Jump to content
Dogomania

EURODOGSHOW Budapeszt 3-5.10.2008


cenzo

Recommended Posts

  • Replies 677
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='lonka'][SIZE=5]Patrycja Woźniak Zw.Dnia w JH na Europejskiej wystawie w niedziele:loveu: razem ze swoim kochanym Veni Vidi Vicci[/SIZE]
[SIZE=5]http://img77.imageshack.us/img77/9471/patafb0.jpg[/SIZE]
[SIZE=5]W sobote 1 miejsce JH na klubowej wystawie[SIZE=3](nie było podziału na grupy wiekowe).[/SIZE]


[/SIZE][/quote]


BRAWO!! Polscy junior handlerzy jeszcze takich sukcesów nie odnieśli nigdy!!:multi:

Link to comment
Share on other sites

A to moje piatkowe przezycia

[FONT=Arial][SIZE=2]Przyjechalam do Budapesztu w czwartek w nocy. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]W piatek sedziowanie mialo zaczac sie, wg kartek potwierdzalacych zgloszenia, o 10, a wg katalogo o 10.30. To drobiazg.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Stojac w korku o 10 rano. Gigantycznym korku nagle pojawily sie motocykle policyjne na sygnalach i pospychly nas-auta na bok. Za chwile przemknely kolejne motocykle z wlaczonymi kogutami i czarna limuzyna. Pomyslalam OK stolica to stolica, zdarza sie.... a tu za chwilke koleje policyjne motocykle a za nimi.............. 5 autokarow z sedziami. No poprostu szok. Poniewaz wiem, ze sedziow na terenie wystawy czeka jeszcze "odprawa sedziowska", ktora trwa zazwyczaj ponad godzine wiec przestalam sie spieszyc.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Ludzie, ktorzy nie zauwazyli tych autokarow albo ich zawartosci, pozucali auta gdzie popadlo i BIEGLI z psami kilka kilometrow na teren expo, przekonani ze spozniaja sie naring!!!!![/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2]Odnalezienie parkingu.... TRAGEDIA.. Jakim przedziwnym zbiegiem okolicznosci, przekonana ze parkuje na drugim koncu Budapesztu znalazlam sie pod wejsciem do hali A w ktorej to mialy byc ringi moich bassetow.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2]Rozpakowalysmy sie przy ringu, ktory pomimo ze byla juz 11 byl nadal pusciutenki. Zaczelam poszukiwac : katalogu, numerka itp.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Okazalo sie ze nie moge tego odebrac normalnie na rongi nr i na stoisku z katalogami - katalogu bo nie mam kuponu. Dobra....... Ide do sekretariatu. Z maila wiadomo, ze do hali K. W hali K dantejskie sceny. Rosjanie na przemian placza i wrzeszcza, mlyn jak pod wierza BAbel zaraz po pomieszaniu jezykow.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Okazuje sie, ze sporo Rosjan dostalo potwierdzenia zgloszen, zaplacili, przyjechali ( oni musza zalatwiac sobie wizy!!!! ) a na miejscu okazalo sie, ze ich psow NIE MA W KATALOGU. Nawet nie chce sie wczuwac w ich sytuacje.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Przyszla kolej na mnie.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Prosze o katalog. Oni o moje nazwisko. Wpisuja w komp i...... okazuje sie ,z e nie maja mojej wplaty. Raptem 400 euro. No i sie zaczyna...... Jakie psy zglosilam ile, kiedy.. Okazuje sie ze zaplacilam o 20 euro ZA DUZO. Jakos to przezyli hihi ale oczywiscie nadplaty nie raczyli oddac. Dalej jak to juz ustalilismy, to oni znowu, ze oni tej wpalty nie maja, ja ze mam potwierdzenia wplat, oni ze nie maja w kompie ja ze ja mam potwierdzenia i tak wkolko. Potem przyszedl szef calego tego burdelu i znowu, ze oni nie maja....... i ze mam ZAPLACIC JESZCZE RAZ...... popukalam sie w czolo. Powiedzialam ze to jest NIEWYKONALNE bo nigdy mi tej kasy nie zwroca i ze to ze nie maja mnie w kompi eto ICH PROBLEM. Podzialalo. Po 40 min okazalo sie ze wplaty sa. No cud poprostu. Wracam na ring przekonana ze jednak sie spoznie I tu kolejna niespodzianak jest za 15 poludnie i juz wlasnie rozwoza sedziow do hal meleksami. Rewelacja. Sedziowanie zaczelo sie o 12.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Jak juz wiecie moje psy powygrywaly. Biore wiec karty ( nie ma kart ocen i opisow pomimo tylko 25 psow jakie byly sedziowane ne tym ringu !!!! ) No trudno. Biore karty i zgodnie z tym co napisano w mailu i co potwierdzano na ringu ide po puchar do hali G i dyplom do K. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]W hali G okazuje sie ze dla weterano NIE PRZEWIDZIANO pucharu. Ciekawe bo 3 dni wczesniej w mailu pisano, ze przewiduja. Trudno. Ide juz z pucharami za ml zw europy do hali K odebrac dyplomy. Kolejne zdziwienie. Dla weteranow nie ma dyplomow. Szok bo w mailu tez byly. Trudno. Chce wrocic do swojej hali a tu.......... Okazuje sie ze wejscie d sekretariatu znajduje sie PO ZA TERENEM WYSTAWY i na bramce stoi ciec i CHCE BILET. Pomyslalam - zart. W rekach mam uchary, teczki z dyplomami, a on chce BILET. Grzecznie mowie ze nie mam, On na to ze nie wejde i mam dzwonic po znajomych zeby mi przyniesli bilet. Ja mu na to ze telefonu nie wzielam. On ze nie wejde. Na co juz nie wytrzymalam. Krzyknelam TO MNIE ZATRZYMAJ. i poszlam on mnie lapie za reke a ja go lup pucharem i poszlam.......... NO COMENTS.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2]BISy spoznione niewiarygodnie. Moj pies wygrywa. Wizja pozostania d niedzieli mnie przytlacza.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Pakujemy sie do auta. Wyjezdzamy. KOREK do bramy. Juz po 40 min jestem przy bramie iiiiii kolejna niespodzianka. Okazuje sie ze wjechalam inna brama i tylko tamta moge wyjechac..... Za mna i przedemna korek. Znowu pukam sie w czolo i stanowczo twierdze ze TEGO NIE ZROBIE wyjezdzam tędy i juz. Wolaja szefa. On cos tam gada, naszczescie po wegiersku i nagle wpada na genialny pomysl ze przestraszy mnie kasa. Chce 1000 forintow. Zaczynam wyc ze smniech bo to jest jakies 14 zl. Jedziemy....[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Z przerazeniem mysle o sobocie, gdzie wpisali 8,30 jako poczatek wystawy, a ja mam oprocz dogow bassety -klub oczywiscie w zupelnie innym miejscu...[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

DZień dobry, udało mis sie jakoś w końcu zalogować na dogo.
Też się pochwalę:
Unlimited Success Kudłaty Tramp - suczka owczarek staroangielski z mojej hodowli w rosyjskich rękach - oba dni Zwycięzca Młodzieży, na europejskiej wygrała też porównanie z młodzieżowym psem . W efekcie - Mł. Ch. Węgier.
Stefano Superstar Kudłaty Tramp - klubówka - dosk.4, europejska - doskonała 3.

A teraz się pożalę, bo [B]całokształt po europejskiej własnie choruje.[/B] I Stefan w Warszawie i suczka w Rosji, a na dodatek przeszło już na domowe psy, które wcale tam nie pojechały. Mija szybko, ale rzeczywiście strachu mi napędziły. Gorączka bardzo wysoka 1 dzień, potem biegunka,

Link to comment
Share on other sites

[B]Pangea[/B] - szkoda, że ja nie umiem tak pisać z detalami, jak Ty! Bo u mnie to wyglądało podobnie. Tylko nie musiałam walić pucharkiem w łapy i przy wyjeżdzie akurat wszystko im pasowało...:diabloti:
[B]
oestramp[/B] - witaj na DGM. Ja już parę dobrych postów wstecz napisałam o tym chorobliwym problemie u młodych psów.

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asiaczek'][B]Pangea[/B] - szkoda, że ja nie umiem tak pisać z detalami, jak Ty! Bo u mnie to wyglądało podobnie. Tylko nie musiałam walić pucharkiem w łapy i przy wyjeżdzie akurat wszystko im pasowało...:diabloti:
Pzdr.[/quote]

Asiu
Ja byłam w Budapeszcie wielokrotnie. Ty zreszta też. NIGDY nie spotkało mnie cos takiego....... To jest nieopisywalne.
Byłam wszystkie dni wystawy i wszystkie dni pozostana niestety niezapomniane :shake:

Link to comment
Share on other sites

Zgadza się. Byłam w B. wielokrotnie na międzynarodówkach i nigdy nie byłam tak potraktowana, jak przed nasza Klubówką...

Jak się okazuje, dobry teren to nie wszystko. Pozostaje jeszcze wiele, wiele spraw niby pobocznych, ale - jak się okazuje - bardzo istotnych. Ciekawe, jakie będa odgłosy w naszej prasie i czy będzie to skutkować przyznaniem (oby nie!) światówki Węgrom.

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

moje wrażenia też jak najgorsze nie wspominając o zmianie sędziego o którym nie raczył nas nikt poinformować,bagatelka bo płaciłam za ocenę Australijczyka a oceniła nas...Polka....
[B][SIZE=4]czy może ktoś wie gdzie dobijać się o dyplom championa?????????[/SIZE][/B]

Jacki z Polski-
Hidalgo-Halcon Thidalium Best Junior,Mł.Zw.Europy,Best of Group III Junior-4 m-ce
klubowa-3 lokata z dosk u polskiej sędziny która dzień wcześniej rozpływała się nad nim w zachwytach....(Polak-Polakowi wilkiem?)
(pewnie niektórzy tez to zauwazyli ale na ringu honorowym przy każdej lokacie był worek z karmą...którego zwycięzca nie otrzymywał,taka atrapa do zdjęcia;o))) )
Ell-Ell`s First Edition-1lok,CWC i drugiego dnia to samo=Ch.Węgier
inne Jacki zwykle doskonałe i z tego co pamiętam na Europejskiej Rafineria Magor i Inferno Balao 4 lokata,na klubówce już chyba bez lokat.Klubówki prawie nie pamietam bo chcielismy jak najszybciej opuścic ten burdel!!!

Link to comment
Share on other sites

Po opadnięciu emocji związanych z weekendem w Budapeszcie czas się pochwalić. Nasz Gończy Polski na Europejskiej i Klubowej w kl. championów dwa razy CAC i wróciliśmy z Championatem Wegier.

Ale co nas to kosztowało nerwów od początku do samego końca to wiedzą tylko ci co tam byli.

Na zawsze zapadnie mi w pamięci maskaryczny korek z piątku, totalny bajzel z Klubówek z soboty i całkowity brak organizacji i profesjonalizmu w wydawaniu championatów w Hali K z soboty. Po prostu DNO !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dropka']
pewnie niektórzy tez to zauwazyli ale na ringu honorowym przy każdej lokacie był worek z karmą...którego zwycięzca nie otrzymywał,taka atrapa do zdjęcia;o))) [/quote]

Tez miałam to napisac
Niezly nr.......... na zdjeciu ladnie wyglada ale naprawde to poprostu zenada

Link to comment
Share on other sites

[B]Bellshow Tabasko Torven[/B] w tym koszmarze na Euro 2008 -res.CAC,res.CACIB [B]V-ce Zw.Europy 2008!!!![/B]
W kl baby nasza [B]Bellshow Version Extra De Lux Li Torwan[/B] nie dostała lokaty ,dwie jej konkurenki również ,ponieważ sedzia stwierdził ,że lokat nie przyzna ,zamias wyb obiecujących da obiecujące -argument -bo za małe i ....szczerbate .No ,przepraszam a jakie mają być 4-5 m-czne szczeniaczki??:crazyeye:po co do cholery była ta klasa baby ? przychodzi mi niestety tylko jeden powód-kasa:mad:
Trochę wkurzona pobiegłam na klubówkę ,bo trzeba wam wierdzieć ,że dla nas Euro i klubówka zrobiona była jednego dnia :crazyeye:
Tam zamieszanie jeszcze większe .Nikt nic nie wie a komunikaty tylko słyszane jako "figelem,figelem.." ,że ja się cholera węgierskiego nie uczyłam.:diabloti:Niestety do ringu zapraszano a właściwie bełkotano w tym samy niezrozumiałym dla mnie języku-w efekcie zanim z championem dotarał w ring było już pozamiatatane:-o ledwo z babykiem dziewczynką zdązyłam w efekcie czego [B]Version Extra De Lux[/B] pokonała konkurenki uzyskując [B]BABY BOB Club Hungary 2008! [/B]
Na finały nie poszłyśmy,może zgadniecie dlaczego:diabloti: Dlatego ,gdyż nikt z organizatorów nie powiadomił nas o której zacznie się sędziowanie(wystarczyłaby informacja przez megafon w jęz.angielskim)Dlatego ,że podana w internecie kolejność sędziowania perfidnie została zmieniona.Dlatego ,że gdy spytałam czy własnie na tym ringu będą finały klubówki ras azjatyckich ,pan ze zdziwieniem popatrzył na mnie, pokiwał głową i powiedział ,że nie tu:angryy: choć za minut parę były besty właśnie tej klubówki:razz: Dla baby może coś przewidzieli ,ale nie wiem co -bo klub się zwinął .Powinnam jeszcze napisać ,że oczywiście mojego psa w katalogu nie było ,choć e-mailem dostałam potwierdzenie jego przyjęcia ,no i to ,że kasę od nas zainkasowali ze sporym narzytem za dopisanie psiaka:crazyeye:Wystawa będzie nawiedzać mnie w niejedną jeszcze noc.Mam nadzieję ,że taki koszmar nigdy się nie powtórzy,a na taką nerwówę i poniewierke psów swoich już nienarażę.O dojeżdzie pisać też nie będę ,nic nowego nie wniosę .
Acha ,Witam Krysiu:loveu: nie tylko Stefana bolał brzuszek.Vierushka także miała przystanki po trasie ,niestety nie wiedzieliśmy dlaczego.Teraz już wiemy:cool1:

Link to comment
Share on other sites

No tak.
chaos z pucharami, chaos z dyplomami, chaos z workami z karmą. ciekawe, jakby zachowali się organizatorzy, gdyby ktoś sobie taki woreczek zarzucił na ramię i poszedł? Czy szarpali by się z nim czy jak...?

Strasznie jestem ciekawa oficjalnych opinii na temat tej żenady...

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

z tą karmą to żart ?? Ja byłam przekonana, że te kartki które na finałach wrzucali do pucharów, to m.in talony na karmę właśnie. Uznaliśmy nawet że to dobry pomysł, bo nie trzeba worka tachać i można sobie go odebrać gdzieś na stoisku z boku w dogodnym momencie :crazyeye:
A Wy mówicie, że to tylko dekoracja ?? no szok ....:shake:

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Arial][SIZE=2]To opisze Wam jeszcze sobote tego burdelu. Naprawde mam nadzieje, ze organizowac swiatowki nie beda mili okazji :angryy:

Pobudka przed 6 rano. Pakowania auta itp, bo wystawy ( obie i klub i euro ) maja startowac o 8, 30. Nauczona doswiadczeniem o korkach chce wyjechac wczesniej. Leje, jest zimno. Nawigacja sie wiesza, nie tylko mnie !!!! ale droge juz znamy.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Najpierw odwoze bassety na klub na teren wyscigow.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Wpuszczaja dziwna droga przez stajnie wyscigowe, zal mi koni ale jade. Na bramie na teren torow blagam ciecie zeby wpuscil mnie do srodka wiem, ze nei wolno ale MUSZE wyladowac klatki zpsami, a tu nadal leje..[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Wpuszcza nas. Rozpakowuje basety i ze zdziwieniem zauwazam sporo ludzi zDOGAMI. Co oni tam robia>> Przeciez dogi maja byc na expo. Okazuje sie ze sie zgubili ( adres expo i wyscigow jest TAKI SAM )[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Wszyscy pytaja mnie o droge. Wlochow bez doga poprostu zabieram ze soba.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Jedziemy na expo. Przy bramie okazuje si, ze tendy nie wjade. Trudno. Dog ma dlugie nogi - przejdziemy sie.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2]Wchodzimy, chce katalog, oni kupon ja ze go nie mam i w tym momencie pojawia sie szef wystawy na moj widok daje mi katalog macha reka zebym juz sobie szla :))[/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2]Odnajduje ring dogow. Gdzies na koncu swiata przy parkingu dla kamperow - daleko od wszystkiego. Ludzie z psami stloczenie pod namiotem, ringi na asfalcie w strugach deszczu. Sedziego brak. Znowu organizatowrow zaskoczyly korki, ciekawe ile razy mozna sie zaskakiwac???? Znowu przyjezdzaja w eskorcie policji. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Wlosi oburzenie - szykluje sie bunt.......... Atmosfera straszna, wszyscy wsciekli i zdruzgotani...
O 9.50 pojawia sie pierwszy sedzia dogowy ( w planie sa 3 ringi tej rasy )
[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]O 10 sedzia chce zaczac sedziowac ( taka godzine ma podana przez organizatorow, ciekawe czemu wystawcow informowali, ze sedziowanie zacznie sie o 8,30 ?? ) - wola klase posrednia czarnych psow iiiii NIKT NIE WCHDZI NA RING... czyli nie wychodzi na deszcz.....[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Przyjezdza meleksikiem moj znajomy;)) szef wystawy hahaha bede mu sie snic po nocach jak nic....[/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2]Decyzja o przeniesieniu ringow, dyskusja po wegiersku, nikt nic nie wie.iiiiii[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Dogi ruszaja. No poprostu niesamowity widok. Dogi jak stado koni, jak jakas dziwna karawana. Ruszaja jeden za drugim i to PSY ruszaja nie ich wlasciciele. Psy ida ciagnac za soba wlascicieli. Poprostu jak te co staly pod namiotem zobaczyly, ze inne wychodza, to ruszyly za nimi. Niesamowite. Idziemy. Klatki dla dogow, dogi, ludzie, koce, miski, wszyscy 200!!!!! dogow. Przez hale, ringi, na przelaj..........[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Doszlismy do glownej aleji targow laczacej wszystkie hale i pawilony. Alei zadaszonej fikusnym przezroczystym dachem, nasuwajacej skojarzenie z dworcem.....[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Wieje jak diabli, a psy mokre. Porazka.........[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Nikt nic nie wiem, ani co wlasnie jest na ringu, ani jakie sa oceny, bo ringi jeden obok drugiego zajmuja cala szerokosc alejki a na trawie robi sie bloto po kostki.....[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Sedziowania nie skomentuje. Czesc wyborow zadziwiajacych.Wystawiam dozyce - weteranke Sedzina blekitow pyta o jej wiek, ja jej ciut dodaje mowie, ze 9 lat na co ona: TO ONA NIE JEST JESZCZE TAKA STARA!!!! Zaglada w zeby i z niesmakiem patrzy na przytarte siekacze. Ja z niesmakiem patarze na sedzine. Ona sedziowala najdluzej inni juz skonczyli i usiedli na lawce przy ringu. Olalam wiec glupia babe i pokazaywalam weteranke im mam nadzieje, ze docenli jej urode bo prezentowala sie mimo tych skandalicznych warunkach bosko.....[/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2]W tym czasie moje bassety dawno juz skonczyly klub, w miedzyczasie pojechalam zapakowac je do auta i wrocilam na expo, zostawiajac auto na wyscigach.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2]Po sedziowaniu rozchodzimy sie do aut umawiajac sie na obiad na 18,30.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Ide do autka na tor, wsiadamy wyjezdzamy. Juz po 30 min jestem pod hotelem. Sikanie psów, przenoszenie do pokoje, karmienie, pojenie itp. Zajmuje nam to jakies 2 godz. dzwonia znajomi, ze oni NADAL STOJA W KORKU DO WYJAZDU Z PARKINGU. Dziekuje Bogu za to ze parkowalam na wyscigach, klade sie spac i juz po kolejnych 2 godzinach znajomi dojezdzaja i mozemy isc na kolacje, bo na obiad to juz bylo za pozno.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Gonia, w innych rasach było - podejrzewam - dokładnie tak, jak pisze Pangea.

Cieszę się z jednego, że nie musiałam chodzić po sekretariach i dopytywac się o championat i inne takie tytuły. Włąściciele psa ode mnie, który dostał Zwyc. Europy - przeszli po prostu przez piekło na ziemi...
Ja, w porównaniu do nich, miałam tylko piekiełko...

Ale uczciwie trzeba przyznać, że na naszej specjalistycznej - ringi były OK, wykładzina przyklejona (nie połozona!), oj, można było sobie pobiegać. O tym, że tylko raz trzeba było zmieniac "miejsce postoju" z manelami - nie będe wspominać, bo to to było już "małe miki"...

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asiaczek']Gonia, w innych rasach było - podejrzewam - dokładnie tak, jak pisze Pangea.

Cieszę się z jednego, że nie musiałam chodzić po sekretariach i dopytywac się o championat i inne takie tytuły. Włąściciele psa ode mnie, który dostał Zwyc. Europy - przeszli po prostu przez piekło na ziemi...
Ja, w porównaniu do nich, miałam tylko piekiełko...

Pzdr.[/QUOTE]

Podczytując to wszystko w zasadzie również zaczynam się cieszyć... a zwłaszcza z tego, że było nam dane uczestniczyć jedynie w wystawie europejskiej. Moja suka "wyleciała" z ringu za nieodpowiednie zachowanie:diabloti: - kilka godzin później już w hotelu dostała cieczkę :mdleje: ..coż..zdarza się..pech..młodziutka suka.
Na klubówkę dzień później oczywiście już nie dotarliśmy. Sobotni wyjazd z Budapesztu zajął nam kilka godzin, mimo że myślalam że tego dnia będzie lepiej, bo piątkowe korki w drodze na wystawę będą mi się jeszcze długo śniły po nocach!!:shake: Chyba trzeba bylo wyjechać o 4.00 nad ranem aby uniknąć tego tkwienia w w kilometrowym sznurze aut. Po tym mieście NIE DA się jeździć.
Z lekkim przerażeniem czytam o wirusówce, której skutki odczuwalo potem wiele psów..i tu chwalę swoja zapobiegliwość - wszystkie moje psy dostawały przed wystawą środek uodparniający w zastrzykach, nawet ta która została w domu. Obie suki, które były z nami w Budapeszcie wróciły do domku zdrowe i nic im nie jest ...uff..

[B]Gratuluję wszystkim zwycięzcom [/B];)..dla nas niestety wyjazd zupełnie spisany na straty pod każdym względem.

Link to comment
Share on other sites

Spaniel tybetański, LIK SALIK Chatanga:
wystawa klubowa - po piątkowych doświadczeniach z dojazdem jadę taksówką (godzinę zamiast trzy), po prawie trzygodzinnym maratonie po terenie całej wystawy, hale, namioty (wszystko w strugach deszczu) udało się odnaleźć organizatorów i tzw.sektetariat wystawy klubowej. Godz. 13.30 - sekretariat czynny do 12.00. po godzinie stania w kolejce do sektetariatu okazuje się, że mimo mailowego potwierdzenia psa nie ma w katalogu. Po godzinnym płaczu wymierzonym w pierś niebotycznie wymalowanej pani dostajemy kartę oceny i pokreślony numerek starowy (wielkie dzięki dla Złotej Woności). Sędziowanie rozpoczyna się około 15. Pies od 11 w klatce. Bieganina bez sensu, bo psiak wyjęty z klatki myśli o zabawie a nie ocenie. Zajmujemy II miejsce w klasie młodzieży.
Żeby dostać się na europejską z hotelu wyjeżdżamy o 6.20. Jesteśmy przed 7.00. Przezornie nie parkujemy na terenie wystawy. Pół godziny walczymy o numerek startowy i katalog. Wystawa opłacona, potwierdzenie jest - a oni rozkładają ręce. W końcu dostajemy dokumenty. Pies dumnie kroczy przez halę wystawową (nie pada, więc idzie a nie jest transportowany jak poprzedniego dnia) i nagle rozkracza się na jej środku - cóż, grypa jelitowa go dopadła. Na ringu myśli o kupie a nie wystawianiu się. Doskonały, II lokata...
Sędziowanie na obu wystawach - w mojej rasie bez zarzutu, tylko ta organizacja, a właściciw jej brak.
Cóż, wystawa pełna przygód
i lekcja pokory - wystawca jest nikim, a jego pies niech brodzi w gównach. nikt nie sprząta po psach i ludziach (służby sanitarne jak i organizatorzy - nieuchwytni). Nie ma koszy na śmieci, nie ma torebek na kupy.
Masakra, ale warto było, chćby po to, żeby zobaczyć jak z autokaru wysypuje się gromada Rosjanek i ze łzami w oczach niesie swoje amerykany na rękach (pada deszcz) na teren wystawy, około 2 kilometrów...
Serdecznie pozdrowienia dla wszystkich uczestników tego horroru. Wszyscy zwyciężyliśmy, bo przetrwaliśmy w tych oparach absurdu

Link to comment
Share on other sites

Co do moich problemów to tak szczerze miałam jedynie z numerkami. W drodze do tego parku jak mu tam.. zjechalismy na parking pierwszy jaki był jak zobaczylismy korek. Psy na rce i biegiem na ring. Dobra dobra, znalezlismy nasz ring, ale miejsca brak, wszedzie mokro (jak doszlam do ringu (niezly kawal do parkingu) bylam cala morka a w butach mi chlupała woda :evil_lol::evil_lol:

Masakryczna kolejka do sekretariatu, przez 20 minut ruszylam sie moze 10 cm.. w koncu moją znajomą wpuściła koleżaka i dzieki temu udalo mi sie dotrzec blizej (przez przepuszczenie) ta co wydawała numerki mowi mi ze ona ich nie ma, że mogą być na ringu. Poszłam na ring, zapytalam sie czy mają te numerki, szuka szuka, znlazł. Na ocene tak na oko czekałam hmmm dobre 3 godziny...


Ocenili kokosa OK. Czekam z młodą. Wyszykowana młoda i ja stoimy kolo ringów, już jest porównanie o naj. psa.
Wchodzą baby... w katalogu były 2, weszły 3....no okej, ocenili te baby suczki, czas na puppy, wchodze na ring a oni do mnie ze puppy juz byly i teraz młodzież....
Co sie okazało? Moja konkurentka przez pomylkę weszła do klasy baby. I wszyscy z naszego ringu mysleli ze w puppykach nie ma zgłoszonych psów. Mało co bym nie weszła.. ale weszłam :)


W niedziele nie mielismy problemów, szybko wszystko załatwiliśmy, parking, katalog, numerki... w niedziele było okej. Tylko jak jechalismy do hotelu to chwile w korku stalismy, ale nie dlugo :)

Link to comment
Share on other sites

Czytając Was to mam wrażenie bycia w innym miejscu. No oprócz korków których nie doświadczyłam tylko widziałam. I wydaje mi się, że ocena na ringu była z pół godziny opóźniona ale mi to nie przeszkodziło w niczym.
Psa zgłaszałam w pierwszym terminie na początku sierpnia już miałam potwierdzenie, opaskę i kartonik na katalog i tylko na Euro bo resztę czasu zaplanowałam na zwiedzanie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...