Jump to content
Dogomania

Feluś już w DS :). Powodzenia nasz maluszku!


Recommended Posts

Trochę mnie tu nie było-wyjazd służbowy a tam brak czasu aby zaglądać na Dogo. Biorę się za czytanie zaległosci i uzupełnię wpłaty.


Edit: Wpłynęły wpłaty od następujących osób:
-p.Maciej K. z FB-60zł
-markofix1-10zł
-Agnieszka103-5zł
-dorota1-10zł
-ewa gonzales 10zł
-Mela Jakimiuk-40zł
-Jolanta Sz. z FB-30zł

Wszystkim Darczyńczom serdecznie dziękuję.

@Bonasi, podziękuj proszę Darczyńczom z FB.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj dzwoniła do mnie pani z Poznania. Po rozmowie stwierdziła, że raczej nie będą w stanie upilnować Felusia, jeżeli jest takim spryciarzem, że potrafi czmychnąć między nogami, biorąc pod uwagę, że w domu są dzieci i czasem odwiedzają ich koleżanki i koledzy. Generalnie ruch u nich jest spory w domu. Przesłała mi też zdjęcie ogrodu: na razie to jedno wielkie błoto, bo dopiero co się tam wprowadzili. Na wizytę przedadopcyjną zaprasza już teraz, a nawet zaprasza na dwie wizyty, jeżeli dojdziemy do wniosku (a do takiego wniosku wstępnie doszłyśmy przez telefon), że jeżeli Feluś do niej trafi, to dopiero na wiosnę, gdy będą mieli ogrodzenie. 

 

Proponuję szukać mu domu dalej, Maritę i tak poprosić o pomoc, a jak nic nie znajdziemy do wiosny, to wrócić do tematu z Panią z Poznania. 

Link to comment
Share on other sites

I słusznie.Feluś jest specyficznym psiakiem,tak myślę po opisie przez Lilu.Musi mieć naprawdę zabezpieczenie w postaci płotu.Już szybciej dla Felusia domek w bloku może byłby bezpieczniejszy? 

Pani jest konkretną osobą i zdaje sobie sprawę co by było gdyby Franek czmychnął.Pies,który nie trzyma się człowieka,może w każdej chwili uciec.

Link to comment
Share on other sites

Można szukać domu lecz Poznań niech zostanie. Może zrobią na wiosnę ogrodzenie. Na wizytę też można kogoś wysłać. Zobaczyć co to są za ludzie. Później ewentualnie utrzymywać kontakt. Może przez to bedą mieć motywację do sprężenia się w sprawie płotu.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, Poker, ale to chyba chodziło o post Bakusiowej. ;)

Fakt. . Można nas pomylic... Mamy obydwie białe psiaki w awatarku. ;)

 

Mam oczywiście takie zdanie jak Bonsai i Dziewczyny, które potem napisały.

Pomagamy Dzikuskowi, szukamy Domu i mamy nadzieję na wiosnę z solidnym ogrodzeniem w Poznaniu. 

 

Zepsuł się błękitny banerek Felusia... :( Napisałam mail do Ayame, bo nie ma Jej już przecież na Dogo....

Obiecała pomóc w ciągu dwóch dni. :)

Link to comment
Share on other sites

Jak pisałam mieliśmy znowu złe dni Filka. Nie wiem co go wycofało ale nie mogłam go przywołać ani zwabić do domu 3 dni. Zimno a ja co chwile wietrze otwierając wszystkie drzwi aby Filutek bez stresu sobie wszedł. Sa dni kiedy wchodzi obok mnie i jest wszystko dobrze, są dni kiedy jak widzieliście na filmiku pies się łasi i daje pogłaskać ale w którymś momencie wracają złe demony i koniec. Do tego jest pamiętliwy, jak już raz złapał się w pułapkę to drugi raz 5 razy pomyśli za nim powtórzy błąd. Dziś zawzięłam się, powiązałam wszystkie smycze i połączyłam furtkę a na końcu kojca zostawiłam jedzenie i się schowałam. Trochę kazał mi czekać na zimnie ale udało się go zamknąć w kojcu i przejąć na ręce. Chłapał znowu zębami jakbym jakaś obca była. Na rękach już się uspokoił. Zaniosłam go do salonu i w cieple poczułam smród od niego. Nie wiem w czym on się wytarzał ale na salony nie pasował. Od razu kąpiel, później jedzonko i teraz sobie śpi. Spróbuje go tu przetrzymać trochę.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, Poker, ale to chyba chodziło o post Bakusiowej. ;)

Fakt. . Można nas pomylic... Mamy obydwie białe psiaki w awatarku. ;)

 

Faktycznie pomyliłam ,ale na szczęście sam dobre rzeczy wynikają z wypowiedzi

Jak pisałam mieliśmy znowu złe dni Filka. Nie wiem co go wycofało ale nie mogłam go przywołać ani zwabić do domu 3 dni. Zimno a ja co chwile wietrze otwierając wszystkie drzwi aby Filutek bez stresu sobie wszedł. Sa dni kiedy wchodzi obok mnie i jest wszystko dobrze, są dni kiedy jak widzieliście na filmiku pies się łasi i daje pogłaskać ale w którymś momencie wracają złe demony i koniec. Do tego jest pamiętliwy, jak już raz złapał się w pułapkę to drugi raz 5 razy pomyśli za nim powtórzy błąd. Dziś zawzięłam się, powiązałam wszystkie smycze i połączyłam furtkę a na końcu kojca zostawiłam jedzenie i się schowałam. Trochę kazał mi czekać na zimnie ale udało się go zamknąć w kojcu i przejąć na ręce. Chłapał znowu zębami jakbym jakaś obca była. Na rękach już się uspokoił. Zaniosłam go do salonu i w cieple poczułam smród od niego. Nie wiem w czym on się wytarzał ale na salony nie pasował. Od razu kąpiel, później jedzonko i teraz sobie śpi. Spróbuje go tu przetrzymać trochę.

Chłopak ma dobrą pamięć i jest inteligentny.

Te cofki nie wiadomo z jakiego powodu dobijają, przynajmniej mnie. Mam to samo z Gigą.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...