Jump to content
Dogomania

merdanie ogonem...


htcrm

Recommended Posts

Nie przeszkadzałoby gdyby nie masywny ogon o średnicy 13cm - 9cm i długości 40cm. Uderzenie boli, a przy wrażliwym ciele zostawia siniaki, najgorzej jak pies jest w pobliżu stołu bądź lekkich przedmiotów...  Już nie chcę nawet wspominać co się dzieje z szczeniakami, które znajdą się w pobliżu rozpędzonego ogona... 

Link to comment
Share on other sites

 Już nie chcę nawet wspominać co się dzieje z szczeniakami, które znajdą się w pobliżu rozpędzonego ogona... 

 

Albo z oczami mniejszych psów...

 

U mnie nie było to działanie zamierzone, ale kiedy ogon Hathor stwarzał zagrożenie, kładłam rękę na nasadzie. Delikatnie, tak żeby dalej mogła sobie merdać tylko niżej i z mniejszym impetem. Pewnie musiałam wtedy coś mówić o jej ogonie i merdaniu, bo teraz wystarczy, że powiem "Hathor, ogooooon" i ruda go opuszcza i macha dużo delikatniej...

Z tym, że używamy tego kilka razy w tygodniu. Gdyby tak słyszala to kilkanaście razy dziennie to pewnie szybko zaczęłaby ignorować.

Link to comment
Share on other sites

 Z merdaniem nic nie zrobisz, to ich forma komunikacji. Ale nad nadmierną ekscytacją można zapanować, ćwicząc wyciszenie.

 

Ja mogę. Ale osoby, które nas odwiedzają już się tego nie wytłumaczy.. Próbowałem kilka razy, prosiłem by po wejściu nie zwracali uwagi na psa, aż jego emocje opadną, ale spotykałem się z komentarzami jak na początku tego tematu. Ogólnie to właśnie problem dotyczy odwiedzin przez znajomych. Mi się udało wyciszyć emocję u psa właśnie poprzez niezwracanie uwagi w pierwszym kontakcie, ale czasem jest to silniejsze ode mnie i wystarczy, że się tylko uśmiechnę lub pogłaskam wtedy zaczyna się łomot :). 

Link to comment
Share on other sites

Komentarze są zrozumiałe. Osobiście nigdy wcześniej nie widziałam psa, u którego merdanie może sprawiać problem, więc nie sądzę by łatwo mi było w takim wypadku taki problem zrozumieć. Dopiero Lilo uświadomiła mi, że coś takiego jak "zbyt silny ogon" istnieje ... i faktycznie, jak uderza z całym impetem w ścianę, albo gorzej... w kant ściany, aż sobie wyobrażam jak zaczyna piszczeć, bo ogon nie wytrzymał. Dlatego witamy się po wyciszeniu, u nas jest to już dość szybka sprawa, "siad" -> 30 sekund i powitanie jest zupełnie inne. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...