Jump to content
Dogomania

Czy ktoś zna schronisko w Racławicach?


monique87

Recommended Posts

Witam! Mam ogromną prośbę, wczoraj zostały wywiezione 2 psiaki do schroniska w Racławicach. Psy od roku przebywały w mysłowickim schronisku, bardzo zżyły się z wolontariuszami, pracownikami a tu nagle taki szok - zmiana miejsca, otoczenia :( Zarówno Długi (czarny) jak i Rafik to typowe kolankowe pieszczochy, jak trafią do zbiorowego boksu z agresywnymi psami nie poradzą sobie :(

Błagam jeżeli ktoś był kiedyś w tym schronisku, zna warunki jakie tam panują, czy jest wolontariat- bardzo proszę o jakiekolwiek informacje! :(

10464110_255864954607708_132338311116243

11017682_342622799265256_467113445382572

Link to comment
Share on other sites

Z ich strony internetowej wynika, że jest wolontariat (są zdjęcia z lata, wolontariuszki wyczesujące psy), a i profil na FB prowadzony bardzo przyzwoicie. 

Może warto się z nimi skontaktować bezpośrednio i zwyczajnie zapytać o psiaki?

Link to comment
Share on other sites

To schronisko to jeden wielki skandal! Jest podobne do tego w Miedarach!! Tam wcale nie ma wolontariatu. Nie wiem z jaką częstotliwością przyjeżdżają osoby z Chrzanowa - Stowarzyszenie "Inni". Biorą koty, bo kociarni tam nie ma, a mimo to Michalski wyłapuje koty(!!), czasem też biorą jakieś chore psy. A zdjęcia są widocznie zrobione, aby "ładnie" wyglądało.
A jakim prawem te psy zmieniają miejsce pobytu? Orientujecie się może?

Link to comment
Share on other sites

Trochę znam, więc napiszę to co wiem.

Przez jakiś czas jeździłam tam z córką właśnie na wolontariat, ale brak czasu i nie mała odległość spowodowały, że musiałyśmy zrezygnować.

Do rzeczy. Nic nie wiem o kotach, więc do tego "skandalu" się nie odniosę. Psy są w boksach po kilka ( 5, 6 - różnie), dobierane wg wieku i temperamentu, o ile taki da się na początku rozpoznać, ewentualnie przenoszone jeśli jest coś nie tak. Przywożone "nowe" są w boksach zewnętrznych, pojedynczych.Są pod opieką weterynarza. Nie wyglądają na bardzo zestresowane, ani zaniedbane. Nie boją się ludzi, podchodzą do ogrodzeń merdając ogonami, garną się do opiekunki i do pana sprzątającego. Opiekunka to bardzo miła i otwarta osoba, chętnie udzielająca informacji o każdym psiaku.Bywało tak, że w dniu w którym byłyśmy 3, 4 psiaki były zabierane do nowych domów.  Najlepszym wyjściem będzie rozmowa z opiekunką.

Link to comment
Share on other sites

Owszem, pani tam pracująca jest miła i widać, że ma serce dla zwierząt. Ale to chyba jedyny plus. Budy beznadziejne. Schronisko położone w dołku, a więc cała woda z opadów lub roztopów spływa w dół. Psy siedzą zatem w błocie. Jak ktoś nie wierzy niech poczyta raport PIW. To schronisko to jeden wielki "ażurek" i przewiew. Czy mogę wiedzieć jaka to gmina? Przecież to chyba nie tajemnica?

Link to comment
Share on other sites

 

Miałam już kontakt przez fb z opiekunką, jutro tam zadzwonię, ale co to zmieni :( jedyne wyjście to jak najszybsza adopcja, tylko chętnych brak...

 
Kudłaty piesek juz w hoteliku . Jechałam po niego wczoraj ale znalazałm w Niegardowie w rowie psa po wypadku .a ze gmina ma podpisana umowę z Racławicami to wspólnie ustalilismy ,że ja zawiozę psa do kliniki w Krakowie ,a ktoś z Racławic przywiezie mi psa do hotelu.
A i zabralam go stamtąd nie dlatego, że tam jest źle tylko dlatego ,że osobiście znam tego psiaka bo to jest pies od słynnej A.K. Po przejęciu Woli Batorskiej pomagalismy gminie wydawc stamtad psy. Wiekszosc psów wydaliśmy ale jak byłam na urlopie gmina kilka psów przewiozła do Mysłowic . Niestety nic nie moglismy zrobic bo zarówno KTOZ jak i wolontariusze mieli kilka psów stamtąd na utrzymaniu w hotelach.Mimo to psy ,które mogły byc w Woli do końca roku przeszły do hoteli na utrzymanie KTOZ.
Link to comment
Share on other sites

 

Długi od przeszło 2 tygodni przebywa w hoteliku, a na stronie www hotelu nawet nie ma go w zakładce do adopcji. Wolontariusze przeglądają różnego rodzaju portale i nigdzie nie ma ogłoszenia Długiego ani Rafika :(

 
Hotel nie ma obowiązku ogłaszac psa, a Długi jest moim podopiecznym i ja za niego biore odpowiedzilność . Rafik napewno jest ogłaszany przez osobe,która ogłasza psy w Racławicach i prosze sie o nie nie martwic bo nic złego sie im nie dzieje. Schronisko w Racławicach jest systematycznie przez inspektorów KTOZ odwiedzane. I jesteśmy zadowolenie z współpracy.
Długiego miał zabrac do domu do swojej rodziny wolontariusz z Mysłowic ale sie wycofał. Czy dlatego ,że informowałam,że bedziemy robic kontrole poadopcyjna?
Link to comment
Share on other sites

Zależy mi tylko na tym żeby psiaki znalazły odpowiedzialny dom, stąd moje pytania.

A co do adopcji Długiego- to nie miało nic wspólnego z wizytą poadopcyjną. Tak jak tłumaczył Dawid (wolontariusz), pies miał trafić do cioci, która mieszka w domu z ogródkiem, która ma już 2 psy. Niestety ciocia w ostatniej chwili rozmyśliła się :( Dawid to bardzo odpowiedzialny chłopak, nigdy by nie pozwolił na to żeby psiakowi działa się krzywda i żeby trafił do złych warunków. Jak najbardziej jesteśmy za wizytami przed i po adopcji.

Ogłaszamy Rafiego i Długiego gdzie tylko się da, ale niestety brak zainteresowanych :(

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Kolejne 2 psiaki pojechały do Racławic.

 

Skoczek przebywał w mysłowickim schronisku od 1 grudnia 2014r. Jest to duży, około 3 letni mieszaniec. Gdy do nas trafił był bardzo nieufny, strach wręcz go paraliżował. Musiał doznać w przeszłości wiele krzywdy ze strony człowieka. Do niedawna nie pozwolił do siebie nikomu podejść. Na dzień dzisiejszy jest już na tyle odważny, że spokojnie wychodzi na wybieg i nie wykazuje agresji. Małymi kroczkami udało się odbudować jego zaufanie, sporo pracy jeszcze przed nim, ale najważniejsze, że postępy są widoczne. Ale stało się jak stało- życie Skoczka znowu rozpadło się na kawałki... :( został przewieziony do schroniska w Racławicach, gdzie nie będzie już ludzi, którym zaczął ufać, na widok których merdał ogonem, sam wracał z wybiegu do swojego boksu- traktował go jak dom. Kolejna zmiana otoczenia bardzo źle wpłynie na jego psychikę, musi jak najszybciej trafić do adopcji, gdzie będzie miał kochającego opiekuna z którym spędzi resztę swojego życia!!!

11046691_926145107426258_585215834503181

 

Maks został oceniony przez weterynarza na około 7 lat. Do schroniska w Mysłowicach trafił 14 kwietnia 2014roku. Maksiu to mały piesek, ale potrafi narobić wiele hałasu. Do ludzi ma łagodne nastawienie, natomiast jeżeli chodzi o kontakt z innymi psami to bywa różnie. Maksiu prawdopodobnie traci wzrok, nie widzi na jedno oko, drugie jest coraz słabsze :( Uwielbia spacerować, nie ciągnie na smyczy, nastawia się do głaskania. Mimo wieku, wady wzroku, drzemie w nim duży pokład energii. Doskonale znał już teren mysłowickiego schroniska, nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić jak Maks odnajdzie się w nowym schronisku w Racławicach- a nie ma co się oszukiwać, szanse na adopcję są niewielkie :( :( :( Jednak nadzieja umiera ostatnia- apelujemy do wszystkich ludzi z wielkim serduchem: nie pozwólmy, żeby Maks ostatnie lata życia spędził w schroniskowym boksie, żeby zgasł w samotności!!!

17993_926136260760476_189375378456990125

11075198_926136250760477_405097701207118

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...