vanille.cookie Posted July 28, 2015 Share Posted July 28, 2015 Witam :) O psie marzyłam całe życie, dosłownie. odkąd pamiętam. Jednak nigdy nie było mi to dane, rodzice nie zgadzali się nawet na chomika, chociaż zakazy te zawsze buntowniczo łamałam i miałam w swoim życiu kilka gryzoni. Potem szkoła, dorosłe życie, praca. Narzeczony nigdy nie był przekonany, zawsze był przeciwko, chociaż cwaniak, sam swoje marzenie o psie spełnił i kiedy jeszcze mieszkał z rodziną, mimo zakazów swojej mamy, sprawił sobie suczkę husky, która teraz mieszka w jego rodzinnym domu. Tym bardziej nigdy nie mogłam zrozumieć, dlaczego zawsze był przeciwny posiadaniu przez nas psa. Nie jestem już dziewczynką, a z upływem lat moje dziecięce marzenie zamiast się oddalać, cały czas nabierało na sile. Ciągle szukałam okazji, sprawdzałam, czy to już dobry moment, żeby go w końcu mieć. Jakiegokolwiek. Najlepiej ze schroniska. Jednak mój narzeczony nie chciał, ciągle stawiał warunki, co do zachowania psa, rasy, wychowania itp itd. Zawsze miałam skłonności do przygnębienia, ale nadszedł taki moment, że nie małam siły nawet wstawać z łożka, a mój związek zaczął się sypać. Próbowaliśmy go ratować i próbujemy nadal. Jedną z naszych prób jest właśnie...zakup szczeniaka. Pewnie zaraz zostanę zrównana z błotem, że pies to nie zabawka, nie rzecz, a co jak się znudzi, a co jak nie pomoże, co jak i tak się rozstanę z narzeczonym i zostanę sama z psem i dpresją? Nie wiem. Ale wiem, że odkąd zobaczyłam to maleństwo, odkąd wiem, że już jest moje i niedługo będę miała je w domu, świat nabrał barw. Jestem podekscytowana i szczęśliwa jak dziecko. W ciągu dwóch tygodni moje życie zmieniło się na lepsze, bo ja się zmieniam, znowu się smieje, mam w sobie mnóstwo energii i radości i kocham siebie taką, jaka teraz jestem. Oczywiście mój narzeczony nie przestał stawiać warunków, więc musiałam się nagimnastykować, żeby pójść na kompromis i znaleźć taką rasę, która będzie odpowiadać jego warunkom: pies mały, nadający się do domu, w miarę cichy i oczywiście, szczeniak, żeby można było go wychować "po swojemu". No dobra. Ja zawsze chiałam psa aktywnego, najlepiej dużego, inteligentego, z którym będę mogła pracować i uprawiać moje wymarzone psie sporty. Miesiące poszukiwań. I w końcu jest! Mały, o wielkim srcu i umyśle :) kocha spędzać czas na kanapie, ale na zewnątrz jest aktywny, lubi długie spacery i bieganie. Inteligentny, łatwy w szkoleniu, nadaje się do uprawiania psich sportów, przy tym jedyna chyba mała rasa, ktora podoba mi się z wyglądu. Brzmi idealnie, prawda? i choć wiem, że wcale nie będzei tak łatwo i napewno czeka nas mnóstwo gimnastyki, to już nie mogę się doczekać tych małych rzeczy jak uczenie załatwiania się na zewnątrz itp, ale także trenowania i zbawaw. No i wspólnego spędzania czasu w łożku i przed tv :) Uh, rozpisałam się ale blog to blog :P teraz kilka zdjęć mojego maleństwa, mojego małego szczęscia, mojego marzenia... :) i świeżutkie, 6 tygodni Najsłodsze stworzonko jakie widziałam i trzymałam na rękach :) już za 2 tygodnie będzie ze mną, Teraz czeka mnie frajda na zakupach. Mamy królika i często jeździmy do takiego dużego zoologicznego supermarketu, gdzie zawsze zaszywam się w sekcji z akcesoriami i jedzeniem dla psów i marzę, że kiedyś będę to kupować dla swojego wymarzonego pieseła :) dzisiaj jadę na zakupy.... :D Oh, nie mamy jeszcze imienia..... Więc wszelka pomoc mile widziana :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina94 Posted July 28, 2015 Share Posted July 28, 2015 Słodki psiaczek :) A w związku nie może być cały czas kolorowo, każdy czasem przechodzi kryzysy- życzę Wam, żeby Wasz kryzys szybko minął :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gojka Posted July 28, 2015 Share Posted July 28, 2015 Rzeczywiście słodziak.Jaka to rasa? Nie wiem jakie imona podawać bo nie znam płci:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vanille.cookie Posted July 28, 2015 Author Share Posted July 28, 2015 Paulina94, dzięki :) ciągle walczymy, bo szkoda tych wspólnych lat..., gojka, to cavalier king charles spaniel, tzn "w typie", bo bez rodowodu, z "wpadki" przez nieuwagę opiekunów. Chłopczyk :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erykowa Posted July 29, 2015 Share Posted July 29, 2015 To powodzenia na "nowej drodze" :) Mam nadzieję,że psiak zaprzatnie Ci głowę i nie bedzie czasu na "smutki" . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted July 30, 2015 Share Posted July 30, 2015 A ja trzymam kciuki za zdrowie, bo niestety cavisie są chorowite ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina94 Posted July 30, 2015 Share Posted July 30, 2015 Paulina94, dzięki :) ciągle walczymy, bo szkoda tych wspólnych lat..., Najważniejsze, że walczycie o swój związek :) Jakbyś potrzebowała się komuś wygadać pisz śmiało na pw ;) Co do imion dla psiego chłopaka - moje propozycje to: - Axel - Brando - Gizmo - Hektor - Oskar - Rocky - Shadow :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vanille.cookie Posted July 31, 2015 Author Share Posted July 31, 2015 To powodzenia na "nowej drodze" Mam nadzieję,że psiak zaprzatnie Ci głowę i nie bedzie czasu na "smutki" . Dzięki, w zasadzie już działa, chociaż psinki jeszcze nie ma z nami. On się zmienia a ja zajęta, podekscytowana i szczęśliwa nie mam czasu na fochy i myślenie ponad miarę o rzeczach, które wcale nie są tego warte. Powoli znowu zbliżamy się do siebie. A ja trzymam kciuki za zdrowie, bo niestety cavisie są chorowite Kurcze, to mnie troszkę zmartwiłaś, bo z tego co wyczytałam, wynikało, że cavisie to generalnie zdrowe pieski, tylko mają problemy z serduszkiem.... Rodzicie są pod stałą kontrolą weterynarza, szczeniaki od urodzenia też, a my już, mimo że malucha jeszcze nie ma z nami, mamy wykupione dla niego ubezpieczenie i umówioną pierwszą wizytę. Nie chciałabym, żeby moje maleństwo cierpiało.....a właśnie na forum wyczytałam, że psiaki bez rodowodu mają podwyższone ryzyko.... Z drugiej strony, piesek już się urodził(niby z wpadki, to pierwszy miot suczki, która z resztą ma rodowód, i zarzekają się, że ostatni)......to co z nim zrobić? Dobrze przynajmniej, że trafi do kogoś, kto będzie w stanie o niego zadbać, chociaż tyle.... ja już go tak strasznie kocham..... Najważniejsze, że walczycie o swój związek.Jakbyś potrzebowała się komuś wygadać pisz śmiało na pw Co do imion dla psiego chłopaka - moje propozycje to: - Axel - Brando - Gizmo - Hektor - Oskar - Rocky - Shadow Dzięki ;) imiona pokażę TŻowi, może coś mu się spodoba. Mi strasznie podoba się Hugo, jak Hugo Boss, ale jemu kojarzy się z tym trollem z gry i jest przeciwny, a sam wymyśla jakieś dzikie.....z kolei w domu, właściciele rodziców nazywają go Batman :D Jedziemy po malucha już w środę wieczorem. Wszystko już przygotowane. Wszystkie paczki przyszły, a co było do kupienia, czeka już na maleństwo :) Nawet wszyscy troje (ja, TZ i mój brat) mamy tak ułozone grafiki w pracy, żebyśmy mogli się zmieniać i żeby przez pierwszy tydzień maluch nie zostawał sam w domu zbyt długo. Codziennie zaglądam do urządzonej już kennel klatki i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że czegoś tam brakuje....a raczej kogoś :) Jeszcze nie dociera do mnie to, co się dzieje....dla większości ludzi to nic wielkiego, ot pies w domu, niektórzy nawet nie chcą słyszeć o posiadaniu owego. A ja marzę o tym odkąd pamiętam. Od maleńkości kiedy rodzice zabierali mnie do dziadków na wieś, spałam z psami w łóżku, a jak podrosłam to gdziekolwiek nie poszłam, za mną szła mała sfora :D stosowałam metody Cezara, zanim jeszcze wiedziałam o jego istnieniu :D spacery do parku, zabawy, psie sporty, uczenie sztuczek, spanie razem w łóżku i to wierne spojrzenie, cokolwiek nie zrobię....to jedyne, które zawsze wszystko wybaczy i serduszko, które kocha bezwarunkowo.... wstawanie o świcie, spacery w deszczu, ujarzmianie mokrych i brudnych kłaków zanim wejdzie się do salonu, pogryzione buty....śmieszne, ale obok posiadania normalnej, szczęśliwej rodziny, to zawsze było moje największe marzenie..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vege* Posted July 31, 2015 Share Posted July 31, 2015 Witam się u ślicznego malucha :) Bardzo ładnie piszesz o swoim małym przyjacielu, cieszę się, że maluch trafi do takiej rozsądnej osoby jak ty :) Co do imienia to tu masz dosłownie kopalnie imion, rozejrzyj się po tej stronie bo na prawdę można dostać oczopląsu :D http://exoticpets. about.com/cs/namelists/a/ namesa.htm (usuń spację) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted July 31, 2015 Share Posted July 31, 2015 U cavisiów serduszko to największy problem, ale jest jeszcze np. SM - okropna choroba, CKCS zresztą nie są długowieczną rasą. Niemniej jednak trzymam kciuki za maleństwo, by żyło długo w zdrowiu. Co do imienia, ja nigdy wcześniej nad nim nie myślę. Po prostu spojrzę na konkretnego psa i już wiem, jak ma na imię :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vanille.cookie Posted August 3, 2015 Author Share Posted August 3, 2015 Witam się u ślicznego malucha :) Bardzo ładnie piszesz o swoim małym przyjacielu, cieszę się, że maluch trafi do takiej rozsądnej osoby jak ty :) Co do imienia to tu masz dosłownie kopalnie imion, rozejrzyj się po tej stronie bo na prawdę można dostać oczopląsu :D http://exoticpets. about.com/cs/namelists/a/ namesa.htm (usuń spację) Dzięki, może coś wybierzemy w końcu, bo psiak pojutrze przyjeżdża a imienia jeszcze nie ma.... burza mózgów i wszystko do kitu :P U cavisiów serduszko to największy problem, ale jest jeszcze np. SM - okropna choroba, CKCS zresztą nie są długowieczną rasą. Niemniej jednak trzymam kciuki za maleństwo, by żyło długo w zdrowiu. Co do imienia, ja nigdy wcześniej nad nim nie myślę. Po prostu spojrzę na konkretnego psa i już wiem, jak ma na imię :P O SM przeczytałam dopiero na tym forum i powiem szczerze że się przeraziłam.... Mam jednak nadzieję, że maluch będzie zdrowy i przeżyjemy razem wiele pięknych lat. Co do imienia, to jak tak miałam właśnie z Hugo.... Tylko TZowi się nie podoba i brat też grymasi. Chyba jednak stanie na tym, że to mój pies i to ja wybiorę imię i zostanie Hugo :) Kurcze, maluch przyjeżdża już pojutrze.....Nie wiem jak ja wytrzymam... W pracy będę siedzieć jak na szpilkach, a potem prosto po moje maleństwo.... Jeszcze chyba to do mnie nie dociera, mimo,że w domu mówimy już tylko o tym... :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted August 3, 2015 Share Posted August 3, 2015 Tak, to czekanie jest najgorsze... ale też najmilsze zarazem :) Planujesz ze swoim psiakiem pójść do psiego przedszkola albo uprawiać jakiś sport? Cavisie są cudowne i wiem, że jak kiedyś będe chciała mniejszego psa to tylko ckcs :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vanille.cookie Posted August 4, 2015 Author Share Posted August 4, 2015 Tak, to czekanie jest najgorsze... ale też najmilsze zarazem :) Planujesz ze swoim psiakiem pójść do psiego przedszkola albo uprawiać jakiś sport? Cavisie są cudowne i wiem, że jak kiedyś będe chciała mniejszego psa to tylko ckcs :P Zawsze marzyłam o psich zaprzęgach...ale chyba jednak zostaniemy przy agility :D Nawet już powoli zaczynamy składać mały tor w grodzie :P AAAAA!!!!! To już jutroooo!! Prosto po pracy jadę po moje maleństwo... :happy1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vanille.cookie Posted August 4, 2015 Author Share Posted August 4, 2015 Tak, to czekanie jest najgorsze... ale też najmilsze zarazem :) Planujesz ze swoim psiakiem pójść do psiego przedszkola albo uprawiać jakiś sport? Cavisie są cudowne i wiem, że jak kiedyś będe chciała mniejszego psa to tylko ckcs :P Zawsze marzyłam o psich zaprzęgach...ale chyba jednak zostaniemy przy agility :D Nawet już powoli zaczynamy składać mały tor w grodzie :P AAAAA!!!!! To już jutroooo!! Prosto po pracy jadę po moje maleństwo... :happy1: Zawsze marzyłam o psich zaprzęgach...ale chyba jednak zostaniemy przy agility :D Nawet już powoli zaczynamy składać mały tor w grodzie :P AAAAA!!!!! To już jutroooo!! Prosto po pracy jadę po moje maleństwo... :happy1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted August 4, 2015 Share Posted August 4, 2015 Psie zaprzęgi są super, najlepszy sport (oczywiście na równi z obi :D). Co do agility, domowego odradzam, bo możecie robić więcej bidy niż pżytku, zwłaszcza że przy szczeniaku trzeba ostrożnie przeprowadzać treningi. Jeśli macie taką możliwość to tak, agility, ale tylko pod okiem kogoś doświadczonego w tym sporcie (poszukajcie w okolicy jakiegoś klubu). I zajrzyjcie na forum agilitowe ;) To czekamy razem z Tobą :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted August 5, 2015 Share Posted August 5, 2015 Ojej, PAPIŚ! Z imieniem- wstrzymaj sie dpoki nie przywieziesz i nie poznasz charakteru moze? :) Znajoma nazwała suke Skarpeta, bo pierwsze co w domu to zjadla skarpete ;D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted August 5, 2015 Share Posted August 5, 2015 Ah, zapominiałam co mialamnapisac bo to zdjęcie tak mnie rozczuliło! Co do tego marzenia, psiego marzenia to doskanale Cie rozumiem! Moi rodzice tez nigdy nie chcieli sie zgodzić, a ja zawsze tak bardzo marzyłam o psie. Nie na chwile, nie że zabawka, tylko to bylo takie cholerne, ogromne, najpoważniejsze na świecie marzenie. W końcu znalazłam moment- zaszłam w ciąze, na dniach byla wyprowadzka. Ludzie pukali sie w głowe- że sobie nie poradze, że alergie, że jak to niemowle i pies? Narzeczony sie zgodził bo w domu rodzinnym miał trzy psy, wiec z nim p[oszło głądko :) A ja czułam, że sobie poradzę. Czułam to po prostu :) Dzisiaj mam świetnego psa ( zapraszam do galerii), wspaniałe 15miesięczne dziecko i moja mama jak ich razem widzi to mówi, że to była swietna decyzja jednak! ( o matko, popłakałam sie przy pisaniu ;) ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted August 5, 2015 Share Posted August 5, 2015 I jak pierwsze chwile? :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted August 5, 2015 Share Posted August 5, 2015 daj sie nacieszyc :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vanille.cookie Posted August 5, 2015 Author Share Posted August 5, 2015 TyŚka, o tym agility to faktycznie pomyślimy.... Mamy kilka klubów w mieście, więc jak maluch się już oswoi, to się zapiszemy pewnie :) Małgoniu, dziękuję Ci za tą wiadomość. Uśmiałam się ze Skarpetki, a potem ryczałam jak głupia. Ja teraz też jestem na życiowym zakręcie, ale w tym samym momencie wszystkie okoliczności były wprost idealne na zakup szczeniaka....Wreszcie....i miałam mnóstwo wątpliwości, aż do dzisiaj. No więc, Maluch już jest!!!! Podróż przetrwał dzielnie, pełen miłości, machając ogonem, albo przysypiając mi na kolanach. W ogóle jak po niego przyjechaliśmy, to strasznie się cieszył, wzięty na ręce wycałował mi całą buzię, ręce, zjadł włosy i w ogóle, jakby mówił "nareszcie po mnie przyjechaliście" :D Trochę to smutne było z jednej strony, bo odchodził jako pierwszy z miotu i cała rodzina u której był uroniła łezkę.... Po przyjściu do domu pokazałam mu klatkę i zabawki, które już zdążył pokochać , a potem wyszedł, wdrapał mi się na kolana i położył.... Już wie gdzie jego miejsce. Jest pełen miłości i radości, ogonek nie przestaje szaleć, a ja już kocham go całym sercem. Zamknięty w klatce, wdrapał się na swoje wielkie, puchate legowisko i poszedł spać. A my mamy ubaw słuchając jak...pochrapuje :D Serio, to jedna z najlepszych chwil w moim życiu, o ile nie najlepsza.... Tyle szczęścia w takiej małej kuleczce.... AAA!!! MAM PIESA !!!! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted August 5, 2015 Share Posted August 5, 2015 Od razu go zamykasz w klatce? ;) Ja jestem wychowanką B. Waldoch. Powodzenia w wychowaniu psiaczka, wydaje się być meeega uroczym :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vanille.cookie Posted August 5, 2015 Author Share Posted August 5, 2015 Zamykam, bo maluch będzie musiał zostawać sam w domu ok 4 godzin dziennie czasami, więc po zabawie i jedzeniu zamknęłam go "na próbę". Było idealnie. jak się obudził, to znowu go wypuściłam i teraz jest szaleństwo. Trochę się obawiam pierwszej nocy.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted August 5, 2015 Share Posted August 5, 2015 Będzie dobrze. Trochę pewnie będzie popiskiwał, ale nie ugnijcie się i ignorujcie jego poczynania. Ja swoją pierwszą noc spędziłam na podłodze obok niego, by nie czuł się odrzucony, więc jak masz możliwość, to zejdź do parteru (np. nadmuchaj materac) i spędź z maluszkiem noc ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania :) Posted August 5, 2015 Share Posted August 5, 2015 Witamy się :) maluch jest przeslodki <3 zyczymy duuzo radosnych chwil :) co do TZ to moj panicznie bał sie psów i troszkę zajęło to czasu by je pokochał tak jak ja, ale wiedział, że związek ze mna wiąże się z posiadaniem psa... No teraz już dwóch :) i wszyscy są szczęśliwi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vanille.cookie Posted August 5, 2015 Author Share Posted August 5, 2015 TyŚka, taki jest plan jak zacznie piszczec. Już zapowiedziałam TZowi że dzisiaj śpię na podłodze koło klatki :-P narazie sam po szaleństwie poszedł do klatki na swoje legowisko, więc i my idziemy spać. Zobaczymy jak to będzie. :-) Aniu, dzięki :-) mój wiedział że ja bardzo chce mieć psa, sam miał i jest dumny ze swojej suki husky, więc nie wiem skąd te opory... No, ale w końcu jest. I też wszyscy w domu stali się znowu małymi dziećmi, które bawią się z pieskiem :-P szczerze, to mam taką cichą, może głupią nadzieję, że to nie przez przypadek tak się złożyło w czasie, że akurat najlepszy moment na psa pojawił się podczas kryzysu w naszym związku. Miałam wyprowadzić się od niego we wrześniu, ale chyba zostanę... Bo ten piesel w pewien sposób tak wszystko komplikuje, że zwyczajnie łatwiej jest zostać razem. Poza tym chyba znowu zaczynamy się dogadywac i razem z moim młodszym bratem tworzymy prawdziwą rodzinę, której tak naprawdę wszyscy troje nigdy nie mieliśmy. Piesek jest wisienka na torcie i pięknym dopełnieniem tego obrazka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.