Jump to content
Dogomania

Sznauceromaniacy!!!!


Matt

Recommended Posts

Waszunia ja się założę, że nie cudujesz tak jak ja :o Ja tez miałam już dośc Galci protestu wobec szczotki i grzebienia, więc pewnego razu wpadł mi do głowy wspaniały pomysł :lol: Postawiłam spa na biurku,a że nad biurkiem jest kawałek karnisza, to przerzuciłam przez niego smycz, przyczepiłam na nią psa i ustawiłam w pozyczji takiej jak na stole do trymowania i strzyżenia ;) Normalnie pies sie uspokoił, wszystko znosi w miarę normalnie a ja się z nia nie szarpię ;) Może fotkę zrobią to Wam pokażę jak to wygląda mój wynalazek :lol: 8)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 34k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • orsini

    6588

  • Ka-Vanga

    2744

  • Elitesse

    2487

  • jostra

    2374

[quote name='jostra'][quote name='malawaszka']jaki masz sposób - może i u Luny się sprawdzi bo mam już dosyż tego cudowania przy czesaniu :roll:[/quote]
A czemu cudowania??[/quote]

Jostra bo Luna się kładzie, chowa łapy, marudzi, wierci itd........


Matt to fajnie masz, że masz pomoc przy czesaniu - ja nie mam :-?

i chyba bedę musiała zrobić tak jak Justa ale nie bardzo wiem do czego ją przyczepić :-?

najgorzej u Luny idzie czesanie łap - strasznie się wyrywa :evil:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']
najgorzej u Luny idzie czesanie łap - strasznie się wyrywa :evil:[/quote]


Oj tak, za łapy to sie sam nigdy nie zabieram bo i tak bym duzo nie zrobil... :-?

Ale wyprobuj czesanie na jakims podwyzszeniu... hmm psiaki chyba rzeczywiscie wtedy sie robia spokojniejsze, tzn, mniej ruchliwe...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']najgorzej u Luny idzie czesanie łap - strasznie się wyrywa :evil:[/quote]

No Galcik właśnie też, ale to naprawdę pomaga, bo pies sie schylić nie możę, bo jest podwieszony. Taka prowizorka, ale najwazniejsze, że skuteczna. Potem tylko ciasteczko i pies nawet nie jest taki nieszczęśliwy jak przy zwykłym czesaniu ;) :roll:

A to jest uniwersalne do przycinania grzywki (bo Glacia brwi to nie ma) także się nadaje ;) Universal podwieszka ;)

waszunia może małe przemeblowanko ;) ? :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Wutajcie, a ja dzisiaj SPCEJALNIE na prośbe Justy porobiłam Deniskowi trochę zdjeć na spacerku tzn przd spacerkiem na harcach w ogrodzie, wydaje mi się ż eniekóre s świetne a zwłaszcza te w ruchu, zaraz pozmniejszam i wstawie do galerii, a co do czesania to musz epowiedzieć, że najpierw Denis jak był mały to badzo wydziwiał przy czesaniu, a teraz w ogóle!!! Wygląda to tak, że na parterze mamy taki Denisowy kącik i tam mam pułeczki z wszystkmimi jego rzeczami, tam je itd i mamy tam taka ławę podwyższaną i na tej ławie dośc wysokiej (ponad pas mi jest więc idealnie) mamy taka mate jak do łązienek uciętą że jest na połowe długości stołu i zawsze wszystko z Denisem tam robie, a dodatkowo mogę mu zrobić takie podwieszenie bo to jest spore pomiesczenie taki jakby przedsionek czy cos w tym rodzaju i dawniej jak byłysmy małe miałysmy tam chuśtawke do sufitu zawieszoną i przy suficie nadal sa dwa takie zakręcone haczyki:) idealnie się do tego zamocowuje smycz a psiak stoi na stole, ale to robie głownie przy trymownaiu bo wtedy to trochę wydziwia, a przy czesaniu to jak ma dobry chumor to sto jak święta krowa i nic nie robi a jak gorszy to trochę wydziwia ale ja po prostu to ingoruje, ani nie krzycze, ani nie chwale - NIC tylko chwytam łapke (przednią) ro ręki a drugą czesze bardzo szybko tak, że on nawet jak próbuje nie zdazy mnie złapać zebami za szczotke i po kilku chwilach przestaje gdy widzi taką "latającą" szczotke przed nim :lol:

A co do zabegów pielęgnacyjnych to dzisiaj pozbawiłąm Deniska włosówk na brzusiu :lol: Bo miał mnóstwo filców od sniegu i pomyślałam sobie, że po co siebie i jego mecyć rozczesywaniem i tak z marnym efektem jak można mu go zgolić:) I nrzusio jest króciusieńki i teraz poczekamy jak odrośnie a i tak jest śnieg to lepiej bo mu sie nic nie przykleja i musze przyznać że myślałam, że bedzie gorzej bez tych włosków wyglądał!!! udało mi sie ta zrobic ż enawet od boku tego nie bardzo widać i tak go wysmukliło :o bo zawsze by taki niski, masywny ubity a teraz taki szczuplejszy, wyższy sie wydaje:) podoba mi się i chyab będzie trzeba mu tak fajnie krótko włosek ścinać (oczywiście nie jak teraz ale ogólnie ktrócej żeby imał niż poprzednio bo teraz już strasznie długaśny miał bo ja nie umiem go równo podciąc :-? ). Z resztą na tych zdjciach co wstawie to bedzie widac goły brzusio pana Deniska:)

Link to comment
Share on other sites

madzior_ka: Zdarza sie ze Abi wyweszy cos w trawie i idzie za zapachem i jak go wolam to udaje ze mnie nie slyszy. Najgorzej jest jak zacznie wachac jedno miejsce przez dluzszy czas - wtedy w ogole mnie nie slucha. Jesli nie jest zbyt zainteresowany zapachem to jak go zawolam to poslucha. To zalezy. No ale mysle ze chyba nie ma jakiegos sposobu na to :-? Nie jest to dla mnie uciazliwe poniewaz zdarza sie rzadko, a jesli sie zdarzy to tylko na chwilke.

Ogolnie to sie przyznam ze Abiego nie uczylem przychodzenia na zawolanie od malego. Probowalem dopiero w poniejszym wieku. Bylo oczywiscie za pozno. Mial taki okres ze w ogole nie przychodzil na zawolanie. Ale teraz - mmmmmm..... raj :D Wystarczy raz zawolac i juz stoi przy nodze :wink:

Link to comment
Share on other sites

a przychodzi własnie tak do nogi od razu jak nie ma zapachów no nie/ bo własnie Denis też xzasem tak troche poleci za zapachem i głuchnie ale to chwilami i wlasnie dlatego troche sie o niego boje.... a jak przechodza ludzie albo jakies psy to jak reaguje/ podbiega czy ignoruje?

Link to comment
Share on other sites

Jesli przechodza ludzie to staram sie z nim zejsc na pobocze i zainteresowac pileczka to wtedy sie ze mna bawi i jak ludzie sa blisko to jedynie spojrzy, ale caly czas staram sie go zainteresowac. JEsli chodzi o psy to normalnie by podbiegl, wiec kiedy tylko widze psa to go zapinam na smycz. Pies przejdzie i znowu puszczam. JEsli bylby to jakis znajomy pies to bym go nie zapinal tylko pozwolil pobawic. A tak ogolnie to tam gdzie go puszczam to chodzi bardzo malo psow i ludzi wiec nie musze sie obawiac.

Aha jesli jest spuszczony i w oddali zobaczy jakiegos psa to nie przyjdzie na zawolanie, jedynie stanie w miejscu i sie wpatruje w psa. Ja wtedy mowie cos w rodzaju "ABI, STÓJ!" i juz chyba wie o co chodzi i tylko stoi. Wtedy ja podchodze do niego i zapinam na smycz.

BTW: Przydaja sie takie komendy jak np. "STÓJ" :D Jesli zblizam sie do ulicy i chce przez nia przejsc (Abi wtedy zawsze jest na smyczy) mowie STOJ i on stoi i czeka dopiero jak zaczne isc. Nie ciagnie mi wtedy smyczy na ulice :wink: Sznaucery sa tak madre ze bez specjalnego uczenia wiedza o co chodzi... Najpierw bylo tak ze zawsze przed przejsciem przez ulice mowilem STOJ i pociagnalem smycz. Kilka razy wystarczylo zeby sie nauczyl tej komendy :D

No dobra starczy tych moich wywodów :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

jak mój Edi jest puszczony to nigdy nie zignoruje przechodnia :lol: Aż staje sie to uciążliwe :-? Zawsze puszczam go przed domem i wystarczy że ktoś przechodzi drużką to on musi do niego podlecieć i obszczekać i dopiero po chwili przychodzi do mnie tak zadowolony z siebie :lol: I jedni sie uśmiechaja bo taki mały wyskakuje i udaje groźnego a drudzy to się patrza jakby myśleli że zaraz ich ugryzie. Oczywiście psów tez ne ignoruje,ale obwącha i jeżeli nie chce się z nim bawić to zostawia w spokoju,ale gorzej jak sie zacznie z którymś bawić..koszmar...nisłucha się wcale...eh

Denis wygląda super z ogoglonym brzuszkiem i faktycznie wydaje sie wyższy i miej masywny, taki zgrabniejszy :wink:

Link to comment
Share on other sites

Myslę madziorka że jeżeli Denis się ciebie słucha ( a tak przecież jest) i jeśli masz niedaleko takie szerokie pólka gdzie nie jeżdzą samochody to powinnaś zacząć go puszczać. Im wcześnien tym lepiej!!!! Myslę że skoro żadko go puszczasz to powinien sie trzymać ciebie blisko bo chyba Den nie jest typem "buntownika" :lol: Proponuje też puścić go poraz pierwszy albo wcześnie rano,albo wieczorem-kiedy jest najmniej ludzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madzior_ka']a Atos jak reaguje na rózne zapaszki, przechodniów i psy jak jest spuszczony?:) [/quote]

Atos, no cóż, jest chyba typowym sznaucerem pod tym względem. Czyli musi sprawdzić wszystkie osoby, psy i dziwne przedmioty znajdujące się w zasięgu wzroku :wink: (do dziwnych przedmiotów może należeć bałwan, worek kartofli na polu albo plastikowa płachta na drzewie :lol: ) Sprawdzenie polega na podbiegnięciu i obwąchaniu (w przypadku przedmiotów często obsikaniu :wink: ). Przy czym właściwie nie ma możliwości odwołania go od tej czynności jak już postanowi podejść. Więc jeśli z różnych powodów nie jest to pożądane - dziecko, osoba w jasnych spodniach :evilbat: albo pies na smyczy - to biorę Atosa na smycz i w ten sposób uniemożliwiam bezpośredni kontakt. O ile jest odpowiednio daleko, to nie ma problemu z przywołaniem go i przypięciem. :lol:

Natomiast co do zapachów, to oczywiście zdarza się, że wyczuje coś ciekawego. Ja z reguły idę wtedy dalej, a jak Atos już się nawącha to pędzi za mną. Czasem popędzi za jakąś sarenką - ale to raczej jak ją widzi a nie czuje. I po paruset metrach wraca. Tak więc wąchanie to nie jest problem. No, ale Atos jest kastratem. Więc jeśli chodzi Ci o "zawieszanie się" psa w czasie wąchania śladów suki w cieczce, to Atos akurat zupełnie się tak nie zachowuje :lol:

Pozdrowienia

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...