Jump to content
Dogomania

Borysek owczarek pełen strachu


wili90

Recommended Posts

Witam
Jestem nowym użytkownikiem tego forum chciałbym się przywitać i opisać moją sytuacje z młodym owczarkiem i poprosić o pomoc.
Mianowicie około miesiąc temu przygarnąłem pod swój dach 4 letniego owczarka niemieckiego jego wcześniejsi właściciele stwierdzili,że maja za małe mieszkanie i nie mogą trzymać takiego dużego psa w domu.
Po zabraniu psiny do domu jego początkowe zachowanie jakoś specjalnie mnie nie martwiła ponieważ pies poznawał nowe otoczenie itp, ale przy pierwszych spacerach zauważyłem, że borys panicznie boi się ludzi jadących na rowerach,rolkach itp na ich widok wyrywa się i stara się uciec gdzie tylko może tak samo reaguje jak widzi większa grupę ludzi.
Borys nie odstępuje mnie w domu ani poza nim na krok.
Próbowałem różnych sposobów,żeby " okiełznać" jego strach m.in odwracałem mu kolczatkę na drugą stronę i głaskałem go i w między czasie starałem się podejść do roweru żeby mógł go powąchać podobnie robiłem w stosunku do grupy ludzi niestety efektu na chwilę obecną nie ma żadnego dalej w borysie siedzi potężny strach.
Czy moglibyście mi coś doradzić jak postępować z nim żeby mu pomóc??

Link to comment
Share on other sites

Pierwsze co zrob to wywal kolczatke, i tu nie chodzi o to ze jestem jej wrogiem, bo nie, ale u strachliwego psa to zabójstwo. Pies widzi to, co i tak go przeraża, a na dodatek chcąc uciec odczuwa ból, co jeszcze utwierdza go w przekonaniu ze "wróg" robi/zrobi mu krzywdę. Kup mu obrożę pół zaciskową (polecam taką z łańcuszkiem, możesz kupić ja w firmach hand made, na wymiar, o dowolnej szerokosci, wzorze i kolorze), bo ze zwyklej moze sie uwolnić przy próbach ucieczki, a tak będzie bezpieczny.

Co do strachu, to nigdy nie miałam takiego problemu ze swoimi psami ale ja pewnie na Twoim miejscu na codziennych spacerach probowalabym odwrócić jego uwagę np jakimś pysznym smakołykiem, kawalkiem kielbasy, szynki, czy czegokolwiek co intensywnie pachnie, zeby skojarzyl sobie rowery, i grupy ludzi z czyms dobrym. A w ramach treningu poprosila bym znajoomych żeby oni mi pomogli, zeby ktos przyjechal na rowerze, zszedl z niego, dał psu smakolyk i odszedł, jesli dobrze by reagowal to stopniowo "utrudniac poziom" ćwiczeń, np zeby siedząc na rowerze dawal psu smakolyk, mowil do niego, glaskal. Mozesz zaczac tez tak ze po prostu kolega/kolezanka na rowerze jadąc rzucal psu kawalek kielbasy, i tak w kółko, aż pies przestanie zwracać uwage na rower i zacznie śmielej zbierać smaki. Tak samo z grupkami ludzi, stopniowo. Pamiętaj żeby nie przesadzać na początku, pierwszy trening moze trwac dwie minuty i skladac sie tylko z dwoch podjazdów roweru z kiełbasą

Link to comment
Share on other sites

Wyglada na to, ze poprzedni wlasciciele trzymali psa w domu 24 godz. na dobe i tylko krotkie wyjscia na sio i ko. To gdzie mial sie nauczyc reakcji na ludzi, rowery, samochody. Fascynacja szczeniaczkiem minela i zaczely sie klopoty. Nawet w malym mieszkaniu pies znajdzie swoj kacik, jesli wlasciciel chce go zatrzymac.W poprzednim domu byl uwazany za przedmiot. Nie nawiazali kontaktu z psem i dlatego jest tak spanikowany Dodam tylko, ze dobrze by bylo robic spacerki najpierw w odludnych miejscach i stopniowo przenosic sie do bardziej zaludnonych. Zadnych kolczatek!Wyzej opisana metoda oswojenia psa poprzez kielbaske lub szyneczke jest dobra. Troche cierpliwosci i bedziesz mial wspanialego towarzysza w swoim zyciu.

Link to comment
Share on other sites

Też uważam, że kolczatka to nie jest dobry pomysł. Proponuję zmianę obroży. A co do oswojenia pieska z rowerami, rolkami itd. nie będę powtarzać poprzedników. Dodam tylko abyś pamiętał, żeby nagradzać psa za dobre zachowanie (np. jeśli spokojnie przejdzie obok roweru i wtedy dać mu smakołyk), a nie za złe, bo mu się jeszcze zły nawyk utrwali. Powodzenia! :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam ponownie nie zakładałem nowego tematu bo rzecz dalej tyczy się mojego czworonożnego przyjaciela.
Niestety jak strach był tak jest. Niestety ostatnio zauważyłem inny problem który wcześniej nie występował u Boryska mianowicie przed każdą moją próba ubrania się bądź wzięcia kluczy z blatu kuchennego Borysek popada w "szał" biega szczeka nie idzie go w żaden sposób uspokoić najgorzej że czasami dzieje się tak wcześnie rano jak wychodzę do pracy.
Borysek jest wyprowadzany mniej więcej o tych samych godzinach i ma dziennie jeden dłuzszy spacer wieczorem.

Link to comment
Share on other sites

Wczesniej pisales ze Twoj pies nie odstepuje Cie na krok i ja tu widze przyczyne tego zachowania kiedy wychodzisz, chcialby isc z Toba. Najlepiej w takich przypadkach zmienic kila rzeczy po pierwsze nie witac i nie żegnać sie z psem, ignorowac go (nie miec z nim kontaktu wzrokowego i dotykowego, oraz sie do niego nie odzywac) kiedy pies jest podjarany tym ze wrociles do domu bo wtedy sam sie nakreca, podobnie przy wychodzeniu starac sie okolo 15 min przed wyjsciem nie zwracac na niego uwagi (ew. odeslac na miejsce stanowczo, lub odprowadzic dodajac komende, ale starac sie zeby kontak byl jaknajkrotszy ) po kolejne "robic psa w babmuko" czyli symulowac ze sie wychodzi (ubierac sie , brac klucze itp) po czym dochodzac do drzwi wracac robierac sie i siadac, caly czas starajac sie ignowowac psa

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

SZPilKa to w zwiazku z tym moglabys dac mi kilka rad?? Bo naprawde wiele staralem sie czytac w internecie ale w dalszym ciagu jednak moja wiedza jest stanowczo za mała.
Napisz mi jak mozesz bo problem jego strachu staram sie etapami zwalczać ale jak Borysek widzi rower badz ludzi to zadne nagrody czy komendy nie działaja jedynie jak wrócimy na podwórze przy domowe z dala od ulicy Borysek znowu słucha sie i wykonuje polecenie jak przytłumic w nim ten strach co tak bardzo go paraliżuje??

Link to comment
Share on other sites

witam ponownie.
Dzisiaj udało mi się skontaktować z poprzednimi właścicielami Boryska i zapytałem się czy jak był u nich te 3 lata to tez tak się bał panicznie wychodzić na dwór otrzymałem odpowiedz ze tak oni wzięli Boryska w wieku 5 miesięcy ze wsi i podobno pies był bardzo poraniony.
W związku z tym co się dowiedziałem dokładnie o przeszłości Boryska mam pytanie czy po takim czasie są szanse by Borysek przestał się tak bać??

Link to comment
Share on other sites

Zawsze taka szansa jest, widzialam psy ktore spedzily 7 lat widzac tylko wlasny boks i traktowaly go jak azyl, tam czuly sie bezpiecznie i nawet na rekach ciezko bylo je stamtad wyniesc, a po kilku miesiacach w nowym domu pies byl szczesliwy z kazdego wyjscia i poznawania nowego :) Pies przedewszystkim musi widziec ze Ty jestes pewnien tego co robisz i to ze wprowadzasz go w dana sytuacje jest caklowiecie prawidlowe, litujac sie nad psem i ograniczajac mu "straszne" bodźce unieszczesliwiasz go jeszcze bardziej. Wazna sprawa jest szkolenie podstawowe, ktoro mozesz wykorzystac do "rozbicia" syt stresowej, dobrze wycwiczone komendy w domu mozesz stosowac na spacerze zeby pies skupil sie na ich wykonywaniu, a nie na strachu 

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
Guest Ciekawa1992

Ciekawa i tu zawitałaś? No jasne trzeba ropętać kolejną 'gównoburzę' :D

Skąd masz te, skąd inąd, ciekawe informacje ?

 

Gównobrzua to mało powiedziane ja tu zrobie zadyme;D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...