Jump to content
Dogomania

Okrutna prawda o Hokkaido inu!!!


Hayne

Recommended Posts

Mamy na forum 3 tematy dotyczące hokkaido: Lancelota, Kiby i galeria z wystaw.

Zakładam ten temat w celu dyskusji o standardzie rasy, jego interpretacji i innych informacjach związanych z hodowlą tej rasy.

Mamy trochę materiałów (niestety po japońsku :placz: ) na temat hokkaido. To co uda nam się zrozumieć (przetłumaczyć) powoli będziemy w skrócie tu przedstawiać.

W najbliższym czasie zamieszczę skany szkiców poprawnych i niepoprawnych elementów budowy hokkaido, to akurat da się zrozumieć ;)

Wieczorem wprawię skaner w ruch...

Jeśli ktoś ma więcej czasu, to można by przytoczyć standard rasy.

Link to comment
Share on other sites

[B]Wzorzec:[/B]
FCI - Standard N° 261 / 16. 06. 1999 / GB

Data publikacji obowiązującego standardu:
20.12.1994

Klasyfikacja FCI:
Grupa 5, szpice i psy ras pierwotnych;
sekcja 5, szpice azjatyckie i rasy pokrewne.

Pochodzenie:
Japonia.

Użytkowanie:
Pies myśliwski i do towarzystwa.

[B] Krótki rys historyczny [/B]
Rasa wywodzi się ze średniej wielkości psów japońskich, towarzyszących plemionom z Honshu (głównej wyspy japońskiej) w ich drodze na Hokkaido w czasie ery Kamakura (lata 40-ste XII w.), gdy rozwijała się wymiana pomiędzy Hokkaido a okręgiem Tohoku. Rasa została uznana za pomnik przyrody w 1937 r. i wzięła nazwę od miejsca swego pochodzenia. Jest również znana jako Ainu-ken. Ainu to nazwa pierwotnych mieszkańców Hokkaido, hodujących te psy do polowań na niedźwiedzie i inną zwierzynę. Budowa ciała Hokkaido umożliwia mu przetrzymywanie srogiego zimna i obfitych opadów śniegu.

[B]Wrażenie ogólne [/B]
Średniej wielkości pies, z silnie zaznaczonym dymorfizmem płciowym (drugorzędne cechy płciowe), dobrze wyważony, o mocnej budowie i dobrej koci. Mięśnie twarde i wyrzeźbione.

[B]Ważne proporcje [/B]
Stosunek wysokości w kłębie do długości tułowia wynosi 10:11. Stosunek długości czaszki do długości grzbietu nosa wynosi 3:2. Długość czaszki równa szerokoci w policzkach wynosi ok. jednej czwartej wysokoci w kłębie.

[B]Głowa[/B]
Mózgoczaszka:
Czaszka i czoło szerokie i lekko płaskie. Stop płytki, ale zaznaczony. Trzewioczaszka:
Nos czarny, przy białej sierci dozwolony cielisty; grzbiet nosa prosty.
Kufa klinowata. Wargi przylegające, z czarnymi krawędziami. U
zębienie mocne, zgryz nożycowy.
Policzki dobrze rozwinięte. Oczy względnie małe, prawie trójkątne, szeroko rozstawione, koloru brązowego.
Uszy małe, trójkątne, lekko nachylone do przodu i mocno spiczaste.
Szyja Potężna i muskularna, bez podgardla.

[B]Tułów [/B]
Kłąb: Wysoki.
Grzbiet: Prosty i mocny.
Lędźwie: Umiarkowanie szerokie i muskularne.
Zad: Odpowiednio cięty.
Klatka piersiowa: Przedpiersie dobrze rozwinięte. Klatka piersiowa głęboka i umiarkowanie szeroka; żebra o dobrej elastyczności. Brzuch: Dobrze podciągnięty.
Ogon Wysoko osadzony, gruby i noszony nad grzbietem, silnie skręcony lub sierpowaty; opuszczony ogon sięga prawie do stawów skokowych.

[B]Kończyny [/B]
Kończyny przednie: Łopatki umiarkowanie kątowane. Przedramiona proste, o wyraźnych konturach. Śródręcza lekko odsiebne.
Kończyny tylne: Potężne. Stawy skokowe mocne, wytrzymałe, dostatecznie silne.
Łapy/stopy: Palce dobrze wysklepione i całe zwarte; poduszki twarde i elastyczne; pazury twarde, koloru czarnego lub ciemnego.
Chód Żywy, szybki, lekki i sprężysty.

[B]Okrywa włosowa[/B]
Włos okrywowy twardy, sztywny i prosty; podszerstek miękki i gęsty. Włos na ogonie dosyć długi i sterczący.

Umaszczenie: Sezamowe, pręgowane, rude, czarne, czarne podpalane, białe.

[B]Wielkość [/B]
Wysokość w kłębie: psy 48,5 - 51,5 cm, suki 45,5 - 46,5cm.

[B]Wady[/B]
Jakiekolwiek odchylenie od powyższych ustaleń powinno być uznane za wadę, a waga jaką się do niej przywiązuje, musi być proporcjonalna do stopnia odchylenia.
- lekki tyłozgryz lub przodozgryz,
- wyraz przeciwnej płci (suczy samiec, samcza suka). Wady dyskwalifikujące - zdecydowany tyłozgryz lub przodozgryz,
- nie spiczaste uszy,
- wiszący lub krótki ogon,
- bojaźliwość.

[B]Uwaga[/B]
Psy muszą posiadać dwa wyraźnie prawidłowe jądra w pełni opuszczone do moszny. Błękitno-czarne (sine) zabarwienie języka nie jest uznawane za wadę (dopuszczalne).

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Na innym forum poproszono mnie o napisanie czegoś o [URL="http://www.hokkaido.pl"]Hokkaido inu[/URL], jako, że niewiele osób kojarzyło w ogóle tę rasę, skompilwałem więc swoje rozrzucone po sieci teksty, dodałem parę nowych i voila! Powstał tekst o Hokkaido inu :)

Może na początek, nieco literacko, by później przejść do konkretów.

Sporo się pisze o psach japońskich. O Akita Inu jako samuraju, a o Shiba inu jako małym samuraju - powściągliwe w okazywaniu emocji, szybkie w podejmowaniu decyzji, nieustraszone. W porównaniu z nimi Hokkaido Inu, to taki japoński chłopek roztropek, lub Dyl Sowizdrzał.

Żyje pełną gębą, wszystko co robi, robi ekstremalnie. Jeśli ma gdzieś pójść, to biegnie, Jak je potrafi zjeść trzykrotną porcję dla psa swoich rozmiarów, jak pije potrafi wypić wiadro wody, a jak je już wypije i zaczyna sikać to robi to przez minutę, wyciąga się cały, aż mu się ogon prostuje. Jak się cieszy to cieszy się całym sobą. A jak kogoś nie lubi to też pokazuje to na maksa.

[CENTER][URL="http://www.hokkaido.pl"][IMG]http://www.rasyjaponskie.pl/images/stories/ainu1.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]

Hokkaido Inu są jedną z najstarszych (jeżeli nie najstarszą) psich ras z Japonii, badania genetyczne ras japońskich wykazały, że [URL="http://www.hokkaido.pl"]Ainu[/URL] trafiły na wyspę Hokkaido wraz z drugą falą kolonizatorów wysp Japońskich ok. 200 r. p.n.e. i od tego czasu praktycznie zachowały jednolity materiał genetyczny.

Te same badania wykazały, że materiał genetyczny Hokkaido jest taki sam jak w przypadku Ryuuku - psa z Okinawy, a pies ten jest obecnie uznawany za najbardziej zbliżonego do pierwotnego psa Japońskiego z epoki Jomon (ok. 5000 p.n.e.).

Historycznie Hokkaido Inu były zawsze wiązane ze starożytnym plemieniem Ajnów (jednym z najbardziej tajemniczych plemion Azji), to Ajnowie są obecnie uznawani za pierwotnych osadników wysp japońskich i utożsamiani są z ludźmi tworzącymi kulturę Jomon.

[CENTER][URL="http://www.hokkaido.pl"][IMG]http://www.rasyjaponskie.pl/images/stories/ainu2.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]

[URL="http://www.hokkaido.pl"] Hokkaido Inu[/URL] były bardzo rzadko krzyżowane z pozostałymi psami Japońskimi głównie z dwóch powodów. Po pierwsze wyspa Hokkaido przez długi okres czasu przez Japończyków była uznawana za mało interesujące peryferie Imperium. Po drugie Ainu były hodowane przez wyspecjalizowanych myśliwych, zwanych matagi (wyraz ten nie jest pochodzenia japońskiego, a pochodzi z języka Ajnów i oznacza po prostu łowcę), którzy żyli zazwyczaj w oddalonych od cywilizacji pojedynczych domostwach. Dzięki temu Hokkaido inu uniknęło także losu wielu ras japońskich m.in. Akita inu i [URL="http://www.hokkaido.pl"]Shiba inu[/URL], które to w XVIII i XIX wieku były silnie krzyżowane z psami europejskimi.

Ainu są doskonale przystosowane do przetrwania kilkudziesięcio-stopniowego mrozu, mają grube futro, które stanowi doskonałe zabezpieczenie przed zimnem i wilgocią. Jako pies na grubego zwierza mają nie tylko potężny uścisk szczęki, ale także silne pazury (sporo się trzeba namęczyć by je obciąć).

[CENTER][URL="http://www.hokkaido.pl"][IMG]http://www.rasyjaponskie.pl/images/stories/ainu3.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]

Hokkaido Inu to bardzo stara rasa, te psy od tysiącleci były zwierzętami użytkowymi, pracującymi. Plemię Ajnów a później myśliwi z północnej Japonii doskonalili te cechy, które uważali za najważniejsze i bynajmniej nie chodziło tu o wygląd psa, jak mamy do czynienia w współczesnej kynologii.

Nawet obecnie w rodzimej Japonii, cały czas przeprowadza się testy myśliwskie dla tej rasy polegające na kontrolowanym spotkaniu Ainu z niedźwiedziem lub dzikiem i ocenie psiego zachowania. Jedynie odpowiednie zachowanie kwalifikuje psy do dalszej hodowli.

[CENTER][URL="http://www.hokkaido.pl"][IMG]http://www.rasyjaponskie.pl/images/stories/awalka10.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]

[CENTER][URL="http://www.hokkaido.pl"][IMG]http://www.rasyjaponskie.pl/images/stories/awalka2.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]

[CENTER][URL="http://www.hokkaido.pl"][IMG]http://www.rasyjaponskie.pl/images/stories/awalka5.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]

Hokkaido Inu to nieustraszony łowca, gotowy w pojedynkę stanąć do walki z o wiele większym przeciwnikiem (Hokkaido inu waży do 24 kg, czarny niedźwiedź japoński ok. 1,5 tony), Hokkaido jest bardzo zwinny, szybki i zajadły.

[CENTER][URL="http://www.hokkaido.pl"][IMG]http://www.rasyjaponskie.pl/images/stories/awalka6.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]

Hokkaido inu to psy niespotykanie żywotne, energiczne i bardzo wytrzymałe.[URL="http://www.hokkaido.pl/kibahistoria.html"] Kiba[/URL] potrafi cały dzień buszować po naszej działce (ogrodzony teren ma ok 2000m), gdy pozostałe psy drzemią on jest ciągle w ruchu i stanie gotowości, bardzo szybko regeneruje siły. Mała [URL="http://www.hokkaido.pl/itsuhistoria.html"]JaJa[/URL] tez zaczyna przejawiać te cechy i dzielnie towarzyszy mu pilnowaniu. Gdy wychodzą na spacer, nadal są pełne energii, z zapałem tropią wszystkie interesujące ślady. Śpią głównie wtedy gdy są zamykane w domu.

Hokkaido posiada wyjątkowy refleks i doskonały zmysł równowagi, Kiba w trakcie zabaw potrafi wyskoczyć wysoko w powietrze, obrócić się o 180 stopni i potem jeszcze przemknąć pod brzuchem [URL="http://www.hokkaido.pl/buffyhistoria.html"]Buffi[/URL], na terenie w którym jest wiele przeszkód terenowych jest nie do złapania. Często w trakcie zabaw z pozostałymi psami, w trakcie pościgów Kiba zmyka z otwartego terenu w krzaki i tam wymanewrowuje ścigających.

Kiba jak na swoje rozmiary i wagę (obecnie około 19 kg) jest niespotykanie silny (to zresztą cecha wspólna wszystkim hokkaido), kiedyś kupiliśmy smycz automatyczną dla psów o wadze do 30kg. Pierwsze co zrobił na pierwszym spacerze to zerwał hamulec w tej smyczy, tego samego wieczoru, jak rozpędził się za kotem, to rozciągnął 5 metrową smycz o jakiś dodatkowy metr i zerwał karabińczyk, który z impetem pomknął w moją stronę i uderzył mnie tuż nad sercem, tak, że pękła mi lekko skóra i pojawił się siniak wielkości jabłka.

Powyższe cechy sprawiają, że Hokkaido inu sprawdza się doskonale jako łowca i zawodnik agility.

Jednocześnie te same cechy mogą sprawić, że spacer z Ainu po mieście zamieni się w koszmar. Ainu (zresztą podobnie jak i pozostałe średnie szpice japońskie) były hodowane tak, by w trakcie polowania w oddaleniu od myśliwego same podejmować decyzje, niewychowany Ainu, będzie wystawiał każdą zwierzynę w zasięgu swojego wzroku, będzie tropił każdy interesujący ślad, koniec końców jako pies o niespożytej energii i woli walki będzie chętnie wdawał się w bójki z przedstawicielami tej samej płci.

Hokkaido w trakcie polowania są bardzo zajadłe, szybko i chętnie podejmują trop, głośno informując otoczenie o swoim miejscu pobytu. Nie przeszkadzają im rozmiary zwierząt na które polują, można wręcz powiedzieć, że im większy jest przeciwnik tym większe zaangażowanie Ainu. Nasz Kiba dostaje "szału" jak widzi krowę lub konia. A prawdziwy wybuch nienawiści wywołał kiedyś u niego pewien wilczarz irlandzki na wystawie.

Drugą rolą jaką miał pełnić Hokkaido, była rola psa stróżującego. Poza czasem polowania, psy strzegły położonych zazwyczaj na uboczu chat myśliwych. Ainu mają bardzo dobry zmysł obserwacji, są terytorialne i czujne. Nie mają tendencji do ucieczek, co najwyżej należy ograniczyć im w pewien sposób obszar pilnowanego terenu. Kiedy Kiba wydostanie się poza posesję, robi szybką rundkę dookoła niej a potem wraca pod bramę. W trakcie nieobecności właścicieli mogą być niebezpieczne dla obcych, w obecności właścicieli głośno informują o zbliżających się osobach. Nawet w obecności przewodnika Ainu nie są ufne wobec obcych i nie akceptują dotyku nieznajomych. Na jednej z polskich wystaw klubowych prawie cała stawka hokkaido wyleciała z ringu za gryzienie sędziego - nasz Kiba w kategorii szczeniąt, starsza siostra i brat, z ringu z oceną bardzo dobrą zeszła jedynie ostania suczka, której sędzia zębów już nie chciał oglądać :)

Tutaj należy się parę słów komentarza, większość opisów charakteru Hokkaido w aspekcie psa stróżującego pochodzi od Japończyków. Żeby mieć jasność obrazu, należy powiedzieć, że większość Ainu w Japonii, mieszka poza domem, w kennelach, rzadko mają do czynienia z obcymi, w większości przypadków jedyni ludzie z jakimi się spotykają to ich właściciele. Jak piszą sami Japończycy Hokkaido to pies półdziki. Bez odpowiedniej wczesnej socjalizacji, będzie się zachowywał wobec obcych ludzi tak jak opisano powyżej. Z naszych obserwacji jak i z opinii naszych znajomych posiadających Ainu w Polsce i Europie psy trzymane w domu, mające częsty kontakt z innymi osobami niż tylko sami właściciele, łagodnieją nieco, nadal są nieufne, ale nie zachowują się agresywnie w obecności właściciela.

Hokkaido to także pies bardzo gadatliwy, śpiewający - na powitanie znajomych wydaje z siebie dziwne skowyto-pohukiwania, ma kilkanaście różnych szczeknięć i skowytów w zależności od sytuacji. Z tego powodu nie nadaje się do bloku, zwłaszcza jeśli miałby zostać sam na 8 godzin.

Tysiącletnia hodowla psa pracującego z człowiekiem wykształciła jeszcze jedną ważną cechę Ainu. Hokkaido są niesamowicie oddane swojemu przewodnikowi. W trakcie spacerów, starają się podtrzymywać kontakt wzrokowy z przewodnikiem, krążą dookoła niego, bardzo chętnie pracują z człowiekiem i są raczej dobrymi uczniami. Bardzo dobrze w procesie szkolenia, sprawdzają się u Hokkaido, wszelkiego rodzaju przysmaki - Ainu to straszne łakomczuchy. Hokkaido nie są urodzonymi retriverami, uwielbiają natomiast pościgi, podszczypywanie i zabawy w przeciąganie.

Japończycy twierdzą, że Ainu w porównaniu z innymi japońskimi rasami są bardziej uległe (poddańcze) wobec swoich właścicieli. I tutaj się raczej z nimi zgadzam, mamy w domu jeszcze shibę i znamy bardzo wiele innych, tak samo jeśli chodzi o akity (znamy wiele, lecz nie posiadamy). Shiba i akita mają o wiele bardziej "twarde" charaktery, są mniej towarzyskie w obrębie swojej psiej gromady. U nas 90% psich konfliktów jest wzbudzanych przez shibkę, która ma GIGANTYCZNE ego.

Hokkaido akceptują bez większych problemów inne zwierzęta w domu (testowano na psach i kotach), i w swoim gronie są raczej bezkonfliktowe (pod warunkiem, że inni psi członkowie stada lubią zabawy w stylu hokkaido, czyli bardzo brutalnie wyglądające zapasy, połączone z skokami, kąsaniem w nogi i kark, a do tego okraszone buczeniem, szczekaniem i skowytami.

Hokkaido BARDZO EMOCJONALNIE wiążą się z całą swoją ludzką rodziną, jednak na swojego Pana/Panią wybierają tylko jedną osobę. Za tą osobą skoczą choćby w ogień, w miarę możliwości starają się przebywać tam gdzie ich przewodnik, bardzo źle znoszą rozstania, w obecności przewodnika niespecjalnie chętnie wykonują polecenia innych osób. Koleżanka od lat posiadająca rottweilery a od kilku lat także shiby. Patrząc na nasze hokkaido śmiała się, że wyglądają jak szpice ale zachowują się jak rotweillery - łażą za tobą, ślą ci "maślane" spojrzenia. Kiba to taki mój cień, który przemieszcza się niezauważalnie za mną, kiedy pracuję przy komputerze leży pod fotelem, gdy przenoszę się do kuchni, pies jak lunatyk prawie nie otwierając oczu, bezszelestnie układa się w drzwiach do kuchni. I robi to z miną, "no co właśnie miałem ochotę się tu położyć".

Należy jednak cały czas pamiętać, że mimo całej miłości jaką ten pies potrafi obdarzyć swojego Pana lub Panią, mimo poddańczego charakteru wobec właściciela, [B]Hokkaido wymaga bardzo starannego szkolenia już od najmłodszego wieku. Należy to robić by potrafić zapanować nad dorosłym psem tej rasy.[/B] Jak wcześniej pisałem, Ainu potrafią błyskawicznie, podejmować samodzielne decyzje bez czekania na polecenie od właściciela, mają ognisty, wybuchowy charakter, są zapalczywe.

W ferworze walki jak piszą Japończycy, potrafią ugryźć swojego Pana. Hokkaido inu to nie dystyngowana Akita czy też wyniosła Tosa, które potrafią znieść pewien poziom psich zaczepek, Ainu z ochotą błyskawicznie podejmie każde psie wyzwanie, ba z chęcią sam je sprowokuje.

Pod żadnym pozorem nie można zostawiać Hokkaido sam na sam z dziećmi, jest dla nich zbyt silny i żywiołowy. Kiba to nasz taki wariatuńcio, który jak gdzieś pędzi to nie patrzy czy tratuje krzewy, nasze koty czy też inne śpiące psy, gdy widzi znajomą osobę leci w jej stronę z impetem a potem upomina się o zwrócenie uwagi. Ma potężne pazury i silny uścisk szczęki, w trakcie niewinnej, nie nadzorowanej zabawy może zrobić przez przypadek krzywdę dziecku.

Z powyższego opisu można wnioskować, że to psy bardzo pierwotne. Jednak Hokkaido to nie dzikusy :) Można powiedzieć nie są jeszcze zepsute przez nasz świat kynologiczny, znajdują się w tym stanie "pierwotnym", który odpowiadał człowiekowi przez setki lat - są oddane właścicielowi, mają naturalny instynkt obrony swojego terytorium i chęć pracy z człowiekiem. A jest to efektem tysiącletniej pracy hodowlanej i bardzo rygorystycznemu procesu eliminacji z hodowli (polowanie na niedźwiedzia, nie należy do najbezpieczniejszych zadań, tak samo sprawa się ma z agresją wobec właściciela - pies agresywny był natychmiast eliminowany z hodowli).

Moim zdaniem [B]Hokkaido inu nie nadaje się specjalnie do życia w mieście, do codziennego 15 minutowego spacerku po trawniku między samochodami.[/B] My zauważyliśmy drastyczną zmianę po przeprowadzce pod Warszawę. Pies o dziwo mino tego, że jest bardziej aktywny, stał się mniej pobudzony, przede wszystkim stał się bardziej cichy, o ile w mieszkaniu potrafił często szczekać w odpowiedzi na jakieś dźwięki z dworu. Teraz najpierw przygląda się a dopiero później sygnalizuje niepokojące rzeczy - zazwyczaj to obcy pies, kot lub inne zwierze w pobliżu posesji; lub człowiek który odzywa się do niego zza ogrodzenia.

To tyle o hokkaido, poźniej o shibach :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Gosia']ale dlaczego temat nazywa się "okrutna prawda"?
Ze nie mogą mieszkać w mieście?
Moim zdaniem shiby też nie.[/quote]

Ale to okrutne nie? :razz:

A co do shib to ja się nie zgodzę, japończycy stworzyli w sumie ekstremalnie miejskiego psa, który dobrze się czuje w ich niewielkich mieszkankach. Dlaczego tak twierdzę?

1) Shiby są ekstremalnie czyste. Amandil już jako 3 miesięczny szczeniak, za potrzebą chciał wychodzić na dwór a z racji kwarantanny - musieliśmy nauczyć go PONOWNEGO załatwiania się w domu. Na miejskich terenach w trakcie spaceru załatwia się właściwie w tym samym miejscu. A za grubszą potrzebą pakuje się w krzaki, tak, że z plastikową torebką muszę nurkować pomiędzy gałęziami.

2) Shiby są jak wiadomo niewielkie, czasem trudno znaleźć shibkę w mieszkaniu, gdy się zaszyje pod fotelem, albo w jakimś innym zakamarku.

3) Nie są uzależnione od człowieka, spokojnie zniosą nieobecność właściciela. I nie rozniosą mieszkania. Nie wyją z tęsknoty. Nie są nadpobudliwymi szczekaczami.

4) Nie mają szczególnej potrzeby integracji z innymi psami w trakcie spacerów czy też bycia "mizianym" i głaskanym przez obcych ludzi. Na zatłoczonych terenach miejskich, wystarczy spokojnie prowadzić shibę na smyczy, nie trzeba nerwowo rozglądać się dookoła siebie, czy nie zbliża się inna osoba z psem, nerwowo spinać smyczy obawiając się konfrontacji. NORMALNA shiba, nawet na widok kilkakrotnie większego psa nie wpadanie w histerię, szał. Amandil już zaczął ignorować inne psiaki, owszem z chęcią wymieni psie powitanie, ale jeśli nie jest to "interesująca panienka" jego zainteresowanie błyskawicznie znika.

Podobnie jest z obcymi ludźmi. Amandil ma już wypracowaną technikę, którą nazywam "pobłażliwym ignorowaniem". Zazwyczaj obca osoba, która interesuje się Amandilem, zaczyna od monologu" Oj, jaki ślicznusi-malusi rudy lisek, cmok, cmok, fiu, fiu [wydaje dźwięki mające zwrócić uwagę Amandila], Amandil w tym momencie podnosi głowę do góry, w jego czarnych oczach pojawia się pytajnik "debil?", przestępuje z łapy na łapę, wykonuje dwa delikatne merdnięcia swoim preclem i odwraca się o 180 tak, że podziwiający delikwent obserwuje już tylko shibią pupę.

Nie ma mowy o gonitwie za ludźmi, wskakiwaniu na obce osoby, pokazywaniu zębów, warczeniu, kłapaniu. Jeśli już ktoś wyjątkowo pragnie poklepać Amandila, strzela minę, "no dobrze, głaszcz, wiem, że musisz" - ale nie ma, żadnego wywalania się na grzbiet, machania łapkami "jeszcze, jeszcze".

Shiba kocha siebie i swoją rodzinę (tą ostatnią to może w nieco chłodny sposób na co dzień, ale po krótkim rozstaniu - psie emocje potrafią wyjść na jaw - niedawno gdy Kasia spędzała czas na naszym ranczo :) a ja dojechałem po tygodniu - Amandil mało mi oczu nie podbił, skakał jak kangur dookoła mnie, pokazując minę gremlna, szeroko wyszczerzone zęby, uszy zwinięte w ruloniki i rozłożone na boki (nie do tyłu).

Owszem shiby mają pewne wady, które mogą sprawiać, że może się wydawać, że nie nadają się do życia w mieście.

- Silny instynkt łowiecki. To nadal szpic, i spuszczony ze smyczy zainteresuje się wszystkimi intrygującymi zapachami i tropami. Potrafi się zapomnieć i pognać, nie bacząc na świat dookoła - co na ruchliwych ulicach szybko doprowadzi do psiej tragedii. Ale w Japonii w miastach psy można spuszczać tylko na ogrodzonych psich placach. Także w Polsce coraz częściej wprowadza się ograniczenia dotyczące psich spacerów. Jeśli ktoś nie ma wielkiej potrzeby w chodzeniu na spacery z psem bez smyczy, to mu to chyba nie będzie przeszkadzać :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...