Jump to content
Dogomania

Przygody komarzycy Haliny


Usiata

Recommended Posts

Ho, ho, ho... widzę, że się dzieje, ho, ho...

Ja w kwestii formalnej - absolutnie nie życzę sobie być prezesem :P NIE KCEM! 

Nigdy nie miałam takich zapędów, by być na świeczniku, co to nie :P 

Owszem, kiedyś tam, ale to dawno temu było, byłam skarbnikiem, ale przewodniczącą to już być nie chciałam! nie lubię ścianek i tych takich no... jupiterów, wywiadów i robienia minek... celebrytka ze mnie żadna więc jeśli już to ewentualnie mogę kandydować na doradcę, heh :D

Miłego popołudnia Wam życzę bo ja dziś to się nawet opalałam, takie śliczne słonko, ani jednej chmurki...żyć nie umierać :)

P.S. Halinka śpi zmęczona wczorajszym balowaniem, odsypia, ale muszę powiedzieć, że już nauczyła się "proszę, dziękuję i...(sic!) przepraszam" - idzie ku dobremu :)

Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, Usiata napisał:

Ho, ho, ho... widzę, że się dzieje, ho, ho...

Ja w kwestii formalnej - absolutnie nie życzę sobie być prezesem :P NIE KCEM! 

Nigdy nie miałam takich zapędów, by być na świeczniku, co to nie :P 

Owszem, kiedyś tam, ale to dawno temu było, byłam skarbnikiem, ale przewodniczącą to już być nie chciałam! nie lubię ścianek i tych takich no... jupiterów, wywiadów i robienia minek... celebrytka ze mnie żadna więc jeśli już to ewentualnie mogę kandydować na doradcę, heh :D

Miłego popołudnia Wam życzę bo ja dziś to się nawet opalałam, takie śliczne słonko, ani jednej chmurki...żyć nie umierać :)

P.S. Halinka śpi zmęczona wczorajszym balowaniem, odsypia, ale muszę powiedzieć, że już nauczyła się "proszę, dziękuję i...(sic!) przepraszam" - idzie ku dobremu :)

 

16 godzin temu, Panna Marple napisał:

Nie wierzę ;) To zmyła - za dzień, za dwa wywinie Ci numer, zobaczysz! 

Niestety Usiata, sądzę, że Panna Marple ma rację. Mi też brak wiary w to, że Halyna się ogarnie. To niestety typ, który wie swoje i za żadne skarby jej nie przekonasz. Ona na chwilę jest miła ale na pewno już knuje w tej swojej trzepiącej główce roztrzepane pomysły. Tylko czekać, zaraz coś Cię zaskoczy

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Panna Marple napisał:

Pewnie, że miała: gabrysia2424 kurierem listeczki wysyłała i dlatego Halina chciała zabić Zdzisia ;)

 

Panno Marple,  sama mnie o to prosiłaś,  dla doba Halinki i Twojej Rodziny, a ja ostrzegałam.  Jeden z moich psiaków skubnął listek po kryjomu i to co się z nim działo nie nadaje się do opisania. Wiedziałam co może wyrabiać Halinka, bo ona i na co dzień  nie jest lepsza.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

A może by tak zagonić Halinę do roboty ? Z nadmiaru wolnego czasu lęgną się w jej głowinie pomysły zgoła kosmiczne.Gdyby tak popracowała fizycznie,np.sprzątając w schronisku albo zamiatając przystanki,to może nie miałaby siły na głupoty.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Bardzo Wam wszystkim serdecznie dziękuję za Wasze praktyczne propozycje w kwestii socjalizacji naszej komarzycy Halinki, jednak ona nie mieści się w żadnym, dotychczas mi znanym, podejściu do istoty żywej, albowiem Halynka wykracza poza ramy... wszelakie ...

Halynka żyje w swoich własnych realiach, jest święcie przekonana o własnej nieomylności, a każdy osobnik śmiący twierdzić inaczej -  z automatu staje się śmiertelnym wrogiem, którego należy kąsać do ostatniej kropli krwi, nawet grzebiąc mu w życiorysie, a i w drzewie genealogicznym takoż...

Troszkę Halynkę ucywilizowałam ostatnio, pokazując jej, na przykładzie równie zacietrzewionej jednostki, jak to można w tyłek dostać, gdy się manipuluje dla własnych potrzeb, a liczy na to, że "ciemny lud wszystko kupi" :) 

Dzisiaj, zadałam Halynce poważne dwa pytania dotyczące jej działalności wolontariackiej i naruszania przez nią prawa. W odpowiedzi - Halynka schowała się pod łóżkiem i siedzi cicho... znowu... znowu...

Zauważyłam, że Halynka w problematycznych sytuacjach, gdy wymaga się od niej odpowiedzi -  po prostu - zamiera - zapada w hibernację... nie znam się na tym, bo nie jestem psychologiem, ale jakoś mi to na zwykłą dziecięcą ucieczkę wygląda? (mogę się mylić oczywiście).

W każdym razie, lekko nie jest, aczkolwiek już jakieś elementy socjalizacji widać :)

Pozdrawiam serdecznie, a tymczasem idę pogadać do Halynki pod łóżkiem, może jednak wyjrzy?

Miłego wieczoru życzę :)

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Panna Marple napisał:

Usiata, jak wrócisz do domu, to zajrzyj pod łóżko, please. Był listonosz i przyniósł polecony dla Halinki, więc zapytaj się, czy mogę otworzyć. To nie moja korespondencja, więc sama rozumiesz, prawniku z Koziej Wólki ;)

Panno Marple, jeżeli Halinka nie wyrazi zgody to się nie przejmuj i otwieraj. Zarząd nowo powstałej fundacji, podejmie stosowną w tej sprawie uchwałę i większością głosów klepnie decyzję. A prawnik z Koziej Wólki przymknie na to oko.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Już, już ...  właśnie wróciliśmy ze spaceru z lasu więc teraz mogę zająć się Halynką :)

Panno Marple, oto fotka Halynki, gdy na wieść o korespondencji ze Strasburga, wyszła maleńka spod łóżka:

image.png

Dziękuję serdecznie za dobre wieści, które spowodowały, że Halynka jednak wyszła z ukrycia :)

Ale zapowiedziała także, że sobie życzy połączenia z Tobą, Panno Marple, za pomocą skype'a, bo ona kce sama zobaczyć jak otwierasz kopertę i przeczytać korespodencję.

Bardzo Ciebie proszę o szybką reakcję, gdyż Halynka wykazuje dużą nadreaktywność, a ta, jeśli długo trwa może mieć negatywne skutki w postaci wrzasków Halynki, których moje psiaki absolutnie nie tolerują...

Bła-gam o szybkie połączenie, Panno Marple :) 

 

Link to comment
Share on other sites

Usiata, wiesz, że u mnie kiepskawo z netem :(. Gadałam z Halinką przez skypa, ale na wszelki wypadek (ona dziwnie reaguje, wiem) ze względu na możliwe zakłócenia, wysłałam jej mms ze zdjęciem listu. Bardzo Ci współczuję...najbliższe godziny będą trudne, wiem :(. Pod koniec naszej rozmowy zaczęła trzepać główką i skrzydełkami, a potem wzięła nóż i zaczęła sobie robić dziary... Strasburg odmówił wszczęcia postępowania w sprawie orkanu Barbara...

Link to comment
Share on other sites

Nie macie pojęcia, jakie spazmy przyszło mi obserwować, jaką histerię ...

image.png

Musiałam psiaki wyprowadzić do sąsiadki bo Halynka wrzeszczała jak opętana,,, żadne słowo do niej nie trafiało bo była w jakimś dziwnym transie...dopiero na mój dosadny wrzask, że wezwę Policję i pogotowie, to się raptem uspokoiła...na chwilę...

Wykorzystałam moment, założyłam obróżkę feromonową, zapodałam krztę sedalinu, żeby sama sobie krzywdy nie zrobiła i umówiłam na jutro wizytę z Halinką u lekarza od duszy i też u behawiorysty bo, niestety, czuję się lekko bezradna wobec Halynkowego amoku...

Zobaczymy, co znawcy powiedzą, czy będą w stanie ratować Halynkę przed samą sobą?

Naprawdę żal patrzeć na biedną maleńką żyjącą w swoim postrzeganiu świata :( 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kochani, jest światełko w tunelu... co prawda maluteńkie, ale jednak!

Pani doktor od duszy uzmysłowiła Halynce, że generalnie w kontaktach z żywymi istotami NIE NALEŻY SIĘ DRZEĆ, co Halynkę zdecydowanie zszokowało...

Następnie, Halynka rozdziwiła ssawkę, gdy pani doktor powiedziała, że jeśli w internecie się coś pisze, to powinno to być prawdą, bo można mieć duże kłopoty, gdy powtarza się coś, co napisał ktoś inny i się tego nie zweryfikowało samemu ... (tutaj nastąpiły przykłady "głuchego telefonu" na podstawie konkretnej historii z prozwierzęcego portalu społecznościowego...)

Halynce dech zaparło, gdy sobie uświadomiła, że za zwykłe rozpowszechnianie plotek (osobiście niezweryfikowanych należycie informacji ) w internecie może ona ponieść konkretne prawne konsekwencje, nawet jeśli to miałoby dotyczyć tylko jednego istotnego szczegółu... 

Po południu, Halynka oznajmiła, że ona dojrzała... chce być świadoma własnych czynów, w związku z czym ona KCE:

- po pierwsze - indywidualnej terapii psychologicznej,

- po drugie - warsztatów dot. interakcji międzyludzkich, w tym przy zastosowaniu nowych technologii oraz prawnokarnych skutków rozpowszechniania niesprawdzonych informacji...

Dlatego zapytuję szanowne grono Fundacji - czy może mamy w planie jakieś bazarki? czy może trzeba pozyskać darczyńców? bo osobiście uważam, że warto poszerzyć samoświadomość Halynki dla dobra ogółu...

Ktoś? coś?   

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Usiata napisał:

Kochani, jest światełko w tunelu... co prawda maluteńkie, ale jednak!

Pani doktor od duszy uzmysłowiła Halynce, że generalnie w kontaktach z żywymi istotami NIE NALEŻY SIĘ DRZEĆ, co Halynkę zdecydowanie zszokowało...

Następnie, Halynka rozdziwiła ssawkę, gdy pani doktor powiedziała, że jeśli w internecie się coś pisze, to powinno to być prawdą, bo można mieć duże kłopoty, gdy powtarza się coś, co napisał ktoś inny i się tego nie zweryfikowało samemu ... (tutaj nastąpiły przykłady "głuchego telefonu" na podstawie konkretnej historii z prozwierzęcego portalu społecznościowego...)

Halynce dech zaparło, gdy sobie uświadomiła, że za zwykłe rozpowszechnianie plotek (osobiście niezweryfikowanych należycie informacji ) w internecie może ona ponieść konkretne prawne konsekwencje, nawet jeśli to miałoby dotyczyć tylko jednego istotnego szczegółu... 

Po południu, Halynka oznajmiła, że ona dojrzała... chce być świadoma własnych czynów, w związku z czym ona KCE:

- po pierwsze - indywidualnej terapii psychologicznej,

- po drugie - warsztatów dot. interakcji międzyludzkich, w tym przy zastosowaniu nowych technologii oraz prawnokarnych skutków rozpowszechniania niesprawdzonych informacji...

Dlatego zapytuję szanowne grono Fundacji - czy może mamy w planie jakieś bazarki? czy może trzeba pozyskać darczyńców? bo osobiście uważam, że warto poszerzyć samoświadomość Halynki dla dobra ogółu...

Ktoś? coś?   

Usiata, ja Ci serdecznie gratuluję, że znalazłaś w końcu specjalistę najwyższych lotów. Ty jednak się zabezpiecz i spisz wszelakie umowy i intercyzy i inne kontrakta i akta aby ta osoba wywiązała się z powierzonej jej, z wszech miar odpowiedzialnej i rzutującej na życie i pożycie wielu osób terapii. Wiesz jak jest. Ktoś się porywa, bo sądzi, że wie, że da radę, bo skoro ma rację i postawił diagnozę, to wiadomo- udźwignie ten ciężar ale może się okazać, że to jednak ciężar przekraczający możliwości tego specjalisty. Lepiej wtedy mieć świstek, który zmobilizuje speca do roboty.

Ty wiesz...bazarki i kwestie finansowe zostaw nam. Ogarniemy temat. Byle tylko terapia przyniosła oczekiwane rezultaty

2 godziny temu, Panna Marple napisał:

A napisałaś o tym, że to Halinka spowodowała karambol, o którym ciągle głośno? Ugryzła kierowcę...

Ło dżyzas, ten z udziałem 76 pojazdów? Czy ten z udziałem osobistości o podobnym stanie ducha, co Halyna? (co zresztą tłumaczy jej obecność w tym aucie)

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, ludwa napisał:

Usiata, ja Ci serdecznie gratuluję, że znalazłaś w końcu specjalistę najwyższych lotów. Ty jednak się zabezpiecz i spisz wszelakie umowy i intercyzy i inne kontrakta i akta aby ta osoba wywiązała się z powierzonej jej, z wszech miar odpowiedzialnej i rzutującej na życie i pożycie wielu osób terapii. Wiesz jak jest. Ktoś się porywa, bo sądzi, że wie, że da radę, bo skoro ma rację i postawił diagnozę, to wiadomo- udźwignie ten ciężar ale może się okazać, że to jednak ciężar przekraczający możliwości tego specjalisty. Lepiej wtedy mieć świstek, który zmobilizuje speca do roboty.

Ty wiesz...bazarki i kwestie finansowe zostaw nam. Ogarniemy temat. Byle tylko terapia przyniosła oczekiwane rezultaty

Ło dżyzas, ten z udziałem 76 pojazdów? Czy ten z udziałem osobistości o podobnym stanie ducha, co Halyna? (co zresztą tłumaczy jej obecność w tym aucie)

I tu ludwa też może na mnie liczyć, jakby co !

To on taki bohater ? Sam zwiał, a biedne stforzenie, przerażone pewnikiem, na pastwę ludu zostawił ? Na pewny lincz ?

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, ludwa napisał:

Usiata, ja Ci serdecznie gratuluję, że znalazłaś w końcu specjalistę najwyższych lotów. Ty jednak się zabezpiecz i spisz wszelakie umowy i intercyzy i inne kontrakta i akta aby ta osoba wywiązała się z powierzonej jej, z wszech miar odpowiedzialnej i rzutującej na życie i pożycie wielu osób terapii. Wiesz jak jest. Ktoś się porywa, bo sądzi, że wie, że da radę, bo skoro ma rację i postawił diagnozę, to wiadomo- udźwignie ten ciężar ale może się okazać, że to jednak ciężar przekraczający możliwości tego specjalisty. Lepiej wtedy mieć świstek, który zmobilizuje speca do roboty.

Ty wiesz...bazarki i kwestie finansowe zostaw nam. Ogarniemy temat. Byle tylko terapia przyniosła oczekiwane rezultaty

Ło dżyzas, ten z udziałem 76 pojazdów? Czy ten z udziałem osobistości o podobnym stanie ducha, co Halyna? (co zresztą tłumaczy jej obecność w tym aucie)

...ten z udziałem osobistości...

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.01.2017 o 00:55, elik napisał:

I tu ludwa też może na mnie liczyć, jakby co !

To on taki bohater ? Sam zwiał, a biedne stforzenie, przerażone pewnikiem, na pastwę ludu zostawił ? Na pewny lincz ?

Wiesz jak jest. Najprościej samemu uciec a jakiegoś zapatrzonego bidaka rzucić na pożarcie. Takie czasy, taka polityka

Żeby choć pieniądz był z tego poświęcenia albo chwała jakowaś. A tu tylko kłopoty, porażki, tłumaczenie się i wstyd

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...