edek Posted September 12, 2016 Share Posted September 12, 2016 Jak dla mnie Państwo nie maja żadnego doświadczenia skoro puszczają psa ze smyczy pierwszego dnia. Na początku zawsze ma się zdwojoną czujność .... Ponawiam pytanie czy pies ma adresatkę i chip ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edek Posted September 12, 2016 Share Posted September 12, 2016 2 godziny temu, Poker napisał: edek, każdemu może się przytrafić taka sytuacja chociaż nie powinna.1 doba to za krótko,żeby ocenić. Dom nie był wybrany na siłę, mimo że były wątpliwości właśnie z powodu płotu. 1-go dnia ??? Wg mnie był wybrany na siłę. pies nie mógł znaleźć domu bardzo długo, są chętni to god dano, żeby już nie siedział w hotelu. Właśnie z powodu jego zachowań, ucieczek i braku odpowiedniego ogrodzenia dom powinien być zdyskwalifikowany od razu. Ucieczka to potwierdza. Ciekawe co zrobicie jak Feluś ucieknie dalej ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LILUtosi Posted September 12, 2016 Share Posted September 12, 2016 1 minutę temu, edek napisał: 1-go dnia ??? Wg mnie był wybrany na siłę. pies nie mógł znaleźć domu bardzo długo, są chętni to god dano, żeby już nie siedział w hotelu. Właśnie z powodu jego zachowań, ucieczek i braku odpowiedniego ogrodzenia dom powinien być zdyskwalifikowany od razu. Ucieczka to potwierdza. Edek powiem krótko - "pierzysz." Z pkt widzenia hotelu wydawanie psa którego się zna i się go już ułożyło i na którego są pieniądze jest nie opłacalne. Więc jaki w tym mam interes? Wydając go do adopcji miałam na uwadze tylko dobro psa - bo dom jest z ogrodem, bo jest daleko od drogi , bo są dobrzy ludzie. Możesz mi powiedzieć ile jest ludzi poukładanych , wyuczonych i szkolonych i jeszcze chętnych do adopcji takiego kundelka. Psy uciekają nam, dogomaniakom a co dopiero pospolitym zjadaczom chleba. Mieli nauczkę i mam nadzieje że teraz się będą pilnować. Nie ma chipa, ma adresatkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edek Posted September 12, 2016 Share Posted September 12, 2016 21 minut temu, LILUtosi napisał: Edek powiem krótko - "pierzysz." Z pkt widzenia hotelu wydawanie psa którego się zna i się go już ułożyło i na którego są pieniądze jest nie opłacalne. Więc jaki w tym mam interes? Wydając go do adopcji miałam na uwadze tylko dobro psa - bo dom jest z ogrodem, bo jest daleko od drogi , bo są dobrzy ludzie. Możesz mi powiedzieć ile jest ludzi poukładanych , wyuczonych i szkolonych i jeszcze chętnych do adopcji takiego kundelka. Psy uciekają nam, dogomaniakom a co dopiero pospolitym zjadaczom chleba. Mieli nauczkę i mam nadzieje że teraz się będą pilnować. Nie ma chipa, ma adresatkę. Te wulgaryzmy zostaw dla siebie. Od kiedy to hotelik jest decyzyjny za adopcję psa. Do tej pory myślałam, że to opiekunowie psa podejmują ostateczną decyzję. Skoro tak, to dlaczego bierzesz na niego pieniądze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edek Posted September 12, 2016 Share Posted September 12, 2016 Adresatkę może zgubić. Dlaczego pies nie został zachipowany ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edek Posted September 12, 2016 Share Posted September 12, 2016 Jeszcze jedno bardzo proszę o wykreślenie mnie ze stałych deklaracji, nie widzę powodu dla którego mam znosić ubliżanie mi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 12, 2016 Share Posted September 12, 2016 Lilutosi nie denerwuj sie Mi tez moj Fazi uciekl drugiego dnia po adopcji chociaz tyle wiem i bylam pewna ze nigdzie nie czmychnie I pewnie mozna takich przypadkow mnozyc Pies musi sie nauczyc wlascicieli oni musza sie nauczyc psa na to nie starczy jednej doby ale bedzie dobrze!! A chipy naprawde sie nie sprawdzaja- adresatka jest duzo pewniejsza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LILUtosi Posted September 12, 2016 Share Posted September 12, 2016 43 minut temu, edek napisał: Jeszcze jedno bardzo proszę o wykreślenie mnie ze stałych deklaracji, nie widzę powodu dla którego mam znosić ubliżanie mi. No, naubliżałam że hej. :-) A tego typu odpowiedź świadczy tylko o dojrzałość. Przypominam że nie pomagamy ludziom a psom. Co do decyzji to wszyscy ją podejmują ale to osoby na miejscu mają bezpośrednią wiedzę o psie jak i o nowych opiekunach. Pewnie też o tym wiesz ale szukasz niemądrych kontrargumentów (teraz brzmiało elegancko?). Pytałam kto pojedzie na wizytę - zawsze można było się zgłosić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edek Posted September 12, 2016 Share Posted September 12, 2016 2 minuty temu, LILUtosi napisał: No, naubliżałam że hej. :-) A tego typu odpowiedź świadczy tylko o dojrzałość. Przypominam że nie pomagamy ludziom a psom. Co do decyzji to wszyscy ją podejmują ale to osoby na miejscu mają bezpośrednią wiedzę o psie jak i o nowych opiekunach. Pewnie też o tym wiesz ale szukasz niemądrych kontrargumentów (teraz brzmiało elegancko?). Pytałam kto pojedzie na wizytę - zawsze można było się zgłosić. Ja nadal pomagam psiakom i kociakom. Ale nie mam zamiaru dofinansowywać Twojego budżetu domowego. Jakbyś nie zauważyła nie było mnie bardzo długo na dogo i dopiero dzisiaj miałam okazję nadrobić zaległości, więc nawet nie miałabym szansy na taką wizytę. Wiedząc, że pies ucieka i oddając go do domu ze słabym ogrodzeniem świadczy o Twojej dojrzałości ? Ryzykujesz życiem tego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LILUtosi Posted September 12, 2016 Share Posted September 12, 2016 50 minut temu, kiyoshi napisał: Lilutosi nie denerwuj sie Mi tez moj Fazi uciekl drugiego dnia po adopcji chociaz tyle wiem i bylam pewna ze nigdzie nie czmychnie I pewnie mozna takich przypadkow mnozyc Pies musi sie nauczyc wlascicieli oni musza sie nauczyc psa na to nie starczy jednej doby ale bedzie dobrze!! A chipy naprawde sie nie sprawdzaja- adresatka jest duzo pewniejsza Tak właśnie. Oddając psa do adopcji , chciałabym żeby każdy trafił w warunki lepsze niż u mnie. Niestety ale nie zawsze tak jest, jeśli się opiekun uprze to nie mam prawnych możliwości. Mogę tylko wyrazić swoje zdanie ale psa muszę wydać. Przy tego typu incydentach rezygnuje z przyszłej współpracy z tym podmiotem bo najczęściej dotyczy to Fundacji. Tu oddałabym swojego psa bo ludzie są dobrzy i oferują dobre warunki. A Felek zasłużył na najlepszy dom , tylko jeszcze o tym nie wie że to ten. Jeśli jednak sobie nie poradzą organizacyjnie to niestety będzie musiał wrócić da swojego bezpieczeństwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 edek, a czemu wcześniej nie napisałaś, że Ci się domek nie podoba, skoro po wizycie każdy mógł się wypowiedzieć? Baden Powell powiedział kiedyś, że Nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi - więc nie skreślałabym tych Państwa z powodu ucieczki. Teraz będą pilnować. Mogą zakupić 15m linkę i przypiąć do palika, jeśli pies nie chce załatwiać się przy nich. A może jakoś uda im się coś wymyślić na tę dziurę w płocie - chociaż na czas aklimatyzacji... a może kupią dziecięcy kennel na ogród i tam zrobią psu toaletę? Nie wiem, ale wierzę, że będą już pilnować Filutka. Ty też, nie urodziłaś się alfą i omegą. Mój jeden DS dostał szczeniaka z zapisem o obowiązkowej kastracji, ale dostałam telefon, że chyba zaciążyła. Okazało się, że jednak to był błędny alarm, ale co się nażarłam stresów i nerwów to moje. Ale po tej akcji sunię ciachnęli we wskazanym przeze mnie terminie. Ale mogłam też im odebrać psa po tym alarmie od nich i powiedzieć, że się nie nadają. Dałam szansę, bo wiedziałam, że to trudny pies i to mimo wszystko dobry dom - i że sunia ich kocha obłędnie (a to był pies który nie ufał ludziom). A błędy zdarzają się każdemu. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 edek, szkoda ,że tak podchodzisz emocjonalnie i nie doczytałaś wątku. Wysuwasz niesłuszne pretensje do LILU.Nie ona samodzielnie podjęła decyzję o adopcji Felka tylko my razem. Felek nawiał ze smyczą, więc nie był puszczony. Czipy są do kitu.Już widzę pędzącego człowieka na wsi w poszukiwaniu czytnika. Adresatka jest najskuteczniejsza. edek, myślę ,że w razie konieczności dalszego opłacania pobytu Felka w hoteliku damy radę bez Twoich wpłat. Szkoda tylko ,że chcesz ukarać psa. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LILUtosi Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 Dostałam dziś info: Feluś coraz weselszy i mniej się chowa. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 7 minut temu, LILUtosi napisał: Dostałam dziś info: Feluś coraz weselszy i mniej się chowa. I bardzo dobrze, cieszę się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 Mnie też cieszą postępy. :) Co do chipa, w obrębie 100km ode mnie schroniska i punkty przechowan psów nie sprawdzają chipów. U mnie weci nie sprawdzają też chipów, jak się przychodzi ze znalezionym psiakiem/kotem. Poza tym jest masa baz danych i pies może mieć chip, ale być zarejestrowany w innej bazie danych. Dlatego nie jest to taki skuteczny sposób identyfikacji, jakim się wydaje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara2011 Posted October 2, 2016 Author Share Posted October 2, 2016 Kochani, nie było mnie tu miesiąc bo byłam w delegacji . Pamiętam, ze około miesiaca temu dzwonili do mnie młodzi ludzie o Felusia i nakierowałam ich na Lilu ale nie wiem czy to Ci sami. Ale pewnie tak, bo w ogłoszeniach jest mój nr tel. Potem wyjechałam i muszę się przyznać że kompletenie nie miałam czasu na Dogo i niestety w tym czasie nikt nie dzwonił ani nie pisał w sprawie Felusia. Już uaktualniam wpłaty bo od końca sierpnia są nieuaktualnione. To 700 zł to jeszcze przed wpłatą za hotelik za sierpień (oczywiście przelew za sierpień został zrobiony na czas ale nie odnotowany tutaj), więc dokładnie tyle pieniążków Feluś nie ma na koncie. Ale już robię dokładne rozliczenie. Edit: Zrobiłam uaktualnienie wpłat do dzisiaj i na koncie Feluś ma 705 zł ale jeszcze bez opłaconego hoteliku i ew. innych poniesionych przez LILU kosztów za wrzesień. Po opłaceniu za wrzesień pozostałe pieniążki będą do dyspozycji. Czy jeszcze czekamy na rozwój sytuacji przed pytaniem darczyńczów czy można pieniążki przekazać na innego psiaka? No i ja ze swojej strony będę musiała napisać do darczyńców aby już nie wpłacali na moje konto więcej wpłat. LILU: bardzo proszę o informację ile pieniążków mam przelać za wrzesień? Dziękuję :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bakusiowa Posted October 2, 2016 Share Posted October 2, 2016 Co słychać u Felusia? Czy chłopak zaaklimatyzował się? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara2011 Posted October 2, 2016 Author Share Posted October 2, 2016 29 minut temu, bakusiowa napisał: Co słychać u Felusia? Czy chłopak zaaklimatyzował się? Też jestem bardzo ciekawa. Tak w ogóle to jestem bardzo szczęśliwa jak przeczytałam te wszystkie wiadomości, oby chłopak nie uciekał tylko i otworzył się na nową rodzinę. Dla niego to ogromny szok, po takim czasie wyrwany z troskliwych objęć LILU do obcych ludzi, chociażby najlepszych to te pierwsze dni muszą być traumą, szczególnie dla takiego strachulca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted October 2, 2016 Share Posted October 2, 2016 Ja też czekam na wieści, tylko ciągle są problemy z dogo i nie mogłam wejść na wątek Felusia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted October 3, 2016 Share Posted October 3, 2016 Feluchna, zagość w tym domku;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara2011 Posted October 6, 2016 Author Share Posted October 6, 2016 LILU się pogniewała czy co ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bakusiowa Posted October 6, 2016 Share Posted October 6, 2016 26 minut temu, Sara2011 napisał: LILU się pogniewała czy co ? Na pewno nie pogniewała się lecz nie ma czasu. Z Szarikiem jeździła na terapię. Myślę, że brak wiadomości o Felusiu to dobra wiadomość. Jednak ciekawa jestem czy tam zostanie na dobre. Chodzi o to ,że można zapytać czy deklarowicze zostawią deklaracje.Wtedy mogłybyście wyciągnąć jakąś psinkę z tego samego miejsca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted October 6, 2016 Share Posted October 6, 2016 LILUUUUU, napisz cosik ku pokrzepieniu naszych serc . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LILUtosi Posted October 6, 2016 Share Posted October 6, 2016 Jestem. Byłam u Felka i wszystko ok. Raz im nawiał przegryzając linkę ale wieczorem przyszedł pod drzwi. Mam zdjęcie od Pani i filmik z mojej wizyty. Nie mówiłam wcześniej ale jak jechałam wyłapać Felka wzięłam ze sobą Sarę, staruszkę którą wyciągnęłam jakiś czas temu ze schroniska. Sara została na jakiś czas u państwa w celach większego przywiązania Felka do miejsca. Pomysł sprawdził się rewelacyjnie a państwo w końcu zaadoptowali Sarcie. I Felkowi teraz raźniej. A ja wzięłam kolejną bidę. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LILUtosi Posted October 6, 2016 Share Posted October 6, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.