Jump to content
Dogomania

Amstaff jako pierwszy pies


love.amstaff

Recommended Posts

Faustus jeśli zrozumiałbyś mój kontekst, to chodzi o to, że skoro ma wziąć Amstaffa do 1000zl (w tej cenie znajdzie albo właśnie z HD-B które będą tańsze albo z pseudo hodowli) to lepiej żeby wziął amstaffa ze schroniska ewentualnie dozbierał drugie tyle i wziął psa z ZKWP ale właśnie z HD-A :)

Link to comment
Share on other sites

napisze tylko o bardzo rozsądne podejście do kupna,nabycia tej rasy,żeby nie skończyło sie tak jak niedawno tu,na dogo chłopak kupił szczeniaka a za chwile szukał mu domu,bo stwierdził  ze nie podoła,bo piszczy ,bo niszczy,że nie byli przygotowani na to itd.z moich skromnych obserwacji wynika że stafik ma jeszcze więcej energii niz amstaff

Link to comment
Share on other sites

Faustus jeśli zrozumiałbyś mój kontekst, to chodzi o to, że skoro ma wziąć Amstaffa do 1000zl (w tej cenie znajdzie albo właśnie z HD-B które będą tańsze albo z pseudo hodowli) to lepiej żeby wziął amstaffa ze schroniska ewentualnie dozbierał drugie tyle i wziął psa z ZKWP ale właśnie z HD-A :)

Wiesz ;) jak dla mnie niech bierze psa nawet i z Towarzystwa Przyjaciół Psa Reksia ;) ZKWP nie jest dla mnie wyrocznią. Ważne aby zachować rozsądek przy wyborze: czyli badania, psychika itd...nie miejsce i nie czas na pisanie o tym. Ponadto: jeśli szukamy opcji "budżetowej" to akurat schron może okazać się...najdroższą opcją ;) Choćby i z powodów o których pisała Berek.
Link to comment
Share on other sites

Love.amstaff  jeśli chcesz szczeniora to kup a poradź się dokładniej osoby z hodowli niż poniektórych "ekspertów" z tej strony. I tak i tak zrobisz to co będziesz uważał za słuszne. Każdy z nas będzie mial rózne zdania także konkretniej odpowiedzi na swoje pytanie nie otrzymasz. Powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli ma to być pierwszy ast, dla osób nie obeznanych z rasą i oczekujecie od niego poprawnych relacji z dzieckiem, innym psem, kotami i końmi to jeszcze raz przemyślałabym wybór rasy. Nie mówię, że się nie da, uwielbiam bullowate, ale miałam takowe w domu i wiem, że może być ciężko. I potwierdzam słowa przedmówców, te psy potrafią narobić zniszczeń, przy których zjedzone kapcie czy pogryzione ściany to pestka. Mają też, jak każda rasa, skłonności do określonych chorób, niezależnie od tego jak dobrą hodowlę wybierzecie. Proponuję poznać lepiej specyfikę rasy, porozmawiać z właścicielami, ludźmi pomagającymi bullowatym po przejściach (nie z hodowcą, który chce sprzedać szczeniaka, a z ludźmi, którzy nie mają w tym interesu, wtedy dowiecie się, dlaczego tak wiele astów ląduje w schroniskach), poobserwować i na spokojnie wszystko przemyśleć. I przede wszystkim nie starać się zaoszczędzić, bo wyjdzie Wam to bokiem. Ja na przykład zrezygnowałam z asta ze świetnej hodowli, poszłam na łatwiznę i lżej mi jest z trzema kundlami ze schroniska :P

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie. I wbrew pozorom adopcja z takiej fundacji może być lepszym pomysłem, bo ludzie znający swoich podopiecznych potrafią dopasować zwierzaka do potrzeb i możliwości przyszłych właścicieli. Można też liczyć na ich pomoc i radę. Natomiast ze szczeniakiem owszem, macie "czysta kartę", ale jeśli jako początkujący popełnicie jakieś błędy wychowawcze (a tego nie da się uniknąć), to też może być niewesoło. Znam Fundację AST, tymczasowałam im psy i wiem, że podchodzą poważnie do tematu.

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie. I wbrew pozorom adopcja z takiej fundacji może być lepszym pomysłem, bo ludzie znający swoich podopiecznych potrafią dopasować zwierzaka do potrzeb i możliwości przyszłych właścicieli. Można też liczyć na ich pomoc i radę. Natomiast ze szczeniakiem owszem, macie "czysta kartę", ale jeśli jako początkujący popełnicie jakieś błędy wychowawcze (a tego nie da się uniknąć), to też może być niewesoło. Znam Fundację AST, tymczasowałam im psy i wiem, że podchodzą poważnie do tematu.

tak znają ale nie zawsze powiedzą... miałam kiedyś psa na DT (nie amstaffa) i Pani co się nim zajmowała adopcyjnie zabroniła mi udzielać zainteresowanym info. Jak przyjechali raz zainteresowani spotkać się z tą panią porozmawiać o psie to usłyszałam że to super psiak, bezproblemowy, w ogóle super hiper. A prawda była taka że pies miał silny lęk separacyjny, gryzł co popadnie, miał non stop biegunkę, brudził strasznie nawet na swoim posłaniu, szczekał dzień i noc, był mega skoczny i uciekinier. Także z tą znajomością psa z fundacji to można sobie czasem resztę tylko dopowiedzieć...

Link to comment
Share on other sites

Są fundacje i "fundacje", jak wszędzie. Akurat ludzie pomagający bullowatym raczej nie chcą sobie strzelać w kolano i np. ściemniać, że piesek kocha kotki, kiedy on je tak naprawdę kocha zjadać. Takie historie nikomu nie wychodzą na dobre, ani ludziom wydającym, przygarniającym, ani psom. Problemowy ttb to nie zabrudzone posłanko, a często grubszy kaliber, więc raczej nikt nie ryzykuje wprowadzaniem w błąd. Chyba, że bierze się psa od ludzi nie mających zielonego pojęcia o rasie. 

Link to comment
Share on other sites

No dobra wiem że jak popełnie błedy wychowawcze to możę być cięzko ale jak mi sie inny pies nie podoba to mam zostać bez psa ? Np żonie się podoba cane corso jeszcze i labrador czekoladowy , to może wy mi poradzcie jakiegoś szczeniaka innej rasy i coś dodacie o nim .

A tu dodam link nie wiem czy moge z pieskami co mi się podobają :

 

http://olx.pl/oferta/suczka-amstaff-zkwp-CID103-ID87vZ7.html#0739a6eb9e

 

http://olx.pl/oferta/american-staffordshire-terrier-szczenieta-CID103-ID81K8d.html#3b71072f15

 

http://olx.pl/oferta/american-staffordshire-terrier-szczenieta-CID103-ID7SchH.html#3b71072f15

Link to comment
Share on other sites

no,labrador a ast czy corso(tym ostatnim najblizej "do siebie)to inna bajka,całkiem odmienne.ja to rozumiem,ze ci sie podoba ta a nie inna -jak napisałm wcześniej-ja mam pita i to jest mój pierwszy ttb(nie liczac suczy która jest mixem bulla i nie wiadomo czego).zawsze bedzie ten pierwszy raz.tylko musisz odpowiedziec sobie na pytanie-czy podołasz,bo taka rasa to nie tylko rzucanie piłeczek,ale porządny socjal ze światem(i rozsądny)od momentu nabycia.nie dziw sie ze większośc "odstrasza cię"od tej rasy bo to nie sa psy łatwe charakterem,to rasa dominujaca(jak corso),to rasa bojowa(poczytaj po co ta rasa została stworzona bo pewne cechy sa w niej "zakorzenione").gdyby było inaczej i asty były"do tańca i rózańca"czyli coś w rodzaju"pacyfisty"tych psów do adopcji byłaby znikoma ilosc.

najwazniejsze-przed nabyciem-czytaj,pytaj,szukaj-moze nawet poczekaj kilka miesięcy,szczeniaki nie sa tylko tu i teraz ale beda nastepne mioty,pozdrawam

Link to comment
Share on other sites

o tym co pisałam wcześniej-czyli nierozsadny zakup -znalazłam watek

http://www.dogomania.com/forum/topic/145382-szczeniak-amstaff/

 

Poczytałam i znalazłam jeszcze jeden wątek tego pana: http://www.dogomania.com/forum/topic/145366-pytania-na-temat-szczeniaczka-rasy-amstaff/#entry16054480

Naprawdę warto poczytać jakie  miał on problemy. Są to typowe problemy jakie na pewno wystąpią ze szczeniakiem. Pan bardzo szybko miał dość malucha.

 

Jeśli chodzi o Was to: 

Amstaff nie nadaje się na podwórko (w razie jakbyście mieli go dosyć w domu), ma zbyt krótką sierść bez podszerstka. Poza tym odizolowany i niezsocjalizowany  może stwarzać w przyszłości jako dorosły znacznie gorsze problemy. Po prostu  warto mierzyć siły na zamiary. Jestem pewna, że podołacie wychowaniu szczeniaka-   jeśli tylko będziecie chcieli.  Problem w tym, że nie każdy chce się wysilić  i sprzątnąć te siki kolejny i kolejny  raz,  pogodzić się z jakimiś tam zniszczeniami w domu i poświęcić psu zwyczajnie czas...  

Link to comment
Share on other sites

A ja mam inne pytanie - czy w razie gdyby pojawiły się jakieś problemy z wychowywaniem młodego amstaffa to macie w okolicy dobrego szkoleniowca, u którego można zasięgnąć porady? I czy w ogóle rozważacie, że może być mus udania się do specjalisty i trzeba się liczyć z kosztami takich zajęć? 

Link to comment
Share on other sites

A ja mam inne pytanie - czy w razie gdyby pojawiły się jakieś problemy z wychowywaniem młodego amstaffa to macie w okolicy dobrego szkoleniowca, u którego można zasięgnąć porady? I czy w ogóle rozważacie, że może być mus udania się do specjalisty i trzeba się liczyć z kosztami takich zajęć? 

Rozważałem szkolenie pieska naj bliżej  mnie to bedzie 30 km od naszego domku

Link to comment
Share on other sites

No dobra a co sądzicie o tych szczeniakach co podałem wyżej  , no i ewentualnie jaką rase byście mi  inna proponowali , mało wiem faktycznie o rasach psów może coś się spodoba innego  , o szczeniakach to już naczytałem jakie problemy mogą stworzyć i nie zraża mnie to . A pytam po co nam popełniać błedy typu najpierw kupie potem spytam

Link to comment
Share on other sites

Wybór rasy moim zdaniem musi zależeć od tego, jakie warunki stworzymy psu, ile czasu możemy poświęcić zwierzęciu, jakie dać mu zajęcie, jakich zachowań oczekujemy, co będzie nie do zaakceptowania przez nas lub przez rodzinę.
Najpierw proponuję sprecyzować własne oczekiwania wobec już dorosłego psa. A czytając opisy ras lepiej skupić się na tym, jakie problemy w rasie mogą wystąpić.

Link to comment
Share on other sites

love.amstaff nikt nie neguje twojego wyboru,bardziej chodzi nam o przemyślane decyzje.o porządne przemyslenie.byc może to rasa "stworzona"dla ciebie i twojej rodziny.ja wpadłam po uszy w tej grupie(a konkretnie asty i pity),i wiem że beda u mnie następni przedstawiciele tej rasy 

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim nie wybieraj psa głównie ze względu na wygląd. Przeczytaj charakterystyki poszczególnych ras, do czego zostały stworzone, jaki mają temperament, popędy, skłonności do określonych zachowań. Nie znam waszych oczekiwań, więc ciężko coś zaproponować. Dla jednego pies mocno terytorialny będzie mega utrapieniem, a dla innej osoby wymarzonym kompanem.

Link to comment
Share on other sites

Wiem że musi to być świadomy wybór , jesteśmy osobami dorosłymi  , przez ro szukam porady , to może znacie jakieś ciekawe pisma ,strony , filmy lub coś co mi pomoże się bardziej przygotować na szczeniaka tej rasy . A co do wyglądu zewnętrznego co mam zrobić jak te pieski są zajebi.....  A jego temperament do zabawy mi się podoba , nie chcę pieska  co przyniesie patyk i tyle z zabawy , chcę pieska z temperamentem , hihg jump u niego jest świetny . Ale co do jednego macie racje nie pierwsze szczeniaki są teraz poczekam więcej poczytam doszkolę się i przygotuję lepiej  . Pozdrawiam i dzięki za każdy komentarz

Link to comment
Share on other sites

Ja na Twoim miejscu bym się pewnie wybrała do dobrej hodowli (i nawet niekoniecznie takiej, która ma teraz szczeniaki, żeby Cię nie kusiło za mocno ;) ). Tak na cały dzień, a przynajmniej parę godzin. Zobaczyła, jak te psy się zachowują wobec ludzi, wobec siebie nawzajem, jak się z nimi spędza czas na spacerach, jak zachowują się wobec obcych psów, co je kręci, co je nudzi. Do tego, już niezależnie od rasy, nakupiła sobie wartościowych książek o praktyce życia ze szczeniakiem (choćby książki Zofii Mrzewińskiej), poczytała i zastanowiła się, czego tak naprawdę chcę od psa i czy AST "to jest to". 

Link to comment
Share on other sites

Wybranie się do hodowli to dobry pomysł. U nas pies z hodowli crasy staff przebywał ze swoją panią w stadninie i biegał tam luzem. Jego właściciele nie chodzili z nim na konkretne szkolenia, ale byli konsekwentni w socjalizacji swojego pieska. Sama mam ttb ze schroniska i mimo szkolnia i mojego uporu w jego socjalizaji, nie jest tak przyjazdny jak pies z hodowli dobrze prowadzony. Żaden nie niszczy jakoś szczególnie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...