Jump to content
Dogomania

Ugryzienie przez żmiję


ManciaZ

Recommended Posts

Wczoraj podczas spaceru po lesie przy głównej ścieżce żmija zygzakowata ugryzła mojego psa w nos. Samego zdarzenia nie widziałam, ale moment w którym odskoczył i jego słanianie się na nogach już zdążyłam zauważyć.. szybka reakcja weterynarza być może uratowała mojego psiaczka - pysk miał jak piłka. Jedyne co mnie bardzo zastanawiało to fakt, że Pani doktor wykłócała się ze mną, że to nie żmija a osa. Dzisiaj na wizycie u zaufanego lekarza na wejściu usłyszałam ,,ukąszenie przez żmiję jak byk!" . Po oględzinach pyska (łącznie ze środkiem) Pani stwierdziła dziury i siny kolor - krwiak spowodowane jadem żmii (na szczęście wszystko się zagoi). Czy wy też macie za sobą ukąszenie przez żmiję? Podobno 80% psów jest odpornych na ukąszenia. W załączeniu zdjęcie trzy razy większego pyszczka podhalańczyka i opuchlizna charakterystyczna po ukąszeniu i rany.

Link to comment
Share on other sites

Może nawet nie odporne, a przechodzą ukąszenia bez większych dolegliwości (niewydolność nerek, paraliż itp). Dostał kilka zastrzyków, przeciwzapalne, przeciwalergiczne, witaminy, wapno itp. Dzisiaj pomimo tego, ze jest już bardzo dobrze dostał kolejne zastrzyki. Opuchlizna schodzi, pyszczek ma prawie normalnych rozmiarów.

Link to comment
Share on other sites

Mancia...to chyba nie była żmija.A slady - rzeczywiście podobne do ukąszenia przez gada,ale podobieństwo to nie pewność.Jad żmii zygzakowatej stanowi dla psa smiertelne niebezpieczeństwo,bez anatoksyny nie dałby rady.

Grunt,że jest ok!Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

mi kiedys wet powiedzial ze zmija niezawsze uzywa jadu, ale czy to prawda czy nie to nie wiem

Prawda.Nazywa się to "suche ukąszenie".Albo nie serwuje jadu,albo tylko w małym procencie.No wlasnie - byc może cos takiego spotkało podhalana.Miał góral szczęście:)

Link to comment
Share on other sites

Być może było to w małym procencie, ale coś było na pewno bo zabarwienie dziąseł i ta opuchlizna schodząca w dół się pojawiła. Z tego co mi wiadomo zwierzętom podaję się jedynie przeviwalwrgiczne, przeciwzapalne i witaminy, a anatoksyna mogłaby właśnie je dobić przez jakiś tam składnik który pozytywnie działa tylko na ludzi, ale ja się na tym nie znam, tak mi powiedziała weterynarz a to naprawdę złota babka.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Litości. Antytoksyna, która zabija, to jakaś bajka. 

 

Czasem podaje się sterydy, ale podstawowym celem ich zastosowania jest nie leczenie w sensie stricte, ale 1. zapobieżenie wystąpieniu wstrząsu anafilaktycznego, 2. ochrona tkanek przed martwicą, 3. wydłużenie pierwszej fazy po ukąszeniu (standardowo trwa 2 godziny, przy sterydzie nawet do kilkunastu), co pozwala np. na ściągnięcie z innej lecznicy antytoksyny, która powinna być podana max do 4 godzin po wprowadzeniu jadu do organizmu (im mniejszy pies i większa żmija, tym mniej czasu).

Stosowanie leków niesterydowych przeciwzapalnych jest możliwe w przypadku zwierząt bardzo źle reagujących na ból, ale także obarczone wysokim ryzykiem, bo niekorzystnie wpływa na krzepliwość krwi (już i tak zaburzoną przez działanie jadu). 

Stosowanie surowicy może być niebezpieczne, ale w przypadku psa, u którego taka terapia już raz była prowadzona. U "świeżego" zdarzyć się może reakcja anafilaktyczna (rzadko), ale w takim przypadku stosuje się epinefrynę. 

 

Ja pochodzę z terenu, na którym żmij jak mrówków i niestety znajomym psom zdarzały się ukąszenia. Bez błyskawicznego przewiezienia do weta i podania surowicy byłoby po nich. Jednemu naprawdę niewiele brakowało. 

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
  • 4 weeks later...

A skąd zdobyć surowicę, z tego co wiem, to bardzo trudne, a tu przecież czas się liczy. Ja pytałam weta, bo też jesteśmy narażenie na spotkanie ze żmiją, to odpowiedział, że podaje się steryd i koniec. Nie wiem, czy byłby skłonny szukać tej surowicy, czy to ja miałabym podąć się tego zadania. Człowiek byłby wtedy roztrzęsiony cały i niezdatny do myślenia. Może w wielkich aglomeracjach jest ta surowica, ale żmije niestety bytują głównie na łąkach, w lasach, pod kamieniami na bezdrożach. Stamtąd droga do kliniki w mieście może okazać się długą. Jeśli ktoś ma doświadczenie w tym temacie, to proszę napisać, na pewno takie informacje mogą się przydać. Po zimie znów przychodzi wiosna i problem odżywa. Ja w tym roku dwukrotnie przeżyłam spotkanie z gadem na własnej posesji, psy w tym spotkaniu też uczestniczyły, niefajne to przeżycie.  

Link to comment
Share on other sites

Miasto, w którym się wychowałam ma niecałe 6 tysięcy mieszkańców. A wet posiada surowicę. 

Nie jest to więc chyba niemożliwe. Jeśli teren jest zagrożony to może warto porozmawiać z lekarzem na temat zaopatrzenia w antytoksynę - przynajmniej na sezon.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, na ile ta informacja okaże się przydatna (mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała tego weryfikować na swoich psach), ale zawsze przed wyjazdem nad morze zaopatruję się w kilka ampułek DEXAVENU.
Kilkukrotnie spotkaliśmy na swojej drodze wylegujące się zazwyczaj żmije, ale tfu! tfu! na szczęście psy omijały je szerokim łukiem.

Link to comment
Share on other sites

Wronka - miasto, w którym odwiedzam weta jest 3x większe od Twojego, i niestety nie mogę powiedzieć, by weci  nadmiernie angażowali się. Raczej skłonna jestem twierdzić, że nie mają zbyt wyobraźni a i wiedzy na bieżąco nie uzupełniają. Ja w sytuacjach podbramkowych jadę 70, a nawet 150 km do miasta dużego, ale tu czas się liczy.

Zauważyłam jednak, że psy są mądre, żmije oszczekują zajadle, ale nie zbliżają się do niej, mają intuicję, że ruszanie gada nie jest dobre. Co innego jak pies, biegnąc np. wpadnie na niego.

Teraz do wiosny żyję bezstresowo, żmije poszły spać.

A tak w ogóle, to skąd można uzyskać tę anatoksynę, bo swego czasu czytałam, że szpitale też jej nie mają. Czy ten problem już rozwiązano?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...