Jump to content
Dogomania

MIMI - nasza miłość w cudownym DS.


Poker

Recommended Posts

A to łobuzica. U nas nie było takich sytuacji, bo i nie było okazji. Jak postawicie płot, to będzie biegała luzem. Są smycze z cienkiego łańcuszka ,ale pewnie już za parę dni nie będzie takiej potrzeby.

Link to comment
Share on other sites

Był facet wczoraj od ogrodzenia, ale wstawił tylko przęsła a z bramą i furtką go przegoniłam bo spartolił. Ma poprawić w przyszłym tygodniu. Szczeliny są niewielkie więc Mimisia nie przejdzie. Ona na smyczy to tylko raczej na spacer i siusiu, a po działce to woli na luzaka. Dzisiaj byliśmy z mężem przed domem a Mimiśka leżała pod leżakiem doczepiona do niego  - że tak powiem "za domem" - i nagle patrzymy a tu zasuwa Maluch pod drzwi wejściowe z resztką smyczy. Na szczęście zawsze ciągnie do domu czy po spacerku czy siku czy "ucieczce". Jeszcze tydzień musi jakoś wytrzymać.

Link to comment
Share on other sites

Dobrze,że goni do domciu.Gdzie będzie jej lepiej. Nie tęskni za Bruniem? A jak z kotami dają sobie radę?

 

Za Bruniem tęsknimy wszyscy, ale Mimisi chyba zaczyna się podobać że ma dwoje ludzi tylko dla siebie - i nikt po niej nie łazi :) przepychając się np do wyjścia czy do witania pańciów.

Koty na Mimi reagują lepiej niż na Brunka. On chciał się bawić i za dwa razy (!) zaszczekał więc Pusia -pokojowa kotka-po kilku dniach spędzonych na kanapie z Brunkiem wyniosła się na swoją półkę pod TV. Z Luckiem chyba nie znaleźliby wspólnego języka. Natomiast Mimisia jest mniejsza od nich i nie stanowi zagrożenia :)

Nawet nie posykują. Pusia spała wczoraj w legowisku Mimisi - dobrze że Mimi ma dwa i woli chyba polegiwac na pontonie. Natomiast Lucek się przygląda w dość bliskiej odległości i sie dziwi co tu sie w tym domu dzieje - ciągle ktoś nowy :o

Link to comment
Share on other sites

Nasze śliczności ukochane. Jakie ma superaste łóżeczka , typowo babskie kolory ,a właściwie królewskie.

Jak mój mąż mówi, jest nam lżej , bo jest we wspaniałym domku .Mi i tak jest ciężko ,że to nie my ją mamy. Chociaż mogę oko nacieszyć jej widokiem.

Link to comment
Share on other sites

Anecik - szybko bierzcie kolejnego tymczasa, bo jak się Mimisi spodoba jedynactwo, to umarł w butach ;)

 

A gdybyście chcieli kogoś zaadoptować na stałe, to... ja się zgłaszam! :) Będę grzeczna, nie będę przegryzać smyczy!!!!!

Link to comment
Share on other sites

 

 

A gdybyście chcieli kogoś zaadoptować na stałe, to... ja się zgłaszam! :) Będę grzeczna, nie będę przegryzać smyczy!!!!!

 

No to zapraszamy z całego serca Nutusiu :)

 

Wczoraj był pierwszy samodzielny  Mimisiowy dzień w domu. Dała radę, wszystko ok, troszkę porysowała szklaną wstawkę w drzwiach wejściowych (być może wyglądała czy ktoś nie idzie) i szklaną wstawkę w drzwiach wewnętrznych przy których na wieszaczku wisi jej smyczka. A przecież trzeba ją było pogryźć :P  - że z powodu swej niskopienności nie mogła do niej sięgnąć to musiała bidulka troszkę popodskakiwać. No tak ją te smycze wnerwiają, że nawet jak wisi to trzeba ją zlikwidować :)

 

Legowisk raczej nie używa - chyba że na dworze na trawce. Domowe zajęła jej kotka Pusia bo co ma się marnować. Mimisia i tak leży w zasięgu naszych rąk na kanapie. A ja się do legowiska nie zmieszczę przecież :)

 

Za domem na ogródku puszczamy ją powoli bez smyczy. Ale jak zrobi co ma do zrobienia, wytarza sie w trawie to zasuwa do tylnych drzwi aż się kurzy.

 

Jest najukochańsza, przecudowna. :loveu: :kiss_2: :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...