Jump to content
Dogomania

Waruj - pomóżcie :)


pa-ttti

Recommended Posts

Dance_macabre, właśnie biorę i dlatego poleciłam tekst, który jest napisany przystępnym językiem oraz dotyczy bieżącego wątku tej dyskusji, aby nie rozpisywać się ponad miarę, a skorzystać z tego, co już zostało napisane. I wkleiłam go publicznie, nie na PW, żeby każdy uczestnik mógł go przeczytać i się do niego odnieść, np. zadając pytania lub odpowiadając na nie, związane z treścią, a nie osobą piszącego. Innymi słowy aby początkujący czytelnik nie był skazany na samodzielne odsiewanie. Bo masz rację, na początkowym etapie jest to trudne, by nie powiedzieć niemożliwe. Ma złą opinię - racja i tego nie neguję. Naprawdę uważasz, że tylko dlatego tekst należy "wyrzucić do kosza", zwłaszcza w kontekście tego, co napisałam w 2 linijce? Wiesz, często mi się zdarza podesłać komuś "Praca na cały etat, czyli czy można rozwiązać tylko jeden problem z psem", albo ten o lęku separacyjnym, bo uważam, że, abstrahując od opinii autorki, fajnie tłumaczą pewne kwestie. Co do autorki - podoba mi się jej aktualny obraz pracy z maliniakiem - na podstawie obejrzanych filmów i widzę w niej mocną konkurencję ;)

Link to comment
Share on other sites

Dance makabre dzięki za polecenie Ł ę czyckiej, szukałam też już seminariów z obedience w moich okolicach, na razie nie znalazłam ale jest to już na mojej liście kolejnych planów :)

Furie, nie wiem po prostu po co czytać tekst o wykorzystaniu psychologii przez trenerów napisanego przez osoby ę która prezentuje taką pracę z psem... a szczerze mówiąc to niesmaczne i niestosowne jest oczernianie kursu na którym nie byłaś na wątku który nawet go nie dotyczy... Ja oceniam autorkę tekstu bo mi go prezentujesz jako wart do przeczytania.
Sherlockiem nie jestem, słyszałam o tej szkole więc nie musiałam długo szukać filmiku na którym ta najlepsza z najlepszych kopie i szarpie psa. W takiej sytuacji całe tło jak to piszesz nie bardzo mnie interesuje. Chyba że Twoim zdaniem może nie widać wszystkie go więc można ją tym usprawiedliwi ać...

Link to comment
Share on other sites

Dance_macabre, właśnie biorę i dlatego poleciłam tekst, który jest napisany przystępnym językiem oraz dotyczy bieżącego wątku tej dyskusji, aby nie rozpisywać się ponad miarę, a skorzystać z tego, co już zostało napisane. I wkleiłam go publicznie, nie na PW, żeby każdy uczestnik mógł go przeczytać i się do niego odnieść, np. zadając pytania lub odpowiadając na nie, związane z treścią, a nie osobą piszącego. Innymi słowy aby początkujący czytelnik nie był skazany na samodzielne odsiewanie. Bo masz rację, na początkowym etapie jest to trudne, by nie powiedzieć niemożliwe. Ma złą opinię - racja i tego nie neguję. Naprawdę uważasz, że tylko dlatego tekst należy "wyrzucić do kosza", zwłaszcza w kontekście tego, co napisałam w 2 linijce? Wiesz, często mi się zdarza podesłać komuś "Praca na cały etat, czyli czy można rozwiązać tylko jeden problem z psem", albo ten o lęku separacyjnym, bo uważam, że, abstrahując od opinii autorki, fajnie tłumaczą pewne kwestie. Co do autorki - podoba mi się jej aktualny obraz pracy z maliniakiem - na podstawie obejrzanych filmów i widzę w niej mocną konkurencję ;)

Po pierwsze... po raz kolejny atakujesz kursy ale słuchanie się osób z formu kiedy nie wie się nic jest ok. Przykro mi ale chyba mamy inną definicje "uczenia się najlepszych z najlepszych". Piszesz ze takie kursiki to złe nawyki bo prowadzący nagada głupot ale już na dogomaniu to wszyscy sie znają i nikt nie gada głupot.

Po drugie nie powiedziałam ze "wyrzucać do kosza" a nie brać się za czytanie tekstów gdzie trzeba sobie wiedzę odsiewać kiedy się jeszcze nie wie  co odsiewać (i naprawdę konsultowanie z dogomanią? ).

 

Odnośnie konkretnego artykułu, moja własna opinia:

Wyciągając wnioski z tego tekstu 1. Znajdź osobę dobrą w tym co robi 2.Szkolenie posłuszeństwa pomaga na problemy behawioralne 3.Trener posłuszeństwa też musi wiedzieć jak rozwiązywać problemy behawioru

1.Tu się zgadzam, znaleść dobrą osobę trzeba, żadna tajemna wiedza nie odkryta chyba nawet dla laika poniewasz nikt nie mówi jak znaleść a tylko że znaleść...

2.Znany fakt, rutyna pomaga psom lękowym i niepewnym. Więc szkolenie gdzie pies ma powiedziane bardzo dokładnie co ma robić uspakaja i wzmacnia zaufanie(bo przez rutynę czuje się bezpiecznie z tym człowiekiem). Tylko to że w sytułacji gdzie nad wszystkim panujemy nie rozwiązuje problemó gdzie nie panujemy. Czyli jak mamy psa lękowego/agresywnego i powiemy mu że ma się skupiać na zadaniach i nie patrzeć na wszystko do okoła to nie znaczy że ten bodziec w sytułacji gdzie pies biega luzem nie wywoła u niego lęku/agresji. Szkolenie jest dobrym narzędziem ale nie jest receptą na problem. Poza szkoleniem niezbędna jest też praca behawioralna z psami które naprawdę mają problem.

3.Nie zgadzam się z tym. Nie każdy terner sportu ma obowiązek szkolić twojego psa pod kątem życia domowego i problemów behawioralnych. Tak jaki pisałam jest różnica pomiędzy nauczeniem niezwracania uwagi na bodziec a radzeniem sobie z nim przez psa. Prosty przykład: Joanna Hewelt ma napisane że nie zajmuje się behawiorem i pracą w domu a tylko ułożeniem psa pod ten sport a jest dla mnie najlepszym szkoleniowcem w swojej dziedzinie.

Link to comment
Share on other sites

Ci super trenerzy od sportu też niekoniecznie będą chcieli się zajmować czymś tak nieambitnym jak problemy codzienne. Napisałam do kilku osób mających wyniki w sporcie w sprawie problemu z odwołaniem psa od saren/lasu/tropu i cisza. No kurczę, mogliby chociaż odpisać że się nie podejmą albo że nie pracują ze zwykłymi burkami, bo czekają na nich przyszłe gwiazdy sportu.

Link to comment
Share on other sites

Ci super trenerzy od sportu też niekoniecznie będą chcieli się zajmować czymś tak nieambitnym jak problemy codzienne. Napisałam do kilku osób mających wyniki w sporcie w sprawie problemu z odwołaniem psa od saren/lasu/tropu i cisza. No kurczę, mogliby chociaż odpisać że się nie podejmą albo że nie pracują ze zwykłymi burkami, bo czekają na nich przyszłe gwiazdy sportu.

Nie wiem do kogo pisałaś i ciężko mi sie do tego odnieść jak kolwiek...

 

Nie wydaje mi się żeby chodziło o coś "ambitnego" w specjalizacji w danej dziedzinie i robienie tego w czym jest się dobrym. Szanuje osoby które wiedzą gdzie są ich kompetecje i co chcą w życiu robić.

Link to comment
Share on other sites

"Ci super trenerzy od sportu też niekoniecznie będą chcieli się zajmować czymś tak nieambitnym jak problemy codzienne. Napisałam do kilku osób mających wyniki w sporcie w sprawie problemu z odwołaniem psa od saren/lasu/tropu i cisza. No kurczę, mogliby chociaż odpisać że się nie podejmą albo że nie pracują ze zwykłymi burkami, bo czekają na nich przyszłe gwiazdy sportu."

 

 

Ale to było napisane p.t. "chcę się umówić na lekcję / rozwiązanie problemu" czy ... "proszę mi mailowo odpowiedzieć co ja mam robić" - bo to różnica... 

Link to comment
Share on other sites

Ci super trenerzy od sportu też niekoniecznie będą chcieli się zajmować czymś tak nieambitnym jak problemy codzienne. Napisałam do kilku osób mających wyniki w sporcie w sprawie problemu z odwołaniem psa od saren/lasu/tropu i cisza. No kurczę, mogliby chociaż odpisać że się nie podejmą albo że nie pracują ze zwykłymi burkami, bo czekają na nich przyszłe gwiazdy sportu.

Harley, prawda jest taka, że w większości takich przypadków, problemy z psem wynikają z nieprzerobionego do końca przywołania. Dobrzy trenerzy naprawdę nie mają czasu na udzielanie porad przez neta, zresztą nikt z fachowców nie lubi się wypowiadać nie zobaczywszy psa i własciciela na oczy. Nigdy natomiast nie spotkałam się z niechecią takich ludzi do zwykłych   

burków, to nie ten typ. Pamiętam natomiast wiele egzaminów, które zdawałam dawniej po w szkoleniach organizowanych w ZKwP ze swoimi kundlami ze schroniska i naprawdę, sędziowie byli zawsze bardzo pozytywanie do moich kundli nastawieni, wręcz im kibicowali.

Trochę zresztą mnie dziwi, że ktoś kto ma taki problem jak Ty  szuka pomocy u trenerów z wyższej półki. Naprawdę wystarczy do tego w miarę dobry trener, mnie nie chciałoby się zawracać głowy takim szkoleniowcom, którzy skoncentrowani sa mocno na jakiejś dyscyplinie. To tak jakbyś wysyłała na korepetycję dziecko z podstawówki z problemami z tabliczką mnożenia do profesora uniwersyteckiego. Oczywiscie można, tylko po co ?

Link to comment
Share on other sites

Mail był napisany w formie zapytania o możliwość spotkania się na zajęciach indywidualnych, żeby zobaczyć czy OE to w ogóle dobry kierunek postępowania - kurcze, może faktycznie mało jasno się wyraziłam że chcę konsultacji i mam zamiar zapłacić etc.?

 

Brezyl, chodzę regularnie do psiej szkoły, chodziłam do pozoranta z okolicy, do domorosłego trenera i to co usłyszałam to "żeby mieć 100% przywołania to OE przy tym psie". I to od ludzi, którzy nikomu innemu nie polecali takiego wyjścia. I od naprawdę długiego czasu biłam się z myślami, czy faktycznie iść w ten temat. Nie pisałabym do ludzi z "górnej półki" gdyby w innym temacie wszyscy nie pisali, że jak się szkolić to koniecznie u super trenera od sportu. Druga sprawa, że chciałabym zasięgnąć porady kogoś świeżego, kto wcześniej nie widział mojego psa. Może robię coś źle z czego nie zdaję sobie sprawy? Mieszkam w małym miasteczku w województwie zachodniopomorskim i wyczerpałam wszystkie w miarę rozsądne możliwości szkoleniowe w promeniu 50km, więc szukam dalej.

Link to comment
Share on other sites

Mail był napisany w formie zapytania o możliwość spotkania się na zajęciach indywidualnych, żeby zobaczyć czy OE to w ogóle dobry kierunek postępowania - kurcze, może faktycznie mało jasno się wyraziłam że chcę konsultacji i mam zamiar zapłacić etc.?

Nie znam nikogo z ludzi "odnoszących" sukcesy używających EO wiec nie wiem co mieliby ci powiedzieć. Dalej nie wiem o kim mówisz więc rozmowa mija się z celem bo to bardzo mało dojrzałę że atakujesz pewną grupę osób ale nie odnosisz się o kim mówisz. Dla mnie ogromna różnica do kogo pisałaś, czy to była Magda czy Asia czy ktoś zupełnie inny.

 

Jeżeli chcesz kogoś kto ma spojrzeć na problem świeżo to mam osobę która na pewno nie zniszczy ci psa i poszuka rozwiązania. Dziewczyna bardzo mi pomogła. Kontakt na PW.

Link to comment
Share on other sites

Kurczę, jeśli moja wypowiedź zabrzmiała jak atak to zupełnie nie o to mi chodziło. Nie pisałam ani do Magdaleny Łęczyckiej ani do Joanny Hewelt, nie mam też jakiegoś ogromnego bólu czy żalu dlatego że trzy osoby mi nie odpisały. Chciałam się tylko odnieść do tego, że ostatnio w kilku dyskusjach na dogomanii powszechnie poleca się żeby KONIECZNIE iść do ludzi z sukcesami w sporcie. 

Link to comment
Share on other sites

Kurczę, jeśli moja wypowiedź zabrzmiała jak atak to zupełnie nie o to mi chodziło. Nie pisałam ani do Magdaleny Łęczyckiej ani do Joanny Hewelt, nie mam też jakiegoś ogromnego bólu czy żalu dlatego że trzy osoby mi nie odpisały. Chciałam się tylko odnieść do tego, że ostatnio w kilku dyskusjach na dogomanii powszechnie poleca się żeby KONIECZNIE iść do ludzi z sukcesami w sporcie. 

 

Harley, w normalnej rozmowie łatwo wyłapać wszelkie niuanse, w słowie pisanym trudniej. Po ostatnich postach zrozumieliśmy, że myślałaś trochę o czym innym, niz wywnioskowaliśmy z treści twoich postów. Myślę, że dlatego polecamy raczej osoby "robiące" w sporcie, że łatwo jest zobaczyć wyniki ich pracy. W przypadku ludzi, którzy nie startują lub nie prowadzą sportowców, trudno jest obiektywnie ocenić ich dokonania. Są oczywiscie także ludzie, którzy są w sporcie, a mimo to nikt z nas by ich nie polecił. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

"Mail był napisany w formie zapytania o możliwość spotkania się na zajęciach indywidualnych, żeby zobaczyć czy OE to w ogóle dobry kierunek postępowania - kurcze, może faktycznie mało jasno się wyraziłam że chcę konsultacji i mam zamiar zapłacić etc.?"

 

 

Wiesz, mogło tak być - ja mam jeszcze jedno podejrzenie. Zobacz, nawet w tej dyskusji jest takie "fufurufu" na temat O.E. - zobacz choćby to:

"Nie znam nikogo z ludzi "odnoszących" sukcesy używających EO wiec nie wiem co mieliby ci powiedzieć."

 

 

- ja np. znam takich co najmniej kilkoro :smile: ale jak widać używanie O.E. a raczej JAWNE używanie budzi rozmaite reakcje i część ludzi po prostu się z tym nie afiszuje. Osobiście uważam, że bez sensu, ale niektorzy są jednak trochę przewrażliwieni na własny PR.

 

Jeśli taki trener czy sportowiec w pierwszym mailu od zupełnie sobie nieznanej osoby od razu czyta "panie, chcę wypróbować teletakt na moim psie, spotkajmy się" to może mieć niejasne podejrzenia że to... bo ja wiem? prowokacja jakaś... rozumiesz, chyba lepiej było jednak dzwonić, upewnić się czy rozmówca akurat ma chwilkę i w rozmowie wyłożyć, o co kaman.

 

Kurczę, no - w samym Mordorze znam co najmniej trzy..., nie, cztery osoby które na spokojnie mogłyby Wam pokazać, co i jak z tym "high techem".

Link to comment
Share on other sites

Harley, Berek ma rację. Poza tym jest ryzyko, że taki trener wytłumaczy, a kursant "pójdzie do siebie" i źle wykona (to nie jest nic personalnego). Duże ryzyko, zwłaszcza jak taki trener Cię nie zna, jak nie pracujesz z nim regularnie. Stąd też może wynikać wzmożona ostrożność.

Berek, a co to jest Mordor w tym kontekście, że się tak głupio spytam, bo serio nie wiem? ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...