Jump to content
Dogomania

4 miesięczny owczarek, napady agresji


owczarekARIS

Recommended Posts

Witam. Jestem właścicielem 4-miesięcznego owczarka niemieckiego. Nie jest to mój pierwszy pies. Wcześniej również miałem pod opieką owczarka niemieckiego, lecz porównując lata szczenięce tamtego psa, do obecnego jest diametralna różnica, nie tyle w rozumowaniu, bo muszę przyznać że szczeniak bardzo szybko uczy się, jednak kłopot jest z jego zachowaniem, może przedstawię sytuację. Pies ma swobodę ruchu, mam duży ogród więc z tym kłopotu niema, noce spędza w domu, na zewnątrz przebywa w zdecydowanej większości. Jest posłuszny LECZ w powiedziałbym 80%. Wszystko jest OK, do momentu gdy zwyczajnie 2-3 razy dziennie coś w niego wstępuje niedobrego. Mam wrażenie że chce pokazać że on rządzi. Po pierwsze na mój sprzeciw (szczególnie w domu) reaguje gryzieniem, mniej lub bardziej bolesnym lecz jednak gryzieniem. Gdy samowolnie wskoczy na łóżko, czy fotel , automatycznie każę mu zejść- na moje polecenia już w takich sytuacjach nie reaguje, a gdy próbuję go ściągnąć to zaczyna gryźć mnie po rękach. Sytuacje z gryzieniem zdarzają się również w momencie, gdy np. siedzę na fotelu, psiak przychodzi z innego pomieszczenia i szuka zaczepki, wtedy bez żadnego powodu zaczyna łapać mnie za ręce, podgryzać itp. Jedyne co go uspokaja to drapanie po klatce, wtedy nagle łagodnieje. Lecz gdy tylko przestane to od razu rzuca mi się do rąk. Z domowników, tylko ja spędzam z nim czas na zabawie. I na dobrą sprawę tylko mnie do tego stopnia gryzie po rękach. I nie wiem co mam o tym myśleć, bo z jednej strony zapewniam mu że tak powiem rozrywkę,itp…a on tak się „odwdzięcza” I nie wiem czy to jest jego sposób na zaciągniecie mnie do zabawy z nim, czy próbuje w ten sposób pokazywać swoją dominację. Bardzo proszę o porady, jak go tego oduczyć itp…Bo to naprawdę z tygodnia na tydzień staje się coraz bardziej uciążliwe, bo jednak pies rośnie, i ten ścisk zębów daje się odczuwać już boleśnie. Dodam iż w sytuacjach gdy już nie jestem w stanie sobie z nim nijak poradzić z tym rzucaniem się do rąk (z wściekłością), to jedyny ratunek to założenie mu kagańca na 2-3 minuty, po tym pies kładzie się i wycisza. Po 3 minutach mogę mu kaganiec ściągnąć i pies jest łagodny. Pies nigdy nie był bity, ani zamykany w jakichś pomieszczeniach czy coś w tym stylu, wg mnie , chyba mu za dużo pozwalam. Proszę o radę. Dziękuję

Link to comment
Share on other sites

"Mój czteroletni syn bije mnie, gdy mu się sprzeciwiam, zwłaszcza gdy proszę, aby wieczorem nie rzucał kamieniami w okna sąsiadów, chyba za dużo mu pozwalam" - uwierzyłbyś w taką wypowiedź zamieszczoną na forum dla rodziców?
Trudno uwierzyć, aby ktokolwiek serio pisał, że 4-miesięczny szczeniak "chce pokazać, że on rządzi" i "na mój sprzeciw reaguje gryzieniem", "chyba za dużo mu pozwalam"...
A jeśli to na serio, to natychmiast zaproś do domu trenera. Żeby podszkolił Ciebie, nie szczeniaka.

Link to comment
Share on other sites

Też bym polecała wizytę u jakiegoś dobrego szkoleniowca. Bo życie z psem w przekonaniu, że każdy jego sprzeciw to próba przejęcia władzy w stadzie, nie skończy się dobrze ani dla psa ani dla domowników.

Też mam szczeniaka owczarka i to jest zupełnie normalne, że używa zębów gdy np. chcę go odsunąć od czegoś. Łapie zębami bo tak poznaje świat, zachęca do zabawy, poza tym gryzienie przynosi ulgę podczas wymiany zębów itd. Pies nie ma rąk, żeby Cię złapać za rękę i wyciągnąć na dwór. Teraz już to powoli mija, ale tak, miałam całe pogryzione i podrapane ręce. I nie, nie jestem zdominowana :) To jest szczeniak, nie dorosły pies. Ma napady głupawki, a nie wściekłości, rozpiera go energia i tyle.

Link to comment
Share on other sites

To naturalne,że szczeniak łapie zębami właściciela,w ten sposób zachęca do zabawy.Pies nie ma rąk więc czym ma łapać?Sama mam 5 miesięczną suczkę która cały czas szuka zaczepki do zabawy podgryzając co się da i kiedy się da,nogi,ręce :).Jeśli psiak zaczyna podgryzanie to przekieruj jego uwagę na szarpanie szmatki.Szczenięta uwielbiają szarpać się szmatką z właścicielem.

Nieporozumieniem jest myśl,że tak młody psiak chce dominować nad właścicielem.Wszelkie brutalniejsze próby uspokojenia psiak np.łapanie za sierść itp. w przyszłości faktycznie mogą zaprocentować agresją czworonoga.

Jeśli szczeniak prosi o zabawę to widocznie zbyt mało mu jej dajesz,postaraj się więcej czasu spędzać na zabawie i nauce w formie zabawy.Bo to,że psiak ma do dyspozycji ogród to za mało dla niego,Owczarek potrzebuje dużo kontaktu z człowiekiem.

Link to comment
Share on other sites

No cóż, moim zdaniem, jeśli 4-miesięczny szczeniak używa zębów, gdy właściciel poleca zejść z łóżka, to dowodzi nie agresji, ale skrajnie zaniedbanego wychowania; takie zwierzątko nie widzi w człowieku opiekuna, tylko co najwyżej drugiego szczeniaka. Człowiek nie powinien służyć jako gryzak, chociaż swędzą zęby - przeciętny 7-8-9-tygodniowy owczarek niemiecki jest dość inteligentny, aby bez bicia, kar, czy wrzasku nauczyć zwierzę znaczenia słów "dobrze" i "źle". 4-miesięczny może umieć już dużo więcej. Energia 4-miesięcznego owczarka, niezależnie od tolerowania okazjonalnych głupawek, powinna być ukierunkowana na nagradzaną współpracę z człowiekiem - ostatni dzwonek na to, jeśli w przyszłości nie ma być problemów z silnym, dorosłym psem. Akceptacja każdego zachowania dziecka czy szczeniaka kończy się z reguły źle - swobodne bieganie po ogrodzie ani zakładanie kagańca nie zastąpi wychowania.

Link to comment
Share on other sites

Sowa dobrze prawi. Wiem z własnego doświadczenia jak to jest obudzić się z ręką w nocniku, czyli z 7-miesięcznym, sześćdziesięciokilowym niewychowanym podrostkiem. Zapewniam Cię, że straty z okresu szczenięcego są w zasadzie nie do odrobienia i ciągną się jak smród za wojskiem przez całe późniejsze życie psa (a zwłaszcza właściciela).
Zaproś do domu dobrego trenera, albo idź do fajnego psiego przedszkola - niech ktoś Ci pokaże, jak masz nawiązać więź z własnym psem i nauczyć go podstaw, a przede wszystkim przekonać go, że jesteś najważniejszą osoba w jego życiu.
Za 2-3 miesiące szczeniak zacznie dojrzewać i "oj, będzie bal" ;)
Masz mało czasu - działaj! :)

Link to comment
Share on other sites

Hmm...mówienie i kierowanie mnie, do szkoleniowca itp...jest wybaczcie Państwo nie na miejscu :). Jak na początku wspomniałem wcześniej przez 14 lat od szczeniaka miałem owczarka i zapewniam że wiem co znaczy wychowanie psiaka...i nawiązanie z nim więzi...i życzyłby każdemu aby jego pies był tak wychowany jak tamten wcześniejszy którego miałem.

Skierowałem zwykłe pytanie, do forumowiczów, ponieważ jak już wcześniej mówiłem nie spodziewałem się po kolejnym owczarku szczeniaczku, iż takie coś będzie u niego występowało, dlatego chciałem zasięgnąć porad u innych. Czy to w pełni normalne, czy to zwykłe zaczepki na zabawy, czy jednakowoż pokazanie swojej siły.

Jeżeli myślą Państwo że moje wychowanie psa polega na tym że lata on po ogrodzie...i nic więcej, no to faktycznie się chyba źle zrozumieliśmy. Także myślałem że od Państwa dowiem się czegoś konkretnego, gdzie jest ew. problem. Ale w paru sensownych odpowiedziach, zwyczajnie dowiedziałem się że to jest normalne, i żeby nie szukać problemu.

Myślałem że doświadczeni hodowcy, właściciele psów, konkretnie powiedzą żę tu tu i tu jest problem zrobiłeś to to to nie tak, i rozwinie się merytoryczna dyskusja. Ale widzę że najlepiej jest odrazu napisać żebym to ja się udał do szkoleniowca. POZDRAWIAM :)

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli mówię, iż piesek robi coś czego mu nie wolno, i w każdej innej sytuacji się mnie słucha, tylko np. w sytuacji wylegiwania się na łóżku już, robi po swojemu,to siłą rzeczy podchodzę i go ściągam GRZECZNIE , nie siłą, z łóżka prawda ? I wtedy chce mnie dziabnąć zębami, więc nie nazwałbym że wtedy on się chce bawić. Dlatego nazwałem to jako swoiste pokazanie że ma wyjść tak jak on tego chce. BO DOPÓKI ROBI COŚ W ZGODZIE ZE SOBĄ I MNĄ TO JEST OK, Problem zaczyna się gdy ja mu chcę wyjść naprzeciw.

Zabawy, spacerów itp ma pełno. I na podwórku niema z nim żadnego problemu, słucha się idealnie. Kwestia jest 2-3 momentów w dzień w domu. Oto się rozchodzi...I dlatego chciałem zwykłej porady, co zrobić na te kilka sytuacji żeby to nie wyglądało tak, że on postanowi że zrobi sobie to, i na moje NIE ( reaguje zębami) ZAZNACZAM, w każdej innej sytuacji pies się słucha. Tylko najgorzej jest jak wychodzę mu na przeciw. A nie mogę mu pozwalać na wszystko, bo wtedy dopiero będzie , tak jak Państwo pisali cyrk, i wtedy to owszem będę musiał ja się udać do szkoleniowca.Gdy pies nie zobaczy granicy wytyczonej, co wolno a co nie, i dlatego już teraz myślałem że poradzą Państwo, co zrobić żeby go oduczyć tego typu zachowań.

Link to comment
Share on other sites

Jeden wychowany pies w życiu to jest wybacz, ale nic jeżeli chodzi o wiedzę ;) Ja mam 3 psy, ale uważam, że właściwie to wiem bardzo mało, a każdy nowy pies to nowe wyzwanie. Szkoleniowiec jest o tyle cenny, że pracuje z wieloma psami i dzięki temu ma większą wiedzę, bo się więcej różnych zachowań naoglądał w życiu. Plus o ile jest dobry, to cały czas się kształci - seminaria, wyjazdy, zawody itp.

Że twoja wiedza nieco kuleje to widać choćby po tym, że ściągasz psa z łóżka, a to jest karygodny błąd. Owszem są psy, którym to nie przeszkadza, ale są takie, jak twój, które się przed tym bronią. Ot, trafił ci się nieco trudniejszy przypadek. Jeżeli chcesz efektywnie sprawić, żeby pies z łóżka zszedł, to go do siebie po prostu wołasz - możesz mieć w ręku smakołyk albo zabawkę, żeby pies był bardziej zainteresowany. Jak przyjdzie, chwalisz i tyle. Możesz dodać komendę "zejdź" czy coś. Potem jak pies utrwali zachowanie, będzie sam schodził z łóżka jak tylko wykonasz gest ręką. Z psami nie zawsze trzeba siłą, czyli ciągnąć za fraki jak czegoś nie chce zrobić i tym pokazywać siłę. Z psem należy przede wszystkim współpracować. 

Pies ma na razie 4 miesiące, wesoło to się zacznie robić jak będzie miał ok. 12-16 mc i zacznie dojrzewać... cały czas piszesz, że twój poprzedni pies... Musisz wziąć pod uwagę, że co pies to przypadek. Są psy, które się wychowują w zasadzie same, a są takie, którym trzeba poświęcić dużo więcej pracy. I najważniejsze, dopasowuje się zawsze metodę do psa. To, że coś działa dobrze na jednego zwierzaka, nie znaczy, że tak samo dobrze podziała na drugiego. 

Link to comment
Share on other sites

W końcu rzeczowa odpowiedź :) Nie no ja rozumiem, że jeden wychowany pies to jest NIC :) , dlatego też zwróciłem się o radę do forumowiczów :) Oczywiście że nie uważam siebie za kogoś kto pozjadał rozumy w wychowaniu psiaka :), dlatego też liczyłem na cenne rady i wskazówki :) Dziękuję

Link to comment
Share on other sites

chyba kazdy z nas przechodzil przez samozachwyt dopoki nie trafil mu sie pies ktory szybko burzyl wczesniej wypracowany schemat postepowania :D ja przynajmniej tak mialam, przyznaje sie, a mialam wiecej psow od ciebie wiec i wieksze podstawy do tego zeby uwazac ze swietnie sobie radze z wychowaniem kudlacza

 

Amber dobrze mowi z tymi smakolykami albo zabawkami na zachecenie psa do zejscia z lozka czy kanapy, dodaj do tego komende

 

no i wez poprawke na to ze masz malego rozwydrzonego szczeniaka w domu ktory pewnie bardziej sprawdza panujace zasady i reguly niz poprzedni pies :) taki juz jest swiat, ze jeden pies pod wzgledem wychowania bedzie praktycznie bezproblemowy a drugi bedzie wymagal wielkiego nakladu czasu i wytrzymalosci psychicznej wlasciciela

 

jesli piesek generalnie miewa glupawki to oczywiscie jest to OK z uwagi na jego wiek, ale ja bym mimo wszystko zaczela go uczyc wyciszania sie i kontrolowania emocji- nie zaszkodzi a moze pomoc na przyszlosc no i wzmocni wiez miedzy wami  :) poczytaj o treningu klatkowym, doggie zen itd

Link to comment
Share on other sites

 

Hmm...mówienie i kierowanie mnie, do szkoleniowca itp...jest wybaczcie Państwo nie na miejscu

 

A dla mnie jest na miejscu, jeśli ktoś patrzy na nieposłuszeństwo szczeniaka przez pryzmat chęci dominacji. Dla mnie pierwszy post nie brzmiał optymistycznie i  zachęcam faktycznie zasięgnąć wiedzy u jakiegoś szkoleniowca, który nie szkoli według teorii dominacji, żeby nie patrzeć na psa jak na rywala.


 

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie tak. Zwłaszcza że jeżeli "pies się sprzeciwia, gdy przewodnik wychodzi mu naprzeciw" to już jasno dowodzi, że coś jest nie tak z tą relacją, z metodami postępowania albo z oceną sytuacji. W pierwszym poście zabrakło mi info o tym jak spędzasz czas wspólnie z psem, co robicie na spacerach, co ćwiczycie, w jakim kierunku rozwijasz naturalne predyspozycje owczarka, bądź co bądź stworzonego do współpracy z człowiekiem. To jest dużo ważniejsze niż powierzchnia ogrodu tudzież czas na nim spędzany ;)

 

Rada o dobrym szkoleniowcu jest o tyle dobra, że dużo łatwiej jest pomóc widząc Ciebie i psa, niż bazując na opisie, który ma prawo nie być do końca trafny, bo bazuje na tym jak Ty to widzisz i co się Tobie wydaje, co nie zawsze może być zgodne ze stanem faktycznym. Zwłaszcza że to nie jest uwaga od 1 osoby. Także nie jeżyłabym się tak. Ludzie, którzy tu piszą chcą pomóc, tylko nader często coś co ma szansę naprawdę pomóc jest odbierane ze sprzeciwem, bo odbiega od oczekiwań zakładającego temat. Ja twierdzę, że jeśli ktoś robi tak elementarny błąd, jak ściąganie psa siłą z łóżka, robi ich dużo więcej, tylko pewnie o tym nie wie, więc szkoleniowiec mógłby wnieść dużo dobrego. Napisz skąd jesteś, jeśli znamy, to chętnie Ci doradzimy kogoś dobrego.

Link to comment
Share on other sites

No prawda, wysłać Polaka do fachowca to obraza wielka, wszak wiadomo, że my Polacy znamy się na wszystkim i wszystko wiemy, a tzw fachowcy są po to żeby wyciagnąć kasę i spartolić robotę. Ewentualnie mozna podpytać w necie, wszak przy klawiaturze siedzą nadspece, a co lepsze wiarygodni bo darmowi.
Ps. Najwyrażniej poptzednie sukcesy wychowacze należy przypisać idealnemu psu, bo w układzie równań tylko ten czynnik się zmienił, Pan pozostał jakim Pan był, ba, nawet z większym doświadczeniem i coś tu nie gra tym razem.

Link to comment
Share on other sites

jeśli chodzi o ten temat tego już nieszczęsnego łóżka... to nikt nie powiedział że ja go ściągam siłą, tzn. w sposób który jakikolwiek ból by mu sprawiał :) także proszę tego tak nie odbierać :) , zwyczajnie mi chodziło o kwestie złapania go pod łapki i ściągnięcia na dół, i zabronienia NIE WOLNO , i akurat dzisiaj po dwóch razach stanowczej komendy NIE WOLNO , psiak już za trzecim i następnymi razami nie wchodził na łóżko. Więc widać pomogło, to iż za w czasu jak już próbował wskakiwać uniemożliwiłem mu to. Także problem łóżka rozwiązany.

A co do podgryzania, po kilku poradach od innych właścicieli psiaków w szczególności owczarków, zwyczajnie wymęczyłem go spacerami poza terenem domu , jeden 40 minutowy, drugi ponad godzinny. i do tego widząc że miał jeszcze mnóstwo energii w sobie, to dołożenie tego co praktycznie co dnia, a więc nauka przez zabawę, plus szarpanie się ze starymi ubraniami, rozwieszonymi -bo to akurat uwielbia. :) No ale dzisiaj pogoda pozwoliła na takie rozrywki, okaże się co będzie w deszczowe dni, bo siłą rzeczy osobiście trudno mi sobie wyobrazić żebym mógł wewnątrz domu go równie mocno zmęczyć :), chyba że mają Państwo jakieś rozwiązania, to proszę o podzielenie się :)

Link to comment
Share on other sites

 Więc widać pomogło, to iż[b] za w czasu[/b] jak już próbował wskakiwać uniemożliwiłem mu to.

Państwo ma jeszcze jedno rozwiązanie: jak pan szanowny chce by go brać serio,niech zajrzy do słownika zanim coś napisze bo to po prostu woła o pomstę.Jeden wyraz a dwa byki...

Link to comment
Share on other sites

a taki nasz tutejszy slang, pozatym to nie forum poprawnej polszczyzny.. takze bez przesady naprawde,bo to niejest tematem dyskusji

Nie ściemniaj mi,że to slang bo nawet nie wiesz co to jest:)Rozumiem,że pouczanie Ciebie w jakimkolwiek kontekście jest "nie na miejscu" ?:)

Pani od polskiego u Ciebie w szkole nie mówiła,że pisanie z bykami na pewnym etapie edukacji jest obciachem i brakiem szacunku dla czytelnika?

Jak można wierzyć,że masz pojęcie o wychowaniu psa skoro piszesz to tak mało wiarygodnie?

Przecież sprawdzenie tego co Ci program podkreśla nie jest jakąś potworną filozofią.

Link to comment
Share on other sites

a Pan Pani ma tytuł profesora ? albo magistra :) że tak lubi pouczać ? jeden jest humanistą, drugi matematykiem :) i cóż nie mam zamiaru się wdawać w dyskusję bo jak wcześniej wspomniałem , to nie jest forum poprawnej polszczyzny :).

Nie przesiaduję na takich forach, to na dobrą sprawę moja pierwsza dyskusja :) , ale widzę że rzeza osób ma rację , że najlepiej wychodzi ciśnięcie po innych :) , cóż taka natura :) szukania zaczepki, ja się w nią nie wpisuję :) MIŁEGO DNIA Panu, Pani :)

Link to comment
Share on other sites

Powiem tak, jeżeli to będzie deszcz (bez gradobicia, grzmotów itp.) to ja nie widzę problemu, tylko psiak trochę wydaje się być wystraszony jak zobaczy rzęsiście padający deszcz :), jak był malutki to załatwiał swoje potrzeby kilka metrów od balkonu, czy pod dachem , a tak to bardzo unika deszczu, a nie wiem czy dobrym posunięciem jest ciąganie go na siłę, bo chciałbym tego uniknąć bo to chyba do niczego nie prowadzi. Dlatego tak pytałem czy może coś w zamian za takie spacerki (tylko oczywiście w bardzo nie sprzyjającą pogodę) dałoby się wymyślić :)

Link to comment
Share on other sites

pouczać mnie mogą osoby po pierwsze NIE ANONIMOWE , a po drugie z AUTORYTETEM :)

P.S

"szanownego pana" z małych liter się nie pisze :)

Aha.A nie takie po prostu co wiedzą lepiej od Ciebie?
Cóż,jeśli tak uważasz,zupełnie nie mam pojęcia co tu robisz.

 

Co do szanownego pana-celowo napisałam z małej litery.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...