Jump to content
Dogomania

Pies goni za zwierzyną, ptakami i nie reaguje na żadne przywołania


krulindra

Recommended Posts

A mnie zawsze bawi jak ktoś niby znika z dogo, po czym wraca jak bumerang, zapewne wezwany przez innych :D jak tylko zaczyna się pojazd po a_niusi :D i jeszcze do tego nie ma nic mądrego do powiedzenia.

Haha, ojej :D O a_niusi (z którą z resztą w wielu dyskusjach się zgadzałam, chyba nawet w tym wątku) słowa nie wspomniałam, ale widać coś zabolało :P

Link to comment
Share on other sites

Ja zawsze podziwiałam i będę podziwiać ludzi, którzy są w stanie zmotywować do pracy ze sobą każdego psa, nawet takiego który teoretycznie jest stworzony do biegania po polu i trudniej zmobilizować go do współpracy - i nie mówię tu bynajmniej o wspólnym polowaniu. Podziwiam, bo mnie samej to nie wychodzi, ale wiem że jest możliwe i nawet takie psy mogą się spełniać nie biegając po polach.

 

Jowita, ale prawdziwy wyżeł biega po tym polu DLA CIEBIE, i nie ma dla niego większego spełnienia niż twoje zainteresowanie tym, co robi.

O to chodzi, żeby spokornieć i nie uważać się za nauczyciela w polu, tylko uczyć się też od wyżła, interesować tym co on pokazuje i na tym z nim pracować, bo to nie jest bezmyślna bieganina.

Ty masz mieszańca, może nawet nie wyżłowego, trudno mi powiedzieć, ale na pewno masz psinkę, która jest bardzo pozytywna, może też wrażliwa, tak jak generalnie wyżły bywają, weź to pod uwagę. Jeśli komuś się wydaje, że wychowanie takiego psa jest łatwe, bo wystarczy huknąć a ten już ulega, to strzeż borze wyżły przed takimi prymitywami.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

KAJ - Huczenie na psy to zdecydowanie nie jest moja metoda.

A mój pies raczej z wyżłami nie ma wiele wspólnego, nie jest zainteresowana ptakami, nawet sarnami i zającami nie koniecznie, za to na myszy polowałaby z zamiłowaniem, nie wiem z czego ro wynika, ale gdy zaczyna wykopywać dziurę, wpada w taki trans - przynajmniej mi się tak wydaje, w jaki wpada wiele psów podczas pogoni - sprawdzałam, nie słyszy przywołania, dopiero po czasie przytomnieje, rozgląda się i gdy zauważy że biegnę lub mnie nie ma, przychodzi, przerwać to tylko maże szarpnięcie smyczą, to jest dla mnie ogromny problem. Może ktoś z Was też miał takowy problem?

Link to comment
Share on other sites

KAJ - Huczenie na psy to zdecydowanie nie jest moja metoda.
A mój pies raczej z wyżłami nie ma wiele wspólnego, nie jest zainteresowana ptakami, nawet sarnami i zającami nie koniecznie, za to na myszy polowałaby z zamiłowaniem, nie wiem z czego ro wynika, ale gdy zaczyna wykopywać dziurę, wpada w taki trans - przynajmniej mi się tak wydaje, w jaki wpada wiele psów podczas pogoni - sprawdzałam, nie słyszy przywołania, dopiero po czasie przytomnieje, rozgląda się i gdy zauważy że biegnę lub mnie nie ma, przychodzi, przerwać to tylko maże szarpnięcie smyczą, to jest dla mnie ogromny problem. Może ktoś z Was też miał takowy problem?


Mam wrażenie, że najzwyczajniej w świecie poprostu nie wiesz, co Kaj miał/miała na myśli, mówiąc "huknąć"...
I znowu... Tyle razy Berek odsyłała Cię do dobrego szkoleniowca, a Ty nadal na forum zadajesz dziesiątki pytań, a efektu żadnego póki co...
Mówisz, że huczenie to nie Twoja metoda, tylko że metodę masz dobrać do psa i może właśnie w przypadku Twojego psa to huknięcie by się sprawdziło? Ale nie dowiesz sę tego póki nie spotkasz się z kimś doświadczonym NA ŻYWO, bo póki co działasz po omacku...
Link to comment
Share on other sites

Czekunia, nie znasz mojego psa od początku i rzeczywiście mamy jeszcze wiele do zrobienia, jednak wiele już osiągnęłam, może to opóźniało decyzję  o wybraniu się do szkoleniowca.


Zgadzam się. Powiem więcej: nie znam Twojego psa w ogóle, tak jak i reszta użytkowników tego forum.
Dlatego też, chociażby nie wiem jak rady, które tu otrzymałaś, były trafne i wartościowe, nie zastąpią spotkania z kimś doświadczonym w cztery oczy.
Link to comment
Share on other sites

Czekunia, masz racje, zgadzam się. Jednak problem z przywołaniem u psa z silnym popędem w trakcie jego realizowania to chyba dosyć powszechny problem i do tego temat tego wątku, tylko jakby od tematu dawno się oddalono. Tu nawet nie chodzi o znalezienie metody, metod jest wiele, można podyskutować - ja nie bo się nie znam.

Link to comment
Share on other sites

Bellis_perennis, mi się udało odwołać od kota w tym tygodniu, jakiś czas temu od zająca, w końcu wałkujemy to przywołanie, ale te myszy to jakiś jej konik,:P teraz próbuję taką metodę że oprócz odwołania, zanim zacznie kopać to ćwiczenia w tym miejscu aż zupełnie jej zobojętnieje ta wyczuwana pod ziemią mysz, zobaczymy czy pomoże.

Link to comment
Share on other sites

Ja zawsze podziwiałam i będę podziwiać ludzi, którzy są w stanie zmotywować do pracy ze sobą każdego psa, nawet takiego który teoretycznie jest stworzony do biegania po polu i trudniej zmobilizować go do współpracy - i nie mówię tu bynajmniej o wspólnym polowaniu. Podziwiam, bo mnie samej to nie wychodzi, ale wiem że jest możliwe i nawet takie psy mogą się spełniać nie biegając po polach.

Jowita, nie ma co podziwiać tylko wziąć się do roboty. Jeśli masz psa, który interesuje się przynajmniej żarciem, nie mówiąc o zabawce, to da się zrobić bardzo bardzo wiele. Akurat obi z wyżłem to nie są wyżyny umiejętności szkoleniowych, one lubią współpracę z człowiekiem, a jak już się zaangażują to robią wszystko co w ich mocy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...