Jump to content
Dogomania

Adoptowany owczarek ma lęki


Jacek74

Recommended Posts

Witam, wiem że temat adopcji psów i ich lęków był już tu kilkukrotnie poruszony, ale żaden z tych przypadków nie do końca mogę dopasować do mojego problemu. Krótka historia na początek: Borys- czyli przepiękny owczarek niemiecki, wiek ok 5 lat , nie sterylizowany - został adoptowany przeze mnie w lipcu 2014 od stowarzyszenia ochrony psów z okolic Częstochowy. Jego historia, co ma z tym niewątpliwie związek, zostały mi tylko w zarysie nakreślona. Został oddany przez właściciela innemu człowiekowi już jako dojrzały pies, Tan go niestety podobno katował, zamknął go w jakiś chlewie, podobno bił słabo żywił. Pomimo tych przeżyć ogólnie to przecudowne psisko, oddane słucha bez zarzutu (w sensie nie trzeba specjalnie na nim wymuszać podstawowych komend wróć zostań do domu itp) się wesoły , ale jednak przy tym wszystkim ma straszne fobie lęki. Praktycznie nic poza tym co potrafi nie można z nim zrobić, każdą próba wdrożenia nowych poleceń , jest praktycznie nie możliwa, reaguje lękiem kuli się i co gorsza sika pod siebie. Nie wspomnę już że czasem jednak muszę podniesionym głosem go "skarcić" np za zniszczenie doniczki czy ostatnio żonie kwiatka w donicy. Wystarczy mój podniesiony głos , pies się kuli i sika pod siebie. Ledwo przemogłem wyczesywanie go, reagował panicznie-uciekał sikał pod siebie. Poza tym jest dobrym stróżem posesji, jednocześnie na naszych znajomych dzieci reaguje bardzo dobrze. Jest agresywny do innych psów. Starałem się jakoś samemu to u niego "zwalczyć" siedząc z nim dużo, głaszcząc -spędzając z nim czas. Jednak póki co próżne starania. Dodam że pies jest u mnie już prawie rok, uwielbiamy go i chcemy mu jakoś pomóc. Za zainteresowanie z góry dziękuję

Link to comment
Share on other sites

Pierwsza, kardynalna zasada pracy z psami bojaźliwymi: nigdy nie podnosi się głosu. Takim jednorazowym "skarceniem" możesz zmarnować sobie miesiące pracy nad zaufaniem psa. Jeśli nakryjesz go na gorączym uczynku, to wystarczy 'feeeee' powiedziany powoli i niskim notem głosu, względnie syknięte szeptem.

A karcenie po fakcie w ogóle nie ma sensu.

Samo siedzenie z psem nie wystarcza w budowaniu zaufania, a głaskanie też nie jest dobre w każdej sytuacji, bo może utrwalać lęki; na zasadzie - pies się właśnie trzęsie, to podchodchodzisz i zaczynasz głaskać - nagradzasz wtedy reakcję lękową.

Jeżeli pies boi się uczenia nowych komend ( a może tylko Twjej metody uczenia - lękliwym psom niewiele do strachu potrzeba), to zacznij od nowych, wspólnych zabaw, nawet jeśli początkowo bawisz się sam a pies tylko Cię obserwuje. Rzucanie piłką, przeciąganie; Zabawy węchowe (chowanie smaczków) też są fajne dla takich psów.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ze swojej strony mogę dodać, że dobrze na pewnośc siebie wpłynie to jeśli pozwolisz psu wygrywać w zabawach w szarpanie szarpaka. Poza tym pozwoli to zbudować więź między wami. Im bardziej pies będzie Ci ufać tym będzie się pewniej czuc w Twoim towarzystwie. Ucz go nowych rzeczy, sukcesy tez pomogą mu w budowaniu pewności siebie i więzi. Spróbowałabym kształtowania klikerem, niech myśli i rozkminia,, możesz go przy tym naprowadzać. Nie ucz go niczego na siłę bo się wystraszy, z takimi psami trzeba delikatnie.

 

Polecam ksiązkę Strachopies 2.0. Można kupić za jakieś grosze w PDFie.

 

Może się też przydać konsultacja z behawiorystą.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...