Jump to content
Dogomania

Przygody komarzycy Haliny


Usiata

Recommended Posts

Rozi, dziękuję za wstawiennictwo

Jak to szczęśliwie żyje człowiek bez internetów. Spałam sobie spokojnie o 6 rano, gorzej, oznajmiam wszem i wobec, że jeśli ktokolwiek zamierza zakłócać sen moj, moich dzieci i zwierząt moich o tak barbarzyńskiej porze, zginąć z mojej ręki może. Oznajmiam, iż budzenie mnie w durnych sprawach, stanowi isttny zamach na moją wolność i upodobania do spania, co może obrócić się przecisko napastnikowi. Wszyscy wiedzą, że dopóki nie wypiję kawy w dzień wolny od pracy, lepiej się nie zbliżać, nie zaczepiać cieleśnie ani slownie, najlepiej milczeć i cierpliwie czekać aż przemówię ludzkim głosem. A już odkąd zaczyna się jesień, to wręcz ze zdwojoną ostrożnością należy postepować, ponieważ jestem jak niedźwiedź. W przeciwieństwie do niektórych, mam sen zdrowy i spokojny a wschody słońca lubię oglądać na obrazkach. Czasy romantycznych uniesień już minęły

 

Usiata, dziękuję za dobre chęci, jednak zważ na to, co napisałam powyżej, bo Cię lubię i chciałabym aby tak pozostało. Ew. poszczuję Cię Luśką albo dodatkowo Fafikiem

W kwestii bałaganu. Tak, mam bałagan. Gorzej, ostatnio dochodze do przekonania, że czas odejść od pedanterii, bo z obserwacji moich wynika, że osoby pedantyczne cierpią na zaburzenia różnej maści. W związku ze związkiem, sprzątam siki i kooopska potymczasowe, bo sytuacja tego wymaga, zmywam podłogę i to czynię regularnie. Resztę przykryję płaszczem milczenia (na dokładkę zakończyłam bazarek i w pokoju zaggościło tornado:))

Link to comment
Share on other sites

Rozi, dziękuję za wstawiennictwo

Jak to szczęśliwie żyje człowiek bez internetów. Spałam sobie spokojnie o 6 rano, gorzej, oznajmiam wszem i wobec, że jeśli ktokolwiek zamierza zakłócać sen moj, moich dzieci i zwierząt moich o tak barbarzyńskiej porze, zginąć z mojej ręki może. Oznajmiam, iż budzenie mnie w durnych sprawach, stanowi isttny zamach na moją wolność i upodobania do spania, co może obrócić się przecisko napastnikowi. Wszyscy wiedzą, że dopóki nie wypiję kawy w dzień wolny od pracy, lepiej się nie zbliżać, nie zaczepiać cieleśnie ani slownie, najlepiej milczeć i cierpliwie czekać aż przemówię ludzkim głosem. A już odkąd zaczyna się jesień, to wręcz ze zdwojoną ostrożnością należy postepować, ponieważ jestem jak niedźwiedź. W przeciwieństwie do niektórych, mam sen zdrowy i spokojny a wschody słońca lubię oglądać na obrazkach. Czasy romantycznych uniesień już minęły

 

Usiata, dziękuję za dobre chęci, jednak zważ na to, co napisałam powyżej, bo Cię lubię i chciałabym aby tak pozostało. Ew. poszczuję Cię Luśką albo dodatkowo Fafikiem

W kwestii bałaganu. Tak, mam bałagan. Gorzej, ostatnio dochodze do przekonania, że czas odejść od pedanterii, bo z obserwacji moich wynika, że osoby pedantyczne cierpią na zaburzenia różnej maści. W związku ze związkiem, sprzątam siki i kooopska potymczasowe, bo sytuacja tego wymaga, zmywam podłogę i to czynię regularnie. Resztę przykryję płaszczem milczenia (na dokładkę zakończyłam bazarek i w pokoju zaggościło tornado:))

Link to comment
Share on other sites

Rozi, dziękuję za wstawiennictwo

Jak to szczęśliwie żyje człowiek bez internetów. Spałam sobie spokojnie o 6 rano, gorzej, oznajmiam wszem i wobec, że jeśli ktokolwiek zamierza zakłócać sen moj, moich dzieci i zwierząt moich o tak barbarzyńskiej porze, zginąć z mojej ręki może. Oznajmiam, iż budzenie mnie w durnych sprawach, stanowi isttny zamach na moją wolność i upodobania do spania, co może obrócić się przecisko napastnikowi. Wszyscy wiedzą, że dopóki nie wypiję kawy w dzień wolny od pracy, lepiej się nie zbliżać, nie zaczepiać cieleśnie ani slownie, najlepiej milczeć i cierpliwie czekać aż przemówię ludzkim głosem. A już odkąd zaczyna się jesień, to wręcz ze zdwojoną ostrożnością należy postepować, ponieważ jestem jak niedźwiedź. W przeciwieństwie do niektórych, mam sen zdrowy i spokojny a wschody słońca lubię oglądać na obrazkach. Czasy romantycznych uniesień już minęły

 

Usiata, dziękuję za dobre chęci, jednak zważ na to, co napisałam powyżej, bo Cię lubię i chciałabym aby tak pozostało. Ew. poszczuję Cię Luśką albo dodatkowo Fafikiem

W kwestii bałaganu. Tak, mam bałagan. Gorzej, ostatnio dochodze do przekonania, że czas odejść od pedanterii, bo z obserwacji moich wynika, że osoby pedantyczne cierpią na zaburzenia różnej maści. W związku ze związkiem, sprzątam siki i kooopska potymczasowe, bo sytuacja tego wymaga, zmywam podłogę i to czynię regularnie. Resztę przykryję płaszczem milczenia (na dokładkę zakończyłam bazarek i w pokoju zaggościło tornado:))

Link to comment
Share on other sites

Ludwa, jestem przekonana że po tak stanowczej i zdecydowanej wypowiedzi powtórzonej 4 krotnie  :), nikt nie odważy się Ciebie niepokoić. Nasze Guru -" Usiata"chciała  pomóc w trosce o Twój spokojny sen. Ona troszczy się o nas wszystkie i stąd jej zapobiegliwość.

Jeżeli ty nie reflektujesz na Jej pomoc, to może u mnie, że tak nieśmiało zapytam?. Często o 6 rano już nie śpię, bo czekam.Nawet drzwi na klucz nie zamykam,  szkoda mi zamków.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

No widzę, że dogo żyje swoim zyciem

Ale może to i dobrze, bardzo stanowczy ma wydźwięk:)

Idę spać, podłoga umyta, jeszcze nie zasikana. Ale jak cos to o 6, 7 a nawet o 8 mozna znaleźć ślady bytującego tu kurdupla. Mało tego. Na zimę wprowadza się mysz. Też można znaleźć ślady. Niestety kot jest pacyfistą... a akurat mysich bobków na szafkach jednak nie toleruję nawet w dobie rozluźnienia pośladków w kwestii sprzątania. Nie dość, ze bobki, to jeszcze słyszę jak się w szafce panoszy. Mało tego, dzisiaj ją nakryłam, popatrzyłyśmy sobie w oczy i pewnie, gdybym miała więcej odwagi, to bym ją złapała. Gorzej za to, bo skubana ładna i oczka takie jak koraliki, więc sumienie mnie ruszyło, że zakusy jakieś mamy na jej życie...i się skubana dożywia, no... a potem te bobki...

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Usiata, czy możesz mi zdradzić sekret ( oczywiście bez narażania się na odpowiedzialność karną, bo teraz to nawet kichnąć nie można żeby się komuś nie narazić) co się dzieje z Ta Tina. Zniknęła z wątku Halinki a bardzo się o nią martwię bo jej posty należały do moich ulubionych.Może kobita ma jakieś problemy i "trza" jej pomóc? A może już ###!

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Ja tylko na chwileczkę bo tradycyjnie weekendowo relaksuję się czyniąc jedynie tylko to, co sprawia mi największą przyjemność :D

Hendra, koci komar powalił mnie na łopatki :D

ludwa, pliizz, zostaw myszkę w spokoju, ja jej karmę zasponsoruję, jak coś, a bobki to przy okazji mycia podłogi możesz przecież oblecieć :P

gabrysiu, TaTina od dłuższego czasu jest na ciężkich robotach, a to uprawiając pisarstwo gminne, a to strzelając fotki na zamówienie więc dziewczyna dwoi się i troi, póki co...a dziś, na dodatek, jeszcze pojechała w odwiedziny na geriatrię więc lekko ni ma, ale to twarda babka jest, da radę....

Panno Marple, donoszę uprzejmie, że w mom cudnym lesie urzędują jacyś Halinkowi komandosi, wczoraj wieczór szaleli jak opętani...chyba coś się szykuje... 

Bądźcie czujni! howgh!

 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

O 30.09.2016 o 22:11, Usiata napisał:

I na dobrą noc zapodam takie tu, o to, od Tatiny z dzisiejszego wieczoru  (bardzo zarobionej od dłuższego czasu i dlatego nieobecnej na wątku, ale pozdrawia serdecznie)

Obraz 047.jpg

Mamy, wspólnie z TaTiną, pomysł zrobienia bazarku fotkowego na rzecz bezdomnych dogomaniackich psiaków, ale trudno obecnie rzec, kiedy znajdziemy czas potrzebny ku temu. Póki co, na wątku prezentujemy tylko niektóre

Widok piękny, że aż dech niezmiennie zapiera.

Zamysł fotkowego bazarku na rzecz bezdomnych dogomaniackich psiaków w całej rozciągłości popieram.

Obawy sybil także. Niestety    płacze.jpg

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Usiata napisał:

Ja tylko na chwileczkę bo tradycyjnie weekendowo relaksuję się czyniąc jedynie tylko to, co sprawia mi największą przyjemność :D

Hendra, koci komar powalił mnie na łopatki :D

ludwa, pliizz, zostaw myszkę w spokoju, ja jej karmę zasponsoruję, jak coś, a bobki to przy okazji mycia podłogi możesz przecież oblecieć :P

gabrysiu, TaTina od dłuższego czasu jest na ciężkich robotach, a to uprawiając pisarstwo gminne, a to strzelając fotki na zamówienie więc dziewczyna dwoi się i troi, póki co...a dziś, na dodatek, jeszcze pojechała w odwiedziny na geriatrię więc lekko ni ma, ale to twarda babka jest, da radę....

Panno Marple, donoszę uprzejmie, że w mom cudnym lesie urzędują jacyś Halinkowi komandosi, wczoraj wieczór szaleli jak opętani...chyba coś się szykuje... 

Bądźcie czujni! howgh!

 

Ale że jak? Że mopem po stole i szafkach...Bo ja wiem? Muszę to przemyśleć

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Sybil, miałaś rację - Halina szaleje :(. Zdrada doprowadza ją do szału, a najbardziej wkurza ją to, że nie wie,  kto to jest... Co jeszcze?  Nie wiem, czy wiecie, ale komary bardzo krótko żyją. Halina (jest wieczna, ale to nie znaczy, że nie dotyka jej ząb czasu) ma co najmniej kilka miesięcy i...zaczęła popuszczać :(. Si jest wszędzie :(

Usiata, mam nadzieję, że nie będzie Ci to przeszkadzać ;). Romanek, Twój współspacz, już zaciera łapki na myśl o wspólnych nocach, a i Halina cieszy się na babski wieczorek ;)

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Panno Marple, czy Halinka została zaszczepiona przeciw nieuleczalnej chorobie boreliozie? Choroba zbiera coraz większe żniwo , a szkoda by jej było. Tyle razy były zakusy na jej unicestwienie  a ona za każdym razem wracała na Dogo, że nie możemy dopuścić do najgorszego. Zastanawiam się nad jakimś inkubatorkiem na ciężkie zimowe czasy.

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, mój pies napisał:

Drzewa sa piękne

a poniewaz na tym watku sa osoby,które to piekno potrafia docenić

zamieszczam

DRZEWKO DLA USIATY

Ach, jakże się wzruszyłam...cóż za piękny emocjan, mój psie...jak mam ci dziękować...

Wiesz... znamy się juz tak długo, a ja mam miękkie serce, pełne empatii dla psów :) wiesz...  prawie ciebie lubię :D

Nie potrzebujesz może jakiś badań? lub może miejsca w hotelu? powiedz tylko, nie krępuj się, na naszym wątku, jak widzisz - gdy ktoś prosi to pomagamy... 

A tutaj, mój psie, specjalnie dla ciebie - DRZEWO - co to niejedno widziało, chcieli je zniszczyć, a ono wciąż trwa bo podstawy i kręgosłup ma solidne...WP_20160828_06_41_16_Pro.jpg

Miłego wieczoru :)

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

O 2.10.2016 o 14:36, ludwa napisał:

Ale że jak? Że mopem po stole i szafkach...Bo ja wiem? Muszę to przemyśleć

A to Ty, ludwa, ni masz dwóch mopów? ja tam się nie certolę, mopami wszystko ogarniam, kurze też :D

A mysie bobki to możesz przecież zdmuchnąć...na mopa, oczywiście, na mopa...

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Panno Marple, tym razem jestem skłonna przyznać Ci rację bez żadnej dyskusji :P

Bo skoro mój pies tak bardzo nas lubi, że krąży wokół nas i zagaja od czasu do czasu to okażmy nasze serce i pozwólmy mu być "naszym psem"...

Tak, tak.. nasz pies - ładnie to brzmi, tak. tak :)

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Uważam, że wręcz bosko!

Tylko jeszcze nie wiemy, czy mój pies zechce być naszym psem czy też będzie wołał być ich psem czy też może zechce pozostac samodzielny jako swój pies? 

Chyba trzeba nam troszkę poczekać na decyzję mojego (naszego) ich - psa...

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...