Jump to content
Dogomania

Mandat za psa na uliczy- dobre czy złe rozwiązanie?


Karolajna

Recommended Posts

Jak myślicie, czy mandat za psa na chodniku powinien być? Jak pies wychodzi sam na chodnik? Moim zdaniem to bardzo dobre. Przez takie mandaty, było by mniej wypadków samochodowych, mniej psów by ginęło pod kołami samochodów. Bo np. u logistki (z firmy rodziców), jak jej pies poszedł za jej Matką, to jej Matka dostała mandat w wysokości 200 zł. Moim zdaniem takie kary, by się przydały.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 52
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Agnieszka K.']Mandat był pewnie nie za to, że pies się znajdował na chodniku, tylko za to, ze nie był na smyczy + ewentualnie brak kagańca.[/quote]

Zapewne ;) ja jestem za... pies puszczony luzem stanowi zagrożenie dla samego siebie... niech np wyskoczy nagle na ulicę, bo coś zobaczy... tragedia gotowa :cool1:

Link to comment
Share on other sites

No tak, to dośc dobry pomysł, ale pomyśl w jakim stopniu byłoby to przestrzegane... Strażnicy Miejscy przechodzą bez żadnej reakcji obok psów bez smyczy, bez kagańców, załatwiających się pod tabliczkami 'nie wprowadzac psów' i nie sprzątających właścicieli, więc nie wiem jaka byłaby ich aktywność w tym przypadku... ;/

Link to comment
Share on other sites

Tragedii daleko szukac nie trzeba.Np. tutaj:

[url]http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,4389767.html[/url]

"Z dotychczasowych relacji policjanta wynika, że pod koła prowadzonego przez niego samochodu nagle wbiegł pies. Kierowca skręcił wówczas w lewo, ale stracił panowanie nad pojazdem i wjechał na chodnik, po którym szła kobieta z dziećmi."

:shake: :shake: :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rebellia']Zapewne ;) ja jestem za... pies puszczony luzem stanowi zagrożenie dla samego siebie... niech np wyskoczy nagle na ulicę, bo coś zobaczy... tragedia gotowa :cool1:[/quote]

nauczenie psa, że na wejście na ulicę trzeba dostać pozwolenie nie jest aż tak trudne. chyba, że trafił mi się wyjątkowy egzemplarz. możesz krowie rzucić zabawkę na ulicę i stanie na krawężniku. zdarzyło się, że podczas zabawy piłką na stadionie odmówiła pobiegnięcia za piłka bo ta potoczyła się na bieżnię.

a mandaty za brak kagańca ? na szczęście tu gdzie mieszkam nikt nie wpadł na taki pomysł. nie wyobrażam sobie zmuszania psa do chodzenia w kagańcu skoro nie ma takiej potrzeby.

Link to comment
Share on other sites

A jeśli potrzeba jest? U Nas po soiedlu chodzi pies, którego pani mówi, żeby się nie zbliżać, bo groźny. Mój pies kiedyś bawił się z Beaglami w pobliżu, ja nie dopilnowałam, i podszedł do tamtego, który się na Niego rzucił... Ja wiem, że to moja wina, powinnam trzymać psa z dala od 'groźnego', ale skoro pani nie pozwala dzieciom podchodzić, ani psom, to gdzie pies ma kaganiec? I w ów dzień był również bez smyczy. A pani jest oczywiście bezkarna.

Także ja uważam wlepianie mandatów właścicielom psów dużych lub groźnych bez kagańców. Tak samo z wchodzeniem na chodnik. Przeciętny Kowalski nie nauczy psa sam od siebie nie wchodzenia na chodnik, nie zmusisz wszystkich do szkolenia, a mandat może by coś przemówił. Może chociaż do paru...

Link to comment
Share on other sites

Szarik,

Punkt widzenia, zalezy od punktu siedzenia. Ten duzy, agresywny pies, to takze zwierze, dla ktorego kaganiec moze byc bardzo niewygodnym narzedziem. Uwazam zatem, ze i taki zwierzak powinien miec takie same prawa jak inne psy. Miec mocna smycz, i odpowiedzialnego wlasciciela.

Poza tym, jesli Twoje prawo weszloby w zycie, to Ty rowniez powinnas sie do niego zastosowac. Owczarek niemiecki jest takze duzym psem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szarik']

Tak samo z wchodzeniem na chodnik. Przeciętny Kowalski nie nauczy psa sam od siebie nie wchodzenia na chodnik, nie zmusisz wszystkich do szkolenia, a mandat może by coś przemówił. Może chociaż do paru...[/quote]

To co pies ma fruwać?
Dla mnie logicznym jest , że pies w mieście , na chodniku, ulicy,deptaku idzie na smyczy.

Link to comment
Share on other sites

nathaniel, otoz to. Chyba, ze faktycznie szkolenie, o ktorym mowa w poscie Szarika, ma na celu wprowadzanie elementow latania.

[QUOTE]
Ja również NIGDY nie widziałam karanego właściciela psa... (Przez mundurowych ;-) )
[/QUOTE]

Gdyz mundurowi to takze ludzie, ktorzy maja psy. I z reguly konczy sie na pouczeniu. Niemniej jednak konsekwencja przynioslaby ogromne efekty.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ajrisz']Szarik,

Punkt widzenia, zalezy od punktu siedzenia. Ten duzy, agresywny pies, to takze zwierze, dla ktorego kaganiec moze byc bardzo niewygodnym narzedziem. Uwazam zatem, ze i taki zwierzak powinien miec takie same prawa jak inne psy. Miec mocna smycz, i odpowiedzialnego wlasciciela.

Poza tym, jesli Twoje prawo weszloby w zycie, to Ty rowniez powinnas sie do niego zastosowac. Owczarek niemiecki jest takze duzym psem.[/quote]

Ale jeśli właścicielka nie prowadza psa na smyczy, to cóż jest lepszym rozwiązaniem, niż kaganiec? Oczywiście, wiem. Mój jest jeszcze mały, narazie nie będę go zapinać w kaganiec, ale napewno to w przyszłosci zrobię.

[quote name='nathaniel']To co pies ma fruwać?
Dla mnie logicznym jest , że pies w mieście , na chodniku, ulicy,deptaku idzie na smyczy.[/quote]

Nie fruwać, a nie wchodzić bez właściciela, dobrze o tym wiesz. Owszem, dla Ciebie jest logiczne, więc może idź i tłumacz swoje logiczne podejście wsyztskim włascicielom czworonogów. No i jesli przepis wszedłby w życie, to nie tyczył by się przecież logicznie myślących właścicieli psów, którzy wiedzą, ze tak nie należy robic, ale tych, którzy mają 'logikę' w głębokim poważaniu.

Logiczne dla mnie tez jest, że właściciel sprzata po swoim psie, ale jakoś na moim osiedlu nie robi tego NIKT.

[quote name='Ajrisz']nathaniel, otoz to. Chyba, ze faktycznie szkolenie, o ktorym mowa w poscie Szarika, ma na celu wprowadzanie elementow latania.



Gdyz mundurowi to takze ludzie, ktorzy maja psy. I z reguly konczy sie na pouczeniu. Niemniej jednak konsekwencja przynioslaby ogromne efekty.[/quote]

No własnie, konsekwencja. Nie spotkałam się nigdy z czymś takim.

Link to comment
Share on other sites

Szarik,

Chyba wolalabym aby moj agresywny pies chodzil na smyczy, niz w kagancu, byloby o wiele bezpieczniej biorac pod uwage ze metalowa "klatka" moze zrobic duza krzywde.

[QUOTE]Nie spotkałam się nigdy z czymś takim.[/QUOTE]

I masz szczescie. Zapewne gdybys miala blizszy kontakt z mundurowym, rowniez chcialabys aby nie byl konsekwentny wobec Ciebie i Twojego psa.
Niemniej daj znac, gdzie mieszkasz. Jezeli w naszej okolicy, chetnie zbadamy teren. ;-)

Link to comment
Share on other sites

Oj, Łódź to nie, My Bielsko :) I to nie takie znowu małe osiedle.

Ja Cię rozumiem o co chodzi z tym kagańcem. Ale jeśli ta pani nie prowadzi psa na smyczy? No i na dodatek zostawia go przed sklepem, mówiąc, żeby nie głaskać i nie podchodzić bo agresywny. Ja wiem, że dzieci nie powinny podchodzic do psa bez pozwolenia, ale podejdzie jedno niechcący, i co? Napewno drugi raz nie podejdzie... Ale tu nie o tym :)

Link to comment
Share on other sites

hej, odróżnijcie dwie sprawy - czy wszystkie psy muszą koniecznie nosić kagańce i biegać na smyczy czy tylko te agresywne ? i do właściciela powinno należeć określenie czy jest to potrzebne, bo właśnie on zna najlepiej swojego pupila. a jeśli się pomyli - kary powinny być drakońskie - wolność oznacza odpowiedzialność. problem w tym że polskie prawo nie stawia na odpowiedzialność i dojrzałość, stawia na podporządkowanie i nakazy. poczytajcie posty ludzi którzy wyjechali z psami do uk. tam musisz mieć psa na smyczy jeśli jesteś w pobliżu ruchliwej ulicy - jak rozumiem, bo mogłoby mu się coś stać. ale za zachowanie psa odpowiadasz !

z moich obserwacji policja i straż miejska zwykle "atakuje" właścicieli ułożonych psiaków, bo to bezpieczny sposób zwiększenia "wykrywalności" i zaliczenia normatywnych wymagań. po co podchodzić do dresa z warczącym staffem ?

[ i nie mam nic do amstaff'ów, to świetne psy jeśli nie trafią w ręce bezmózga ]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szarik']A jeśli potrzeba jest? U Nas po soiedlu chodzi pies, którego pani mówi, żeby się nie zbliżać, bo groźny. Mój pies kiedyś bawił się z Beaglami w pobliżu, ja nie dopilnowałam, i podszedł do tamtego, który się na Niego rzucił...[/quote]

no właśnie o tym pisałem - jedna sprawa to agresory, inna normalnie wychowane psy - nie umiesz sobie wychować psa ? może nie powinieneś go mieć, bo nie każdy powinien mieć psiaka; jeśli już masz i nie wychowałeś - sorry, pilnuj. tak, że ta "miła" pani nie ma nic do gadania tylko niech pilnije swojego pupilka aby nikomu nie zrobił krzywdy. a jeśli są sytuacje konfliktowe należy zadzwonić po odpowiednie służby i w ten sposób wytłumaczyć pani co należy do jej obowiązków. tylko dlaczego z powodu nieodpowiedzialnych ludzi mają cierpieć takie psy jak mój czy twój ?

[quote name='Szarik']Ja wiem, że to moja wina, powinnam trzymać psa z dala od 'groźnego', ale skoro pani nie pozwala dzieciom podchodzić, ani psom, to gdzie pies ma kaganiec? I w ów dzień był również bez smyczy. A pani jest oczywiście bezkarna. [/quote]

wina jest bezspornie po stronie pani, aczkolwiek jeśli puszczasz psa wolno to powinnaś mieć 100 % pewności, że potrafisz go odwołać. to podstawa. chcesz ryzykować jego życiem ? a co do bezkarności pani - zrobiłaś cokolwiek, żeby została ukarana ?

[quote name='Szarik'] Także ja uważam wlepianie mandatów właścicielom psów dużych lub groźnych bez kagańców. Tak samo z wchodzeniem na chodnik. Przeciętny Kowalski nie nauczy psa sam od siebie nie wchodzenia na chodnik, nie zmusisz wszystkich do szkolenia, a mandat może by coś przemówił. Może chociaż do paru...[/quote]

a ja niestety nie uważam - nie trawię odpowiedzialności zbiorowej. profilaktyczne wlepianie mandatów jest idiotyczne bo zbierają je głównie ci, którzy swoje psy potrafili wychować - bo do nich bezpiecznie można podejść. zamiast przelewać żale na wszystkie duże psy zacznij reagować w konkretnych sytuacjach. ja nie miałem skrupułów przed wywaleniem z łóżka o 7 rano kobiety która zostawiła agresywnego foksterriera samego na podwórku z otwartą uliczką i zażądania okazania książeczki zdrowia psa. kiedy następny raz wystartuje do mojego psa wezwę policję. i widzę, że się pilnują bo przechodzę tamtędy prawie co rano.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szarik'] No i jesli przepis wszedłby w życie, to nie tyczył by się przecież logicznie myślących właścicieli psów, którzy wiedzą, ze tak nie należy robic, ale tych, którzy mają 'logikę' w głębokim poważaniu. [/quote]

nie, no bez żartów - nie widziałem jeszcze takiego przepisu, który byłby stosowany w wybiórczy, logiczny, rozsądny sposób

na czym miałoby polegać to rozróżnianie właścicieli ? na jakim kryterium ?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
jeśli się pomyli - kary powinny być drakońskie
[/QUOTE]

A jesli sie pomyli ?
Sorry, ale to o czym napisales w zaden sposob do mnie nie przemawia. Przykladowa sytuacja - pewien pan wypuszcza swojego milutkiego pieseczka, ot tak, coby sobie psinka pobiegala. Przecenil swojego psa i zwierzak atakuje dziecko. Co wtedy ? Drakonska kara ? Przeciez nie wynagrodzi to w zaden sposob bolu dzieciaka ? Myslisz, ze ludzie beda takimi masochistami, zaryzykuja i chetnie zgodza sie na wprowadzaniego takiego przepisu w zycie ? Szczerze mowiac - nie sadze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ajrisz']A jesli sie pomyli ?
Sorry, ale to o czym napisales w zaden sposob do mnie nie przemawia. Przykladowa sytuacja - pewien pan wypuszcza swojego milutkiego pieseczka, ot tak, coby sobie psinka pobiegala. Przecenil swojego psa i zwierzak atakuje dziecko. Co wtedy ? Drakonska kara ? Przeciez nie wynagrodzi to w zaden sposob bolu dzieciaka ? Myslisz, ze ludzie beda takimi masochistami, zaryzykuja i chetnie zgodza sie na wprowadzaniego takiego przepisu w zycie ? Szczerze mowiac - nie sadze.[/quote]

w anglii to chyba nawet funkcjonuje - nie ma obowiazku trzymania psa na smyczy [ poza okolicą ruchliwych dróg ] ale właściciel realnie odpowiada za zachowanie psa. myśle, że w tym rzecz - świadomość, że muszę wychować a jak nie jestem pewny - to zakładam smycz.

pytanie jest takie - czy karać należy złe czyny czy potencjalną możliwość ich wystąpienia ?

czy zamnkniesz mnie w więzieniu za to że mam w kuchni spory nóż do krojenia chleba ? MÓGŁBYM go użyć niezgodnie z przeznaczeniem. czy należy mi profilaktycznie uciąć dłonie ?

[ jasne, przejaskrawiam, chodzi mi o pokazanie zasady ]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...