Jump to content
Dogomania

Nesia już w swoim domku :)


Mortes

Recommended Posts

5 godzin temu, Nesiowata napisał:

Z Nesią jest coraz gorzej, nawet nie mam siły pisać. Byłyśmy dziś u weterynarza  - siadły nerki, siada wątroba. Mam się przygotować na najgorsze, w każdej chwili. A ja nie potrafię. Mogę tylko płakać, nie zostało mi nic innego

Nawet nie wiem co napisać..... 

Wiem co czujesz, bo my też usłyszeliśmy to samo - "proszę się przygotować na najgorsze" .

Miesiąc temu mówili to samo, a Dżeki żyje, więc może i Was się uda, może jeszcze narządy wznowią pracę ....

Bardzo mocno Wam tego życzę, żebyście dostali jeszcze jak najwiecej dobrego czasu. 

 

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, limonka80 napisał:

Nawet nie wiem co napisać..... 

Wiem co czujesz, bo my też usłyszeliśmy to samo - "proszę się przygotować na najgorsze" .

Miesiąc temu mówili to samo, a Dżeki żyje, więc może i Was się uda, może jeszcze narządy wznowią pracę ....

Bardzo mocno Wam tego życzę, żebyście dostali jeszcze jak najwiecej dobrego czasu. 

 

Niestety - nie wygląda na to. Nesia szuka sobie miejsce na odejście, ewidentnie. 

Link to comment
Share on other sites

Weterynarz, niestety, miał rację - dziś w nocy Nesia zasnęła snem wiecznym. Cichutko, spokojnie. Wieczorem jeszcze koniecznie chciała wyjść na dwór,tam chciała skończyć życie. Wyszłam z nią na chwilę, na smyczy bo inaczej zarz by gdzieś się zamelinowała i miałabym problemy z jej wyciągnięciem. Bardzo niechętnie wracała do domu. Umyłam jej brudny zadek, owinęłam w ręcznik i położyłam na jej posłaniu. Leżała spokojnie ale oddychała już płytko.  Jeszcze po 23. Obudziłam się przed 3, Nesi już nie było na tym świecie. Ani Lala, ani Ares nie wyły choć w ciągu dnia Lala była bardzo zdezorientowana, chwilami nawet szczekała na nią kiedy ta zajmowała "jej miejsca". Teraz jest zupełny spokój tylko ja czuję się tak jakby przejechał po mnie czołg. Bardzo to wszystko niesprawiedliwe, nie takk miało być. Jej już nie dolega, nic nie przeszkadza ale ta cisza i pustka są przerażające. Przepraszam, ale jakoś ciężko przychodzi mi pisanie, zaczyna brakować słów a i na oczy niewiele widzę. 

W imieniu Nesi żegnam wszystkich, którzy śledzili jej losy, pomogli jej w opuszczeniu śmietnika i dalszej drodze.

Link to comment
Share on other sites

W takiej chwili żadne słowa nie pocieszą, ale jak napisałaś - już nic Nesi nie dolega ani nie przeszkadza.

Bardzo to niesprawiedliwe, ale zdążyła mieć cudowny dom i własną rodzinę. Choroba dopadłaby ją tak czy tak, a dzięki Tobie nie umierała w samotności, ale w swoim domu, dane było jej poznać i mieć wokół siebie dobrych ludzi, zwłaszcza kiedy najbardziej tego potrzebowała.   

Bardzo mi przykro, żegnaj Nesiu...

Link to comment
Share on other sites

Jakoś mi tak ciężko na sercu, życie jest strasznie niesprawiedliwe.  :( Nesia miała cudowne życie, miała psich przyjaciół i troskliwe ręce Nesiowatej, które ją głaskały. Wiem, że kiedy się spotkacie po drugiej stronie to przybiegnie Cię wycałować, nic jej nie będzie bolało... Trzymaj się Nesiowata :( Płaczę razem z Tobą.

Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, Nesiowata napisał:

Muszę.  W swoim życiu przeszłam już tyle śmierci ludzi i zwierząt. Ale z każdym rokiem jest gorzej.

Bo człowiek do śmierci bliskich się nie przyzwyczaja.

Bardzo współczuję. Dobrze, że śmierć miała lekką , a Ty nie musiałaś podejmować ostatecznej decyzji.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...