Jump to content
Dogomania

Pies goni za zwierzyną, ptakami i nie reaguje na żadne przywołania


krulindra

Recommended Posts

Gdyby nie ignorowal nie bylby ratownikiem :)
Ignorowanie w tym przypadku jest kwestia nabyta, wiec w genach sie nie przenosi. Nadal problem z odroznieniem cech nabytych od popędow wrodzonych. Gdyby nie instynkt i popędy nie byłby też ratownikiem.
Szkolenie ukierunkowuje predyspozycje psa. Wyzel nie musi polowac by realizowac sie w zyciu.

Link to comment
Share on other sites

tak, nie musi...kaukaz tez moze mieszkac w bloku bez kawalka ziemi do pilnowania, gonczy moze chodzic na smyczy cale zycie i leczyc lek separacyjny w ciasnym mieszkanku, border nie potrzebuje owiec, teriery mysliwskie moga gnic na linkach cale zycie...obojetnie, co sobie kupimy za psa, on moze aportowac pileczke i byc szczesliwym, bo w koncu ma "zdobycz zastepcza".

Link to comment
Share on other sites

Sama nie wiem czy się śmiać czy płakać. 12 stron dla wyjaśnienia oczywistych oczywistości, a obawiam się, że i po kolejnych nastu, dla niektórych dalej będzie niejasne ... No cóż, beton  pozostanie betonem, ale niejeden podczytujący na pewno bardzo dużo wyniesie z wypowiedzi Cavecanem i Sowy, a wcześniej także Berek.

 

A działy: szkolenia / konkursy, no cóż, w tych działach trochę trudno zabłysnąć kiedy jedyne co się ma do zaoferowania to: "nie mam nic do powiedzenia ale i tak będę to przyoblekać w słowa" ;) Btw. - rewelacyjny tekst o tych błogosławionych, którzy ... :P

 

teriery mysliwskie moga gnic na linkach cale zycie

Dopóki się u nich nie wypracuje przywołania, to wręcz powinny ;)

Link to comment
Share on other sites

tak, nie musi...kaukaz tez moze mieszkac w bloku bez kawalka ziemi do pilnowania, gonczy moze chodzic na smyczy cale zycie i leczyc lek separacyjny w ciasnym mieszkanku, border nie potrzebuje owiec, teriery mysliwskie moga gnic na linkach cale zycie...obojetnie, co sobie kupimy za psa, on moze aportowac pileczke i byc szczesliwym, bo w koncu ma "zdobycz zastepcza".

Ja jeszcze kilka lat temu twierdziłam tak samo, ze pies to pies-jak ma pilke i spacer to jest happy. Dopiero wyprowadzka na wiochę i sory, za patetyczne teksty, ale rozkwitnięcie kaukazicy mi uzmysłowiło jaki ciasny miałam łeb.

Serio nie kumam dlaczego za wszelką cene chcecie udowodnic, ze pies to pies i nic nie rózni ttb od pudla. Autorka wątku powinna poszukac sensownego szkoleniowca, bo NIKT z was psa nie widział. Gonienie zwierzyny od gonienia się różni-patrz specyfika działania setera, a np DA.

I pozdro na każdego kto DA pakuje na linkę, i umacnia psa w przekonaniu, ze pitnięcie za sarenką jest najlepszą zabawą. Zakazany owoc itd. Kilkanascie takich przypadków znam i matko jedyna, oby nikt nigdy nie spotkał takiego dogusia, któremu doradzali linkę i smakołyczki :)

 
 


 

Link to comment
Share on other sites

Czyli cavecanem mam z tego wniosek jeden: nie znam sie ale sie wypowiem. Dla mnie logiczne jest ze jak biore udzial w dyskusji w ktorej mam do czynienia ze specjalistycznym językiem to staram sie dowiedziec co dane sformułowanie oznacza a nie tłumaczyć po swojemu.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Ja akurat mając takiego a nie innego psa, który jest fantastyczny w takich sportach jak flyball czy frisbee i czerpie z tego ogromną radochę, widzę po nim, że potrzebuje spacerów, w których może zająć się sobą, eksplorować teren, węszyć, kopać i ogólnie być terierkiem. Mogłabym całe jego zycie wychodzić z nim do parczku na piłkę, bo ma na punkcie piłki fizia i jest bardzo dobrze zmotywowany i mogłabym powiedzieć, że jest spełnionym psem, ale ponieważ oprócz piłeczki wychodzę z nim na spacery, których on potrzebuje, wiem, że to nie byłaby prawda.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ja akurat mając takiego a nie innego psa, który jest fantastyczny w takich sportach jak flyball czy frisbee i czerpie z tego ogromną radochę, widzę po nim, że potrzebuje spacerów, w których może zająć się sobą, eksplorować teren, węszyć, kopać i ogólnie być terierkiem. Mogłabym całe jego zycie wychodzić z nim do parczku na piłkę, bo ma na punkcie piłki fizia i jest bardzo dobrze zmotywowany i mogłabym powiedzieć, że jest spełnionym psem, ale ponieważ oprócz piłeczki wychodzę z nim na spacery, których on potrzebuje, wiem, że to nie byłaby prawda.

i co powiesz, ze twoj pies IGNORUJE zwierzyne?

Link to comment
Share on other sites


A jak twoje wyniki z zeszlorocznych Ft? Lub z lat poprzednich. Masz wyzly od lat, to i konkursow wiele za soba.

 

raz lepiej raz gorzej-jak u wszystkich.

ft sa bardzo, bardzo specyficznym rodzajem konkursu, ktorego wynik nie zalezy tylko od stopnia wyszkolenia psa.

Link to comment
Share on other sites

i teraz pytanie: czy gdybys chciala, aby tak bylo, to zdecydowalabys sie na te rase?

 

 

my np. nauczylismy nasza najstarsza suke szukac tez gatunkow parasolowych, bo to jest potrzebne w terenie. kazda ekspertyzka dzieki temu trwa znacznie krocej. pies nasz na pp tez znalazl czajki, uslyszal "dobrze, naprzod, szukaj kury" i stanal do wlasiwego ptaka.

Link to comment
Share on other sites

A_nusia, jak te konkursy zeszloroczne? Do jesieni jeszcze daleko, pogadajmy o faktach :)
Dział szkoleń i konkursów rusza?
Skoro jestem takim laikiem, udowodniłaś czarno na białym, że " w d byłam, g widzialam”, masz pasję, masz cel.... To dzialaj kobieto, działaj! Pokaż, że seter potrafi! Ze lata chowu wyżłów przekładaja sie na kompetencje!

Tibby, to jest dział wychowanie, temat ” oduczanie psa gonienia zwierzyny" . Nie wybieram się na forum myśliwych, żeby ich edukować. Tu, w tym dziale sa ludzie niezainteresowani łowiectwem, posługujacy się slownictwem potocznym, nie specjalistycznym. Chcesz o pokotach, farbie i grabarzach to odśwież dział myśliwski.
Jeżeli zaś chcesz pozostać przy słownictwie specjalistycznym to podaj definicję. Opisując pracę psa ratownika zrobiłam to. Bo dla normalnego człowieka oszczekiwanie to co innego niż oszczekiwanie w ratownictwie, a dla IPOwca też lekko coś innego.
Łapać się za słówka można do ..... zgonu.

A teraz przepraszam, jadę na targ, kupić bydlo. Posiadanie cattle doga zobowiązuje!

Link to comment
Share on other sites

Cóż, nie wiem po co pisać takie dyrdymały. Ja pisałam jak to wygląda z mojej strony - mam psa i widzę, jak ważne są dla niego spacerki eksploatacyjne. Bez nich też by się obył, jasne, jak pisałam ma ogromną motywację do pracy ze mną, tylko po co? Wtedy mogłabym sobie kupić owczarka, dla którego faktycznie takie spacery mogą mieć mniejsze znaczenie.

 

To chyba ty pisałaś, że psa na dobrą sprawę w ogóle nie trzeba ze smyczy spuszczać? Coś takiego mi się wydaje, ale mogę się mylić.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

nikt tu nie pisze o farbie, nikt tu nie pisze o grabarzach. nikt ty nie pisze nawet o zabijaniu zwierzyny. NIKT poza osobai nie majacymi pojecia o pracy wyzla:)))

 

 

w tym roku ft prawie nie ma. trzeba spojrzec w kalendarz.

piszesz do mnie "dzialaj, kobieto"...na jakiej podstawie? 

nie musze niczego udowadniac. w ogolenie traktuje ft ambicjonalnie. trening jest przede wszytkim ogromna przyjemnoscia dla psa. nie realizacja ambicji wlasciciela.

 

 

tak, jestes laikiem jesli chodzi o wyzly, nie masz oo nich pojecia.

i serio: aby pies nie gonil zwierzyny, nie musi byc na poziomie konkursowym. 

 

moje psy nie maja sie czego wstydzic ani na polu ani na ringach ani na spacerach.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kupowanie wyżła, gdy ma się w planach walczyć z instynktem i udowadniać nie wiadomo komu, że wyżeł w pole nie musi chodzić. Sorry za wyrażenie ale mówiąc dosadnie: po ch.uj wybierać taką rasę?

Piszecie, że to można zastępować i inne pierdoły- jasne, można. Właśnie dlatego później właściciele wyżłów, którzy nie rozumieją specyfiki rasy mają problemy w terenie, bo ten super wyszkolony, zasuwający za piłeczką pies spieprza im jak wyczuje sarne.

 

No i ten przywołany Kessel- on to w ogóle w pole nie chodzi, tylko po gruzach biega. Litości.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

To może w końcu wyjawisz sekret jak do tego doszłaś i jakimi metodami to wypracowałaś? Step-by-step :)

O tym jakie te psy są genialne już było i to do znudzenia, więc może czas na jakąś nową myśl? Bardziej konstruktywną?

 

To apropos ostatniego posta A_niusi, gwoli ścisłości, bo widzę że w międzyczasie Czi_czi napisała.

 

Czi_czi - niektórzy nie kupują wyżła, tylko adoptują ze schronu psa w typie. To co, lepiej w tej sytuacji przysłowiowe psy na nich wieszać, czy lepiej im doradzić w jaki sposób ułożyć psa, przystosować do życia w przestrzeni miejsko - wiejskiej i znaleźć złoty środek? Czy może lepiej żeby taki pies dalej siedział w schronie?

 

Oczywiście że można zastępować, a wręcz należy, zwłaszcza kiedy jakaś dziedzina - tu praca w polu nas nie kręci. Skoro jak piszesz "super wyszkolony, zasuwający za piłeczką zwiewa jak poczuje sarnę" , to znaczy że jest jakiś element szkoleniowy do wypracowania. I na tym się należy skupić. Po to żeby przestał zwiewać i można go było bezpiecznie puszczać.

 

Przy okazji, czy bordery, które nie zaganiają owiec, tylko biegają po torze agility albo trenują OBI też są nieszczęśliwe? Nie wydaje mi się.

Piszecie że dla Was sport czy ratownictwo to g.... Mnie kompletnie nie interesuje polowanie ani przedzieranie się przez chaszcze (nie lubię mieć potarganych włosów, twarzy podrapanej gałęziami, a w szczególności okładów z pajęczyn). Ale potrafię uszanować, że kogoś innego to kręci i jest prawdziwą pasją, jak choćby dla osoby, która pisała o świadomości tego jaką zwierzynę można spotkać w określonym miejscu o określonej porze. Bardzo fajny post na temat pasji. Tylko że tutaj jest dział wychowanie i konkretna sprawa, która powinna być głównym przedmiotem dyskusji.

Link to comment
Share on other sites

To może w końcu wyjawisz sekret jak do tego doszłaś i jakimi metodami to wypracowałaś? Step-by-step :)

O tym jakie te psy są genialne już było i to do znudzenia, więc może czas na jakąś nową myśl? Bardziej konstruktywną?

 

To apropos ostatniego posta A_niusi, gwoli ścisłości, bo widzę że w międzyczasie Czi_czi napisała.

 

co wypracowalam?

Link to comment
Share on other sites

Kupowanie wyżła, gdy ma się w planach walczyć z instynktem i udowadniać nie wiadomo komu, że wyżeł w pole nie musi chodzić. Sorry za wyrażenie ale mówiąc dosadnie: po ch.uj wybierać taką rasę?

Piszecie, że to można zastępować i inne pierdoły- jasne, można. Właśnie dlatego później właściciele wyżłów, którzy nie rozumieją specyfiki rasy mają problemy w terenie, bo ten super wyszkolony, zasuwający za piłeczką pies spieprza im jak wyczuje sarne.

 

No i ten przywołany Kessel- on to w ogóle w pole nie chodzi, tylko po gruzach biega. Litości.

 

uprawnienia reproduktora pewnie tez na gruzach zdobyl...:)))

Link to comment
Share on other sites

To może w końcu wyjawisz sekret jak do tego doszłaś i jakimi metodami to wypracowałaś? Step-by-step :)

O tym jakie te psy są genialne już było i to do znudzenia, więc może czas na jakąś nową myśl? Bardziej konstruktywną?

 

To apropos ostatniego posta A_niusi, gwoli ścisłości, bo widzę że w międzyczasie Czi_czi napisała.

 

 

Ale dlaczego wymagasz od kogokolwiek żeby ci opisywał co dokładnie robił? Nie wiem, może się myle, ale wydaje mi sie ze a_niusia nie miała problemów ze spieprzającym jej podrostkiem, bo po prostu od poczatku wiedziala z jaką rasą ma do czynienia i w jaki sposób sobie wyrobić odpowiednią więź z psem. Logiczne, że jeśli ktoś dał już ciała to nie będzie wracał na dobrą drogę postępując w taki sam sposób jak właściciel 2-miesięcznego wyżła. Właśnie dlatego padła tu już rada "skontaktuj się z jakimś wyżlarzem z okolicy". Pies to nie jest maszyna, do każdego trzeba podejść indywidualnie i pisanie na forum jakichś schematów step-by-step niby czemu miałoby służyć?

 

Chodzi o to, żeby naprawianie sytuacji rozpocząc od zdania sobie sprawy z tego, co właściwie ma się w domu. A wy juz wyskakujecie z jakimiś zastępczymi łupami, przekierowaniem instynktu czy bóg wie czym.

 

SKoro pies ma w sobie krew wyżłów to logicznym wydaje się sięgnięcie po literaturę z tego zakresu. Więc warto kupić właśnie Dembinioka. Do tego warto skontaktować się z osobami z okolicy, które zajmują się układaniem wyżłów,żeby oceniły w naturze jak się sprawa ma i pokazały w jaki sposób naprawić więź z psem.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ja jeszcze kilka lat temu twierdziłam tak samo, ze pies to pies-jak ma pilke i spacer to jest happy. Dopiero wyprowadzka na wiochę i sory, za patetyczne teksty, ale rozkwitnięcie kaukazicy mi uzmysłowiło jaki ciasny miałam łeb.

Serio nie kumam dlaczego za wszelką cene chcecie udowodnic, ze pies to pies i nic nie rózni ttb od pudla. Autorka wątku powinna poszukac sensownego szkoleniowca, bo NIKT z was psa nie widział. Gonienie zwierzyny od gonienia się różni-patrz specyfika działania setera, a np DA.

I pozdro na każdego kto DA pakuje na linkę, i umacnia psa w przekonaniu, ze pitnięcie za sarenką jest najlepszą zabawą. Zakazany owoc itd. Kilkanascie takich przypadków znam i matko jedyna, oby nikt nigdy nie spotkał takiego dogusia, któremu doradzali linkę i smakołyczki :)
 

 

 

 

Moja znajoma się ze mną wykłócała, że jej posokowiec jest przeszczęśliwy biegając za frisbee, a w lesie zasuwając na lince. Luzem puszczała go tylko na ogrodzonym terenie, bo dawał nogę (ten słynny INSTYNKT). Kupiła drugiego i hodowca ją zachęcił, żeby przyjechała ze szczeniakiem jak będą układać psy, uczyć je chodzenia po farbie itd nie minęło pół roku i oba psy latają luzem, a znajoma z wielkiej zwolenniczki linki stała się jej największym wrogiem. Da się? Da. Trzeba po prostu wiedzieć co ma się w domu i czerpać przyjemność z życia z określoną rasą. Nie jest powiedziane, że każdy musi mieć wyżła, posokowca czy kaukaza. Ja na przykład męczyłabym się z psem pasterskim, więc sobie takiego nie sprawiłam. I nie mam w związku z tym problemów z "przekierowywaniem INSTYNKTU".

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Poszukiwanie jest wrodzoną potrzebą i psów i ludzi - poszukiwanie takie, jak to definiowała Temple Grandin. Potrzeba poszukiwania dla każdego psa może realizować się podczas swobodnego spaceru, zwłaszcza w nowym terytorium. Owczarki, które niegdyś zaganiały owce, mają nie mniejszą potrzebę badania terenu niż inne rasy - każda psia rasa może w inny sposób realizować potrzebę badania otoczenia. Poszukiwanie zwierzyny to już wtórna forma potrzeby poszukiwania.
Pudle w swojej historii były wykorzystywane do polowań, teriery też. W Anglii w swoim czasie dla bullterierów organizowano konkursy zagryzania szczurów, pudle na kontynencie używano do polowań na ptactwo wodne. Technika szkolenia różnych ras może być i jest różna, zależnie od celu szkolenia i predyspozycji psa, ale biologiczne podstawy możliwości uczenia się są takie same.
Czy mamy dla yorków zakładać hodowle szczurów, aby mogły się realizować w tym, po co powstała rasa? i nikt inny, niż hodowca szzurów (no, białych myszek po miniaturyzacji yorka) nie powinien kupować takiego psa?

Uff, wysiadam już z tego tematu.
Cavecanem poszła po bydło rogate, a ja daję mojemu psu (chociaż nie jest yorkiem) zabawkę-szczura z Ikei do noszenia i idę do parku po to, by ludzie z dziećmi patrzyli na psa z sympatią.

Link to comment
Share on other sites

Śmieszne jest porównywanie yorka, który już dawno przestał służyć do tego, do czego został wyhodowany do wyżłów, które w większości przypadków znajdują się w rękach pasjonatów rasy, którzy nie dążą do zrobienia z nich psich kalek. Ale wiadomo, pies XXI wieku powinien być wyprany z popędów i leżeć w chacie, ewentualnie przejść się na trening agility i chodzić z maskotką w pysku.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...