogomania

SCHRONISKO ELBLĄG-Psy do adopcji: POST NR 1, NR 4.Miejsca na 80,a psów 220! Pomocy!


Rybc!a

Recommended Posts

[video]http://img13.imageshack.us/img13/8963/ni8lmbtedvucryykbtsbua.mp4[/video]

Byłam dziś z Niko na spacerze. Bardzo biedak przytył- dom pilnie poszukiwany.

czy ktoś ma ochotę wybrać się w przyszły weekend do schroniska i zabrać psy na spacer? (chyba, że bedzie bardzo lało)

(coś ten film nie działa, jak zawsze zresztą;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 12.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Dziewczyny, wstyd mi się tu nawet pokazywać, ale mam duży problem. Wzięliśmy ze schroniska dwa koty i choć z całego serca nie szanuję osób, które zwierzęta adoptują, a potem je oddają i ja jestem do tego zmuszona.
Czuję się z tym okropnie, tym bardziej, że nie mogę ich zabrać do siebie, choć chciałabym z całego serca. Moja suka nie zaakceptuje ich przenigdy.
Pisząc to wyję jak psychopatka, bo nadal nie umiem sobie z tym poradzić. Niestety pożegnałam się z osobą z którą wspólnie zdecydowaliśmy się na adopcję, no i mam ze sobą zabrać koty.. Nie dopuszczam do siebie myśli o schronisku, nie dopuszczam nawet myśli o rozdzieleniu ich..
I nie wiem co mam zrobić, jestem tak bezradna jak chyba jeszcze nigdy.

"Synek"- czarny, jest kastratem, jest zdrowy i najukochańszy na świecie. Nie znam słodszego kota. Śpi z człowiekiem, nie schodzi mu z kolan, przytula się i rozdaje buziaki, chodzi krok w krok.. młodszy "Jasiek" jest bardziej strachliwy, nie ufa tak ludziom, oparcie widzi w Synku, z którym spędził całe dzieciństwo.. są do siebie przyzwyczajone, wiek to około 3 i 1,5 roku..

Nie wiem, nie wiem co robić, obarczam się wszystkim, nie mogę sobie darować..

Link to comment
Share on other sites

Komputer mi padł chyba na dobre, piszę od brata a on tu nie ma żadnego programu do zdjęć więc muszę takie nieobrobione wrzucić :(
Niko
[img]http://i1142.photobucket.com/albums/n602/aga3006/Niko%20i%20Oktawia/5.jpg[/img]
beczka:evil_lol:
[img]http://i1142.photobucket.com/albums/n602/aga3006/Niko%20i%20Oktawia/rtyr.jpg[/img]

[img]http://i1142.photobucket.com/albums/n602/aga3006/Niko%20i%20Oktawia/77.jpg[/img]

[img]http://i1142.photobucket.com/albums/n602/aga3006/Niko%20i%20Oktawia/66.jpg[/img]

[img]http://i1142.photobucket.com/albums/n602/aga3006/Niko%20i%20Oktawia/gffdgd.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[img]http://i1142.photobucket.com/albums/n602/aga3006/Niko%20i%20Oktawia/ghgjg.jpg[/img]

[img]http://i1142.photobucket.com/albums/n602/aga3006/Niko%20i%20Oktawia/3.jpg[/img]

[img]http://i1142.photobucket.com/albums/n602/aga3006/Niko%20i%20Oktawia/4.jpg[/img]

[img]http://i1142.photobucket.com/albums/n602/aga3006/Niko%20i%20Oktawia/2.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rybc!a']Dziewczyny, wstyd mi się tu nawet pokazywać, ale mam duży problem. Wzięliśmy ze schroniska dwa koty i choć z całego serca nie szanuję osób, które zwierzęta adoptują, a potem je oddają i ja jestem do tego zmuszona.
Czuję się z tym okropnie, tym bardziej, że nie mogę ich zabrać do siebie, choć chciałabym z całego serca. Moja suka nie zaakceptuje ich przenigdy.
Pisząc to wyję jak psychopatka, bo nadal nie umiem sobie z tym poradzić. Niestety pożegnałam się z osobą z którą wspólnie zdecydowaliśmy się na adopcję, no i mam ze sobą zabrać koty.. Nie dopuszczam do siebie myśli o schronisku, nie dopuszczam nawet myśli o rozdzieleniu ich..
I nie wiem co mam zrobić, jestem tak bezradna jak chyba jeszcze nigdy.

"Synek"- czarny, jest kastratem, jest zdrowy i najukochańszy na świecie. Nie znam słodszego kota. Śpi z człowiekiem, nie schodzi mu z kolan, przytula się i rozdaje buziaki, chodzi krok w krok.. młodszy "Jasiek" jest bardziej strachliwy, nie ufa tak ludziom, oparcie widzi w Synku, z którym spędził całe dzieciństwo.. są do siebie przyzwyczajone, wiek to około 3 i 1,5 roku..

Nie wiem, nie wiem co robić, obarczam się wszystkim, nie mogę sobie darować..[/QUOTE]

Ania, a ogłaszasz je? Teraz na jesieni mam mnóstwo odzewów na ogłoszenia dorosłych kotów, które mam na tymczasie.

Link to comment
Share on other sites

Oktawia
tylko takie mocno średnie niestety
[img]http://i1142.photobucket.com/albums/n602/aga3006/Niko i Oktawia/1.jpg[/img]

[IMG]http://i1142.photobucket.com/albums/n602/aga3006/Niko i Oktawia/trr.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1142.photobucket.com/albums/n602/aga3006/Niko i Oktawia/fgfhfh.jpg[/IMG]

Miałam jeszcze zdjęcie grzecznych psów idących przy nodze, ale zostały na moim komputerze...

Link to comment
Share on other sites

dzięki!!! wezmę do ogłoszeń! Oktawia ślicznie wyszła, ale też beczka;)

Aga ja już wiem, czemu on się wydaje taki bardzo inny. Nie tylko bo przytył, ale zmienił kolor! Zobacz Twoje zdjęcie sprzed roku. On był beżowo szary-teraz jest czerwonorudy!

[IMG]http://www.portel.pl/oglimg/4303df1f.jpg[/IMG]

Edited by Charly
Link to comment
Share on other sites

[quote name='kordonia']Ania, a ogłaszasz je? Teraz na jesieni mam mnóstwo odzewów na ogłoszenia dorosłych kotów, które mam na tymczasie.[/QUOTE]

Nie Ewa, na razie nic nie zrobiłam. Nie umiem nic skonstruować, bo pisząc tu i patrząc na ich zdjęcie nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim. Ja wiem, że na razie są bezpieczne i nic im się nie stanie, ale wiem też, że beze mnie to nie to samo i na pewno ich obecny właściciel nie poświęci im tyle uwagi, co ja kiedyś.. I jakoś nie wyobrażam sobie ich oddać do obcych ludzi, nie wiedząc o nich zupełnie nic. Nigdy nie byłam przekonana do kotów, tak jak do psów, ale za te dwa gnoje oddałabym wszystko. Za to, żeby miały najlepiej, bo zajebiście na to zasługują..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rybc!a']Nie Ewa, na razie nic nie zrobiłam. Nie umiem nic skonstruować, bo pisząc tu i patrząc na ich zdjęcie nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim. Ja wiem, że na razie są bezpieczne i nic im się nie stanie, ale wiem też, że beze mnie to nie to samo i na pewno ich obecny właściciel nie poświęci im tyle uwagi, co ja kiedyś.. I jakoś nie wyobrażam sobie ich oddać do obcych ludzi, nie wiedząc o nich zupełnie nic. Nigdy nie byłam przekonana do kotów, tak jak do psów, ale za te dwa gnoje oddałabym wszystko. Za to, żeby miały najlepiej, bo zajebiście na to zasługują..[/QUOTE]

Daj znać, jeśli zdecydujesz się jednak je oddać, pomogę Ci w ogłaszaniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga3006']Kolor to wydaje mi się też kwestia zdjęcia, tamte były robione z lampą co go dodatkowo rozjaśniło... To jest sprzed roku bez lampy.
[/QUOTE]

pewnie troszkę tak, ale ja go właśnie też z powodu koloru nie rozpoznałam. On był kiedyś zdecydowanie jasniejszy z szarymi miejscami. A teraz jest jak marchewka:)

[URL]http://www.portel.pl/ogloszenia.php?id_ogl=449588[/URL]

szkoda, ze nie ma tych zdjęć przy nodze- wtedy by ludzie widzieli, że faktycznie chodzą przy nodze- szczególnie przyklejona do nogi Oktawia:)

[COLOR=#808080][/COLOR]

Edited by Charly
Link to comment
Share on other sites

Czy jest jakaś realna możliwość, że ktoś zabierze Działkę na spacer i zrobi jej jakieś zdjęcia? Jestem po operacji i mam dużo czasu, może zajęłabym się jakimiś ogłoszeniami. Przy okazji mogłabym ogłosić np. Saluta, bo bardzo mi się spodobał.

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli o mnie chodzi to nie wiem- sama nie wiem, czy w sobotę będę znowu w schronisku. Długo tam nie chodziłam i teraz reaguję bardzo mocną alergią niestety. Biorę leki, ale wiele nie pomagają i czuję się źle. Nie wiem, czy nie powinnam przynajmniej jako tako dojść do siebie i dopiero wtedy znowu pójść. No ale żal mi Nico i innych... Jednak staram się ograniczac kontakt, o ile to możliwe, do minimum. Nie chodzę po schronisku, nie tykam się psów itp.. Nawet prosze dziewczyny, żeby mi Nico wyprowadzały z psiarni, żeby tylko mieć jak najmniejszy kontakt z sierścią, psami itd. Od samego trzymania schroniskowej smyczy ostatnio miałam czerwone i wyschnięte ręce. Może zadzwon do schroniska i spytaj, czy ktoś zrobi jej zdjęcia- ostatnim razem jak byłam, jakiś wolontariusz chyba zabrał Działkę na spacer.



ps. Aga dam znać, czy mi się polepszy

Edited by Charly
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rybc!a']Czy jest jakaś realna możliwość, że ktoś zabierze Działkę na spacer i zrobi jej jakieś zdjęcia? Jestem po operacji i mam dużo czasu, może zajęłabym się jakimiś ogłoszeniami. Przy okazji mogłabym ogłosić np. Saluta, bo bardzo mi się spodobał.[/QUOTE]

Wstawiam linki do zdjęć Działki, które mam zapisane na kompie (nie mojego autorstwa, ale pochodzące z tego watku). Myślę, że są bardzo ładne i nadają się do ogłoszeń.

[url]http://img24.imageshack.us/img24/8229/dziaka11.jpg[/url]

[url]http://img826.imageshack.us/img826/260/dziaka10.jpg[/url]

[url]http://img28.imageshack.us/img28/6847/dziaka9.jpg[/url]

[url]http://img11.imageshack.us/img11/1738/dziaka8.jpg[/url]

[url]http://img692.imageshack.us/img692/7277/dziaka7u.jpg[/url]

[url]http://img19.imageshack.us/img19/3023/dziaka3.jpg[/url]

[url]http://img19.imageshack.us/img19/3023/dziaka3.jpg[/url]

[url]http://img801.imageshack.us/img801/4446/dziaka0.jpg[/url]

[url]http://img40.imageshack.us/img40/224/dziaak8.jpg[/url]

[url]http://img694.imageshack.us/img694/5010/dziaak7.jpg[/url]

[url]http://img534.imageshack.us/img534/3752/dziaak6.jpg[/url]

[url]http://img109.imageshack.us/img109/2195/dziaak2.jpg[/url]

[url]http://img12.imageshack.us/img12/6691/dziaa9.jpg[/url]

[url]http://img837.imageshack.us/img837/6143/dziakat.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

Aga mnie nie będzie- jak poczuję, że alergia zeszła całkowicie, wtedy dam znać. Jest mi przykro, bo ten tydzień tak szybko minął i Niko pewnie czeka, ale ja potem nie jestem w stanie nic zrobić.

Oktawia znalazła dom- telefon zadzwonił zaraz po umieszczeniu jej zdjęć na portelu. Dom bez szału tzn bedzie mieszkała w budzie, wokół budy kojec- bo na terenie posesji jest firma, otwarta jest brama, a poprzedni pies (suka owczarek niemiecki) uciekla. Oktawia jest bardzo łagodna- jej nowa opiekunka pisze, że bardziej przypomina charakterem labradora niż owczarka (tym bardziej smutno mi, że nie trafiła do mieszkania, ale nie wiem, czy miałam prawo nie odsyłac ich do schroniska, czy można dłużej czekać nie skazując tym samym psa na dożywocie. Oktawia mieszkala na psiarni z tyłu- a tam wiadomo, jakie są widoki i jakie jednostajne jest życie.:()

wstawię kilka zdjęć

widać, ze jest jeszcze bardzo wystraszona biedaczka:( Ja jej sie nie dziwię- całe życie w schronisku (była tam od szczeniaka od 2009r), zamknięta i potem wszystko nowe, nowy teren, nowi ludzie.

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/338/01112012317.jpg/"][IMG]http://img338.imageshack.us/img338/170/01112012317.jpg[/IMG][/URL]

buda

[URL="http://img812.imageshack.us/img812/6895/02112012322.jpg"][IMG]http://img812.imageshack.us/img812/6895/02112012322.jpg[/IMG][/URL]

kojec

[IMG]http://img202.imageshack.us/img202/1173/02112012323.jpg[/IMG]

Nie wygląda to wszystko źle, moim zdaniem. Gdyby tam był drugi pies razem z Oktawią- nie martwiłabym się wcale. Ale nie chcieli wziąć drugiego psa- czekają na owczarka, że wróci,co jest zrozumiałe oczywiście. To była młodziutka rasowa suka- więc pewnie ktoś ją zgarnął. Z domkiem jestem w kontakcie, obiecali, że będą dbać o Oktawię i że wszystko będzie dobrze. Jej nowa opiekunka powiedziała też coś bardzo fajnego, mianowicie, że dziś nie rozumie już, jak ludzie mogą kupować psy, skoro tyle wspaniałych psów czeka w schronisku. Podoba mi się:)

Edited by Charly
Link to comment
Share on other sites

Byłaś Aga w schronisku?:)

wiem, że kotów mnóstwo, ale może ktoś chciałby maleńkiego czarno białego i chyba trochę dzikawego kociaka? Albo może znacie kogoś kto chce?- Może na wieś? Po drugiej stronie rzeki na starówce (tam gdzie jest ten dom przeniesiony z 12lutego) w krzakach, od jakiegoś czasu koczuje maleńki kociak (może ma 2 miesiące- jest maleńki). Nie wygląda dobrze, jest chudy- dzisiaj zaniosłam mu jedzenie, ale mały schował się za drzewo i wyszedł dopiero po moim odejsciu. On nie ucieka tak jak dziki kot, nawet daje do siebie podejść, dopiero jak wyciągnę ręke- to odskakuje trochę dalej. Nie wiem, czy to znaczy, ze dziki, czy wystraszony, czy co..Gdyby ktoś chciał, dajcie znać, jakoś się go zlapie. Myślę, że będę go dokarmiać i jezeli nie znajdzie się chętny, odwiozę do schroniska; on tam, gdzie jest teraz, zostac nie może, a ja kota przyjąć nie moge (psa zresztą też nie, ale to z innych powodów).


Jeżeli ktoś rozważa DT (tylko tak jak napisałam, nie wiem, czy to jest kotek nakolankowy, przynajmniej nie od początku) to wiem, że można się dogadać ze schroniskiem w kwestii szczepienia, ewentualnego leczenia oraz pózniejszej kastracji. A ja obiecuję ogłaszac kota:)

Edited by Charly
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...