Jump to content
Dogomania

Poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw


raswish

Recommended Posts

Witam

 Co sądzicie o tym projekcie? Projekt został wniesiony 11-06-2015.
„Dotyczy uszczelnienia systemu finansowania odławiania i opieki nad bezdomnymi zwierzętami przez samorządy a także, m.in. wprowadzenia obowiązku oznakowania psów i utworzenia centralnego rejestru; rozszerzenia katalogu czynów uznanych za znęcanie się nad zwierzętami”

 

Poza obowiązkowym chipowaniem znajduje się w nim również m.in. :

 

-definicja psa rasowego – „rozumie się przez to psa o odpowiednim dla rasy fenotypie oraz posiadającego co najmniej pięciopokoleniowy rodowód, który określa genotyp psa, zarejestrowany w Fédération Cynologique Internationale(FCI) lub Alianz Canine Worldwide (ACW);”

 

-zakaz uczestnictwa psów z przycinanymi uszami i kopiowanymi ogonami w wystawach kynologicznych niezależnie od miejsca i daty urodzenia (dotychczas dotyczyło to tylko psów urodzonych w Polsce po 01-01-2012)

 

-likwidacja listy ras psów uznawanych za agresywne

 

-zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach

 

Mi ten projekt osobiście się podoba. Obowiązkowe chipowanie wszystkich psów to bardzo dobry pomysł. Definicja psa rasowego pozwoli skutecznie walczyć z pseudohodowlami zarejestrowanych w różnych pseudozwiązkach, nie będą one teraz mogły sprzedawać psów. Oczywiście ta definicja i tak musi zostać trochę zmieniona bo pomija rasy z księgą wstępną. Nie podoba mi się zapis o zakazie wystawiania psów z przycinanymi uszami i ogonami. Według mnie obecne przepisy o zakazie wykonywania takich zabiegów są dobre, psy urodzone w Polsce po 01-01-2012 nie mogą być wystawiane, jeżeli takim zabiegom zostały poddane. Jeżeli wprowadzono by taki zapis to wiele psów z zagranicy i również z Polski urodzonych przed 2012 rokiem, a poddanych tym zabiegom nie mogło by być wystawianych. Ciekawy jestem stanowiska ZKwP co do tego projektu.

 

W projekcie znajduję się jeszcze wiele innych kwestii, ale wymieniłem te najciekawsze dotyczące psów. Podaje link do projektu ustawy http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/Projekty/7-020-1361-2015/$file/7-020-1361-2015.pdf

Zapraszam do dyskusji:)

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Na pierwszy rzut oka wygląda to bardzo dobrze.

Ciekawa jestem tylko, czy ustawodawca może wskazywać konkretne organizacje jako jedynie słuszne - mam nadzieję, że tego zapisu o FCI i ACW nikt nie zakwestionuje.

Lista ras agresywnych od początku była bezsensowna, więc dobrze, że w końcu ją skreślają.

 

Generlanie chętnie pośledzę dalsze losy tego projektu.

 

Co teraz czeka tę ustawę?

Jakieś komisje i głosowanie w sejmie, czy jeszcze jakieś kroki pomiędzy?

Link to comment
Share on other sites

 

-definicja psa rasowego – „rozumie się przez to psa o odpowiednim dla rasy fenotypie oraz posiadającego co najmniej pięciopokoleniowy rodowód, który określa genotyp psa, zarejestrowany w Fédération Cynologique Internationale(FCI) lub Alianz Canine Worldwide (ACW);”

 

 

Tu zmieniłabym tylko na "zarejestrowany w uznanej międzynarodowo organizacji" (no, albo jakos w ten deseń, wiadomo o co biega) :), nie wymieniała konkretnych organizacji. Są rasy niezunawane przez jeden związek, uznane w innym, międzynarodowym, dla nich takie ograniczenie byłoby ciut krzywdzące...

Link to comment
Share on other sites

Tja, tylko wtedy znowu zostawiamy furtkę takim tworzonym ad hoc stowarzyszeniom - wystarczy, że się zarejestrują w innym kraju...

Hmm, może dałoby się zdefiniować kilka warunków, które taka organizacja musiałaby spełnić?

Link to comment
Share on other sites

Czy projekt przewiduje zmiany odnośnie podatku?

Chodzi Ci o podatek od psa? Nie zetknęłam się z żadnymi poprawkami na ten temat, ale nie wiem wszystkiego.

 

Co do tych poprawek, choć założyciel wątku nie wymienił wszystkich, dla mnie TOTALNIE poronionym pomysłem jest jakakolwiek forma zwiększania uprawnień stowarzyszeniom / fundacjom pro-zwierzęcym. Bo mimo, że założenia są szczytne, to z wykonaniem bywa różnie. Po pierwsze - jest to pole do niewyobrażalnych nadużyć, a po drugie - z moich prywatnych obserwacji i doświadczeń wynika, że takim działaniem często zajmują się ludzie z niemal zerową wiedzą kynologiczną, a pies jawi im się wyłącznie jako disney'owski Pluto. Ponadto ustawa i znane mi poprawki nie zakładają żadnego systemu szkoleń i weryfikacji kompetencji tychże osób. Z drugiej strony, kto miałby się tym zająć, skoro nawet zawód treser psów nie ma żadnych obostrzeń ( moja bolączka).

 

Bubli jest dużo więcej. Nie wszystko pamiętam, ale Fundacja Dobrych Zwierząt bardzo mądrze gada w tym temacie.

Link to comment
Share on other sites

"Ciekawa jestem tylko, czy ustawodawca może wskazywać konkretne organizacje jako jedynie słuszne - mam nadzieję, że tego zapisu o FCI i ACW nikt nie zakwestionuje."

 

 

A ja mam nadzieję, że jednak tak.Dlaczego ludziska tak strasznie chcą coraz więcej socjalizmu i to tego w złym wydaniu, skoro już sprawdzono (przy dużych stratach własnych m.in. naszego narodu) że się to-to nie sprawdza?

:-(

 

"Hmm, może dałoby się zdefiniować kilka warunków, które taka organizacja musiałaby spełnić?"

 

 

Doprowadzenie do ruiny - ciężką, a jakże, pracą hodowlaną - co najmniej kilkudziesięciu ras...?

Tworzenie struktur paramafijnych...?

Totalna olewka kwestii psychiki psów przy chorobliwym przejęciu się eksterierem?

...

... 

DDD

 

No i zgadzam się z Furie - naprawdę na palcach jednej ręki mogę policzyć rozsądnych i znających się na rzeczy ludzi z organizacji prozwierzęcych. Przeważająca większość to... no, lepiej zamilczeć.

I takie ludzie teraz będą decydować o dość istotnych rzeczach...? I to dotyczących nieraz współobywateli???

Już teraz są nadużycia i różne skandale, strach pomyśleć, co by było gdyby im zwiększono zakres w którym się mogą szarogęsić.

Link to comment
Share on other sites

Kolejny bubel prawny. Prawo nie może działać wstecz - skoro zarejestrowano różne stowarzyszenia miłośników mruczków i azorków, legitymując wystawiane przez te stowarzyszenia "rodowody", to teraz nie można ich unieważniać. Co to znaczy odpowiedni dla rasy fenotyp - taki, jaki może wystąpić, czy taki, jaki jest aktualnie pożądany na wystawach?
Nadal starannie omija się rozwiązanie problemu nadmiernego rozrodu psów.

Zakaz pod karą więzienia zabijania dziko żyjących zwierząt kręgowych - super, to jak ktoś trzyma w gospodarstwie kota po to, aby zabijał myszy - to nie podlega karze, a jak postawi pułapkę na myszy, to pójdzie do więzienia? Koniec z deratyzacją?

Link to comment
Share on other sites

Kolejny bubel prawny.

Bo o ile mi wiadomo, te nowele i poprawki to jest nic innego jak efekt lobbyingu organizacji pro-zwierzęcych, których głównym zamysłem było nabranie sobie nowych przywilejów. A przy okazji porwali się z motyką na słońce, czyli 1500 tematów, o których nie mają zielonego pojęcia. Zamiast skupić się na 2 - 3, ale zrobić to naprawdę dobrze, tak pod względem merytorycznym, wykonawczym, jak i prawnym.

 

Przy występach z udziałem zwierząt i bynajmniej nie chodziło o cyrk, też coś jest / było grzebane. Zmierzało to w tę stronę, że za chwilę organizacja pokazu dla dzieci, czy seminarium z frisbee będzie wymagała zgłaszania, uzyskiwania pozwolenia i odbywania się w "specjalnie przeznaczonych do tego miejscach".

Link to comment
Share on other sites

Jak tak dalej pojdzie, to przedstawiciele organizacji prozwierzęcych wybiorą jedną jedyną słuszną karmę i zakażą podawania czegokolwiek innego - z możliwością kontroli w domu właściciela psa - z udziałem policji i antyterrorystów. Pokazy szkolenia - też były przy pracy nad obecną ustawą propozycje, aby zakazać.

U nas moim zdaniem konieczna jest obowiązkowa rejestracja wszystkich psów, obowiązkowe umowy kupna-sprzedaży każdego szczeniaka przy okazji obowiązkowej rejestracji i identyczne opodatkowanie sprzedających - zależnie od ilości sprzedanych szczeniąt, niezależnie od tego, czy pies rodowodowy czy nie. Od razu wielu przestałby się opłacać taki interes.

Link to comment
Share on other sites

Odnośnie opodatkowania może niegłupim pomysłem byłaby standaryzacja podatku za psa (który dla mnie jest kompletną bzdurą, ale to już inna bajka). U moich rodziców psy z terenu miejskiego to 15 zł. U mnie 69 zł. Czy faktycznie w moim mieście koszty jakie ponosi urząd w związku z obecnością mojego psa są ponad 4 razy większe niż u moich rodziców? Tym bardziej, że jedyne co widzę to kilka słupków z woreczkami (woreczków i tak nigdy na tych słupkach nie ma). Osobnych pojemników na odchody nie ma (poza jednym osiedlem, ale to zasługa spółdzielni). Zastanawiająca jest dla mnie zasadność takiego podatku. Już bardziej zrozumiałe byłoby dla mnie obowiązkowe OC na psa jak w przypadku samochodów. Ale w oczach autorów nowelizacji ważniejsze jest ustalanie kto może decydować czy pies jest rasowy i lista ras groźnych, która i tak jest przepisem martwym.

Link to comment
Share on other sites

Jak tak dalej pojdzie, to przedstawiciele organizacji prozwierzęcych wybiorą jedną jedyną słuszną karmę i zakażą podawania czegokolwiek innego - z możliwością kontroli w domu właściciela psa - z udziałem policji i antyterrorystów.

No jeszcze tego brakowało!

 

Pokazy szkolenia - też były przy pracy nad obecną ustawą propozycje, aby zakazać.

To jasno dowodzi niewiedzy i nieznajomości elementarnych potrzeb psa u osób, które się biorą za stanowienie prawa w tym zakresie.

 

U nas moim zdaniem konieczna jest obowiązkowa rejestracja wszystkich psów, obowiązkowe umowy kupna-sprzedaży każdego szczeniaka przy okazji obowiązkowej rejestracji i identyczne opodatkowanie sprzedających - zależnie od ilości sprzedanych szczeniąt, niezależnie od tego, czy pies rodowodowy czy nie. Od razu wielu przestałby się opłacać taki interes.

Moim zdaniem - właśnie od tego należałoby zacząć. Mało tego, pójść o krok dalej i zaprojektować rozwiązania wykonawcze, przynajmniej opracować brief jak mógłby wyglądać i funkcjonować system ewidencjonowania, jakie rozwiązania informatyczne zastosować, jak mógłby wyglądać podział kompetencji, jak to zrobić żeby chipy różnych producentów, z różnych krajów były czytane przez 1 standardowy rodzaj czytnika, jakie byłyby sankcje za niedopełnienie obowiązków, itp., itd. Jeden temat, a kupa wątków do ogarnięcia. No ale lepiej wymyślić blisko 100 postulatów i klepać dziobem, wykonanie zrzucając np. na Inspekcję Weterynaryjną, która i bez tego nie zawsze się wyrabia, a kreatywnością to już w ogóle nie grzeszy.

 

W działaniach organizacji pro-zwierzęcych brakuje mi akcji społecznych i kampanii edukacyjnych nt potrzeb psa, wychowania psa, szkolenia, promowania aktywnego spędzania czasu z psem, problemów jakie może sprawiać pies. Brakuje mi również sensownych standardów i procedur adopcyjnych, pozwalających weryfikować przyszłych właścicieli pod kątem czy w ogóle się nadają na posiadacza psa, czy podołają, czy mają wiedze jak sobie radzić z problemami lęku, agresji, etc. Ręczę, że gdyby się tym zajęli, to by było mniej zwrotów z adopcji i wątków na dogo z serii "mam problem". Bo teraz to jest od d..y strony: najpierw lament zawodowych płaczek, że biedny piesio, potem euforia że anioł dał bidzie dom, a za chwilę kolejny lament, że człowiek zwyrodnialec, bo psa oddał.

Link to comment
Share on other sites

Furie, jeśli chodzi o procedury adopcyjne, zgodzę się z Tobą pod kilkoma warunkami. Myślę, że najpierw trzeba wprowadzić obowiązek znakowania i rejestracji psów, ze sprawnie działającym aparatem wykonawczym (nie jak teraz). Mobilizacja do sterylizacji zwierząt (dajmy na to zwolnienie z opłaty za psa + intensywna kampania społeczna + opodatkowanie mnożenia czy to rasowych czy nierasowych psów). Obowiązek udokumentowanego pochodzenia zwierzęcia. To doprowadziłoby do stopniowego (zapewne bardzo powoli ale mimo wszystko) zredukowania liczby psów, co za tym idzie także w schroniskach. Podejrzewam, że wprowadzenie tego wywołałoby oburzenie itd. Dopiero w połączeniu z tym można wprowadzić procedury adopcyjne, inaczej schroniska utoną w napływie psów. Jestem przekonana, że wielu ludzi, nawet gdyby zaproponować im darmowy krótki kurs, choćby jeden weekend, jak opiekować się psem, zrezygnowaliby z adopcji. Z jednej strony w odniesieniu do pewnego procenta adoptujących może to i lepiej, z drugiej, wiele psów, które nie są trudne, straciłoby szansę na normalne życie. Jak dla mnie, rozsądnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie bloku zajęć o psach w szkole, ale to daleko wybiegające marzenie ;)

Link to comment
Share on other sites

Dot. obowiązku znakowania psów:

 

http://www.vier-pfoten.eu/news-press/press-releases/archive/press-releases-2014/new-eu-animal-health-law/

 

"(...)the majority of MEPs also voted in favor of one amendment requiring Member States to establish for January 2018 a mandatory system of registration and identification of all dogs and presenting a respective report. In regards to this, by July 2019 the EU Commission will submit a report on the experience gained by Member States by establishing these databases and, on the basis of this report, present minimum standards for such a system of registration of dogs."

Link to comment
Share on other sites

Hm, nam się marzą zajęcia o psach w szkole, a nawet na weterynarii nie ma ani jednej godziny przeznaczonej na poznanie zachowań psów i rozumienie sygnałów przekazywanych przez psy; jeśli lek. wet. jest jednocześnie psim trenerem, to super, ale chyba niewielu takich.

Link to comment
Share on other sites

  • 10 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...