Jump to content
Dogomania

Szelma i Megi znalazły swój dom


Marlena618

Recommended Posts

Witam u Megi i Szelmy

 

Obecnie przebywają w Miejskim Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach

 

Megi to niewielka, spokojna i zrównoważona sunia, która trafiła do schroniska z mamą - Szelmą . Megi bardzo źle znosi nieobecność swojej mamy, choć lepiej niż na początku. Najtrudniejsze dla Megi jest pobyt w boksie bez swojej mamy. Przesiaduje wtedy cały czas w legowisku.Do psów nastawiona raczej obojętnie, choć gdy zobaczy powarkującego psa jest w stanie odpowiedzieć mu tym samym.Prawdopodobnie nie będzie tolerowała kotów. .Na początku spaceru może popiskiwać, ale po chwili uspokaja się. Sunia na smyczy najczęściej ciągnie, ale przy jej małych rozmiarach nie jest to uciążliwe.
Przychodzi na zawołanie, a za parówkę zrobi wszystko. Zna komendę siad, waruj, do mnie. . Szybko uczy się nowych komend. Chętnie biega na spacerach, zarówno z samym człowiekiem jak i z swoją mamą. Nie zwraca uwagi na zabawki, a najlepiej bawi się ze swoją mamą. Nie potrzebuje zbyt dużo ruchu, tylko spokojny dom, w którym spędzi resztę życia, najlepiej wraz z mamą

 

nr schroniskowy 879/14

Wiek: ok 2lata

Wzrost: ok 30 cm w kłębie

 

 

 

P1110530.JPG

 

Szelma adoptowana  to malutka (ok. 25-30 cm w kłębie), sympatyczna suczka. Do schroniska trafiła wraz z córką Megi (788/14). Jest z nią zżyta, ale daje też sobie radę bez niej. Spokojna i zrównoważona, trochę niezależna. Lekko wystraszona pobytem w schronisku, w boksie odrobinę zdystansowana. Mimo to bardzo przyjazna do ludzi. Lubi się przytulać i być głaskana. Z innymi psami dogaduje się bez większego problemu. Na smyczy chodzi ładnie, nie ciągnie. Choć lubi również pobiegać z człowiekiem. Zna komendę siad. Ma krótką, łatwą w pielęgnacji sierść'

 

 

nr schroniskowy 788/14

Wiek: ok 2lata

Wzrost: ok 30 cm w kłębie

 

 

P1110491.JPG

 

 

Kontakt w sprawie adopcji

tel. 723415362

e-mail [email protected]<script cf-hash='f9e31' type="text/javascript"> /* */</script>

 

więcej zdjęć

https://picasaweb.google.com/118380588009733343934/Szelma788145LatOk30Cm15102014RMarlenaSmieszna#

https://picasaweb.google.com/118380588009733343934/Megi879142LataOk30Cm15102014RMarlenaSmieszna

Link to comment
Share on other sites

Dziś, najpierw pospacerowałyśmy z Megi i Szelmą. Megi rozbrykała się, wzięła kamyk z drogi i nie chciała go puścić nawet na widok parówki. Dopiero w drodze znudził się on jej i w końcu go puściła. W drodze powrotnej spotkałyśmy Misię i Siwka. Wszyscy się spokojnie przywitali i ruszyliśmy do schroniska. Na chwilę z Megi i Szelmą wkoczyłyśmy na wybieg. Jak je spóściłam, to Megi pilnowała czy nie wyciągnę jakiegoś smakołyka i prawie ode mnie nie odchodziła, Szelma za to krążyła po całym terenie i nie chciała przyjść na zawołanie. Potem odprowadziłam Megi do boksu, gdzie sama od razu wskoczyła, a z Szelmą poszłam na szkolenia. Dziś dość ślamazarnie wykonywała wszelkie czynności, jednak starała się wykonać je do końca. Ćwiczyliśmy komendę siad, do mnie, do nogi oraz waruj. Warowanie Szelmie na razie nie wychodzi.

Link to comment
Share on other sites

W sobotę Megi i Szelmie towarzyszyli Siwek i Misia. Poszliśmy nad staw. Dziewczyny zaciekawiły się pełzającymi żabami i chciały się chyba nimi pobawić. Megi ochłodziła się również w wodzie. Szelma nie chciała za bardzo tykać wody. Miałam również tego dnia 2 telefony, jeden od kobiety, która nie sprecyzowała czy decyduje się na przyjechanie, czy nie, a drugi tel. równeiż od kobiety , która z chęcią chce przyjechać w czwartek by zobaczyć Szelmę.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Szlema już od poniedziałku w domku :)  Dowiedziałam się od p. Ani że jest w Sosnowcu, a osoba która ją wzięła bardzo chwali sobie to że jest bardzo grzeczna :)

 

Megi po wyjściu ze schroniska tak się cieszyła że mnie widziała iż zaczęła się bawić, turlać i dla zabawy podgryzać. Poczekałyśmy na Misię i Siwka. Jak to ma Megi w zwyczaju piszczała, zanim nie ruszyliśmy na porządny spacerek. Potem Siwek i Misia poszli do boksów, a na spacer dołączyła Doris.Jak na pierwszy spacerek dziewczyn poszło dość dobrze :)Potem poćwiczyłyśmy znane komendy : siad, waruj, zostań, do mnie i do nogi. A następnie zaczęłam ją uczyć podawania łapy. Pod koniec ćwiczeń już wiedziała o co chodzi :)

Link to comment
Share on other sites

W sobotę poszłyśmy tylko z Megi na spacer. Powiem że po raz pierwszy po wyjściu ze schroniska ani przez chwilę nie piszczała :). Spacer w samotności bez psów był spokojny. Megi w ogóle nie ciągnęła(choć tak najczęściej wygląda początek spaceru), a spokojnie sobie wąchała wszystko wokoło.Zwracała też większą uwagę na mnie niż zwykle. Po spacerze chwilkę przećwiczyłyśmy nowo poznaną komendę "łapa" oraz to co kiedyś najgorzej wychodziło czyli waruj. A potem jeszcze powtórzyliśmy sobie inne znane komendy.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy Wam mówili w schronisku, ale Megi była od piątku do poniedziałku w domu, (jeszcze w listopadzie 2014 r.), była u osób pracujących, niestety w poniedziałek sąsiedzi wezwali ich z pracy bo Megi bardzo boi się samotności, piszczy, szczeka, nie niszczy z tego co mi wiadomo, ale szczeka tak głośno, że cały dom  ja słyszał. Oni mieszkali wówczas w wynajętym mieszkaniu i nie mogli sobie na coś takiego pozwolić, adoptowali od nas 12 letniego Murzynka, który jest teraz u nich i jest super pieskiem. Nawet pomimo wieku nieco się rozruszał, jedynie paraliż pyska mu nie ustępuje.  

To niestety zawęża krąg osób mogących adoptować Megi, nie nadaje się dla osób pracujących, bo ma bardo silny lęk separacyjny. 

Link to comment
Share on other sites

W czwartek poszłyśmy z Megi na krótki spacer, aby Megi mogła sobie przed szkoleniem trochę odpocząć. Mimo ciepłej pogody cały spacer ciągnęła na smyczy. Potem posiedziałam z nią przy schronisku. Troszkę pobawiła się tarzając się po ziemi, potem chwilę posiedzieliśmy w towarzystwie Toresa w niedalekiej odległości od ciągle szczekającego Chudego :) A potem ruszyłyśmy na nasze ostatnie szkolenia u Ani. Wszystkie komendy wykonywała prawidłowo (w tym waruj, noga, do mnie, na miejsce i w ogóle się nie rozpraszała :) Choć na początku szkolenia bardzo zainteresowałą się naszytymi elementami na kocyku i myślałam że będzie ciężko przykuć jej uwagę :)

Link to comment
Share on other sites

Dziś tyle ile dałyśmy radę pobiegałyśmy z Megi :)Poszliśmy na spacer z Siwkiem. W stosunku do Siwka jest bardzo tolerancyjna, nawet wtedy kiedy przepycha się koło niej, gdy nie ma prawie miejca :) Potem chciałam ją puścić nawybiegu, ale nie spodobał jej się obcy psiak, który już był na wybiegu, więc tylko Siwek skorzystał z chwili wolności. A potem była sesja zdjęciowa

 

P4250056.JPG

 

P4250052.JPG

 

P4250062.JPG

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...