Jump to content
Dogomania

Psie sporty


REVOLUTION

Recommended Posts

Dżizuuuusss, ale wiksa. Cavecanem, masz rację, że mi już się nie chce. Bo ileż można w kółko o tym samym, choćby o mojej Furii, która kocha ludzi z pozorantem oraz spitym gościem wziętym na stopa włącznie. Mimo że jako szczeniak z uporem maniaka w ZABAWIE waliła po rekach, a jeszcze chętniej w tyłek. Z rozbiegu, rzecz jasna - mała pirania :D

Btw, właśnie wróciłam z obozu IPO. Wszystkie psy świetnie się bawiły, z jamnikiem włącznie, większość czysto rekreacyjnie, żaden nie pogryzł ani człowieka ani innego psa. Nawet kocia rodzina pałętająca się bezczelnie po obejściu uszła z życiem. No normalnie, ani razu żaden nie pogonił. A plac był na terenie obejścia, więc koty z automatu również, często gęsto szwędały się jakieś 2 m od psa czekającego na swoje wejście. Klatki z królikami też żaden nie otworzył. Ani się z koniem nie pokopał. Mimo że nikt tych psów nie trzymał w pokoju przez 100% czasu poza zajęciami, w drodze nad stawek ganiały luzem, często gęsto w towarzystwie innych psów różnych właścicieli (żeby nie było że tylko z 1 rodziny). Mało tego, szłam razu pewnego nad ten stawek z Furią i kumpelą. Skrajem placu, a tam ON na obronie. Dałam jej smycz, bo chciała zobaczyć jak to jest prowadzić maliniaka i jakoś niefortunnie karabińczyk się odpiął. O dziwo nie miałam problemu z zatrzymaniem psa komendą na "stój i czekaj aż podejdę". O dziwo, żeby przejść wtedy wzdłuż placu z pozorantem nie potrzebowałam ani kolców ani pętli wokół szyi. Tylko obrożę i flexi. A jakby nie było nie mam fujary, tylko furiata ;) O dziwo jak mi w trakcie ćwiczeń wydziwiała na rewirowaniu i chciała sobie polecieć na skróty wprost do namiotu z pozorantem, to wystarczyło 1 "NIE!" żeby pies stanął w miejscu. I przy kolejnym powtórzeniu wiedział co ma robić. A na koniec stanęliśmy wszyscy równo w 1 rządku do zdjęcia grupowego. Z naszymi psami "mordercami", rzecz jasna :D

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Brezyl

moze podaj, w ktorej minucie filmu? Bo ja widze tylko kolejnosc- czlowiek przestaje sie ruszac, pies przestaje gryzc.

Akirka

pies nie zostal poddany szkoleniu bo osoby zajmujace sie adopcja maja kilkadziesiat psow. Wiekszosc czasu poswiecaja na zdobycie funduszy.

Kiedy to mieli zrobic- mowie nie o szkoleniu"cyrkowym" typu aport i waruj tylko o nauczeniu psa zycia w domu i zachowania na zewnatrz.

Ja sie nie zdecydowalam na uczenie sztuczek bo nic one nie daja. A zaczynanie od sztuczek bylo by bledem. Najpierw trzeba bylo nauczyc zaufania do czlowieka, nie atakowania malych psow, bycia z czlowiekiem w mieszkaniu. W 

Link to comment
Share on other sites

Jaki sposob nauka aportowania moze w ty pomoc?

O tym, ze psy szkolone obronczo gryza swiadczy ostatni  wypadek pogryzienia kobiety przez psa policyjnego. Ja znam duzo takich zdarzen. Po prostu jezeli pies ma nie gryzc, to mu nie nalezy nigdy na to  pozwalac. Ciekawe czemu w szkoleniu nie ma elementow ataku na innego psa? A przeciez jest to mniej ryzykowne.

Co do "wiedzy" szkoleniowcow. Siostra ma zajecia z taka szkolka niby-technikow. Sa tam osoby bedace szkoleniowcami. Zerowa umiejetnosc postepowania ze zwierzetami, Siostra mowi ze jakby taka zostala sama na dwie godziny (tj, nie przyjmowala tylko np, trzymala) to by bez rak zostala. Do tego zerowa wiedza o anatomii, fizjologii itp.

Link to comment
Share on other sites

Berek

znowu popisujesz sie kompletna ignorancja. Ja wiem, ze w "szkoleniowych" kregach to modne.

Pies w czasie wyscigow, owszem moze slyszec ze przyneta idzie. Tylko ze wtedy niepotrzebnie sie ekscytuje. Wyscigi to nie prowadzenie psa przez caly czas przez wlasciela, pies musi sam myslec i sam chciec wygrac. Jak wlascicel glupi to kompletniie to uniemozliwia.

 

Mam teraz w rodzinie przyklad psa uczonego sztuczek, i to przez osobe bardzo tu promowana. Coz, sztuczki umie, ale sika w domu, gubi sie notorycznie na spacerach, wszystko niszczy, wyje w domu, szaleje w obcym srodowisku.  Siostrzenica chciala adoptowac greja jak my i szkolic, na co zesmy z siostra nie pozwolily. Grej to nie pudel, szkoda go na sztuczki. Wiec siostrzenica kupila bordera....

Link to comment
Share on other sites

W jakie glupoty? To ja udowadniam wam caly czas, ze sie mylicie. Raz za razem. Czekam, gdzie to odwolanie psa od ruszajacego sie czlowieka? Istnieje tak jak potwor z Loch Ness.

Psy szkolone gryza, psy szkolone obronczo gryza czesciej niz nie szkolone wcale. Psy szkolone sa tak samo niewychowane, a moze nawet bardziej niz psy  pani Jadzi. Bo wlasciciel twierdzi "przeciez on jest szkolony, krzywdy nie zrobi", bo puszcza luzem, "bo przeciez szkolony" i tak dalej. U mnie na osiedlu zmora byla wlascielka owczarkow niemieckich, co to szkolone byly, wiec im wszystko wolno..

Wiec prosze o udowodnienie ze uczenie gryzienia nie przeklada sie na gryzienie w realnym zyciu. Przeciez pies wie, ze jest szkolony....

Link to comment
Share on other sites

Monieq

mozesz sobie uczyc, to jest zupelnie obojetne. Tylko nie twierdz, ze pies nauczony warowac lepiej sie zachowuje. Umie warowac, i tyle. Sztuczka bez znaczenia praktycznego, o ile ktos nie pomysli ze pies przeciez szkolony i poslucha. I mozna ze smyczy puscic. A pies wpadnie pod samochod.

Przeciwna jestem wszelkim atakom psa na czlowieka, nawet jezeli maja tylko zabawowy charakter. Starsza osoba moze sie przewrocic polamac i w rezultacie umrzec.

Ale dla niektorych walasna zabawa i satysfakcja sa wazniejsze. A inni niech sie boja.

Link to comment
Share on other sites

Waruj to sztuczka bez znaczenie, no nie sądzę. Waruj lub inna tego typu "sztuczka" którą pies potrafi wykonać w każdych warunkach i różnych rozproszeniach jest bardzo przydatna jako zachowanie zastępcze i można wykorzystywać ta komendę, np. zastępując negatywne zachowanie jak skakanie na ludzi czy gonienie np. rowerzystów, tak właściciel komunikuje jasno psu czego wymaga - na mój głupi rozum.

Link to comment
Share on other sites

A to nie wystarczy mu powiedziec, ze sie np, skakania nie akceptuje? Po co ma warowac? To jest wiem po co - psa w zaden sposob nie wolno zniechecac do ataku czy chocby sytuacji atak przypomminajacej. Bo potem egzaminu czy testu nie zda. Pisalam juz o tym - bron Boze skarcic za atak czy gryzienie... A ja uwazam ze nawet danie w leb w takiej sytuacji jest  uzasadnione.

Uczyc sie teorii szkolenia? To jest sie czego uczyc? Przeczytalam kilka pozycji, w tym Mrzewinskiej i Inki Sjosten, sa tam komunaly i ubrane w ladne slowa bzdury. I troche praktycznych rad. Jestem na chorobowym, mam czas to sie bawie. Siostrzenica nakupowala ksiazek o szkoleniu, siostra czyta i ma ubaw. Border siostrzenicy waruje, ale sika na lozko... Szkolony wg,madrych ksiazek i rad jednej z najlepszych trenerek w Polsce. mamy ubaw. A, border jest z linii "pracujacej", a jakze...

Czekam na to odwolanie.

Link to comment
Share on other sites

Sjette, każdą wypowiedź naginasz do swoich potrzeb, ta dyskusja jest całkowicie jałowa.

 

Pies nauczony warować nie musi "zachowywać się lepiej" w ogólności, ale wyuczenie komendy zakłada jej 100% wykonalność w każdych warunkach, więc pies, który swoje przepracował w różnych rozproszeniach daje się ogarnąć i położyć na glebę komendą w każdej sytuacji, co powoduje, że zachowuje się lepiej, niż psy nieszkolone, które zrobią, co będą uważały za słuszne.

 

Sztuczką cyrkową możesz sobie nazywać co chcesz, nawet jedzenie z miski, bo przecież to też nie jest naturalne. Mi to tito. Ale rzeczy typu siad, waruj, do mnie czy zostaw powinien znać każdy pies i ludziom to mocno ułatwia życie, a wcale w cyrku nie pracują.

 


Ja sie nie zdecydowalam na uczenie sztuczek bo nic one nie daja. A zaczynanie od sztuczek bylo by bledem. Najpierw trzeba bylo nauczyc zaufania do czlowieka, nie atakowania malych psow, bycia z czlowiekiem w mieszkaniu. W 

 

Piszesz o psach nieźle skrzywionych, skoro musisz uczyć je, że się nie atakuje małych psów i że da się żyć w mieszkaniu. Psy sportowe szkolone w kierunku obrony raczej mają - a przynajmniej powinny - równiej po sufitem. Uczenie psa po przejściach ataku to moim zdaniem bzdura, więc porównywanie greja, którego trzeba uczyć ŻYCIA do psa, który od małego ma więź z przewodnikiem i jest szkolony pod okiem instruktora to pomyłka.

 

I inna sprawa - piszesz, że uczenie sztuczek to błąd. Czemu? Każda forma spędzania czasu z psem, poświęcania mu uwagi i robienia z nim czegokolwiek jest cenna i wzmacnia tę więź z człowiekiem. Nieważne, czy to będzie szarpanie sznurka, tropienie czy uczenie stawania na rzęsach.

Link to comment
Share on other sites

Gdzie ja naginam? To Wy twierdzicie ze cos tam i nie umiecie udowodnic.

Otoz nigdy nie mozna zalozyc 100% posluszenstwa - konczy sie to przejechaniem przez samochod lub pogryzionym dzieckiem. Caly czas o tym pisze.

Zaden z moich psow nigdy nie byl uczony warowania ale tez zaden nie gonil rowerzystow ani nie skakal na ludzi. Po cholere uczyc sztuczek, jak mozna psu wytlumaczyc co sie akceptuje a co nie?

Psy obroncze wlasnie nie maja rowno pod sufitem -gryza. I to psy startujace w zawodach. Tylko ich wlascicele sie nie przyznaja.

Wiec ja wole psa wzietego z kojca, ktory mieszkania nie zna, ale mam pewnosc ze czlowieka nie zaatakuje.

Dlaczego moja suka byla grozna dla malych psow juz pisalam. Dlaczego byla uwazana za niebezpieczna tez. Teraz jest grzecznym psem domowym, z ktorym mozna sie porozumiewac bez wydawania komend.  Zreszta nie chce sprowadzac dyskusji do "bo moj pies to.." gdyz ten argument jak widze jest tu najpowszechniejszy. Zwlaszcza wsrod ludzi ktorzy mieli jednego lub kilka.

Link to comment
Share on other sites

 

Otoz nigdy nie mozna zalozyc 100% posluszenstwa - konczy sie to przejechaniem przez samochod lub pogryzionym dzieckiem.

Wiec ja wole psa wzietego z kojca, ktory mieszkania nie zna, ale mam pewnosc ze czlowieka nie zaatakuje.

 

Podsumowałaś sama. #hipokryzja

Link to comment
Share on other sites

Akurat nie. Greje sa rasa uznana wg, roznych badan za najmniej agresywna w stosunku do czlowieka i psow.  Do tego uczzone sa kontaktu z roznymi, nieraz obcymi luzmi, jakikolwiek przejaw agresji to natychmiastowa likwidacja. Wiec jak sie nawet odsobnik agresywny trafi to nawet rejestracji nie dozyje.

Jestem przeciwna szczuciu psow na ludzi takze dlatego ze to psuje stosunek do psow. I potem wlasciele lagodnych zwierzat maja klopoty. W Danii mi to nie przeszkadza, tu agresja nie jest tolerowana. Ale w Polsce od razu pytania - to doberman? gryzie?
I nie wmawiajcie mi, ze wlascicele psow szkolonych obronczo nie ekscytuja sie agresja. Za dzuo slyszalam "prywatnych" rozmow. Zawsze typu "i chwycil tego kundla/pijaka/glupia babe..."
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...