Jump to content
Dogomania

Pies-szósty zmysł prawda czy mit? Dyskusja:)


Guest Ciekawa1992

Recommended Posts

Guest Ciekawa1992

Może na początku się przedstawię;) Mam na imię Magda pochodzę z Wrocławia (studiuję ale mam własne mieszkanie:)) oraz posiadam przekochanego 5-letniego pieska rasy labrador:) Ale nie o mnie i mojego pupila tutaj chodzi:) Otóż zaciekawiła mnie pewna sytuacja ale o tym później:) Temat stworzony do luźnej dyskusji, przemyśleń, dzieleniem sie doświadczeniami (o ile takowe były wtedy współczuje:/) oraz dzielenie się informacjami o podobnych przypadkach:) Pewnie dla niektórych temat może być śmieszny, bo w sumie trochę tak jest i śmieszno i straszno, ale nie chodzi tylko o zjawiska paranormalne ale i inne które można racjonalnie wytłumaczyć:) Ale do rzeczy:)

 

Opisany Przypadek:

 

Koleżanka 5 lata starsza po studiach zamężna z dzieckiem oraz pisekiem (kundelek:)) Kupili jakiś rok temu dom na jednej z dzielnic willowych jakich pełno we Wrocku;) Dom niczym sie nie wyróżniający gruntownie wyremontowany;) wnętrza w jasnym nowoczesnym stylu;) Na poczatku żadnych problemów nie było, normalność;) Ale od kilkunastu dni dziecko oraz piesek dziwnie się zachowują, dziecko płacze a pies jest przestraszony, nerwowy. Odwiedziłam koleżankę w sobotę taki trochę babski wieczór:) oprócz mnie były jeszcze dwie inne osoby i powiem szczerze mimo że odwiedzałam ten dom wcześniej tym razem na prawdę poczułam się już od progu nieswojo. Siedziałyśmy w salonie pies i dziecko było z nami (spało w łożeczku) i nagle coś koło 23 pies zaczął robić się nerwowy szczekać i ciągle patrzył się w kąt gdzie nic nie było dziecko się przebudziło i też tam spoglądało na zmiane się śmiejąc i tak jakby bojąc. Koleżanka (gospodyni) zareagowala trochę nerwowo i przeszliśmy do innego pokoju. Ale pies ciągle był niespokojny. Powiem szczerze że się trochę przestraszyłam i spytałam od kiedy taka sytuacja ma miejsce, koleżanka powiedziała że od 20 dni. I teraz moim zdaniem ważna kwestia, jakiś miesiąc temu zaprosiła mnie, chłopaka i paru innych znajomych na luźny wieczór i planowała seans spirytystyczny od tak dla zabawy (wiem dziecinne). Dla mnie te seanse to bajki, ale nigdy bym w takim czymś nie uczestniczyła bo wolę nie kusić losu (wiem śmieszne, ale mimo że jestem nastawiona do różnych paranormalnych rzeczy scpetycznie to nie wykluczam ich istnienia do końca) i okazało się że taki seans z obecnymi gośćmi przeprowadziła, ale jak stwierdziła nic nadzwyczajnego się nie stało. No ale jak widać chyba się trochę myli. Rozmawiałyśmy z nią dalej no i się rozpłakała bo się zaczyna bać, powiem szczerze że na początku byłam na nią zła a właściwie na jej głupote, ale potem mi sie jej żal zrobiło. Powiedziała że na początku ona nic nie czuła a dotykało to jedynie jej psa i dziecko ale od pewnego czasu ona również zaczyna "coś czuć" jakby sama nie była, mąż na początku się z niej śmiał ale teraz mu już do śmiechu nie jest, najbardziej boi się o dziecko by była taka sytuacja że wyglądało jakby z kimś rozmawiało dlatego teraz śpi z nimi w jednym pokoju. Oczywiście wracając nie zostawiłyśmy jej samej wrócił mąż i jedna koleżanka tam przenocowała. Natepnęgo dnia powiedziała że dziwnie się czuła nic nadzwyczajnego się nie stało, ale była niespokojna i zdawalo się jej jakby ktoś ją obserwował. Powiem szczerze że sytuacja bardzo mnie niepokoi, nie wiem jak się skończy, wiem że być może jak to nie ustanie wezwą księdza. Mam nadzieję że pomoże.

 

Od razu napiszę że sytuacja jest na prawdę autentyczna i zdarzyła się zaledwie 4 dni temu, nie było też latających naczyń, szeptów, czy innych bzdur, po prostu czuje się jakby powietrze było zagęszczone i to takie poczucie (złowrogie) że nie jest się samemu. Wiem co to autosugestia i być może kleżanka która tam nocowała właśnie tego doświadczyła, wiem że są też infradżwięki które psy mogą usłyszeć a nieraz również ludzie, jednak najbardziej zastanawiający jest fakt że zaczeło się właśnie to po tym seansie, że jest to codzienne i nagminne i reaguje na to zarówno pies jaki i dziecko,a teraz także osoby dorosłe. Oni sprawdzali czy może w tych kątach (nie tylko jeden) coś jest wychodzili na dwór ale nic, okolica jest spokojna. Ja posprawdzałam trochę w necie i powiem trochę mnie przestraszyło co znalazłam wiem że większość to bujdy ale niektóre na prawdę były niepokojące i realistyczne. Spotkaliście się kiedykolwiek z taką sytuacją? Albo o takowej słyszeliście ale nie zasłyszaną a taką wobec której były podstwy że się wydarzyły. Chodzi tu właśnie głównie o psy czy one faktycznie mogę coś nie tyle widzieć co czuć czyjąś obecność? Tyle mówi się o kotach że być może faktycznie taki "dar" posiadają, a jak myślicie czy psy również? Od razu napiszę że nie chciałam nikogo tym wpisem urazić tym bardziej jego wiary;) Licze na fajną dyskusję;) popartą być może jakimiś materiałami:)

Link to comment
Share on other sites

moja kuzynka jest swiecie przekonana ze jej psy wyczuly ducha w wynajmowanej podczas wakacji kawalerce. ja ja zbylam smiechem ale okazalo sie potem ze tam rzeczywiscie ktos zginal(powiesil sie jakis facet) wiec kto wie....kwestia wiary w te sprawy :P jak to ja mowie- wszyscy w duchy nie wierza ale sami o polnocy na opuszczony cmentarz za miastem sie nie wybiora :P

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Guest Ciekawa1992

moja kuzynka jest swiecie przekonana ze jej psy wyczuly ducha w wynajmowanej podczas wakacji kawalerce. ja ja zbylam smiechem ale okazalo sie potem ze tam rzeczywiscie ktos zginal(powiesil sie jakis facet) wiec kto wie....kwestia wiary w te sprawy :P jak to ja mowie- wszyscy w duchy nie wierza ale sami o polnocy na opuszczony cmentarz za miastem sie nie wybiora :P

 

Powiem szczerze że ja jeszcze kilka lat przed tym wydarzeniem miałam podobnie w sumie tak było aż to teraz że jak słyszałam te opowiastki to nie widziałam czy się śmiać czy płakać niektóre były tak wymyślne, chociaż podświadomie nie zaprzeczałam że gdzies faktycznie może być takie zjawisko;) Ale jak to się poczuje na własnej skórze zmienia się zdanie, może na własnej skórze to za wiele powiedziane, bo tu bardziej chodzi o odczucia;) Tak jak mówiłam nic specjalnego sie nie dzieje ale te straszne uczucie że nie jest się samemu a potem reakcje psa i dziecka napędzaja stracha. Zgadzam się że to może być kwestia czy ktoś w takie rzeczy wierzy i czy jest na nie podatny, ale właśnie w dużej mierze jak już wspominałam chodzi tutaj o psa i ten ich szósty zmysł:) Tego ma się tyczyć dyskusja:) Powiem szczerze że chodzi mi po głowe by wybrać się ze swoim pieskiem coś pod wieczór do koleżanki i zobaczyc czy tak samo reaguje. Tylko że po chwili przychodzi mi myśl że jak faktycznie jest coś na rzeczy czy go narażać na stres bo myślę że dla zwierząt to pewnie też jest jakiegoś rodzaju stresowa sytuacja.

Link to comment
Share on other sites

Obstawiam że psa irytuje raczej: niesłyszalny dla ucha ludzkiego dźwięk z jakim dom osiada, bulgot w rurach, poszum grawitacyjnej wentylacji itd. Albo jakiś konkretny zapach który panuje w tym akurat kącie - dla ludzi niewyczuwalny, przynajmniej świadomie.

 

Droga Pani, w takich przypadkach trzeba stosować brzytwę Ockhama - pozbywać się zbyt wielu skomplikowanych wyjaśnień, bo najprostsze bywają prawdziwe. :-)

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Ale skoro to drażniący dźwięk / zapach dla psa to dlaczego dziecko tez się dziwnie zachowuje?
Jestem osobą wierzącą, jesli to wszystko dzieje się od wywoływania duchów to skontaktowałabym sie z egzorcystą. Wiem niektórzy mogą się śmiać, ale nic nie zaszkodzi a może tylko pomóc ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja parę lat temu byłam świadkiem pewnego zdarzenia;

Nudząc się w pracy patrzyłam przez okno, jak panowie ścinają drzewa na placu naprzeciw. Drogą wzdłuż tego placu szła babeczka z dzieckiem i psem (na marginesie- śliczny, duży bokser z kopiowanymi uszami, co zwróciło moją uwagę). W pewnym momencie pies stanął i uparł się, że dalej nie idzie, poirytowana kobieta zaczęła go ciągnąć, a on wycofywać się. Łatwo domyślić się, co się zdarzyło w następnej chwili- drzewo runęło niecały metr przed nimi.

Oczywistym jest, że pewnie coś usłyszał, zwrócił uwagę na coś, czego ludzie nie dostrzegli, ale wyglądało to niesamowicie :) Też można to podciągnąć pod "szósty zmysł" ;)

Mój pies też mnie kiedyś uratował przed wlezieniem prosto pod pociąg :) Ale to nic paranormalnego nie było ;)

Link to comment
Share on other sites

Dla myszy to płomykówka ma szósty zmysł. Bo płomykówka uszy ma rozmieszczone nieregularnie i taką możliwość tworzenia obrazu dźwiękowego, że lokalizuje bidną myszkę słysząc bicie jej serca pod śniegiem... Mysz też nie wie, czemu płomykówka leci bezszelestnie - ot, morderczy duch najprawdziwszy dla myszy:-))

Link to comment
Share on other sites

Guest Ciekawa1992

Ale skoro to drażniący dźwięk / zapach dla psa to dlaczego dziecko tez się dziwnie zachowuje?
Jestem osobą wierzącą, jesli to wszystko dzieje się od wywoływania duchów to skontaktowałabym sie z egzorcystą. Wiem niektórzy mogą się śmiać, ale nic nie zaszkodzi a może tylko pomóc ;)

 

I tak chyba zrobią bo to co dzisiaj się stało trochę mnie i koleżankę zszokowało, pies od rana szczekał warczał w różne miejsca nigdy się tak nie zachowywał, po spacerze nie chcial wejść do domu, koleżanka czuła identyczny smród w różnych miejscach który po chwili momentami ustawał (słowa koleżanki) a jak ja przyszłam dziecko siedziało i bawiło się na dywaniku zabawką po czym przestało po 10 minutach patrzyło się w jeden punkt i po jakieś minucie zaczęło strasznie płakać ciągle patrząc się w to miejsce po czym przyleciał pies zaczął szczekać i warczeć spoglądając w dokładnie to samo miejsce wyglądało to jakby bronił dziecka. Tak nas to zszokowało że wzięłyśmy co było pod ręką psa i dziecko i praktycznie wybiegłyśmy z tego domu. Na prawdę nigdy się tak w życiu nie przestraszyłam, koleżanka była wręcz rozczęsiona. Wiem że może z tego co pisze nie wydaje się to aż tak straszne ale trzeba by było być w tej sytuacji, myślałam że padne na zawał, jak tylko opuściłam ten dom poczułam ulge. Koleżanka z dzieckiem i psem śpią u mnie, mam miejsce więc to nie problem, poza tym jej i mój pies się znają i dogadują. Najdziwniejsza jest postawa jej męża który nam wierzy ale chce zostać tam sam na wieczór i zobaczyć co się będzie działo, oboje boją się o dziecko ale nie są aż tak zamożni by sobie kupić teraz inny dom czy jakieś mieszkanie o sensownym metrażu, więc pewnie stąd ta jego postawa. Nie będzie tam sam bo postanowiliśmy że mój chłopak też tam będzie nocował. Chcieli psa by zobaczyć czy znowu będzie tak reagował, ale koleżanka się nie zgodziła, zresztą wątpię czy wszedł by do tego domu:/

Link to comment
Share on other sites

Guest Ciekawa1992

Ciekawe czy takie posty sie robi za darmo z nudow czy mozna za to dostac jakas kase za rozruszanie forum?

 

Zawsze się znajdzie jakiś niedowiarek ja też nim byłam dopóki tego nie doświadczyłam, być może da się to realnie wytłumaczyć, ale to się okaże po wizycie księdza. Temat miał być dyskusją o "szóstym zmyśle" u naszych pupilów po części jest, wybaczcie że trochę zboczyłam z tematu, ale tak mnie to zszokowało że musiałam o tym napisać, nie wiedziałam że podobny temat istnieje.

Link to comment
Share on other sites

Ktos, kto nie doswiadczyl tego typu spraw nigdy nie uwierzy, a wrecz bedzie to wysmiewal. Tez kiedys bylam taka hop do przodu, ale zycie mnie troche zweryfikowalo. Coz, nawet jak "ciekawa" jest trollem to nie znaczy, ze tego typu rzeczy sie nie dzieja, a psy widza wiecej niz my.

Link to comment
Share on other sites

Beatrix, nie wyśmiewam nikogo; akurat moją specjalnością jest uważne czytanie rozmaitych tekstów. Może dlatego wypowiedzi Ciekawej pasują mi bardziej do niewątpliwie sympatycznej i pomysłowej nastolatki niż do studentki. Oczywiście mogę się mylić - naprawdę bardzo chciałabym uwierzyć w duchy. "Życie jest formą istnienia białka, ale w kominie coś czasem załka" czyli Osiecka kontra Engels.

Link to comment
Share on other sites

Kilka dni temu ogladalm strone jasnowidzki, ze slicznymi fotami "rzadkich do uchwycenia" tuneli czasoprzestrzennych. Pani rzecz jasna "pomaga" w poszukiwaniach zaginionych. Calosc bredni nie do powtorzenia, jak ktos chce wierzyc to uwierzy i w drabine co sie Jakubowi przysnila i w wizje. Tylko konto zwykle jest realne, a platnosc w polskim nowym zlotych. Coz, naiwnych zawsze sporo.
temat duchow i zjawisk nadprzyrodzonych zawsze jest chwytliwy. Ciekawe, ze psy sceptycznie nastawionych ateistow tego "szostego" zmyslu sa pozbawione. Moje psy jednak duchow nie widuja, choc zwloki realne tak.
Fascynujace sa zmysly zwierzat, zakres sluchu, wechu, wzroku, dotyku siega granic dla nas niemal niewyobrazalnych. Nic nadprzyrodzonego w tym nie ma. Ale co kto lubi...

Link to comment
Share on other sites

Jeśli dyskusja ma być o "szóstym zmyśle" czy to mit czy nie mit, to nie ma o czym dyskutować - wiadomo nie od dziś, że zwierzęta trochę inaczej postrzegają świat, słyszą więcej (np ultradźwięki), czują więcej (np zmiany pola magnetycznego), potrafią przewidzieć zagrożenia np. infradźwięki wywołane falą tsunami i odczuwane proprioreceptorami, czują zmieniający się zapach człowieka przed atakiem padaczki itp itd To nie kwestia wiary, tak po prostu jest i tyle.
A co do historii o duchach - o czym tu dyskutować? Można najwyżej powielać i wymyślać kolejne. Jeden wierzy, inny nie. Tak jak jeden wierzy w Boga, inny w Allaha, a jeszcze inny w Latającego Potwora Spaghetti.
 

Najdziwniejsza jest postawa jej męża który nam wierzy ale chce zostać tam sam na wieczór i zobaczyć co się będzie działo

popartą być może jakimiś materiałami:)


Jestem za! Masz teraz świetną okazję, nagrajcie filmy (komórkę każdy ma), puśćcie lajfa na youtubie czy ustream, będziemy przeżywać wspólnie :)))

PS. Mój pies co najmniej raz dziennie szczeka na nie wiadomo co... Egzorcystę zawołać? Ale z której religii?!

Link to comment
Share on other sites

Ja nie rozumiem dlaczego tego typu tematy aż tak bardzo niektórych bolą. Dlaczego KONIECZNIE muszą na takowe wbijać i na siłę udowadniać swoje racje, i to jeszcze często wywyższając się. Głupki wierzą sobie w głupotki, ale spokojnie! My oświeceni, przyjdziemy i pokażemy im jak są żałośni.

Serio, nie wierzycie? Ok, luz, więc po prostu omijajcie takie tematy i tyle. Oczywiście wyrazić swoje zdanie każdy może, ale bez sensu jest próbować narzucać innym swoje poglądy. 

 

Ja jestem raczej otwarta na tego typu sprawy. Zdaję sobie sprawię, że większość podobnych historii jest zmyślona, bądź dająca się racjonalnie wytłumaczyć, jednak wierzę, że jakaś część jest prawdziwa. I nic nikomu do tego :P

Link to comment
Share on other sites

Kilka lat temu również doświadczyłam dziwnych rzeczy (bez udziału psa) więc niebęde się rozpisywać ale wiem jakie to jest irytujące jak ktoś niechce Ci uwierzyć. Co do opisanej sytuacji to jest ona zastanawiająca ale mimo wszystko najlepiej zacząć jest od sprawdzenia najprostszych rzeczy,(tak jak ktoś już napisał) piwnicy, poddasza itp. może w domu są jakieś szkodniki, myszy, szczury, pluskwy,tymbardziej, że pojawił się smród. Szkodniki niezawsze są widoczne ale pies napewno je usłyszy i wyczuje a dziecko obserwuje psa i może naśladuje jego zachowanie albo też słyszy coś lepiej niż dorośli. Może wezwijcie hydraulika i elektryka żeby sprawdzili czy niema np. zapowietrzonych rur czy spięć w kablach w ścianach. Jeżeli będzie wszystko ok to dopiero szukać przyczyn nadprzyrodzonych.

Link to comment
Share on other sites

Guest Ciekawa1992

Kilka lat temu również doświadczyłam dziwnych rzeczy (bez udziału psa) więc niebęde się rozpisywać ale wiem jakie to jest irytujące jak ktoś niechce Ci uwierzyć. Co do opisanej sytuacji to jest ona zastanawiająca ale mimo wszystko najlepiej zacząć jest od sprawdzenia najprostszych rzeczy,(tak jak ktoś już napisał) piwnicy, poddasza itp. może w domu są jakieś szkodniki, myszy, szczury, pluskwy,tymbardziej, że pojawił się smród. Szkodniki niezawsze są widoczne ale pies napewno je usłyszy i wyczuje a dziecko obserwuje psa i może naśladuje jego zachowanie albo też słyszy coś lepiej niż dorośli. Może wezwijcie hydraulika i elektryka żeby sprawdzili czy niema np. zapowietrzonych rur czy spięć w kablach w ścianach. Jeżeli będzie wszystko ok to dopiero szukać przyczyn nadprzyrodzonych.

 

Dziękuje za rade bardzo rozsądna i przeczytałam ją koleżance która zaczyna "fiksować". Nasi panowie dzisiaj wrócili i stwierdzili że mimo że nic nadzwyczajnego się nie działo to czuli się bardzo dziwnie, niepokój i tak jak inni mówią że jakby ktoś ich obserwował. Siedzieliśmy porozmawialiśmy i sami się zastanawiamy czy czasem faktycznie nie wyolbrzymiamy, po czym przytoczyłam twój komentarz i stwierdziliśmy że to będzie najlepsze rozwiązanie, przydał się nam trochę taki głos rozsądku chociaż niczego nie wykluczamy, elektryka mam w rodzinie;) odwiedzi ich jutro a hydraulik poniedziałek bądź wtorek, w sumie sama jestem ciekawa czy oni też będą czuć się nieswojo. Pobędą u nas trochę tak zdecydowaliśmy moje mieszkanie do małych nie należy, aczkolwiek zrobiło się trochę tłoczno. Najgorsze jest to że ich pies nadal tam nie chce wejść, poszłyśmy dzisiaj po parę rzeczy a on stał uparcie przed drzwiami i nie chciał wejść do środka. Myślę że koleżanka dostała nauczkę i więcej nie będzie organizowała żadnych sensów spirytystycznych dla śmiechu i zabawy bo bynajmniej teraz jej do śmiechu nie jest. Zobaczymy co powiedzą hydraulik i elektryk dom jest dosyć nowy i był u nich robiony przegląd ale może coś się popsuło i stąd ta dziwna sytuacja, zresztą wszyscy mamy taką nadzieję bo jak będzie coś innego to oni zastanawiają się nawet nad sprzedażą domu.

Link to comment
Share on other sites

"Najgorsze jest to że ich pies nadal tam nie chce wejść, poszłyśmy dzisiaj po parę rzeczy a on stał uparcie przed drzwiami i nie chciał wejść do środka."

 

 

Znam wrażliwce które, nadepnięte niechcący w drzwiach do mieszkania, nie wchodzą do środka przez około pół roku, tak szybko i silnie kojarzą negatywny bodziec i własny przestrach z miejscem.

:-)

 

Zachowanie psa naprawdę nie musi mieć wiele wspólnego z, ekhem, "siłą nieczystą".

 

Dobrze ze do domu zajrzy hydraulik (to chyba byłoby najbardziej prawdopodobne). Jeśli budowla nowa, to właśnie może coś się zaczynać "zadziewać" niedobrego z samą konstrukcją albo z jakąś instalacją.

Link to comment
Share on other sites

Ciekawa sprawa z reakcją dziecka. Gdyby je wykluczyć, to jeśli o psa chodzi, to u nas  przy poprzedniej suni też "straszyło" nie raz w nocy, jak pies o 2-3 się zrywał i warczał i nie chciał wejść do pokoju, a się okazało, że pralka wylała, taka sama sytuacja jak wpadła do kuchni zjeść i nagle wyleciała jak oparzona ze szczekaniem, bo przez drzwi balkonowe zobaczyła worek powiewający na wietrze. A na strychu mamy kuny czy inne zwierzaczki, to też ciekawe rzeczy robiła ;)

Acz w duchy wierzę, sama niedawno przeżyłam mały zawał, nieważne, także informuj dalej co i jak, bo zaciekawiłaś mnie. Dobrze by było też faktycznie nagrać reakcję psa i dziecka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...