Jump to content
Dogomania

Petit Basset Griffon Vendeen


*Iza*

Recommended Posts

Jesli chodzi o rase to najwięcej informacji znajdziesz na stronie hodowcy np. Pangea lub w klubie basseta. Natomiast z mojej strony mogę opisać moje doświadczenie z Petitkiem. Petit to psiak bardzo pogodny, zawsze spokory do zabawy, kochający wszystkie stworzenia. Gdy bylismy na spacerze i B. zobaczył psa na drugiej stronie ulicy to robił taki koncert, że wszyscy sie ogladali, piszczał i szczekał. W końcu kupiliśmy mu kumplusia:lol: Petitki to troche indywidualiści, ale dają się układać i sa bardzo posłuszne.. dopóki... nie znajdą sie na polu lub w lesie. Psy te mają silnie rozwinięty instynkt myśliwski, i gdy poczuja wolność, znajdą trop, to można wołać i wołać... Pozostaje nam czekać aż w końcu znudzony wróci lub nie... Stąd konieczna jest nauka i szkolenie psa od szczeniaka, choć słyszałam opinie, że czasem i to nie pomaga gdy poczuje zew. Petitki bardzo kochają swoich właścicieli, mój B. był bardzo związany ze mną (ja jeszcze bardziej z nim), codzień gdy wracałam z pracy gotował mi takie powitanie, ze wszyscy sąsiedzi wiedzieli, ze już jestem:lol: Przyznam, że te 3,5 spędzone z Petitkiem były bardzo szczęśliwe. Z radością wracało się do domu bo czekało tam słodkie pysio do wymiziania. Każdemu, kto chce mieć radosnego psa i dzielić z nim wszystkie chwile polecam właśnie PBGV. Nigdy nie pożałuje swojego wyboru. :loveu:

Link to comment
Share on other sites

My też mamy petitka urodzonego w hodowli Gryfindorf, jest to pierwsze szczęnię, które przyszło na świat w tej hodowli 31.07.2008 roku, jego mamą jest Organza Pangea. Serdecznie pozdrawiam wszystkich miłośników tej rasy, chętnie podzielę się doświadczeniami związanymi z naszym Harrym - Hyziem

Link to comment
Share on other sites

A i jeszcze uściski dla dużego pobratymca, którego tak ciężko u nas spotkać! Niechby było ich trochę w Polsce, a napewno zamieszkałby z nami... Są piękne, szkoda, ze znane tylko ze zdjęć, już mnie ciągnie do Wrocłąwia, zeby zobaczyć takiego na żywo - marzenie!
[IMG]http://C:\Documents and Settings\aaa\Moje dokumenty\moje obrazy\29.11.2008 spacer po lesie[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Serdecznie witam małego Hyzia:lol: Latem byłam na stronie Gryffindoru i ogladałam maluszki. Cieszę się bardzo, że zdecydowaliście się na petitka, ciekawa jestem jak upłynęły Wam pierwsze miesiące z Hyziem. Proszę o więcej szczegółów no i zdjęć oczywiście. Czy macie zamiar wystawiać Hyzia?:lol:
dziękujemy z Czarusiem za pozdrowienia. Rzeczywiście jest ich bardzo mało w Polsce lub nawet wcale, bo nigdy nie spotkalam żadnego na wystawach z polskim właścicielem. Narazie mój łobuziak ma 8,5 miesiaca i zobaczymy co z niego wyrośnie;) mam nadzieję, że uda nam sie spotkać na wystawie:lol:

Link to comment
Share on other sites

kogos Wam przedstawie
Oto PARISIEN Pangea - ml ch Litwy i ml zwyc Litwy :razz:

[IMG]http://img292.imageshack.us/img292/6853/dsc0901ei1.jpg[/IMG]

popatrzcie jak sobie chlopak poczyna z dzikiem :evil_lol: [url=http://www.youtube.com/watch?v=W4DDDAxm4JA&eurl=&feature=player_embedded]YouTube - Pitiunia medžioja[/url]

Link to comment
Share on other sites

Jak to miło spotkać Babcię, w dodatku w Dzień Babci, niesamowite! Pięknie pozdrawiamy!
Oczywiście chciałabym pokazać Hyźka na wystawie, to nasz pierwszy pies z rodowodem, nie mam doświadczenia w wystawianiu i trochę się boję... Do tej pory miałąm schroniskowe psy, w maju odeszłą od nas suczka z Palucha. Teraz mamy Jużaczkę ze schroniska w Łowiczu i małego yorko-jamnika z ulicy, również łowickiej. Do tych dwojga w listopadzie dołączył Hyziek i od pierwszego wejrzenia zakochał się w nich. Bella jest dla niego jak matka, podąża za nią krok w krok i śpi w nią wtulony, a ona na wszystko mu pozwala. Sama jestem w szoku. Pierwsze miesiące przebiegły bardzo dobrze, bo mały jest posłuszny i bardzo chce nas zadowolić, ciągle szuka kontaktu z nami i naszymi dziećmi. Uczymy go posłuszeństwa, na ile czas nam pozwala, dzięki temu jako tako chodzi na smyczy, nie wyrywa barku ze stawu. Załamał mnie tylko ze dwa razy, kiedy został w domu tylko z psami, np. zdjął choinkę ze stolika, taką do sufitu, zjadł z niej wszystkie pierniki i wykręcił(!) żarówki z lampek (na szczęście wyłączone z prądu). NIe cierpi kiedy nie ma nas w domu. Teraz mam juz na niego sposób, zostawiam mu jakieś zabawki, z którymi musi powojować i to wystarcza. Nasze psy zostają same nieczęsto, bo tak a kurat praca nam się układa, że ciągle ktoś jest w domu.
Nie potrafię jakoś wkleić zdjęć tutaj, ale moje psy można zobaczyć na stronie onetu [url=http://pies.onet.pl/100759,uzytkownik.html]Wizytówka - Onet.pl Pies[/url]
Jak tylko zrobię aktualne zdjęcia, jeszcze powojuję, żeby je tu wkleić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mamanabank']
Nie potrafię jakoś wkleić zdjęć tutaj, ale moje psy można zobaczyć na stronie onetu [URL="http://pies.onet.pl/100759,uzytkownik.html"]Wizytówka - Onet.pl Pies[/URL]
Jak tylko zrobię aktualne zdjęcia, jeszcze powojuję, żeby je tu wkleić.[/quote]instrukcja:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/8359596-post26.html[/URL]

czekam na fotki i własny temat Hyźka w [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f957/"]Galerii Petitków[/URL] :lol:

pozd.

Link to comment
Share on other sites

Ślicznota z Hyzia :lol: Jak przeczytałam o choince to się uśmiałam do łez, jeszcze te mapki, niezły "agent" z niego, choć przyznam, że petitki tak mają (grandy też). Są tak uroczo łobuzerskie, załóż Hyziowi watek na galerii i może uda się wkleić zdjęcia. Byłam na onecie i ogladałam Twoją gromadkę, bardzo wesoła i zgrana Rodzinka :loveu:

Link to comment
Share on other sites

W niedzielę byliśmy w lesie, natrudziłam się, żeby zrobić fajne zdjęcia, co nie jest łatwe, bo nasz petitek w lesie dostaje takiego hyzia, że nim zrobię zdjęcie już jest poza kadrem. Tak, las to jego żywioł! Prawdziwy pies myśliwski, za to nie lubi spacerów po mieście, zdecydowanie woli wolność. Niestety zdjęć nie mam, ponieważ dzieciaki zresetowały mi aparat, bestie! Ale już dzisiaj robiłam nowe zdjęcia. Dobrym sposobem na zostawianie Hyzia w domu okazała się butelka po wodzie wypełniona karmą, musi się natrudzić, żeby granulki wypadły i ma zajęcie na dłuższy czas, zatem nie niszczy nic innego. Łobuziak z niego rzeczywiście jest, ale pięknie wpisuje się w tryb naszego życia, jest naprawdę świetny z tym swoim przepraszająco-proszącym wzrokiem, żeby za chwilę złapac kogoś za nos, niczym kotek ze shreka :razz:. Ostatnio chodzi ze mną do pracy i demolki w domu nie ma :multi:. Pozdrawiamy Granda pięknego i petitki śliczne.
Ostatnio mieliśmy trochę kłopotów z uchem, ale już jest lepiej.
Dzsiaj mieliśmy kąpiel, co nie często się zdarza ponieważ preferujemy wyczesywanie. Czasami po kąpieli moje psy wyglądają jak waciaki, dlatego unikamy kąpania. A jak to jest u Was? Odezwijcie się!

Link to comment
Share on other sites

Petitki w lesie to odrębny rozdział. To ich żywioł i naprawde trudno okiełznać Petitka, gdy w lesie i na wolności, wokół tyle zapachów i różnych zwierzątek :evil_lol: Tylko jednak mała przestroga, uczcie od małego przychodzenia do Pańci, wołaj go oco jakiś czas i dawaj wtedy smakołyka. Mojego tego nie nauczyłam i gdy biegał sobie po polu, nie było żadnej możliwości by wrócił, nawet mając w rece kawał kiełbaski:razz: powiem tylko, że to się źle skończyło :-( Łobuziaki z nich cudowne, a spojrzenia rozczulające... Kocham te psiaki i zawsze będę ich wielbicielką.
Co tyczy się kąpieli, nie ma co za często je kąpać, chyba, że sa bardzo brudne lub jedzie na wystawę. Włos po kilku dniach z powrotem sie położy i wszystko wróci do normy. Trzeba pilnować wyczesywania bo bardzo łatwo włos sie kołtuni. Na uszy zwracać baczna uwagę bo niestety petitki jak wszystkie psy z długimi uszami mają tendecję do zapaleń ucha, przezyliśmy to i walczyliśmy z nawrotami ponad trzy lata. Ważne jest co tygodniowe czyszczenie uszu, najlepiej dobrym płynem do uszu, miałam z Vetridermu, trochę kosztuje ale jest dobry. Musiałam nawet wyskubywać nadmiar włosków z ucha tak miał zarośnięte.
Narazie z Czarusiem odpukać nie mamy problemów z uszkami.
Pomysł z butelką jest bardzo oryginalny, myslę, że niektórym sie on bardzo spodoba:lol: całujemy Hyzia w nosek i pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj znowu byliśmy w lesie, ze smakołykami w kieszeni. Hyziek wraca, bo pracujemy już nad tym jakiś czas, w różnych miejscach. Nawet, gdy jest bardzo rozkręcony wraca na komendę, potem grzecznie siada, dostaje smakołyk i znowu leci. Na razie pilnuje się naszego stada, oddala się na kilkadziesiąt metrów i zawraca lub zatacza wielkie koła. Nasze stado to oprócz Hyżka, dwa psy, czworo dzieci i dwoje dorosłych, czyli MY ;). Hyziek odkąd jest z nami, najlepiej się czuje, gdy jesteśmy wszyscy razem i wtedy nie ma problemu z wracaniem. Gorzej, jeśli wyjdzie tylko z psami i jednym ludziem dorosłym. Wtedy na widok jakiegokolwiek dzieciaka leci jak szalony z nadzieją, że jego stadko się scali. I nad tym musimy jeszcze pracować i trochę mnie to martwi. Wychowywanie się z psami jest dla niego przyjemne, ale tez niesie pewne trudności. Psy są super, no to każdego trzeba ścignąć i pobawić się z nim.
A Czaruś? On pewnie jest idealny! ;)

Link to comment
Share on other sites

Petitki kochają wszystkich i wszystko, z każdym chcą sie bawić i przyjaźnić. Czasem to trochę trudne bo nie każdy pies jest przyjaźnie nastawiony, ale nie zmienisz natury petita. Mojemu Czarusiowi daleko do ideału :evil_lol: mieliśmy wielkie opory by pozwolić mu wolno biegać. Pierwszy raz, zabralismy masę smakołyków no i oczywiście kumplusia, z który się wychowuje - podhalana Aresa (przy okazji nadmienię, iż pomysł z podhalanem wziął się stąd, że nasz Petit tęsknił za innymi psami i trzeba było dobrać mu odpowiedniego przyjaciela). I co sie okazało... Czaruś pilnuje się Aresa cały czas, nawet, gdy ten zniknie mu na chwile z oczu to zaraz szuka go usilnie. Gdy oddalają się na pewna odległość ok. 30-50m to zaraz je wołamy i dostają smakołyk. Więc narazie trochę sie uspokoiliśmy, że grand ma inny charakter niż nasz kochany Petit. Myślę, że fakt, iż wychowuje się z innymi psami, dziećmi, to jednak je przywiązuje. Psy w stadzie chowają się na troche innych prawach. Nasz Petit był przez trzy lata sam i był wielkim indywidualistą, kochał wolność i gdy wracał z pola widać było ogromne szczęście na jego pycholu. I tylko dlatego puszczaliśmy go w pola, by potem widzieć tą jego minkę i radość w oczach:loveu:
Czaruś jest psem trochę nieufnym dla obcych, sam nie podejdzie. Trochę uparciuch ale pracuje nad nim :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Z Hyźkiem też od początku tak było, że pilnował się Belli bardziej niż nas, a Mopika ganiał jak zająca z mysliwskim szczeko-wyciem, do dzisiaj tak robi. Teraz, kiedy za chwilę skończy pół roku, jest bardziej niezależny i pewny siebie. Bella jest bardzo zrównoważona i posłuszna, dlatego do niej wiele się uczy, co mnie cieszy. Widać białe owczarki, rosyjskie i polskie, mają dobry wpływ na długouche ;). Jestem pewna, że Hyzio byłby trudniejszy, gdyby nie psie towarzystwo. Ares jest młodym psem?

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://foto1.m.onet.pl/_m/91299ed6c9adb447e9ac104b25771fe5,14,19,0.jpg[/IMG]


[IMG]http://foto1.m.onet.pl/_m/00fe592aa2993ac7c9fd26181efc8dd9,14,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto1.m.onet.pl/_m/3fc66137ca4604d77437611cd02c23f1,14,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/45e3bae981a7692d1c58a9fea404ab1e,14,19,0.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...