Jump to content
Dogomania

Mała Dusia-Duszka już w swoim domku :)


Mortes

Recommended Posts

Ostatnio pracowałam z człowiekami w ogrodzie. Pańcia lubi wtykać w ziemię różne kwiatki i roślinki. Nie miała tego zbyt wiele, to pomyślałam, że przedłużę jej radochę z tego wtykania i powykopuję trochę, żeby mogła powtykać jeszcze raz. Ja uwielbiam jak mi rzucają aport jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz... 

Zdjęcie0629 (Kopiowanie).jpg

Ale Pańcia "coś tam, coś tam, Duśka, Duśka" i poszłyśmy na wybieganie na spacer. Bo podobno chyba mam baterie Duracell w zadku (?!) 

Po powrocie, to mi się już kopać nie chciało. I jeszcze za grzeczne zachowanie na spacerze psiepyszne, psiepachnące ucho wędzone dostałam.

To jak miałam dalej kopać, skoro musiałam nagrody pilnować?

Zdjęcie0630 (Kopiowanie).jpg Zdjęcie0635 (Kopiowanie).jpg

Zdjęcie0639 (Kopiowanie).jpg

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

O 24.05.2016 o 23:45, Poker napisał:

Oglądam i dziób mi się śmieje z radości. Dobrze,że nikt nie widzi, bo by pomyślał ,że puknięta jestem.

Nie martw się, Pokerku, tym "puknięciem" bo nie jesteś odosobniona :) ja także mam banana na gębie, gdy wchodzę na TEN wątek  32icon_xd.gif

I jakieś takie ciepło mnie ogarnia w klatce piersiowej po lewej stronie ... chiba idzie na jakies niedokrwienie... albo cóś ...  52pijany-usmiech.gif

Lubię i oglądać, i czytać o TAKIM psio-ludzkim kochaniu, oj lubię. Bardzo 0heart.gif  

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Jeżdżę z moimi człowiekami w takiej dziwnej budzie na kołach.

Zdjęcie0660 (Kopiowanie).jpg

Super jest bo siedzimy tam sobie we troje, bliziutko i nie muszę ich pilnować. Trochę mi szkoda zwracanego jedzonka, ale pańcia sprytnie łapie to w torebki foliowe. Pewnie na później to chowa (?). Czasem udaje mi się powstrzymać ale nie jest łatwo. 

Ostatnio łaziliśmy i łaziliśmy, a trawy i zboża już takie duże, a ja taka malutka. 

Zdjęcie0084 (Kopiowanie).jpg  Zdjęcie0669 (Kopiowanie).jpg

I pańcio mnie wtedy tak hooop! na ręce i wszystko mi dookoła pokazuje.  

Zdjęcie0666 (Kopiowanie).jpg  Zdjęcie0667 (Kopiowanie).jpg

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Fajne te moje człowieki: i torebkę w odpowiednim momencie podsuną (a niech sobie zawartość zachowają, ja na niedostatek nie narzekam), i świat pokazują. A że trawy większe ode mnie? Człowieki mnie obronią przed wszystkim. Ja to mam klawe życie, czego wszystkim życzę :)

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Ale mnie człowieki wywieźli...wiecie...żadnych bloków nie było, tylko zielono i niebo... i przestrzeń...

Żadnych chodników, autobusów, tramwajów... inny świat... a tak pięknie było, że aż mnie zatchnęło...ojej...mogłam swobodnie oddychać...

Tylko mało widziałam, bo ja malutka jestem... ale Pańcio podniósł mnie na rękach i zobaczyłam....

Ależ miałam widoki... po raz pierwszy w życiu taką panoramę widziałam..., ale leciutko się przestraszyłam; gdybym nie była u Pańcia na rękach to bym zwiała, po prostu..

Ale fajnie było... bardzo... następnym razem będzie jeszcze fajniej, bo już wiem, że nic mi nie grozi i mogę podziwiać świat w bezpiecznych ramionach...  

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Usiatko , ktoś kto podszywa się pod kogoś ( w tym przypadku pod naszą Usiatą), w ohydny sposób przerabia zdjęcie Jej psa bądź co bądź kiedyś bezdomnego, nie zasługuje na to aby być w naszym towarzystwie - osób szanujących i wspierających bezdomne zwierzęta .Ja wiem że jest to forum publiczne i że każdy może co chce, ale wierzę, że zrozumiesz, że Takich zaproszeń ani takich osób jak Ty tu nie chcemy .

Z Twojego zaproszenia ja nie skorzystam i Przyjaciołom Dusi ( kiedyś świętokrzyskiej bezdomniaczki )też poradzę nie skorzystać . Znam Makilę od lat , jeździłam do niej wielokrotnie, co więcej , Makila opiekowała sie psami bezdomnymi które znajdowałam na świętokrzyskiej wsi a nikt z naszego województwa nie podjął się opieki nad dzikimi , połamanymi , z masą szczeniąt wyniszczonymi sukami . Makila oddawała serce dla tych stworzeń , często  nie biorąc ode mnie za to pieniędzy . Makila uratowała masę świętokrzyskich bied!!! Wszystkie znalazły dobre domy ! To co Jej robicie od ponad roku jest ohydne , obrzydliwe i proszę nie szukać tu ani na innych moich wątkach poklasku za to dla siebie !!! Jak rozpiera Was energia , macie za dużo czasu i pieniędzy to zapraszam w świętokrzyskie rejony . Gwarantuję że jedna Wasza " wycieczka" zaowocuje solidnym " zbiorem" potrzebujących Waszej pomocy  bezdomniaków . No chyba że już zapomniałyście jak to sie robi a może nigdy w życiu nie pomogłyście żadnemu bezdomniakowi ...w takim razie proponuję zmienić forum

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Usiatka napisał:

zapraszam na watek

 

 

Kochani Dogomaniacy, uważam, że nie powinniśmy karmić trola.

Ignorujmy go.

Trolu nie życzę sobie, byś używał mojego awatara. Nie masz na to mojej zgody !!!

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny szaleją, aż wiatr we włosach hula, heh :D  Duszka motorek w dupce posiada, ani chybi :D 

A pyszczek towarzyszki Dusi niemalże jak mojej Usieńki z awatara.. Dusiu - serdecznie dziękuję :) Serdecznie :)

Trzymajcie się zdrowo, dziewczynki kochane  *) 

Link to comment
Share on other sites

Pamiętacie (?), lewe "wiśniowe oko" czasem mi się zdarza i to jakoś tak nietypowo, bo nie jest czerwone i łatwo daje się naprawiać. Moja pańcia oczywiście nie tylko mi naprawia, ale nie daruje i męczy: dlaczego, dlaczego, dlaczego... Co zrobić żeby się nie zdarzało? Operacja~~~nie operacja?

Dziś byłam na badaniu okulistycznym u weta.

Ale jaja!

Świecą w oczka, zakraplają, dotykają jakimiś paseczkami papierków, pęsetą ciągają za trzecią powiekę, znów świecą z jakiegoś "mikroszkopu", znów zakraplają tym razem czymś, co świeci - na ewentualnych uszkodzeniach rogówki (ale u mnie nic nie zaświeciło :))). Okazuje się, że... w lewym oku mam luźniejszą i bardziej pofalowaną trzecią powiekę i powstaje z niej kieszonka, gdzie włażą brudy i stąd stan zapalny i ja go wtedy łapą trę i odsłaniam ten gruczoł "wiśniowooczny" niechcący, bo powieka jest za luźna. W tym wypadku wszycie kieszonkowe gruczołu może nie dać jego ustabilizowania. Operację na razie odpuszczamy! Chyba, że gruczoł wypadnie na stałe lub będzie to częste. Po prostu, po moich wariactwach biegowych mamy przepłukiwać oko kroplami. 

Na badaniu (30minut!) byłam cudownie grzeczna i dzielna. Pańcia jest ze mnie dumna.

Link to comment
Share on other sites

Początek lipca to u nas zawsze taki czas na doktory :) 

Właśnie wróciłam z Kiciulą z corocznych szczepień. Ona jeździ w kontenerku a ja u pańci, na kolankach. A jak ona śpiewa?! No nie wiedziałam, że mam tak utalentowaną kocią koleżankę. Raz w roku daje koncert! Właśnie w samochodzie, w drodze na szczepienia. W życiu takich dźwięków nie słyszałam, to bardzo fascynujące. Nie mogłam oderwać wzroku => uszu :) od drzwiczek kociego kontenerka.

Link to comment
Share on other sites

Jest takie malutkie drzewko w ogródku, takie, że do tych pysznych czerwonych piłeczek na dolnych gałęziach sama sięgam.

Zdjęcie251.jpg

No pańcia to jest taaaka duuuuża, że jak się dobrze wyciągnęła to z całego drzewka piłeczki pozbierała - kilka zostało dla ptaków. A ja oczywiście musiałam pilnować. Bo jak nie ja, to kto? 

Zdjęcie254.jpg      Zdjęcie261.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...