Jump to content
Dogomania

Problemy żołądkowo-jelitowe - "zatkany" pies - jakieś dobre rady???


morgan77

Recommended Posts

Witam.
Zakładam nowy wątek, bo nie znalazłam na szybko nic co by pasowało do problemu.
Suka po porodzie, najprawdopodobniej zatkała się. Od dwóch dni nie wypróżniała się, brzuch trochę bolesny, brak apetytu. Początkowo były też wymioty. Dostała leki rozkurczowe, antybiotyk i wczoraj masę parafiny w kilku dawkach. Zero efektów! Dzisiaj dostała kontrast a jutro robimy prześwietlenie co i gdzie jej utkwiło.
Czy ktoś z Was miał taki problem? Jakieś pomysły w tym temacie? Czy ruszać sukę do aktywności fizycznej, żeby jej się tam w brzuchu trochę poruszało czy wręcz przeciwnie - dać jej spokój. Przeraża mnie wizja operacji - zwłaszcza, że ma maluchy dwutygodniowe icon_sad.gif Mleko już straciła ale po operacji tym bardziej go nie odzyska icon_sad.gif

 

Dziś wciskam w nią wywar ze zmielonego siemienia lnianego - na razie obyło się bez zwrotów.

 

Poradźcie coś - proszę :-)

Link to comment
Share on other sites

ja bym tam zamiast parafiny podała laktuloze w syropie 2 ml na 4 kg.podejrzewasz że mogła coś zjeść np.kości,szmatę,zabawkę?nie bardzo rozumiem-szczeniła się przecież 2 tyg temu.

na niektóre psy "laksacyjnie"działa zwykłe mleko lub surowa watróbka np.drobiowa.ale uważam że lepiej do żarcia(stały pokarm)nic nie dawać skoro i tak jelita "stoja".przynajmniej niech pije.

ruch stymuluje pracę jelit,jeśli nie wykazuje objawów bólu  póki co  to uważam że chodzic powinna jak najbardziej.szkoda,ze dzis nie zrobicie rtg.

Link to comment
Share on other sites

Ona jest na BARFie i po porodzie miała bardzo duży apetyt więc jadła 3x dziennie - może za dużo to było. Jadła mięso mielone wołowe (mielone z kościami), piersi  z kurczaka, jogurt, żółtka, olej z łososia, warzywa i udko z kurczaka.

Do tego ona ma manię zjadania kłaków - jak kot. Od czasu do czasu potrafi wydalić z siebie przodem albo tyłem sporego dreda całego .

 

Na razie plusem jest, że siemię lniane które w nią wcisnęłam nie zostało zwymiotowane - więc może wyjdzie drugą stroną w końcu. Ciągam ją na spacery - chociaż to trudne bo ze względu na szczeniaki nie chce się ruszyć dalej od domu.

 

Dzięki za odzew.

Link to comment
Share on other sites

morgan77, czy suka nie dostała przypadkiem zbyt dużej ilości kości, suka z malą ilością ruchu po porodzie, mogło przytkać. Możesz załozyć jej czopek glicerynowy, jak duża to cały jak sunia mniejsza to połowę, powinno pomóc. Laktulosum również dobrze działa. Do żarcia dodaj nasiona babki płesznik, naturalny blonnik, pęcznieje i przyspiesza pasaż jelitowy.

Link to comment
Share on other sites

Dodam, że to nie jest jej pierwszy miot na barfie - poprzednio wszystko było super a teraz takie kwiatki :-(  Nie dawałam jej kości. Od porodu zjadła tylko 1 udko i 2 szyjki z kurczaka, tak to mielone i piersi. Może o to jedno udko było za dużo, a może nażarła się kłaków więcej niż zwykle. Zobaczymy tak czy siak, bo albo z niej wylezie albo z niej wyjmą na stole tfu tfu tfu (oby ta pierwsza wersja).

Link to comment
Share on other sites

No i zagadka dalej nierozwiązana :-(  Na RTG z kontrastem nic nie wyszło.  Nie ma nic zatkane. Dalej się nie wypróżnia i jest osowiała. Jedyny plus, że pije wodę i sika. Miała badaną krew na babeszjozę - brak, temperatura w normie. Podałam przed chwilą ten syrop o którym pisaliście. Z drugiej strony czopek - za godzinkę pójdziemy na spacer i zobaczymy.

Nie mam już pomysłów :-(

 

Jutro ciąg dalszy badań. Chociaż nasz lekarz ma niezłą zagadkę :-(

Link to comment
Share on other sites

Właśnie wróciłam od naszego doktora - niestety jutro na stół :-( Doktor pooglądał zdjęcie i stwierdził, że zatkana (to że nie zatkana twierdzili robiący zdjęcie młodzi lekarze....)

Suka dostała kroplówę i zaczęło jej bulkać w brzuchu. Mam jej jeszcze dać parafinę w kilku dawkach. O dziwo na zdjęciu nie widać czegoś konkretnego, że tam tkwi np niestrawiona kość lub ciało obce. Ostawiam zatem kłaki :-(

 

Trzymajcie kciuki za nas.

Link to comment
Share on other sites

Lekarze wyciągnęli z jelita gruby czop składający się z kłaków icon_sad.gif Nie było szans, żeby to samo wyszło. Parafina nie pomogła niestety, ani czopki ani syrop z laktozą ani gluty z siemienia lnianego. Trudno. Dobrze, że operacja na czas i nie ma żadnych stanów zapalnych czy martwicy w jelitach. Teraz powoli będzie dochodzić do siebie. Szczeniaki rosną jak na drożdżach. Za kilka dni dopuścimy mamę do nich, żeby chociaż się nimi opiekowała mimo braku pokarmu.
Pozdrawiam
Justyna

Link to comment
Share on other sites

Masz rację, trzeba się cieszyć, jelita bez zamartwicy, to jest w tej chwili najważniejsze aby suka doszła do siebie. Czy lekarz zaradzi cos na ewentualne nastepne (oby nie) zatkanie, dziwna  przypadłość, pierwszy raz słysze o psie mającym takie problemy, nadmierne zakłaczenie dotyczy kotów, psy az tak nie pielęgnują sierści i nie polykaja jej w ilości która powoduje zatkanie.

 

Czy masz w domu kota ?, widziałam jak mój pies chciał skonsumować zdredowane kłaki którymi żygnął kot, może to w ten spoób dochodzi do zatkania.

 

Głaski dla dochodzącej do zdrowia suńki.

Link to comment
Share on other sites

Koty mam owszem ale to nie ma nic wspólnego. Ona po prostu ma taką idiotyczną manię zjadania kłaków - czasem nawet całych dredów, a że ma stadko zdredowanych psów (komondory i puli) to nie ma opcji, żeby czegos nie znalazła jak chce niestety.  Radą na to jest wypuszczanie jej na podwórko w kagańcu ... Będzie teraz dostawać więcej różnych olejów do jedzenia.

 

Pozdrawiam

Justyna

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...