DoPi Posted October 30, 2015 Author Share Posted October 30, 2015 Nie wliczyłam do wydatków kasy za odrobaczenie sary i tych 20 zł. na karme. I tak nie ma z czego wrócić. jeżeli czegoś nie mogłam odliczyć proszę o info. Pani to taka mało wylewna i odnisłam wrazenie, że nie wiedziała jak sie ma zachowac, choc powiedziała, że nie myslała, że spotka "taką miłą panią" :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted October 30, 2015 Share Posted October 30, 2015 W sumie to dla detującego lepiej, jeśli tymczas ma w nosie to, że został "porzucony" ;) Gdyby za Tobą rozpaczał, byłoby Ci ciężej! Mój mózg nigdy niestety nie był "ten" do przedmiotów wymaganych na weterynarię. Bo z powołania, to ja i psim i ludzkim lekarzem mogłabym być, i pielęgniarką. Ale z takim mózgiem i z niepatrzeniem na pobieranie krwi - bez szans ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted October 30, 2015 Share Posted October 30, 2015 Ja też. Nawet zębów mlecznych synowi nie potrafiłam usunąć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted October 30, 2015 Share Posted October 30, 2015 Biedna boksia :(... Gdzie można wpłacić na karmę dla niej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted October 30, 2015 Share Posted October 30, 2015 Dziewczyny drogie , gdyby była potrzebna akcja dla Sary na FB służę pomocą :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted October 30, 2015 Share Posted October 30, 2015 Dziewczyny drogie , gdyby była potrzebna akcja dla Sary na FB służę pomocą :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mama_Alfika Posted October 31, 2015 Share Posted October 31, 2015 Nie wliczyłam do wydatków kasy za odrobaczenie sary i tych 20 zł. na karme. I tak nie ma z czego wrócić. jeżeli czegoś nie mogłam odliczyć proszę o info. Pani to taka mało wylewna i odnisłam wrazenie, że nie wiedziała jak sie ma zachowac, choc powiedziała, że nie myslała, że spotka "taką miłą panią" :D DoPi, wrzuć wszystkie wydatki, ja będę robiła teraz bazarek, to część kasy dam na spłatę długu po Dyziu. Dziewczyny drogie , gdyby była potrzebna akcja dla Sary na FB służę pomocą :) Sama bym się chętnie nauczyła. Założyłam sobie konto kilka dni temu i ... tyle :) Dalej nie wiem co i jak tam się robi :) A, kilka polubień zaznaczyłam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mama_Alfika Posted November 1, 2015 Share Posted November 1, 2015 Zapraszam Was na "koncert życzeń" - bazarek "na zamówienie" http://www.dogomania...2015-godz-2200/ Chciałabym pomóc DoPi w spłacie długu po Dyziu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted November 2, 2015 Author Share Posted November 2, 2015 Alfikowo dziękuję za bazarek. :) Rudzia , a da się na fejsa wrzucic bazarek Alfikowej? Jola_li bardzo dziękuję za oferowaną pomoc, ale ja nie wiem, czy tak mozna po prostu wpłacac komuś na psa co ma dom? ale potrzebuje pomocy? W sobotę zawiozłam trochę karmy od mojej sasiadki(tak z 4 kg) . Boksia Sarusia spała w domu, a pani mówiła, że kupiła jej pedigree i Sarusia nabrała wigoru po niej. Dyzio się aklimatyzuje w nowym domku. Zaczął od tego, że "wygryzł" z posłania Silvera (40 kg psa) na co sa dowody. i ma chętnych do bawienia się. [url=http://www.tinypic.pl/31j96gwfai66][/URL]chociaż tak patrząc, to czy niewydaje się smutny :( [url=http://www.tinypic.pl/mhpzek1rvo6l][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 2, 2015 Share Posted November 2, 2015 Ciocia, smutna to Ty jesteś! ;) Można zbierać wpłaty na psa, który ma dom, ale dom potrzebuje pomocy. Tylko bazarków nie można robić na dogo, zupełnie nie wiem dlaczego, skoro na FB można... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ALMA2 Posted November 2, 2015 Share Posted November 2, 2015 To mały emocjonalny terrorysta, specjalnie robi takie minki, jak na pierwszy zdjęciu, żeby zwrócić na siebie uwagę i jak mój pies kiedy wychodzę do pracy :) Bo na drugi to już rozbrykany:) i pewnie tak jak lubi , młody człowiek się mim zajmuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted November 2, 2015 Author Share Posted November 2, 2015 a że terrorysta to ja się zgodzę w zupełności. Mnie też terroryzował. Siadał koło mojej nogi i wyciągał główke do góry i patrzył tymi niewidzącymi oczami tak, że nie było mowy, zeby się na niego gniewac, bo znowu cos zbroił :) Oj w sobotę wymarzłam na cmentarzach, no i teraz kichawka mi się włączyła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mama_Alfika Posted November 2, 2015 Share Posted November 2, 2015 Alfikowo dziękuję za bazarek. :) Rudzia , a da się na fejsa wrzucic bazarek Alfikowej? Jola_li bardzo dziękuję za oferowaną pomoc, ale ja nie wiem, czy tak mozna po prostu wpłacac komuś na psa co ma dom? ale potrzebuje pomocy? W sobotę zawiozłam trochę karmy od mojej sasiadki(tak z 4 kg) . Boksia Sarusia spała w domu, a pani mówiła, że kupiła jej pedigree i Sarusia nabrała wigoru po niej. Dyzio się aklimatyzuje w nowym domku. Zaczął od tego, że "wygryzł" z posłania Silvera (40 kg psa) na co sa dowody. i ma chętnych do bawienia się. chociaż tak patrząc, to czy niewydaje się smutny :( DoPi, dzięki ale na razie wolałabym żeby bazarek pozostał na dogo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted November 2, 2015 Share Posted November 2, 2015 Smutny Dyzio? Ma kumpla, kumpelkę - nawet jakby tęsknił na początku, to szybko się pocieszy ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted November 3, 2015 Share Posted November 3, 2015 Dyzio miewa się świetnie, co widać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted November 6, 2015 Author Share Posted November 6, 2015 tak Dyzio ponoć dobrze. Jak z uśmieszkiem w smsie napisała pani Anita, sprawia pewne kłopoty wychowawcze. Pewnie szczeka, sika i koopale strzela. No ale może w końcu kiedyś się nauczy załatwiać poza domem swoje potrzeby. Jak był u mnie na weekendy to nic nie zrobił musiał pilnować tylko co jakies półtorej godziny na polko i tyle. No i po jedzeniu chwilkę tez trzeba go na polko. Ale wtedy byłam cały dzień w domu. Jednak trochę pracy trzeba włożyć , no i mieć czas. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 7, 2015 Share Posted November 7, 2015 Nie ma letko! Chce się mieć Dyzia, trzeba ponosić "konsekwencje" ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted November 9, 2015 Author Share Posted November 9, 2015 Doszły pieniążki od Joli_Li 20zł, a Karusiap przelała 50 zł z konta fundacji od Irenas oraz 100 zł od siebie. Zaraz wrzuce do postu z rozliczeniami. Byłam u boksi-Sarusi z kolejna dostawa karmy. Nie zastałam właścicieli, a sunia była na podwórzu nieogrodzonym. Nie bardzo przytyła, a jak zaczęłam karmić ją i jej kolegę z reki to zjadała az sie kurzyło. Dostała jakieś 5 garści jedzenia. U mnie przez 2 dni prztyła 40 dkg. Zabiore ją na szczepienie przeciw wściekliźnie w przyszłym tygodniu to zważę. Sarusia jak podjeżdżałam pod dom to biegła za samochodem i merdoliła ogonkiem (kolor i wielkość podobna do samochodu właścicieli)pewnie myślała, że wracają. Potem dostałam sms-a z podziekowaniem za dostawę. Dyzio bieduś. Miał 3 atak padaczki :( Nie wróży to dobrze. Za często są te ataki. Myślę, że ustalą mu odpowiednio leki. Jest w dobrych rękach. Zostało 23,75 to moze zaszczepię Sarę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted November 9, 2015 Share Posted November 9, 2015 Biedny Dyziol :( Dobrze, że ma na miejscu fachową opiekę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted November 9, 2015 Share Posted November 9, 2015 Dyzio przy wszelkich emocjach może mieć częste ataki.Przydał by się dla niego spokojniejszy dom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 9, 2015 Share Posted November 9, 2015 Marne wieści na każdym froncie :( Spróbuję się porozumieć z moim "kontaktem" w sprawie boksi... Myślałam, że wyciągną wnioski i będzie lepiej :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted November 9, 2015 Share Posted November 9, 2015 Marne wieści na każdym froncie :( Spróbuję się porozumieć z moim "kontaktem" w sprawie boksi... Myślałam, że wyciągną wnioski i będzie lepiej :( oj, marnie wszędzie :( jesień jakoś trudniejsza zawsze przy starszych i chorych psach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 10, 2015 Share Posted November 10, 2015 Tu nie o jesień chodzi, ale o podejście ludzi. Pomimo otrzymanej pomocy, boksia nadal niezaopiekowana :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted November 10, 2015 Share Posted November 10, 2015 Czytam i nie wiem co powiedzieć :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted November 12, 2015 Author Share Posted November 12, 2015 Mam nadzieję, że Dyzio tylko z powodu zmiany otoczenia zareagował atakiem. Wiem, że mu tam dobrze, ale nie ma swojego Maksa, za którym przepadał i olewał nawet ludzi, bo miał przy boku idola. Nie wierzę, żeby przeszedł zmianę bez stresu.Jakoś musiał odreagować. Tylko ta reakcja dla niego jest niebezpieczna. Co do Sary-boksi, to ja też nie wiem co lepsze. Czy jakoś interweniować jeszcze? Ona pewnie tak cały czas żyła. Tylko, że teraz niedowidzi i niedosłyszy i dlatego się gubi, więc pozostawianie jej na zewnątrz nie jest dobrym pomysłem. Nie wiem czemu nie może zostać w domu na czas wyjazdu domowników. Przy następnej wizycie zapytam. Tą miałam niezapowiedzianą i dobrze, bo zobaczyłam jak to wygląda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.