Jump to content
Dogomania

Kaj w typie husky - szkielecik bez oczka i z naderwanym uszkiem.


Gabi79

Recommended Posts

Nie czuję się wpuszczona w maliny

 
Hmm... naprawdę, Gabi, nie czujesz się wpuszczona w maliny przez Ewu & Co - Ewu, która jest spiritus movens drogi przez mękę Kaja? Znaczy co? Znaczy, że wszystko to, co się działo z Kajem po wyprowadzeniu go ze schronu, nie jest dla Ciebie zaskoczeniem, że tego się spodziewałaś - znając może to towarzystwo z reala? Bo może Ewu w realu to istna psia Matka Teresa i tylko wirtualnie wygląda na Cruellę DeMon z filmu 101 dalmatyńczyków? Znaczy, że spodziewałaś się, że gdy Kaj trafi do hoteliku "Pod Różami", to Ewu zacznie rżnąć głupa w sprawie jego losu tam? Znaczy, że podobnie jak Ewu & Co masz w dupie dramatyczne wezwania Bou i innych?
 

Gdzie jest KAJ?
Zywy lub martwy?

(chodzi o psa,wiecie,taki w typie husky z naderwanym uszkiem.................)



Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko. W sprawie Kaja nie można być "tylko troszeczkę w ciąży", że przywołam to porównanie. Więc jeśli nie czujesz się wpuszczona w maliny, to dopowiedz do końca: jesteś w ciąży, czy nie? W sprawie Kaja. Hic Rhodus, hic salta...
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

To raczej mój głos jest wołaniem na puszczy bo

poza ścisłym gronem koleżanek Makili, które dobrze wiedzą co robią

i Ryss-em, który czyta ze zrozumieniem

nikt się nie zastanawia nad tym co się dzieje.

 

Naiwne istotki bezkrytycznie przyjmują wszystko

co wcisną im stare wyjadaczki, a te nawet specjalnie się nie wysilają żeby osiągnąć cel.

Żerują na tym, że na dogo - głównie ludzie młodzi, niedoświadczeni, nielubiący awantur...

 

Ale niestety czasem trzeba zrobić awanturę,

żeby powstrzymać bezkarne rozpasanie.

 

Zastanów się Poker,

kto na tym i innych wątkach psów u Makili :

straszy sądem ? - najczęściej Usiata

ubliża ? - nagminnie elik, czasem gabrysia2424

a teraz do tego udanego towarzystwa dołączyła gwiazda kultury i dobrego wychowania,

delikatna dziewczynka, specjalistka od roślin pastewnych - Kama202

 

 

Elu a ktoż to ten karczoch, niech zgadnę? Czy to osoby wywalone z dogo udostępniają innym swoją prywatną korespondencje i pozwalają ją publikować? Bo Topi chyba nie odmienia się na karczochy?

Link to comment
Share on other sites

:D Karczochy, karczochy to "elyta" skupiona wokół wielkiej czarownicy... :) No, cóż....kto z kim....itd. I tylko karczochy nie wiedzą, że łamią ustawę publikując pw :D...się wykorzysta w odpowiednim czasie.

 

Ryss, myślisz, że dotkniesz Ewu? Kochanej, dobrej Ewu. Jesteś żenująco naiwna/y. Pisz dalej te swoje wypociny, zawierasz w nich swój charakter i osobowość....Cały czas raportuję i piszę do administratora. Zachęcam do tego innych.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

"Ryss, myślisz, że dotkniesz Ewu? Kochanej, dobrej Ewu. Jesteś żenująco naiwna/y."

Jestem pewna,że Ryss nie ma ochoty dotykać Ewu (sic!) - cokolwiek to oznacza. :)
Przyznam też,że bywa czasem,a (może i często?) irytujący,ale akurat w tym wątku jest nieprzyzwoicie wręcz konsekwentny.
A "zawierać" w swoich wpisach charakter i osobowość,to hmmm...spora sztuka.

To gdzie jest Kaj?Tak btw?

M.

Link to comment
Share on other sites

:) ..Cały czas raportuję i piszę do administratora. Zachęcam do tego innych.

W to akurat wierzę. 

 

Ale nie przeceniaj siły raportu. Raportowałam , gdy elik obrzucała mnie inwektywami. Bezskutecznie. 

 

Choć ,może Ci sie uda..... Gdy dowiedziałam sie o chlubnej przeszłości gabrysi2424 (oczywiście tej związanej z psami- inna mnie nie interesuje) i wyraziłam zdziwienie co robi na psim forum, to wątek natychmiast zniknął. Może będziesz miała szczęście. I nikt sie nie dowie o krętactwie na tym wątku.

  • Upvote 1
  • Downvote 1
Link to comment
Share on other sites

W to akurat wierzę. 

 

Ale nie przeceniaj siły raportu. Raportowałam , gdy elik obrzucała mnie inwektywami. Bezskutecznie. 

 

Choć ,może Ci sie uda..... Gdy dowiedziałam sie o chlubnej przeszłości gabrysi2424 (oczywiście tej związanej z psami- inna mnie nie interesuje) i wyraziłam zdziwienie co robi na psim forum, to wątek natychmiast zniknął. Może będziesz miała szczęście. I nikt sie nie dowie o krętactwie na tym wątku.

No to dodam link o chlubnej przeszłości gabrysi2424 wolonatriuszki Anny K Bo nigdy nie za dużo przypominania spośród jakiś osób rekrutują się główni obrońcy hotelu w Węgrzcach Wielkich

http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/umieraly-bez-szans-na-ratunek,135638.html

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

 

No to dodam link o chlubnej przeszłości gabrysi2424 wolonatriuszki Anny K Bo nigdy nie za dużo przypominania spośród jakiś osób rekrutują się główni obrońcy hotelu w Węgrzcach Wielkich
http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/umieraly-bez-szans-na-ratunek,135638.html

 
nie "jakiś", ale "jakichś" jeśli już, bo chyba powinno być "jakich"
Miłego wieczoru (i niedzieli, i całego tygodnia) życzę :)
  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

nie "jakiś", ale "jakichś" jeśli już, bo chyba powinno być "jakich"

 

Uczył Marcin Marcina... Trzecia opcja jest właściwa na pewno:

 

Bo nigdy nie za dużo przypominania spośród jakich osób rekrutują się główni obrońcy hotelu w Węgrzcach Wielkich.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

No to dodam link o chlubnej przeszłości gabrysi2424 wolonatriuszki Anny K Bo nigdy nie za dużo przypominania spośród jakiś osób rekrutują się główni obrońcy hotelu w Węgrzcach Wielkich

http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/umieraly-bez-szans-na-ratunek,135638.html

Anna K. to gabrysia2424? Ten potwór jeszcze krąży po Dogo?

 

Uczył Marcin Marcina... Trzecia opcja jest właściwa na pewno:

 

Bo nigdy nie za dużo przypominania spośród jakich osób rekrutują się główni obrońcy hotelu w Węgrzcach Wielkich.

Ryss, nigdy nie przypuszczałam, że kiedyś nadejdzie taka chwila, że będę mogła napisać - lubię Cię.

A teraz ja Cię lubię coraz bardziej.

Może dlatego, że przestałeś nadużywać języków obcych :) i dla mnie (osoby niżej niż Ty wykształconej) stałeś się bardziej zrozumiały.

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

 

Anna K. to gabrysia2424? Ten potwór jeszcze krąży po Dogo?
 
Ryss, nigdy nie przypuszczałam, że kiedyś nadejdzie taka chwila, że będę mogła napisać - lubię Cię.
A teraz ja Cię lubię coraz bardziej.
Może dlatego, że przestałeś nadużywać języków obcych :) i dla mnie (osoby niżej niż Ty wykształconej) stałeś się bardziej zrozumiały.

 

gabrysia2424 to jedna z wolontariuszek Anny K., która tu na filmie przedstawia swoje mętne tłumaczenia dotyczące swojej pomocy potworowi - Annie K. Po czymś takim gabrysia 2424 powinna mieć w sobie trochę pokory, nie mówiąc o dozgonnym moralnym wstydzie.
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Internet i real to są dwie różne rzeczy.

Dwie różne – mimo punktów stycznych – grupy jednostek.

Dopóki tu i tam jest dobrze, to dobrze, ale jeśli tu albo tam coś nie gra i próbuje się jedno drugim podeprzeć (w dobrej lub złej wierze) to niestety wszystko się wali.

 

Działania internetowe dawno przekroczyły barierę rozsądku, nikt nad tym nie panuje, pojawiły się i rozwinęły odnogi, które chcą coś dla siebie ugrać przy okazji.

Działania realne dawno przekroczyły barierę rozsądku, nikt nad tym nie panuje, pojawiły się i rozwinęły odnogi, które chcą coś dla siebie ugrać przy okazji.

 

Za daleko to wszystko poszło, dlatego ludzie skaczą sobie do oczu.

Link to comment
Share on other sites

Ty, panna, nie bądź taka cwana, powiedz lepiej, co z Twoimi kotami? Nie za dużo ich masz aby?

 

Ryss, nie sądzę abyś miał rację w tym względzie. Szalenie niesprawiedliwie oceniasz "panny z kotami", jak rozumiem w znaczeniu "stare panny z kotami". Otóż, ze znanych mi owych, są to osoby w uroczy sposób lekko ekscentryczne. Ze swoistego rodzaju autoironią. A także z nieprzebranym zasobem współczucia i miłości do zwierząt, nie tylko do kotów :) i bardzo niesprawiedliwe i krzywdzące dla tej grupy społecznej :) jest porównywanie do Panny Marple. Bardzo krzywdzące. Bardzo.

 

Bo jak widać, Panna się stara

 

Superflua non nocent. I tym optymistycznym akcentem...

 

Aby wszyscy zauważyli jej biegłość w języku  kościoła i rzymian swoje posty powtarza dwukrotnie :)

 

Superflua non nocent. I tym optymistycznym akcentem...

 

Nie znam osobiście Panny, za co jestem losowi wdzięczna, ale po lekturze postów na Dogo, kojarzy mi się raczej z  typem "żony Prezesa".

Osobowości zależnej, zakompleksionej, która samodzielnie nie istnieje. Jest jeszcze jeden aspekt tej osobowości. Otóż, oczywiście to są moje wyłącznie wysnute przypuszczenia :) Panna na początku kariery ;) była sobie taką zwykłą miłą dziewczyną, ale ... obowiązki "żony Prezesa" zmusiły ją do usiłowania osiągnięcia jakiegokolwiek poziomu, bardzo się starała i stara w dalszym ciągu, aby osiągnąć odpowiedni poziom do statusu społecznego. Niestety, to widać aż boli.

Kontynuując ten wywód, sądzę (co cały czas zaznaczam) że oprócz braków osobowościowych, jej kompleksy wynikają również z braku akceptacji własnej fizyczności, w żadnej dziedzinie życia nie jest szczęśliwa. To smutne.

Nawet jej obecność na Dogo jest "wymuszona", nie ma w niej empatii, miłości do zwierząt, jedynym atutem są środki materialne. I złudna przynależność do "społeczności" :) bardzo złudna.

 

Przytaczanie łacińskich cytatów :) pisanie wyrafinowanych (wg niej) postów, to takie wchodzenie po schodach na nieistniejące piętro :)

 

Reasumując Ryss :) bardzo lubię osobowości "starych panien z kotami", a niekoniecznie Pannę, więc ona nie jest "starą panną z kotami".

Polegam na swoim instynkcie. 100%.

  • Upvote 8
Link to comment
Share on other sites

  

gabrysia2424 to jedna z wolontariuszek Anny K., która tu na filmie przedstawia swoje mętne tłumaczenia dotyczące swojej pomocy potworowi - Annie K. Po czymś takim gabrysia 2424 powinna mieć w sobie trochę pokory, nie mówiąc o dozgonnym moralnym wstydzie.

Rozumiem. Właśnie po obejrzeniu filmu miałam o tę panią zapytać, bo jej mętne tłumaczenie (nie wiedziałam, nie widziałam - ten scenariusz już znamy :() i jej smutna mina - nie były dla mnie przekonywujące. Raczej tak na pokaz i dla wybielenia się.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Karczochy, karczochy to "elyta" skupiona wokół wielkiej czarownicy...No, cóż....kto z kim....itd. I tylko karczochy nie wiedzą, że łamią ustawę publikując pw...się wykorzysta w odpowiednim czasie.

 

Ryss, myślisz, że dotkniesz Ewu? Kochanej, dobrej Ewu. Jesteś żenująco naiwna/y. Pisz dalej te swoje wypociny, zawierasz w nich swój charakter i osobowość....Cały czas raportuję i piszę do administratora. Zachęcam do tego innych.

 

aaa, czyli jak zwykle jest mózg i reszta załogi:) Mózg jakoś zawsze grzeczniutko i wsie nie wychyla bo i po co się narażać ale jak widać dzielnie dzieli się korespondecją z dogo ciociami. A stara się uchodzić za taką kulturalną imoralną. I przyleciały pieski nieznane ale z polecenia szczekają bo ciocia w karczmie obowiązki przydzielić raczyła. Nie udało się usadzic mrucznych fundacji, to trzeba gdzieś kąsać:)

 

Ryss, nie sądzę abyś miał rację w tym względzie. Szalenie niesprawiedliwie oceniasz "panny z kotami", jak rozumiem w znaczeniu "stare panny z kotami". Otóż, ze znanych mi owych, są to osoby w uroczy sposób lekko ekscentryczne. Ze swoistego rodzaju autoironią. A także z nieprzebranym zasobem współczucia i miłości do zwierząt, nie tylko do kotów i bardzo niesprawiedliwe i krzywdzące dla tej grupy społecznej jest porównywanie do Panny Marple. Bardzo krzywdzące. Bardzo.

 

Bo jak widać, Panna się stara

 

 

Aby wszyscy zauważyli jej biegłość w języku  kościoła i rzymian swoje posty powtarza dwukrotnie

 

 

Nie znam osobiście Panny, za co jestem losowi wdzięczna, ale po lekturze postów na Dogo, kojarzy mi się raczej z  typem "żony Prezesa".

Osobowości zależnej, zakompleksionej, która samodzielnie nie istnieje. Jest jeszcze jeden aspekt tej osobowości. Otóż, oczywiście to są moje wyłącznie wysnute przypuszczenia :) Panna na początku kariery ;) była sobie taką zwykłą miłą dziewczyną, ale ... obowiązki "żony Prezesa" zmusiły ją do usiłowania osiągnięcia jakiegokolwiek poziomu, bardzo się starała i stara w dalszym ciągu, aby osiągnąć odpowiedni poziom do statusu społecznego. Niestety, to widać aż boli.

Kontynuując ten wywód, sądzę (co cały czas zaznaczam) że oprócz braków osobowościowych, jej kompleksy wynikają również z braku akceptacji własnej fizyczności, w żadnej dziedzinie życia nie jest szczęśliwa. To smutne.

Nawet jej obecność na Dogo jest "wymuszona", nie ma w niej empatii, miłości do zwierząt, jedynym atutem są środki materialne. I złudna przynależność do "społeczności" :) bardzo złudna.

 

Przytaczanie łacińskich cytatów :) pisanie wyrafinowanych (wg niej) postów, to takie wchodzenie po schodach na nieistniejące piętro :)

 

Reasumując Ryss :) bardzo lubię osobowości "starych panien z kotami", a niekoniecznie Pannę, więc ona nie jest "starą panną z kotami".

Polegam na swoim instynkcie. 100%.

 

 

Rerty, jak tu wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą, psichologia internetowa na najwyższym poziomie:) Wiemy kto ładny, kto brzydki, kto jakie ma kompleksy i jaki styl życia wiedzie, jaki ma dorobek życiowy. To wszystko można w internetach wyczytać a już szczególnie niektóre grona wiodą prym w tej wiedzy.

Dobrze, że ludzkei gusta są różne jak i sami ludzie a jak widać na przykładzie również tego towarzystwa uroda nie idzie w parze z rozumem a i szczęścia jakoś w życiu nie daje. I żyje sobie jedna i druga jemioła. ładnie wyglada ale nikt poza karmicielem pierwotnym nie chce przygarnąć (na szczęście jego)

No to jaką w końcu macie teorię o Kaju? Wg mar.gajko czy waszego-psa co po okolicy sika? Bo średnią cieżko wyciągnąć

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Ludwa, ja sobie zdaję sprawę, że dla Ciebie życie jednego psa to pryszcz.

Czy żyje, czy nie żyje jest Ci obojętne. W sumie już się do tego przyzwyczaiłaś, że przez zaniedbania umierają.

Dla Ciebie to chleb powszedni.

Aby tylko "zaistnieć" tam gdzie Twoje, odwieczne już, oponentki :)

 

Co wyczytuję w internecie ... dużo.

To ogrom wiedzy. O wszystkim :)

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

Ryss, nie sądzę abyś miał rację w tym względzie.


Ależ oczywiście, że nie mam (serio), bo to (tamto) nie było całkiem serio napisane, ale nie tylko dlatego. Ale o tem (i o innem) potem, bo teraz muszę lecieć na ostatni dziś spacer z kudłatą gadziną, a potem lulu, gdyż jutro czeka mnie długa podróż.
Link to comment
Share on other sites

Ludwa, ja sobie zdaję sprawę, że dla Ciebie życie jednego psa to pryszcz.

Czy żyje, czy nie żyje jest Ci obojętne. W sumie już się do tego przyzwyczaiłaś, że przez zaniedbania umierają.

Dla Ciebie to chleb powszedni.

Aby tylko "zaistnieć" tam gdzie Twoje, odwieczne już, oponentki :)

 

Co wyczytuję w internecie ... dużo.

To ogrom wiedzy. O wszystkim :)

 

 

 

o....znasz mój stosunek do życia psa? Ale piszesz o tym waszym psie, czy tych co się o nie potykam?

Mój chleb powszedni również znasz? Tutaj wyczytałaś? 

I wiesz czy Kaj jest czy nie jest mi obojętny:) To dobrze że wiesz. W końcu ktos musi wiedzieć, żeby inni mogli życ w realnym wymiarze:)

To nie ja tworzę teorie spiskowe i wszystko wiem lepiej a na dokładkę tak się głupio składa, z na życie Kaja nie mam wpływu jeśli żyje a tym bardziej, jeśli nie żyje. Podobnie jak zresztą na wiele innych rzeczy

Ale za to na pewno znasz moje kompleksy, styl życia i bycia i pewnie moją Rodzinę znasz też i tę co znam ja i tę co nawet ja jej nie znam. I może moje frustracje wynikają właśnie z zawirowań pokoleniowych. Kto wie? Ja nie ale Ty na pewno to wiesz:) Ale wiesz, nie zazdroszczę Ci tej wiedzy, musi Ci być bardzo cieżko z taką wiedzą żyć, bo taka wiedza to o inny wymiar trąca

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...